Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Janko Krynicki

Wasza rodzina.

Polecane posty

Janko Krynicki

Napiszcie gdzie mieszkacie, gdzie urodzili się Wasi rodzice lub dziadkowie. Napiszcie, czy kiedykolwiek interesowaliście się historią Waszej rodziny, a może jest ona częścią historii naszego kraju? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Zuzia

Tak, pewnie że interesuję się historią swojej rodziny.

Mam prowadzone drzewo genealogiczne 7 pokoleń wstecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janko Krynicki
11 godzin temu, Lulka napisał:

Jaśku, ale ja tak naprawdę to nie wiem, gdzie Ty mieszkasz bezradny.gif

Lulko- Nataszko ! Powiem Tobie w wielkim zaufaniu  że... nikt nie wie  . Ci ,którzy myśleli że wiedzą ,to niestety zostali przez własną ciekawość oszukani. Poszli drogą, która mimo wyraznych znaków zaprowadziła ich na bagna, gdzie niejedna ciekawość utonęła w grząskim gruncie. Karty SIM, czy też nr, poczty nie są dobrymi drogowskazami , bo -jak w moim przypadku- są mi użyczone od wielu lat ze względu na osobiste bezpieczeństwo. W 2006 roku zmieniłem nazwisko na rodowe mojej Mamy. Informacje wrażliwe- które lekką ręką podaję- nie są dobrymi współrzędnymi nawigacji która doprowadzi nieproszonych gości pod moje drzwi. NIE MA TAKIEJ MOZLIWOSCI. Gdzie mieszkam? Mam dwa miejsca do życia : jedno w dużym mieście, gdzie żyje moje ciało ( miejsce gdzie zarabiam pieniądze na życie) i drugie gdzie mieszka moja dusza : dom wujostwa w którym mam od wielu lat mieszkanie kiedy jeszcze byłem bardzo młody. Pozdrawiam - Janko Bzykant Prawosławny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

 

Jesteś bardzo tajemniczy, ale liczysz na to, że ktoś napisze gdzie mieszka. Hmmm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janko Krynicki
25 minut temu, Zizi napisał:

 

Jesteś bardzo tajemniczy, ale liczysz na to, że ktoś napisze gdzie mieszka. Hmmm....

Zizi. Nie byłem grzecznym chłopcem, byłem bardzo "be". Ty jesteś grzeczną dziewczynką ,więc nie musisz nic ukrywać. Nie gniewaj się na mnie.  Nosek do góry, rozchmurz czółko i uśmiechnij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY
28 minut temu, Mru napisał:

Ja mieszkam na zadupiu. 

 

Ha ha to witaj w kolejnym klubie ? Ile tych klubów jeszcze dzisiaj będzie? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz
1 minutę temu, Maryna napisał:

 Ile tych klubów jeszcze dzisiaj będzie?

Zobaczymy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janko Krynicki
33 minuty temu, Mru napisał:

Ja mieszkam na zadupiu. 

Najlepiej żyje się na tzw. głębokim zadupiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natasza

Jaśku, polubiłam Cię na kanwie, co piszesz i mi to wystarczy, że pozytywnie czuję Ciebie ?

A Tobie po co znajomość wiedzy o ludziach, z którymi masz tylko kontakt internetowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janko Krynicki
11 godzin temu, Lulka napisał:

Jaśku, polubiłam Cię na kanwie, co piszesz i mi to wystarczy, że pozytywnie czuję Ciebie ?

A Tobie po co znajomość wiedzy o ludziach, z którymi masz tylko kontakt internetowy?

Temat który może kogoś zainteresować. Na Arenie zainteresowanie było całkiem całkiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Ze strony matki jestem potomkiem szlachty litewskiej. Znam rodowód od 1368 roku czyli jeszcze przed Grunwaldem Ze strony ojca górale z Beskidu Sądeckiego niestety tylko cztery pokolenia wstecz.

Kiedyś miałem ciąg by odkryć całą swoją genealogię. Dokopałem się do wielu dokumentów. Teraz jest mi to jakoś obojętne. Bo przecież ważne jest to co tu i teraz.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natasza
W dniu 7.10.2018 o 00:05, Dionizy napisał:

Kiedyś miałem ciąg by odkryć całą swoją genealogię. Dokopałem się do wielu dokumentów. Teraz jest mi to jakoś obojętne. Bo przecież ważne jest to co tu i teraz.... 

Nie analizowałam nigdy drzewka. W czasach, gdy coś mnie ciekawiło i nawet pytając to żyjący to albo nie pamiętali, albo nie chcieli pamiętać, albo nie mieli po prostu rozeznania. Net nie był wtedy tak jeszcze rozwinięty. W dobie rozwoju netu mój kuzyn zaczął szperać w archiwach parafialnych i w oparciu o nie oraz o Net zaczął budować drzewko genealogiczne. Budował je i po mieczu i po kądzieli. I po mieczu i po kądzieli jestem obciążona genetycznie - niemiecka żona laie_67.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
8 godzin temu, Lulka napisał:

.... W dobie rozwoju netu mój kuzyn zaczął szperać w archiwach parafialnych i w oparciu o nie oraz o Net zaczął budować drzewko genealogiczne. Budował je i po mieczu i po kądzieli. I po mieczu i po kądzieli jestem obciążona genetycznie - niemiecka żona laie_67.gif

Nie mów że to jest obciążenie bo tak nie jest chyba że w formie żartu.. W mojej sytuacji było trochę łatwiej bo na moim poprzednim forum które już nie istnieje pisał ,,Janek,, a on współpracował ze Związkiem Szlachty Polskiej a oni dysponują ogromnymi zasobami. Ale to dlatego że po kądzieli było w posiadaniu prawo do herbu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natasza
W dniu 10.10.2018 o 08:40, Dionizy napisał:

Nie mów że to jest obciążenie bo tak nie jest chyba że w formie żartu.. 

No w formie żartu, bo tak generalnie to lubię tę swoją poukładaność haha.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
8 minut temu, Lulka napisał:

No w formie żartu, bo tak generalnie to lubię tę swoją poukładaność haha.gif

Jesteś chyba moim przeciwieństwem. U mnie wszystko jest w wiecznym nieładzie, a każda następna chwila to zgadywanka i improwizacja w odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natasza
7 minut temu, Dionizy napisał:

U mnie wszystko jest w wiecznym nieładzie, a każda następna chwila to zgadywanka i improwizacja w odpowiedzi.

ale to przecie jest takie męskie clap.gif

 

i jesteś potwierdzeniem, że gender to wymysł pseudo-idioto-filozofów (którzy z nudów wymyślają, że rodzimy się jedną nieuformowaną kupką komórek, którą otoczenie dopiero uformuje), bo tak naprawdę to faceci są z "Marsa" a kobiety z "Wenus" czyli, że w zachowaniu różnimy się podejściem do zwykłych czynności, ba nawet myśli oczko.gif 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Myślę ze gender nic tu nie ma do rzeczy a ja jestem faktycznie facetem choć ciągle muszę sie w tej kwestii upewniać. Ten mglisty porządek wokół mnie  to raczej zasługa charakteru i wiecznego braku czasu. Najgorzej jest w mojej pracowni ale jeszcze sie tam odnajduję. Istotne jest to że prace wychodzące z niej są ( jak twierdzą) logiczne i uporządkowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszołomiony
omam

Nigdy nie zagłębiałam się w życie historyczne mojej rodziny...mam tak popaprany umysł, że wyjdzie, że adoptowana jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Janko to chyba wie jak nie przegapił..kiedyś tam ale...Po mieczu to Normanowie/wikingowie oczywiście w iluś tam procentach a po kądzieli szlachta polska z rejonów dzisiejszej Białorusi. Tylko,że nie ma się czym chwalić bo przez okupację niemiecką i komunizm jestem szlachtą zubożałą...

-A drzewo genealogiczne mam super-tylko co mi z tego...Kossak,Miłosz...i masę innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

Ja tam żadnego drzewa genealogicznego nie chcę. Nie pytam, nie szukam, nie chcę wiedzieć.

Nie ma z kogo być dumnym. Zero wartości. Nie znajdziesz w moim rodzie żadnego patrioty, ani innych pozytywnych postaw.

Z zasłyszanych opowieści nie wysnułam nic budującego ani godnego.

Za to powodów wstydu - krocie.

Liczy się pokrewieństwo dusz a nie geny, a tego zupełnie brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
11 godzin temu, WtomiGraj napisał:

Ja tam żadnego drzewa genealogicznego nie chcę. Nie pytam, nie szukam, nie chcę wiedzieć.

Nie ma z kogo być dumnym. Zero wartości. Nie znajdziesz w moim rodzie żadnego patrioty, ani innych pozytywnych postaw.

Z zasłyszanych opowieści nie wysnułam nic budującego ani godnego.

Wcale tak nie musi być. Pomyśl, że już czworo twoich babć i dziadków wywodziło się z ośmiu różnych rodzin. Niemożliwe, żeby wszystkie były całkiem do niczego. ;]

Ale rozumiem niechęć do wyszukiwania przodków, też nie mam takich zapędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Cooliberek

Ja mieszkam od urodzenia na Śląsku , moi rodzice urodzili się kilka kilometrow od Łomży w pięknej z XV w. miejscowości

Kiedyś próbowalam z moim drzewem geanologicznym coś zrobić ale nie za bardzo mi to wyszlo

Edytowano przez Cooliberek
blad w pisowni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 666
    • Postów
      259 214
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      No to gratuluję córki...👏
    • Pieprzna
      Nieee, mała sama sobie poradziła. Na początku jeden błąd zrobiła a potem już poszło gładko.
    • KapitanJackSparrow
      Mała dostała a duża ułożyła? 😛  Yyyyy to u ciebie na chacie? 😉
    • Nomada
      Nie do końca. Levon Erzinkyan był mikrobiologiem, więc temat znał. Z Augusto Odone łączyła go jedynie determinacja. Odone był ekonomistą. Determinacja, niezłomność i chęć zrozumienia tematu dla Odone była kluczem do rozwiązania zagadki.  
    • Taka-Jedna
      Witam po długiej przerwie!  Zauważyłam, że na YT pojawia się coraz więcej muzyki tworzonej przez AI, w tym covery. Niektóre tak mi wpadają w ucho, że aż postanowiłam tu przyjść i założyć temat im poświęcony    Smells Like Teen Spirit (1960’s Country Version) | Nirvana Cover    Come As You Are (Vintage Country Style) Nirvana Cover | Red Dead   Dżem - Czerwony jak cegła (AI Trap Cover)   Czerwone Gitary - Jest taki dzień (ROCK COVER) | Wyczochrane Bobry  
    • Pieprzna
      Zobaczcie co moja mała dostała 😀 Pół dnia i ułożone. Bardzo realistyczny ten storczyk 🥰
    • la primavera
      ,,Minuta ciszy " to niemiecko-duńska opowiesc o miłości. Trudno było mi sobie wyobrazić, by język niemiecki w ogóle  potrafił  przebić się przez swoją szorstkość  i opowiedzieć o miłości. Ale moje uprzedzenia okazaly sie nic niewarte,  bo wyszła im całkiem zgrabna historia, solidne europejskie kino.   Cala historia  toczy się w nadmorskiej niemieckiej miejscowości w której mieszka Christian. Kończą mu się wakacje,  podczas których  pomagał ojcu w wyławianiu kamieni i przed nim ostatni - maturalny- rok w szkole. W mieście pojawia się Stella, która wyjechała stąd dawno temu do Londynu.  Wraca teraz w rodzinne strony jako pani od angielskiego. I z miejsca rozkochuje w sobie chlopaka.  Zatem taka to będzie historia- o uczniu i jego nauczycielce. Banalne? Nie w tym wydaniu.    Portowy klimat, bliskość przyrody,  morze, plaza, domek na wyspie, koniec wakacji wszystko to oczywiście sprzyja romantycznej miłości, którą poznajemy przez opowieść Christiana - w tej roli bardzo dobrze wypadl Jonas Nay- ale bardzo ciekawe tło robi społeczność tej miejscowości, ich reakcje jako obserwatorow niecodziennych zdarzeń. Mnie bardzo zaciekawiła postawa rodziców chłopaka,  zwłaszcza ojca,  który nie patrzy na syna jak na malolata któremu w głowie zaszumialo, tylko rozumie i szanuje uczucie. To są dwie piękne sceny- rozmowa przy stole całej rodziny i druga podsłuchana przez Christiana rozmowa między rodzicami. Można kazdemu życzyć takiego ojca,  który zna wartość I siłę miłości. I tak toczy się ta opowieść którą Stella zapisuje słowami ,, miłość, Christianie,  jest ciepłym prądem który cię prowadzi "   Ładny film.
    • Vitalinka
      bo koń upadł obok drzewa, a on wprost na gałęzie, które zamortyzowały upadek, co nie znaczy, że powinien po tym skakać jak nowo narodzony 😄Rozciąć takiego konia i go wypatroszyć to jaka musi być siła, a on to zrobił po tym upadku. Jeszcze w tak zwanym międzyczasie uratował jakąś Indiankę od gwałtu.   Ja gdybym nawet przeżyła ten atak niedźwiedzia, to umarłabym z zimna jakby mnie nieśli na tych noszach (hipotermia murowana🥶😄) i by było po filmie...😄😄😄a do wody w zimie bym nie weszła, a oni co rusz czy trzeba czy nie to w butach do wody, nie wiem...może ludzie kiedyś byli bardziej odporni...
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Miły gość
      Uratowany 
    • la primavera
      Hmm..omijałam ten film bo gdzieś mi się zakodowało, że to smutna historia o umierającym dziecku. A to jednak nie tak,  zatem mogę obejrzeć.  Przypomina mi to trochę  historię powstania probiotyku  Narine, bardzo ciekawą  choć chyba  niesfilmowaną.  Kawal dobrego kina  Magia kina. Najważniejsze, że działa. 🙂
    • KapitanJackSparrow
      Jacka wyrwał ze snu hałas dobiegający z parteru. Brzmiało to jak… telefon? A nieee — jednak nie. Raczej coś między łoskotem walącej się szafy, a uderzaniem łyżki o spód garnka przez kucharza pozbawionego litości. — Co tam się, do stu piorunów, kotłuje na dole? — mruknął, rozglądając się ospale po izbie. W przestronnym łożu obok niego leżała czarnowłosa piękność, której kibić wyglądała tak, jakby sama natura uformowała ją specjalnie do pozowania w blasku wschodzącego słońca. Jack na moment przymknął oczy, wspominając noc, która mogła spokojnie konkurować z najlepszymi rozdziałami romansów: tych z okładkami, na których dorośli mężczyźni mają bardziej lśniące włosy niż bohaterowie fantasy. Jej długie czarne włosy, które jeszcze parę godzin temu opadając, łaskotały go w twarz, teraz spoczywały na kołdrze w artystycznym nieładzie — jakby sam wicher nocy zrobił im profesjonalną sesję zdjęciową. Delikatnie wydostał się z jej objęć (co wymagało zręczności sapera i odwagi odkrywcy), zgarnął z podłogi odzienie i ruszył na dół, gotów zmierzyć się z… czymkolwiek, co tłukło się tam o świcie jak pralka na zużytych łożyskach.  Na dole przywitał go znajomy pejzaż: dekadencki chaos. Stosy talerzy, butelek i szklanek zalegały jak eksponaty w muzeum imprezy, na której czas stracił znaczenie. Jednym słowem: balanga. Dwoma słowami: poważna balanga.🤣  Przy stole zaś siedział Jacenty, który — jak gdyby nigdy nic — pałaszował słynny bigos Liliany, wyglądając przy tym jak ktoś, kto właśnie ogłosił rozejm z rzeczywistością .Raz  po raz stukał łyżką i dno garnka do chwili aż zobaczył intruza.  — Słuchaj, Jack — powiedział, przeżuwając z godnością króla ucztującego w piżamie — jedzie tu jakaś ekipa telewizyjna. Będą kręcić reality show. O bigosie. Podobno o moim bigosie. Jack spojrzał na niego, na kuchnię i na ogólny dramat przestrzeni. Faktycznie: niezły bigos się szykował. W różnych znaczeniach. I wtedy jak bumerang — choć raczej jak bumerang wystrzelony przez maga, więc z efektem dźwiękowym — wróciły do niego słowa Liliany, wypowiedziane poprzedniej nocy: „Ale niech i tak będzie — niech noc zdecyduje, co z nas zostanie do rana”. „Ale pamiętaj, kapitanie, każde życzenie ma swój haczyk…” Jack westchnął. No i pięknie. Noc zadecydowała. A teraz telewizja przyjeżdża kręcić bigos.
    • KapitanJackSparrow
      Maro a może jakiś Netflixowy temat polecanek do oglądania?  Ja ostatnio zaliczyłem Odrzuceni. Można popatrzeć, to western. Fajny ale czuję pewien niedosyt emocji. Oglądałaś?
    • zielona_mara
      Zjawa... ile tam się dzieje : ) atak niedźwiedzia, ucieczka wpław rwąca rzeką (?) skok z urwiska na pędzącym koniu prosto na jakieś wysokie drzewa... koń nie przeżył, a on owszem : ) później wypatroszenie tego konia i sen w jego wnętrzu bo było jeszcze ciepłe... tempo było zdecydowanie inne porównując z tamtym filmem. : )
    • Vitalinka
    • zielona_mara
      Upłynęło już trochę dni to podam tytuł filmu o który pytałam... świeżo po obejrzeniu wkleiłam : ) "Osobliwość"
    • zielona_mara
      Zapytał lekarza o to co mu zrobił że po tej kuracji pojawiło się u niego poczucie winy... ale widz nie do końca był pewien czy to prawda czy kolejny przebiegły plan : )  Nie czytałam książki dobrze byłoby porównać z nią... : ) 
    • zielona_mara
      : ) przez połowę czasu mogą się pojawiać myśli "jak tu dotrwać do końca" ale były też ciekawe momenty trzymające w napięciu początek ten moment od którego wszystko się rozpoczęło albo sam wątek z matką...  taki misz masz przeplatany humorem. 
    • KapitanJackSparrow
    • Chi
      Dobranocka     
    • Chi
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...