Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
gość

Utrata bliskiej osoby

Polecane posty

gość

Cześć.
Zacznę od tego że, popełniłem w życiu trochę błędów, i nie zawsze byłem dobrym człowiekiem... Alkohol, papierosy, używki i towarzystwo.
Nigdy nie byłem złym człowiekiem, zawsze potrafiłem kochać, współczuć, podziękować i być po prostu miły. Oczywiście, były też te złe cechy.
Wszystko zmieniło się, po Poznaniu dziewczyn o pięknych niebieskich oczach.
Była między nami jakaś chemia, pomimo że byliśmy z dwuch różnych światów.
Ona, ta ułożona i bardzo mądra.
Ja, ten, co wciąż wpada w jakieś kłopoty.
Po upływie półtora miesiąca, stworzyliśmy związek.
Coś wspaniałego ponieważ, pierwszy raz w życiu się zakochałem, tak na prawdę.
W tym czasie, ona miała 16 lat a ja trochę więcej bo tylko 4 lata starszy. Dodam(aby się z nią lepiej zapoznać musiałem przedstawić się jej rodzicom , miałem cykora i chciałem zawrócić ale odwazylem się)
Tkwiący w miłości, półtorej roku, mający za sobą trochę sprzeczek ale, kochający siebie jak Romeo i Julia, stało się. Przez moją zazdrość i przez brak zwazania czasem co mówię, dziewczyna dała mi kosza mówiąc, że nie będę z niej robić, kogoś kim nie jest, oczywiście były już wcześniej prośby, Rozmowy, ale nie było to wszystko, takie proste. Zmieniłem się dla niej o 360°, wszystko było by pięknie, jednak czasem wybucha coś we mnie i powiem cos co ja zaboli. Czyli po zerwaniu po 4/5 przerwy niby już bez żadnych szans bo się ppzarlismy na dowodzenia jak lwy, kontakt wrócił, kto by przypuszczał, w sumie to nikt. Ale oboje tak bardzo się kochalismy że wróciło wszystko i daliśmy sobie szansę, w sumie to ona mi...
Po pół roku znów coś w niej pękło...
Że mój charakter jest zły.
Że dwa różne światy.
Że nie Pasujemy do siebie.
Że ona chce czegoś innego.
Ale wciąż mówiła że gdybym ja bardziej szanowal to by została.
Na dzień dzisiejszy, mijają 2 tygodnie od ostatniego zerwania. Nie mam z nią żadnego kontaktu, zostałem zablokowany wszędzie, jedyna możliwość to ppjechanie do jej domu, lecz bywalem tam już tak często, tak często się to powtarza że już sam wiem że nie wypada...
Kocham ja nad życie, pragnąłem dożyć z nią starości, płakałem jak dziecko w chwilach rozlonki, poświęciłem dla niej wszystko.
Paru znajomych, widzialo to jaka się staram i mówią bym dał sobie spokój, że jest jeszcze młoda i nie wie czego chce, i może tak jest, ale tak jak znam ją ja, to nikt jej tak nie zna.
Nieraz było tak że myślałem że nic do mnie nie czuje ze się tylko bawi. Okazało się że było jej tak samo jak mi. Na dzień dzisiejszy nie wiem już co mam robić, jest mi strasznie przykro, mieliśmy zaplanowany cały rok i całe życie. Staram się żyć swoim życiem, ale myślę tak intensywnie, że wciąż wszystko robię źle (dziś przypalilem obiad na skwarki).
Jakieś porady? Nie opisałem wszystkiego bo jest tego zbyt dużo, strasznie dużo działo się w naszym życiu. Te 3 lata, a czułem jakbym miał żonę która naprawdę kocham i uśmiecham się gdy sobie przypomnę jej uśmiech w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...