Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Ewa

Syf u szwagierki

Polecane posty

Ewa

Na wstępie słówko - nie chcę jej oplotkowywać, chce pomóc, bo wiedzę, że chyba tej pomocy potrzebuje, ale od początku.
Szwagierka, samotna, nigdy specjalnie się nie lubiłyśmy, wykształcona, zaniedbana. Nie mamy wspólnych interesów, kontaktujemy się rzadko. Dawno temu doszło do pewnej scysji między nią a mężem co skutkowało mocnym oziębieniem stosunków.
Żyła sobie własnym życiem i pewnego dnia zachorowała. Zadzwoniła z prośbą o pomoc, więc przyjechaliśmy. Choroba z gatunku niegroźnych, ale w domu zastaliśmy niewiarygodny, niesamowity wręcz nie do opisania syf i brud. Można powiedzieć, nie wtrącaj sie, niech sobie zyje jak chce, ale to co tam jest zagraża zdrowiu (choroba była prawdopodobnie z brudu).
Od tygodni niewyrzucane smieci (w tym organiczne), niewietrzone mieszkanie, smród, wszędzie mnóstwo niedopałków paierosów, poniewierające się resztki jedzenia, owoców, o nieumytych naczyniach nie wspomnę. Cukier obok proszku do prania, uszkodzona pralka, zasyfiona kuchenka itd. Ona sama skrajnie zaniedbana, nieumyta ( choć stan zdrowia nie uniemożliwiał mycia z trudem jestem wstanie to zrozumieć), piżama podarta, lezała nie w łóżku a barłogu.
Szwagierka pracuje, problem finansowy prawdopodobnie nie występuje - niech żyje jak chce? Pomóc, ale jak? Mąż jest przerażony, nie bardzo wie jak z nią rozmawiać. Z pozostała rodziną kontaktuje się rzadko i niechętnie. Nie ma autorytetów.
Zostawić w spokoju?
Abnegatka? A może to początek choroby psychicznej?
Czy macie jakąś radę albo doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...