Zrozumienie

Cześć, w sumie jestem tu nowy. Opowiem wam dziś o moich uczuciach. Mam szczęśliwy związek. Przynajmniej tak to wygląda z Jej perspektywy. Parę kłótni, parę sprzeczek już ma za sobą. Jak to z kobietami bywa, wertowanie telefonu, czytanie wiadomości. Jednym słowem paranoja. Widzę że ona nie rozumie co do niej mówię. Stara się w pewien sposób zamknąć mnie w klatce przynajmniej tak się czuję. Przyzwyczaiłem się do niej choć nie powiem że ją kocham. Wszyscy myślą że nasz związek jest taki super i heppy. No nie nie jest! Czuję się źle, zersygnowalem dla muzyki by mieć ją. Mam straszne długi i ona wcale mi nie pomaga w tym wszystkim. Czuję że gdy mówię jej o tym jak toksyczny moim zdaniem jest nasz związek ona cała winę zwala na osoby które do mnie piszą. Jestem osobą medialna. Nic dziwnego że wypisują. Fakt faktem jestem człowiek bez internetowym. Nie lubię spędzać w sieci czasu. Uciekam się do muzyki i kakao. Ona wie że mnie niszczy. Dlatego robi to jeszcze bardziej nie będąc tego świadomym. Dziwnie się czuję. Jak wrak człowieka 

Myślę, że tak się dzieje, bo sobie po prostu na to pozwalasz, gdybyś nie pozwolił to ona też nie mogłaby tak z Tobą postępować. Jakaś zazdrość w związku może i jest potrzebna, ale tutaj ta zazdrość jest już chyba chorobliwa i sądząc po Twoim wpisie, jesteś całkowicie osaczony i zdominowany przez partnerkę. Jeśli tak jest już teraz, to później według mnie będzie coraz gorzej, no chyba, że po prostu Ty się zmienisz i przestaniesz na to pozwalać. 

Tylko ze nie pozwalam, ona zawsze znajdzie powód. Pozatym wydaje mi się że po prostu nie chce jej stracić bo się przyzwyczaiłem za bardzo. Rozstanie też nie pomoże bo będzie robić wszystko bym z nią porozmawiał. Nie da mi chwili, minuty na usłyszenia swoich myśli... Dziwnie się czuję 

@Nesk no to sam musisz się zastanowić nad tym czy chcesz w takim związku być, czy chcesz coś zmienić, ciężko tutaj cokolwiek doradzić. Skoro jak sam piszesz, czujesz się z tym źle i jesteś już wrakiem człowieka z tego powodu, to chyba warto to przemyśleć.

Ciężko jest mi widzieć ja tak załamana. Nie chcę jej skrzywdzić a ranie sam siebie.