Skocz do zawartości


Żebrak

Varia

Polecane posty

Żebrak

Dobra, niech ziarenka aklimatyzują się w glebie a ja poczekam na przebiegłą biegłą księgową. Myślę, że radzi sobie całkiem dobrze z płynnością finansową. Dzisiaj zamykamy miesiąc i pierwszy kwartał roku. Nie zazdroszczę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Frau
9 minut temu, Żebrak napisał:

Akurat czerwień jest oznaką zachęcającej perwery, niby ma pobudzić zmysły faceta, ale ok. Może być czerwień. Mnie i tak nie jest w stanie nic ruszyć. Sprawdzam co chwila moje roślinki. Chyba jestem zbyt niecierpliwy, prawda?? To dopiero parę godzin?

Ja mam to samo z kwiatkami ? 

Już nie będę się powtarzać z jakimi, bo wiesz i widziałeś ich rozwój ? 

Niby nic, a wciąga, cieszy i człowiek zapomina o innych przyjemnościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
10 minut temu, Frau napisał:

Ja mam to samo z kwiatkami ? 

Już nie będę się powtarzać z jakimi, bo wiesz i widziałeś ich rozwój ? 

Niby nic, a wciąga, cieszy i człowiek zapomina o innych przyjemnościach.

Jeszcze jest inny problem. Dlaczego akurat takie rośliny wybrałem a nie dajmy na to kwiatki....po pierwsze zainspirowałaś mnie lubczykiem a po drugie, to ma być taki erzac innego rodzaju "zaspokojenia". Nigdy w życiu nie jadłem owocu prosto z krzaka lub drzewa. Nie było takiej okazji, więc postanowiłem wyhodować sobie przynajmniej własne jadalne roślinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
6 minut temu, Żebrak napisał:

Jeszcze jest inny problem. Dlaczego akurat takie rośliny wybrałem a nie dajmy na to kwiatki....po pierwsze zainspirowałaś mnie lubczykiem a po drugie, to ma być taki erzac innego rodzaju "zaspokojenia". Nigdy w życiu nie jadłem owocu prosto z krzaka lub drzewa. Nie było takiej okazji, więc postanowiłem wyhodować sobie przynajmniej własne jadalne roślinki.

I bardzo dobrze. Będziemy się chwalić postępami.

Jeśli będą niezauważalne, pogadamy o pogodzie ? 

Muszę już znikać. 

Nim to zrobię, zostawię radę. Może ją znasz.

Jak będziesz miał już krzaczki pomidorów, pryskaj je wodą z dodatkiem świeżych drożdży rozcieńczonych w małej ilości mleka.

Wczoraj to gdzieś wyczytałam. 

Własny szczypiorek już jadłam ? 

Znaczy się. Dzyndzla szczypiorek. Ja w jego "działkę" się nie wtrącam. Jeśli mi balkon zagraci? ? 

Do czegoś łapy wsadzę żeby zmarniało ? 

Do miłego ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Lubczyk

@Żebraku to dla Ciebie ?

956dc74db7db3e09a3754ab19e1d0cb35e5e20d8

 

w obawie przed opier-papier za zaśmiecanie podwórka koleżanki, temat kanapek przeniosłam w Twoje rodzinne strony ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
4 minuty temu, Lubczyk napisał:

@Żebraku to dla Ciebie ?

956dc74db7db3e09a3754ab19e1d0cb35e5e20d8

 

w obawie przed opier-papier za zaśmiecanie podwórka koleżanki, temat kanapek przeniosłam w Twoje rodzinne strony ?

???

@Lubczyk ! Zostaniesz moją żoną?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Lubczyk

Cieszę się że nie tylko ja mam hopla na punkcie hodowli własnej :) 

W tym roku jeszcze nie zaczęłam, ale w zeszłym miałam swoje pomidorki, ogórki , szczypiorek, pietruszkę, lubczyk i pozwoliłam się wykluć gołąbkom z dwóch jajeczek ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fifka
14 godzin temu, Żebrak napisał:

Ależ to zabrzmiało! Jestem gotowa!?

Jak ja mało jednak wiem o życiu! Wydawało mi się, że o siódmej rano kreatywna i przebiegła księgowa mości wygodnie płaski tyłek (to Twoje słowa Fifka, nie moje) na niewygodnym służbowym krześle, przybliża do ust kubek gorącej, aromatycznej kawy i stukając palcami w klawiaturę komputera, zagłębia się w świecie cyferek. Aktywa i pasywa. Czytając o jej, znaczy Fifki, stosunku do facetów, są właśnie oni umiejscowieni w rubryce pasywów. Już wiem skąd takie nastawienie! Nie ma nic gorszego od pasywnych mężczyzn. 

Spojrzałabym na to tak....Pasywa to źródła finansowania majątku. Sponsora brak, więc muszę się opierać na kapitale własnym. 

Mężczyznę ujęłabym w pozycji B. czyli zobowiązania (kapitały obce stanowiące roszczenia) i rezerwy na zobowiązania, gdyż termin wymagalności i wysokość takiego zobowiązania nie są pewne. Można jednak w miarę wiarygodny sposób oszacować ryzyko i stworzyć stosowne zabezpieczenie w postaci rezerwy. Warto mieć plan B. aby nie doprowadzić do ujemnej wartości a na koniec roku obrotowego wynik nie zamknął się stratą - co może okazać się bolesne w skutkach, kiedy będziemy starli się o nowy kredyt...być może nadszarpniętego zaufania. Bardzo dobrze umiejscowiłeś mężczyznę w bilansie. Nawet w ogólnym rozrachunku zysków i strat lepiej nie brać pierwszej lepszej chwilówki a tym bardziej nie utrzymywać czegoś co może nas zadłużyć, postawić w stan likwidacji i doprowadzić do zamknięcia przedsięwzięcia. Czynny żal nie wchodzi już wtedy w grę.25.gif

 

Czy dalej rozmawiamy o księgowości biegły rewidencie @Żebrak ? tea.gif

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, Lubczyk napisał:

Cieszę się że nie tylko ja mam hopla na punkcie hodowli własnej :) 

W tym roku jeszcze nie zaczęłam, ale w zeszłym miałam swoje pomidorki, ogórki , szczypiorek, pietruszkę, lubczyk i pozwoliłam się wykluć gołąbkom z dwóch jajeczek ?

 

Gołębie też sadziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Lubczyk
6 minut temu, Żebrak napisał:

???

@Lubczyk ! Zostaniesz moją żoną?? 

? muszę Cię rozgryźć najpierw - a to trochę potrwa ;) 

Natomiast Ty pomyśl co Masz mi do zaoferowania oprócz chęci zjadania kanapek i innych przysmaków mojego autorstwa :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fifka
8 godzin temu, Frau napisał:

Własny szczypiorek już jadłam ? 

Szczypiorek i bazyla tez mam na oknie!  Uprawiam nie tylko księgowość! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Fifka napisał:

Spojrzałabym na to tak....Pasywa to źródła finansowania majątku. Sponsora brak, więc muszę się opierać na kapitale własnym. 

Mężczyznę ujęłabym w pozycji B. czyli zobowiązania (kapitały obce stanowiące roszczenia) i rezerwy na zobowiązania, gdyż termin wymagalności i wysokość takiego zobowiązania nie są pewne. Można jednak w miarę wiarygodny sposób oszacować ryzyko i stworzyć stosowne zabezpieczenie w postaci rezerwy. Warto mieć plan B. aby nie doprowadzić do ujemnej wartości a na koniec roku obrotowego wynik nie zamknął się stratą - co może okazać się bolesne w skutkach, kiedy będziemy starli się o nowy kredyt...być może nadszarpniętego zaufania. Bardzo dobrze umiejscowiłeś mężczyznę w bilansie. Nawet w ogólnym rozrachunku zysków i strat lepiej nie brać pierwszej lepszej chwilówki a tym bardziej nie utrzymywać czegoś co może nas zadłużyć, postawić w stan likwidacji i doprowadzić do zamknięcia przedsięwzięcia. Czynny żal nie wchodzi już wtedy w grę.25.gif

 

Czy dalej rozmawiamy o księgowości biegły rewidencie @Żebrak ? tea.gif

 

To bardzo ciekawy punkt widzenia pani przebiegła księgowa. Zbyt wysokie ryzyko nietrafionej inwestycji niweluję czasami prezerwatywą.

 

Jestem pod dużym wrażeniem @Fifka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
3 minuty temu, Lubczyk napisał:

? muszę Cię rozgryźć najpierw - a to trochę potrwa ;) 

Natomiast Ty pomyśl co Masz mi do zaoferowania oprócz chęci zjadania kanapek i innych przysmaków mojego autorstwa :) 

Jak będę taki nadgryziony to jakby...dużo stracę na atrakcyjności wizualnej. Z drugiej strony zachodzi pytanie co chcesz gryźć. Mógłbym się, dajmy na to zgodzić na próbę.

Co mam do zaoferowania? To akurat nie jest trudne. Łzy, pot i permanentny wkurw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
5 minut temu, Fifka napisał:

Szczypiorek i bazyla tez mam na oknie!  Uprawiam nie tylko księgowość! 

A ja mam dopiero co wsadzone w ziemię nasionka. Już zapomniałem co w którą przegrodę wsadziłem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fifka
2 minuty temu, Żebrak napisał:

Jestem pod dużym wrażeniem @Fifka !

Hektolitry kawy, odciski na palcach, pozacinane dłonie od ostrych krawędzi papieru a nawet płaskodupie, które nie wzięło się znikąd sprowadzają dość często do analizy nad własnym życiem prywatnym i rozmyślaniami nad zmianą pracy. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Lubczyk
11 minut temu, Żebrak napisał:

Jak będę taki nadgryziony to jakby...dużo stracę na atrakcyjności wizualnej. Z drugiej strony zachodzi pytanie co chcesz gryźć. Mógłbym się, dajmy na to zgodzić na próbę.

Co mam do zaoferowania? To akurat nie jest trudne. Łzy, pot i permanentny wkurw.

Nie powiem, jest to wyzwanie....ale, czym byłoby życie bez pokonywania trudności? Nudnym bytem...więc mnie nie zniechęciłeś,         ale jak powiedziałam , muszę Cię trochę porozgryzać jeszcze :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Fifka napisał:

Hektolitry kawy, odciski na palcach, pozacinane dłonie od ostrych krawędzi papieru a nawet płaskodupie, które nie wzięło się znikąd sprowadzają dość często do analizy nad własnym życiem prywatnym i rozmyślaniami nad zmianą pracy. ?

Nie rób tego. Zniechęcenie to normalny stan. Sama zmiana pracy nic nie da. Chyba, że masz na myśli przebranżowienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Przed chwilą, Lubczyk napisał:

Nie powiem, jest to wyzwanie....ale, czym byłoby życie bez pokonywania trudności? Nudnym bytem...więc mnie nie zniechęciłeś,         ale jak powiedziałam , muszę Cię trochę porozgryzać jeszcze :) 

Na Twoim miejscu raczej zapytałbym dlaczego akurat pot. Jak przystało na domyślną dziewczynę w ułamku sekundy zaskoczyłaś o co kaman.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Lubczyk
24 minuty temu, Żebrak napisał:

Gołębie też sadziłaś?

Nie, pozwoliłam im odlecieć jak już były na tyle duże....zobacz

yV8MJICAuCUxaOMT4u2y4wJzPOZxVRm85FvD_63R tak się zaczęło ?   

 

a tutaj już prawie gotowe do samodzielności ❤️

2ttIG2cz8lggVa1vA9lgByobKTo1gXrT-3Jtb78g 

 

To było niezwykłe doświadczenie pomimo złowrogich spojrzeń sąsiadów.

Po raz pierwszy w życiu miałam okazję zaobserwować na co dzień jak wygląda proces dojrzewania i dorastania gołębi.

Nawet nie miałam pojęcia, że jest on tak dynamiczny i fascynujący :) 

To niesamowite i inteligentne ptaki. ( wiem, że srają ((przepraszam za wyrażenie)) i z tym tylko kojarzą się ludziom )

Chętnie powtórzyłabym ten proceder wychowawczy , ale w obawie przed linczem sąsiadów w tym roku odpuściłam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, Lubczyk napisał:

Nie, pozwoliłam im odlecieć jak już były na tyle duże....zobacz

yV8MJICAuCUxaOMT4u2y4wJzPOZxVRm85FvD_63R tak się zaczęło ?   

 

a tutaj już prawie gotowe do samodzielności ❤️

2ttIG2cz8lggVa1vA9lgByobKTo1gXrT-3Jtb78g 

 

To było niezwykłe doświadczenie pomimo złowrogich spojrzeń sąsiadów.

Po raz pierwszy w życiu miałam okazję zaobserwować na co dzień jak wygląda proces dojrzewania i dorastania gołębi.

Nawet nie miałam pojęcia, że jest on tak dynamiczny i fascynujący :) 

To niesamowite i inteligentne ptaki. ( wiem, że srają ((przepraszam za wyrażenie)) i z tym tylko kojarzą się ludziom )

Chętnie powtórzyłabym ten proceder wychowawczy , ale w obawie przed linczem sąsiadów w tym roku odpuściłam ?

Robi wrażenie! Musiały czuć się bezpiecznie. Ptaki szybko stają się dorosłe i to chyba bez względu na gatunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fifka
21 minut temu, Żebrak napisał:

Nie rób tego. Zniechęcenie to normalny stan. Sama zmiana pracy nic nie da. Chyba, że masz na myśli przebranżowienie.

Czasami wolałabym pracować w kamieniołomach.

Marzy mi się czysty umysł i pozbycie się nadmiaru odpowiedzialności. 25.gif

Edytowano przez Fifka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Lubczyk
3 minuty temu, Żebrak napisał:

Robi wrażenie! Musiały czuć się bezpiecznie. Ptaki szybko stają się dorosłe i to chyba bez względu na gatunek.

Tak, były bezpieczne - dokarmiałam je jeszcze słonecznikiem, miały wodę i nie bały się mnie - rodzice tak samo.

Przylatywały jeszcze przez jakiś czas w odwiedziny...to było mega wzruszające dla mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Lubczyk

Czas na mnie, ale było milutko ??

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Fifka napisał:

Czasami wolałabym pracować w kamieniołomach. Marzy mi się czysty umysł i pozbycie się nadmiaru odpowiedzialności. 25.gif

Jak już skończyłem projekt, wysłałem go, zrobiłem trzy głębokie wdechy i wydechy....nagle taka myśl przebiegła mi przez głowę...czy ja aby nie pomyliłem się w jednym miejscu? Dokładnie wiem w którym! Sprawdzam. Nie, wszystko jest na pierwszy rzut oka ok. Program obliczeniowy utwierdza mnie w przekonaniu, że wszystko jest dobrze. Ulga. Za chwilę ciąg dalszy wątpliwości...a może błąd jest w innym miejscu? Dzisiaj wiem, że tak moja psychika reaguje i na stres i na zbyt dużą odpowiedzialność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
8 minut temu, Lubczyk napisał:

Tak, były bezpieczne - dokarmiałam je jeszcze słonecznikiem, miały wodę i nie bały się mnie - rodzice tak samo.

Przylatywały jeszcze przez jakiś czas w odwiedziny...to było mega wzruszające dla mnie ?

Właśnie o te powroty chciałem zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 542
    • Postów
      253 292
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      835
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Ekhart23
    Najnowszy użytkownik
    Ekhart23
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Pieprzna
      A gdzie jest dobro bliźniego tego, który jest obok mnie? Dzieci, małżonków, sąsiadów, kolegów z pracy... Dlaczego mam ich narażać na przemoc i biedę? Obcy bliźni ma mieć pierwszeństwo? To nie jest chrześcijaństwo tylko ideologiczne frajerstwo.  Zauważyłam, że politycy lewicowi i ich wyborcy zachęcają katolików do wprowadzania w życie nakazów biblijnych kiedy chodzi o migrację, ale kiedy katolicy chcą bronić życia poczętego i świętości małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny wg tego co mówi Pismo, to wtedy każe im się siedzieć cicho i zachowywać po katolicku tylko w swoim domu.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Vitalinka Przyznam, że trochę mi głupio, bo wypowiadam się jak jakiś kaznodzieja. Jakbym pouczał innych jakie mają mieć podejście do moralnych prawideł, od których przecież sam się oddaliłem przez brak wiary. Chcę więc tu tylko zaznaczyć, że to bardziej powinno być przekazanie moich subiektywnych odczuć. I tych smutnych konstatacji. Smutnych może tylko dla mnie. A inni przecież mają pełne prawo do swojego rozumienia tego, co dobre i co złe. Do rozumienia po swojemu. Nie chcę niczego nikomu narzucać. ...ale tak dodam jeszcze w kwestii dosłowności. Zauważyłem, że argument o tym, że Biblii nie należy czytać dosłownie pojawia się zazwyczaj przy tych wersetach, które są niewygodne dla nas. Które burzą nasz spokój. Te, które nam się podobają, mogą być czytane i odbierane dosłownie. Nie masz takiego wrażenia?
    • Vitalinka
      Dla Boo❤️🌺🌸💮     🥰🤗😊❤️
    • Vitalinka
      Nie nabierzcie się😉  
    • Vitalinka
      tak.   Tak jest, o tym trzeba pamiętać.   I znów złe wnioski. I brak pamięci (pamięć wybiórcza?) o 10 przykazaniach, które są NAJWAŻNIEJSZE, a jest w nich napisane ( szanuj bliźniego swego, jak swego samego ). A na zbawienie ma szanse każdy nie wiem skąd te wnioski bezsensowne.
    • Vitalinka
      O nie, nie, nie. Ty to wszystko bierzesz zbyt dosłownie. Oczywiście, że będą, bo tak działa Szatan. I taka jest psychika słabych ludzi, że to robią - jak Ci co w jeden tydzień witali Jezusa palemkami by w następnym rzucać w Niego kamieniami. To nie jest wymysł WIARY tylko WYBÓR ludzi. Tych słabych. Tak, bo są tylko słabymi ludźmi i nie wiedzą co czynią. Nie rozumieją. Tak jak Ty. Nie mogą pojąć. Nie są na tym poziomie. Nad czym ja ubolewam i się za nich modlę.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      kości pienika (pienik to taki owad) kuce w cyfrze ptaszyna przy maku @Vitalinka Dobra... już nie podpowiadam. Drugie dobrze
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Dla Aliady... chyba rzadko tu zaglądającej  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To prawda - przykład o wigilijnym talerzu to odwołanie do Tradycji a nie religii. Ale cała reszta bazuje na odniesieniu do chrześcijańskiej miłości bliźniego. I do tego, co jest chyba czymś w rodzaju sedna tej religii: dostrzeżenia w bliźnim Jezusa czy Boga. Nie dosłownie, ale w takim znaczeniu, że "czego nie uczyniliście tym potrzebującym, Mnie nie uczyniliście" (swobodny cytat z pamięci). Ja rozumiem przesłanie Jezusa jako zniesienie granic. Wyjście poza ramy narodu (wybranego... a jeśli jest zniesienie granic wybranego narodu, to i granice innych narodów są podobnie nieistotne). Umożliwienie zbawienia dla wszystkich na ziemi, co znaczy, że ci inni też są ważni.      Tu się nie zgodzę. Ja tu nie widzę, by z tego przykazania wynikała konieczność niepozwalania innym niszczenia wyznawców Jezusa (w imię wiary). W wielu miejscach jest zapowiedź, że "prześladować was będą, jako i Mnie prześladowali. Cieszcie się i radujcie w tym dniu, bowiem wielka będzie wasza nagroda w niebie". A jakby tego było mało, jest jeszcze przykazanie kochania swoich wrogów i prześladowców. Chrześcijańska moralność nie jest łatwa. Nie nastawia się na osiągnięcie szczęścia na tu na ziemi.
    • Astafakasta
      Nie ma czegoś takiego jak miłość, jest tylko waluta różnego rodzaju.
    • Vitalinka
      Ty piszesz o tradycji, nie o religii.   Mamy przykazanie: "szanuj bliźniego swego jak siebie samego", więc nie można pozwolić komuś niszczyć nas w imię wiary.    
    • Vitalinka
      pierwsze: nie wiem   drugie:  harówka na boku🙂
    • Vitalinka
      dla mojego Boo❤️     🤗
    • Vitalinka
      oki😊
    • Astafakasta
      Nie ma takiej opcji jak na razie, bo to tylko bazgroły, ale jak będzie coś lepszego to udostępnię.
    • Vitalinka
      No to pokaż🙂
    • Aco
      Powiedz mi Nafto jak to jest, że wszyscy (znajomi) którzy mają ostatnio też taką zajawkę na podróże, jednogłośnie twierdzą, że owszem fajnie, ale w Polsce jednak i czyściej i klimat lepszy i mniej multikulti, że o jedzeniu nie wspomnę. Ja tam akurat mam skąpy dorobek w podróżach i póki co najwięcej pozytywów wywołała na mnie Szwajcaria. Znajomi byli niedawno w Stanach i byli zdegustowani problemem śmieci i bezdomnością. Jedzenie ocenili tak na 3+, a jazdę po tamtejszych wielopasmowych arteriach za koszmar (pewnie to kwestia obycia) 
    • Astafakasta
      Wszystko zawiera się w tym jednym słowie co dziś zrobiłem: incredible. 
    • Astafakasta
      Coś udało się jednak zrobić i to całkiem fajnie wyszło. Już się nie starałem, ale chodziło mi o projekt intuicyjnie rysowany i to wyszło.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Minął Stasiowi... Borówka na haku
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Dziękuję.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Przestępczość migrantów to jest realny problem i nie należy go przemilczać w imię poprawności politycznej. Jednak sposób rozwiązania tego problemu przyjmowany przez rządy i społeczeństwa Europy jest mocno kontrowersyjny. I smuci zwłaszcza w kontekście odwoływania się do tej dumnej europejskiej kultury opartej na chrześcijaństwie. To jest tak, jak z tym dodatkowym talerzem na wigilię. Przypuśćmy, że rzeczywiście bezdomni zaczną chodzić w wigilię do domów i korzystać z tego talerza. Z poczęstunku. Pewnie w niektórych domach część z nich zachowałaby się niestosownie, zrobiła burdy, może by kogoś okradli, kogoś zabili, zgwałcili. Po jakimś czasie społeczność wierzących powiedziałaby, że wigilia to zawsze jest i był czas dla rodziny i dodatkowy talerz nie wpisuje się w Tradycję. Nie ma obowiązku goszczenia obcych.(Bo to prawda, nie ma takiego obowiązku). A kolejnym krokiem byłoby odseparowywanie bezdomnych od osiedli. Ogrodzone osiedla, straż obywatelska wyłapująca bezdomnych i przekazująca ich do zamkniętych noclegowni. Albo do więzień za jakieś skrupulatnie wyszukane i przypisane przestępstwa. Dobry zwyczaj zniknąłby więc z Tradycji i byłaby to jakaś skaza na sumieniu. Na moralności. A to jest o wiele lżejszy problem od kwestii dotyczącej łamania podstawowego prawa człowieka - prawa do życia i wolności od przemocy, pośrednio powiązane z prawem przemieszczania się. Człowiek nie jest własnością państwa. Ma prawo szukać ratunku lub lepszego życia w innych krajach. Na polskich drogach ginie więcej osób, niż jest ofiar migrantów. Nikomu jednak nie przychodzi do głowy burzenie dróg i zakazy prowadzenia pojazdów. Chociaż takie rozwiązanie zmniejszyłoby zapewne liczbę śmierci w wypadkach komunikacyjnych. @Antidotum - Twoje wezwanie, bym poszedł do rodziny, która niedawno pochowała córkę zabitą przez migranta i pytał ich o stosunek do migrantów, jest takim działaniem populistycznym. Ja mógłbym wezwać Ciebie do pójścia do rodziny kobiety zabitej siekierą w którymś Uniwersytecie. Pamiętasz ją? Sprawcą był Polak z tzw. dobrego domu. Mógłbyś ich pocieszyć, że mieli i tak szczęście, bo zabił swój? Nasz rodak. Niedawno kilkanaście ulic od miejsca w którym mieszkam, mężczyzna gonił i zastrzelił kobietę, swoją byłą partnerkę. Potem sam zastrzelił siebie. Pamiętasz też pewnie Jaworka, Dudę i setki, tysiące innych morderstw i gwałtów dokonanych przez rodaków. Jeśli pomyślisz, że to porównanie jest niepoważne, bo Polacy mieszkają u siebie a nie da się zapobiegać przestępstwom tak skutecznie, by uniemożliwić ich dzianie się bez pójścia w totalną i absurdalną kontrolę społeczeństw i de facto wyeliminowanie wolności, to pewnie będziesz miał  rację (przynajmniej w jakimś stopniu). Tylko że taka racja to jest zgoda na pogrzeb moralności. Przynajmniej tej chrześcijańskiej. Bo jest wymierzona w chrześcijańską miłość bliźniego i jest jak spalenie pola pszenicy przez wzgląd na rosnące tam też chwasty. Nie powiedziałeś całej prawdy o Kościele. Prawdą jest, że Kościół Katolicki (a przynajmniej Watykan) nie sprzeciwia się przyjmowaniu chrześcijańskich emigrantów. Bo KK (a przynajmniej Watykan) nie sprzeciwia się też przyjmowaniu emigrantów wyznających inne religie. Nie sprzeciwia się, ale jest świadom problemów z tym związanych. 
    • Gość w kość
    • Astafakasta
      Nie rysuję w ogóle. Warunki mi tu nie sprzyjają na tej $#@#$&_$&#@$ detencji. Ciągle ktoś się gapi. Chciałbym mieć tu swoje własne miejsce, a to nie jest możliwe w takich warunkach. Muszę się na nich wszystkich patrzeć i czekać aż mnie może wypuszczą, a najlepsze jest to, że znajdą się tacy co będą mówić, że nie ma co narzekać, bo tu wszystko mam. Tak, wszystko tu mam, na głowie, brakuje jedynie gówna na srodku korytarza lub w pokoju. Pozdrawiam.
    • Nafto Chłopiec
      No i nie znalazłem knajpy z ogonem. Musiałem zadowolić się krewetkami, owczym serem i pieczonymi ziemniakami 😅
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...