Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11.09.2018 w Posty

  1. 1 punkt
    Zanosząc się od śmiechu zlapię Cię i przewrócę w mrowisko Co mi zrobisz?
  2. 0 punktów
    W amazońskich dżunglach powiadasz? Ja pierwszy raz z takim paleniem ognisk spotkałem się na Mierzei Wiślanej w miejscowości Słowiki. W tamtym miejscu szerokość mierzei ma kilkaset metrów. Z jednej strony jest Zalew Wiślany a z drugiej Zatoka Gdańska. Od strony zalewu spory teren należał ( nie wiem jak jest teraz) do młodego chłopaka. Była z nim dziewczyna, być może żona. W sporej przyczepie zorganizowali sklep z wędlinami chlebem i różnymi łakociami dla dzieci. Na placu płonął właśnie taki ogień. Turyści zatrzymywali się, Kupowali kiełbaski i piekli je na metalowych widełkach poustawianych przez gospodarza w bardzo karnym szyku. Co chwilę podbiegał czyścił je ustawiał. Potem dobiegał do kloców by je podsunąć po czym odbiegał do sklepiku. Po jakimś czasie dowiedziałem się ze ten chłopak po jakimś wypadku utykał na jedną nogę i biegając trochę to ukrywał. Lubiłem tam siadać z kiełbaska na patyku słuchać dobrej ( w moim guście muzyki ) i patrzeć na piękne krajobrazy. Bo tam wtedy wszystko było piękne. I prawie górzyste sosnowe lasy biegnące na północy w stronę morza . Żywe, intensywnie zielone i dość mocno pokrzywione wiejącym od morza wiatrem. A na południu? Mocno zarośnięte wielodniowym zarostem sitowi i trzcin rozlewisko Wisły, a w nim tysiące ptaków bezzasadnie walczących o swój kawałem szuwarów albo jakąś rybę czy kawałek chleba rzucony przez dzieci. Tak tam było. Miejsce by sie zatrzymać, uspokoić myśli. Teraz słyszę ze są tam plany przekopania tam mierzei i stworzenie kanału miedzy zalewem a Bałtykiem. Zrobi się ruchliwie, głośno, Zginie kulawy sklepikarz i płonące kłody. Odleci ptactwo tak jak odlatują ludzie.....
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...