Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
,,Kertu, miłość jest ślepa"
Kertu to trzydziestoletnia kobieta, mieszkająca z rodzicami na małej estońskiej wsi, gdzie wszyscy o sobie wszystko wiedzą i znają się. Ale Kertu nie ma tu znajomych, nie ma koleżanek. Z nikim nie rozmawia nie szuka kontaktu z innym. Rodzina twierdzi, że jest chora, upośledzona i tak traktują ją mieszkańcy, jako niespełną rozumu.
Villu to z kolei miejscowy lump, przepija wszystko, co uda mu się zarobić. Jest przy.tym na tyle przystojny i mlody, że - jak to mówią we wsi- miał tu każdą. Takiego Villu przedstawia nam wieś, obraz upadku.
Ale Kertu Villu się podoba. Jest listonoszką i przynosi mu kartkę, którą sama do niego napisała. Kilka słów, prawdopodobnie przepisanych z innej kartki, ale tak pięknych, że ten przepity mózg Villego otwiera się na coś, czego nigdy nie widział,na poezje której nie znał. Na Kertu.
I kiedy nadejdzie noc świętojańska i jedno z nich zawoła "chodź" to drugie za nim pójdzie.
Mogloby być jak w piosence, że "brzydka ona, brzydki on, a taka piękna miłość" Ale jest jeszcze ojciec dziewczyny, który nie pozwoli,by ktoś zabral mu Kertu. Zbulwersowany zniknięciem dziewczyny na całą noc, wysyła po nią- gdy już się odnajdzie w domu Villego- żonę i drugą córkę. One też nie są zbyt mile, wracają z Kertu do domu i wtedy zaczynamy poznawać rodzinę od środka.. Ach, więc to tak..
Film pokazuje życie na uboczu kraju, wszystkie grzechy małych osad. W tym wszystkim zaś jest miłość, która raz doświadczona nie pozwala o sobie zapomnieć. Odrzucona lub przyjęta wszystko zmieni. Niespełniona odbierze życiu sens, ale doda niesamowitej siły, jeśli ją sie wezmie w dłonie.
Piękny film.
Czerwcowe ranki🦋
Nic nie dorówna rankom czerwcowym,
pachnie maciejka, że zawrót głowy.
Piwonii kolor wciąż mnie zachwyca,
nocami cieszy tarcza księżyca
Jaśminy w rosach srebrnych skąpane,
powietrze rześkie pogodny ranek.
Już bladym świtem słońce buszuje,
w takich momentach, super się czuję.
Przy ganku róża, jak panna młoda,
dziś cała w bieli, cóż za uroda .
Choć trawy mokre, nie wyjść nie sposób,
każda minuta podarkiem losu.
Koncert słowików? wysłucham chętnie.
nikt nie zaprzeczy, w czerwcu jest pięknie.
(z netu)