Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Głodny

Socjopaci

Polecane posty

Głodny

Najszło mnie takie przemyślenie ostatnio.

Z powodu remontu silnika, jego docierania i terminu u blacharza i lakiernika jeżdżę od początku sierpnia do około połowy września autobusem do pracy. Dawno tego nie robiłem, więc zjawisko różnych ludzi jadących do pracy i nie tylko o 5:24 rano trochę mnie zmiotło z nóg. Mieszanka wybuchowa pod względem wieku, zainteresowań, wrażeń z poprzedniego dnia czy weekendu, chwilowego zajęcia czy tematu rozmowy na czas dojazdu. Na nocki i z powrotem jest lepiej, bo ciszej.

Unikam ludzi jeśli mogę, w ciągu dnia wychodzę raz a dobrze, żeby załatwić wszystkie sprawy, które muszę załatwić. Będąc w pracy żałuję, że w tylu miejscach są kamery, bo chętnie bym jednego czy drugiego dla kurażu jebnął w głowę lub niżej. O przemęczeniu nie mówię, bo to każdego dotyka przy tej czy innej okazji. Irytują mnie ludzie robiący czynności inaczej niż bym się tego po nich spodziewał. Mam się za lepszego inaczej, jestem ogarnięty inaczej. Spełniam parę tych klasycznych kryteriów jeśli chodzi o szeroko rozumiane zaburzenia zachowania. Nie mogę się doczekać września, bo mam wtedy zaległy urlop do odebrania - będzie tego ze dwa tygodnie.

Czy to już raczkujący socjopata czy chwilowe zmęczenie materiału ?

Wiem że to pytanie typu "jestem ciąży, okres się spóźnia ot tak, czy to depresja wczesnojesienna? " :)

Macie czasami podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wania

Nie wiem, ale nie doszukiwałbym się w tym socjopatii. Przynajmniej bazując na tym opisie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia

No właśnie skoro potrafisz się przystosować do norm społecznych, to o socjopatii nie ma mowy. Raczej w tym kierunku idą ludzie będący z Tobą w środkach masowej komunikacji...oczywiście to trochę przesadnie określiłam, ale tak czy siak świadczy to o braku wychowania i zachowania się w tymże miejscu.

Pewnie należy zmienić definicję socjopatii, bo świat i ludzie się zmieniają i nie rozumieją wcześniejszych określeń tak też było z dołożeniem do ustawy o przelotach najważniejszych osób w państwie, bo pan marszałek nie popełnił błędu względem wcześniejszej ustawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
20 godzin temu, Głodny napisał:

Najszło mnie takie przemyślenie ostatnio.

Z powodu remontu silnika, jego docierania i terminu u blacharza i lakiernika jeżdżę od początku sierpnia do około połowy września autobusem do pracy. Dawno tego nie robiłem, więc zjawisko różnych ludzi jadących do pracy i nie tylko o 5:24 rano trochę mnie zmiotło z nóg. Mieszanka wybuchowa pod względem wieku, zainteresowań, wrażeń z poprzedniego dnia czy weekendu, chwilowego zajęcia czy tematu rozmowy na czas dojazdu. Na nocki i z powrotem jest lepiej, bo ciszej.

Unikam ludzi jeśli mogę, w ciągu dnia wychodzę raz a dobrze, żeby załatwić wszystkie sprawy, które muszę załatwić. Będąc w pracy żałuję, że w tylu miejscach są kamery, bo chętnie bym jednego czy drugiego dla kurażu jebnął w głowę lub niżej. O przemęczeniu nie mówię, bo to każdego dotyka przy tej czy innej okazji. Irytują mnie ludzie robiący czynności inaczej niż bym się tego po nich spodziewał. Mam się za lepszego inaczej, jestem ogarnięty inaczej. Spełniam parę tych klasycznych kryteriów jeśli chodzi o szeroko rozumiane zaburzenia zachowania. Nie mogę się doczekać września, bo mam wtedy zaległy urlop do odebrania - będzie tego ze dwa tygodnie.

Czy to już raczkujący socjopata czy chwilowe zmęczenie materiału ?

Wiem że to pytanie typu "jestem ciąży, okres się spóźnia ot tak, czy to depresja wczesnojesienna? " :)

Macie czasami podobnie?

Socjopata to nie człowiek aspołeczny, to człowiek potrzebujący ludzi do swoich celów i doskonale nimi manipulujący, to czasem jednostka narcystyczna. 

Ty raczej jesteś albo zmęczony albo otaczasz się nieodpowiednimi ludźmi, albo włącza ci się aspołeczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
4 minuty temu, Maybe napisał:

i doskonale nimi manipulujący,

 

Niekoniecznie doskonale ;) Socjopaci to nie psychopaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
4 minuty temu, Wania napisał:

 

Niekoniecznie doskonale ;) Socjopaci to nie psychopaci.

Zależy od poziomu inteligencji, ale próbujący manipulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
1 minutę temu, Maybe napisał:

Zależy od poziomu inteligencji, ale próbujący manipulować.

 

No i właśnie z reguły socjopaci nie mają tej inteligencji na wysokim poziomie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
15 minut temu, Wania napisał:

 

No i właśnie z reguły socjopaci nie mają tej inteligencji na wysokim poziomie. 

Różnie z tym bywa, a roznica polega na tym, że psychopaci mają zaburzenia chemiczne na poziomie mózgu, a socjopatia wynika wyłącznie z traum z dzieciństwa i można ją wyleczyć.

Faktem jest że psychopata nie ma empatii, ale wie jak zachowuje się człowiek empatyczny, więc umie ją naśladować. Socjopata jest bardziej porywczy i tego nie potrafi.

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
3 minuty temu, Maybe napisał:

Różnie z tym bywa, a roznica polega na tym, że psychopaci mają zaburzenia chemiczne na poziomie mózgu, a socjopatia wynika wyłącznie z traum z dzieciństwa i można ją wyleczyć.

Faktem jest że psychopata nie ma empatii, ale wie jak zachowuje się człowiek empatyczny, więc umie ją naśladować. Socjopata jest bardziej porywczy i tego nie potrafi.

 

Z tym pierwszym różnie bywa, ale drugie się zgadza. Biorąc pod uwagę, że socjopata działa impulsywnie i nie potrafi dostosować się do zasad panujących w społeczeństwie czyni go właśnie głupszym od przeciętnego człowieka.

 

To z psychopatami różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny
34 minuty temu, Maybe napisał:

Socjopata to nie człowiek aspołeczny, to człowiek potrzebujący ludzi do swoich celów i doskonale nimi manipulujący, to czasem jednostka narcystyczna. 

Ty raczej jesteś albo zmęczony albo otaczasz się nieodpowiednimi ludźmi, albo włącza ci się aspołeczność.

No, powiem Ci, że jak się z tym przespałem i przechodziłem dziś między grzybami, to wyszło mi coś na kształt tzw. słowiańskiego wkurwu. W jego skład właśnie aspołeczność wchodzi, poirytowanie innymi przy zachowaniu jednak zdrowych zmysłów ;)  A co do impulsywności, kurczę, przecież każdy jest impulsywny. Inaczej: reaguje instynktownie, czyli najpierw robi potem myśli.

Ile razy mamy wkurw na kogoś, nawymyślamy mu, mamy go ochotę utopić w garnuszku z pomyjami, ale parę minut później włącza się myślenie i nawet jakaś namiastka empatii/współczucia. I spływać zaczyna z człowieka.

Tak się czuję właśnie. Mokry już od tego spływającego wkurwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
2 minuty temu, Głodny napisał:

A co do impulsywności, kurczę, przecież każdy jest impulsywny.

 

Nie każdy pod wpływem impulsu okłada ludzi pięściami. Może lekkie przegięcie od razu z tymi pięściami, ale socjopata jest bardziej skory do przemocy niż przeciętny człowiek. Do wyzwisk też może się ograniczać, ale zawsze to on będzie niewinną ofiarą człowieka, który to ośmielił się go wkurzyć.

Edytowano przez Wania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawendowa

Istnieje różne postrzeganie socjopati przez systemy, którymi posługują się dane państwa. W bardzo ogólnym określeniu jest to problem neurologiczny (mózg nie jest wykształcony w niektórych strefach), taka osoba nie odczuwa emocji "wyższych". Jest w stanie wywoływać konkretne reakcje u ludzi, działa w sposób destruktywny na inne jednostki. Postępowanie to jest celowe i takiej osoby nie da się resocjalizować. Socjopata to szczególnie dobry aktor. Niekiedy bardzo dobrze odgrywa swoje role, uczy się wręcz gestykulacji, mimiki twarzy. Po Twoim opisie bardziej można stwierdzić, że przejawiasz trochę skrajny introwertyzm, możliwe, że typ temperamentu także na to wpływa. Myślę, że chwilowe zmęczenie światem każdemu może się zdarzyć, nie posądzałabym się od razu o socjopatie :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
10 godzin temu, Głodny napisał:

No, powiem Ci, że jak się z tym przespałem i przechodziłem dziś między grzybami, to wyszło mi coś na kształt tzw. słowiańskiego wkurwu. W jego skład właśnie aspołeczność wchodzi, poirytowanie innymi przy zachowaniu jednak zdrowych zmysłów ;)  A co do impulsywności, kurczę, przecież każdy jest impulsywny. Inaczej: reaguje instynktownie, czyli najpierw robi potem myśli.

Ile razy mamy wkurw na kogoś, nawymyślamy mu, mamy go ochotę utopić w garnuszku z pomyjami, ale parę minut później włącza się myślenie i nawet jakaś namiastka empatii/współczucia. I spływać zaczyna z człowieka.

Tak się czuję właśnie. Mokry już od tego spływającego wkurwu.

Wiesz co, miałam znajomego który nawet chodzi do pracy, ale jest jednostką aspołeczną, ludzie go po prostu wkurwiają. Jedyny kontakt z ludźmi jaki miał to właśnie na forum i w pracy. Codziennie też się modlił w pracy, żeby już z niej wyjść.

Później na forum już się nie pojawiał. Może forum też go wkurwiło- myślę że tak. Ale ja go lubiłam, bo był mądry gość.

 

A może masz nerwicę jakąś? Myślę, że powinieneś iść do lekarza.

 

A propos lekarza przypomniał mi się taki kawał :D

 

Przychodzi baba do lekarza: 
- Panie doktorze ciagle jestem wkurwiona, wszystko i wszyscy mnie wkurwiają, a najbardziej wkurwia mnie to, że wszystko mnie wkurwia, prosze mi pomoc!
- Czy próbowala Pani w jakiś sposób się wyciszyć, uspokoić, np. spacery w lesie, parku wsród spiewu ptaków, spacerujac boso po trawie, kontakt z przyrodą bardzo pomaga... 
- E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wkurwiają, bo drą ryje, w trawie pełno robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie, przyroda mnie wkurwia! 
- To może inny sposób, np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią, przy nastrojowej muzyce? 
- E tam, Panie Doktorze, tego tez próbowałam piana mnie wkurwia, bo szczypie w oczy, muzyka mnie wkurwia, każda muzyka mnie wkurwia, ta nastrojowa najbardziej mnie wkurwia, a te olejki zapachowe, to dopiero wkurwiajace, kleją sie, lepią, plamią, nie, nie olejki najbardziej mnie wkurwiają! 
- No dobrze, to może sex? Jak wyglada Pani życie seksualne? 
- Sex !? 
A co to takiego? 
- Nie wie Pani co to sex!? No dobrze, zaraz Pani pokaże, proszę za parawan. Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby: spodnie, spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Po kolejnej chwili słychać sapanie i wzdychania, wreszcie słychać głos kobiety:
- Panie Doktorze, proszę się zdecydować? Wkłada Pan czy wyciąga, bo już mnie pan zaczyna wkurwiać! 

 

Mam nadzieję że tym kawałem Cię nie wqrwiłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny

Kawał znany. Spoko, musisz się bardziej postarać :D

Pracę traktuję jak pracę, czyli coś za co mam dostać 10 każdego dnia miesiąca wynagrodzenie. Choć inni wykonujący ten zawód afiszują się (głównie w mediach i w sieci) i chcą być postrzegani też jako ludzie z pasją. Nie zamierzam do takiego chwilami nadętego idealizmu dojść. Po dwunastu godzinach wychodzę czasem na wkurwie, ale najczęściej z uśmiechem na twarzy, bo moja odsiadka się skończyła, a kolejna zmiana musi ogarniać ten bajzel przez kolejne 12 godzin.

Mniej znaczy więcej. Szkoda, że takie przeludnienie na świecie. Gdyby tak mniej tych sztuk mięsa po ulicy chodziło, to jestem pewien, że stosunki międzyludzkie tylko by na tym zyskały. Niestety, takie rzeczy tylko u Marvela albo u Dana Browna.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Dnia 26.08.2019 o 12:22, Głodny napisał:

Kawał znany. Spoko, musisz się bardziej postarać :D

Pracę traktuję jak pracę, czyli coś za co mam dostać 10 każdego dnia miesiąca wynagrodzenie. Choć inni wykonujący ten zawód afiszują się (głównie w mediach i w sieci) i chcą być postrzegani też jako ludzie z pasją. Nie zamierzam do takiego chwilami nadętego idealizmu dojść. Po dwunastu godzinach wychodzę czasem na wkurwie, ale najczęściej z uśmiechem na twarzy, bo moja odsiadka się skończyła, a kolejna zmiana musi ogarniać ten bajzel przez kolejne 12 godzin.

Mniej znaczy więcej. Szkoda, że takie przeludnienie na świecie. Gdyby tak mniej tych sztuk mięsa po ulicy chodziło, to jestem pewien, że stosunki międzyludzkie tylko by na tym zyskały. Niestety, takie rzeczy tylko u Marvela albo u Dana Browna.

 

Musisz siebie poanalizowac, nie znając cię nikt nie jest w stanie napisać ci co jest z tobą.

Dla mnie ludzie to też spieprzony gatunek, ale to spieprzenie też widzę u siebie. Bardziej mnie śmieszą, w tym zabieganiu o wszystko, niż wzbudzają agresję. Dlatego uznaję się za mizantropkę.

 

Ale faktem jest że kiedyś mnie irytowali i bardziej to wszystko przeżywałam.

Teraz już wiem jak jest i pogodziłam się z tym jacy jesteśmy jako gatunek i z tym, że są w tym gatunku jednostki wyjątkowo spierdolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny

O to to ;)  Ciepło.

A dziś poniedziałek. I wolne ! I do szkoły nie trzeba wstawać. I nie ma powodu do wqurwu. I tego się trzymajmy.

Miłego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dłonie
Dnia 2.09.2019 o 07:23, Maybe napisał:

faktem jest że kiedyś mnie irytowali i bardziej to wszystko przeżywałam.

A mnie nadal irytują. To znaczy bardziej to wygląda tak, że jak jeszcze z nimi przebywam, to jakby przymykam oko na różne zachowania. Dopiero po jakimś czasie zaczyna się analizowanie i irytacja narasta. Drażni mnie wyłapywanie i wytykanie najmniejszego błędu, gierka w czyje na wierchu, złośliwości. Mało kto reprezentuje coś ponad nawalić się i zajarać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
55 minut temu, Dłonie napisał:

A mnie nadal irytują. To znaczy bardziej to wygląda tak, że jak jeszcze z nimi przebywam, to jakby przymykam oko na różne zachowania. Dopiero po jakimś czasie zaczyna się analizowanie i irytacja narasta. Drażni mnie wyłapywanie i wytykanie najmniejszego błędu, gierka w czyje na wierchu, złośliwości. Mało kto reprezentuje coś ponad nawalić się i zajarać. 

Ja też czasem lubię nawalić się i zajarać choć nie mam nastu lat a lata świetności mam już za sobą. Ale czasem. Bo życie non stop na trzeźwo jest nie do zniesienia. Poza tym, gdy sobie spalę joincika, to wszystkich lubię :D

staram się już nie analizować, widzę te gierki, widzę to samolubstwo, a najgorsze że też hipokryzję. Ale już nie analizuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczy

Też ostatnio jaram i leżę w łóżku

55 minut temu, Maybe napisał:

też czasem lubię nawalić się i zajarać choć nie mam nastu lat a lata świetności mam już za sobą. Ale czasem

Leżę i myślę o tym jak głupio czasem udało mi się wypaść. Może dlatego ich nie lubię??? Hipokryzję to w sobie najbardziej widzę. 

 

44 minuty temu, Głodny napisał:

znieczulica jako mniejsze zło

Marzy mi się. Tak po prostu olewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
13 minut temu, Oczy napisał:

Też ostatnio jaram i leżę w łóżku

Leżę i myślę o tym jak głupio czasem udało mi się wypaść. Może dlatego ich nie lubię??? Hipokryzję to w sobie najbardziej widzę. 

 

 

Jeśli martwisz się jak wypadasz w oczach innych i się tym nadmiernie przejmujesz, to prawdopodobnie coś nie tak jest z twoją samooceną. 

Czasem mi też głupio bo strzelam gafy, jestem niewystarczająco mądra ale nie robię z tego problemu. A z czasem nawet śmieje się sama z siebie.

Hipokrytą jest każdy w mniejszym lub większym stopniu, mówimy o jakiś zasadach a wcale wg nich nie żyjemy, jednak chętnie i dużo o nich mówimy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usta

 

Zdarzyło mi się zostać złapanym przez policję i sprzedać wszystkich znajomych, którzy byli ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 531
    • Postów
      251 106
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • watykan
      To religia czy od zawsze cyniczny handel wiara?    
    • Aco
    • Pieprzna
      @KapitanJackSparrow taki byłeś przygaszony przez brak pojedynków i w końcu doczekałeś się. Zadowolony z emocji?
    • KapitanJackSparrow
      What is Sunny? 🤣🤣🤣  Weź Antypatyku zaczynasz być równie zabawny co ta pani wyżej , która nareszcie przestanie mnie cytować zaczepiać a potem lamentować, 😁🤣🤣 Co do Koliberka to małe sprostowanie, to dzięki niej założyłem tu konto na długo przed Przystanią  i nigdy nie wykonałem w stosunku do niej żadnych negatywnych zachowań. Natomiast łatwo nie miała bo w,, świecie forumowym"  miała liczne towarzystwo które chętnie jej dokuczało a ona teraz to powiem, niestety, łatwo dawała się ponieść emocjom zupełnie jak 🤔... ta niemiła pani.  Antybiotyku w świecie savoir vivre w wypowiedzi na internetowym forum jesteśmy zwolnieni z form grzecznościowych także zaimki osobowe zostaw w spokoju ale oczywiście nie jeśli masz ochotę pisać je wybiórczo wielką literą to oczywiście rób to ale wiedz że i tak mam to w dupie. Co do trolowanie to śmiało przytocz jeden temat jaki zapodałeś do dyskusji. Iiii jest jeden chyba... Wojenka z KJS 🤣  
    • Aco
      Mam te same odczucia. Wypadł naprawdę dobrze, dużo lepiej wg mnie niż Nawrocki. 
    • Pieprzna
      @Aco o co chodzi z tym piwem?! 🧐
    • Pieprzna
      Tak, zacząłam na żywo, musiałam przerwać, ale już nadrobiłam do końca. Początek pokazał, że będzie ta rozmowa wyglądać inaczej niż z Nawrockim, bez łaszenia się. Trzaskowski jest bardziej wygadany, szło mu całkiem nieźle aż do momentu gdy Mentzen bardziej go przycisnął. Wtedy już było śmieszniej. A najlepszy fragment był wtedy gdy poruszono kwestię Rumunii oraz podobnych u nas wpływów zagranicznych w kampanii wyborczej. Do podpisania deklaracji nie doszło więc nie wiem czy znajdzie się sporo konfederatów, których Trzaskowski przekonał do głosowania na niego. A jakie są twoje wrażenia?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To nie jest tak, że Zandberg podpadł mi zjedzeniem kangura (bo mi wcale nie podpadł - lubię go słuchać), zresztą może nawet nie zjadł, bo nie przyszli tam jeść. Chodzi raczej o zgrzyt między postulatem dotyczącym przyrody/zwierząt, jaki był gdzieś w programie Razem, a ekskluzywnym przybytkiem wyszukanych smaków z mięsa zwierząt, które tu trzeba było z daleka sprowadzić. Kangur nie jest ważniejszy od psa czy świni albo kurczaka. Egzotyczność kangura podbija po prostu efekt zestawienia: smaczne kotlety - prawa zwierząt. Nie mam złudzeń, że dla Zandberga w tym zestawieniu ważniejsze są prawa zwierząt. Ważniejszy jest smak. Nawet teraz w programie Razem jest taki punkt: " Zadbamy o humanitarne traktowanie zwierząt hodowlanych i domowych." I wiem, że to czysta demagogia, albo oni nie wiedzą o czym mówią. Humanitarne traktowanie zwierząt w produkcji mięsa to mniej więcej coś takiego, jakby powiedzieć że gwałt po podaniu tabletki gwałtu to gwałt humanitarny bo bez użycia siły. Nie postrzegam partii Razem jako jakoś szczególnie wyczuloną na humanitaryzm wobec zwierząt i nie oczekuję tego od nich. W Polsce, w naszym społeczeństwie to nie przejdzie. Paradoksalnie chyba jedyny polityk, który próbował coś w tym temacie ruszyć to był Kaczyński... i musiał się poddać. Jego własny elektorat, jego politycy, którzy do tej pory we wszystkim mu przyklaskiwali, w tej kwestii się zbuntowali. I to jest bardzo pouczające i warte zapamiętania. Bardziej przekonująca od Razem jest choćby chrześcijańska organizacja Compassion in world farming, mająca też polską filię, ale to nie jest partia i głosować na nich nie można. Wydaje mi się, że to właśnie chrześcijańska ideologia ma największe możliwości w kwestii praw zwierząt, ale... wszelkie oddolne ruchy są wśród nich marginalizowane przez hierarchię kościelną, która pilnuje, żeby to się nie rozprzestrzeniło. (Tu akurat nie piszę o Compassion, bo z nimi nie miałem kontaktu). No a ta Twoja kiełbasa, którą robiłeś... to było na prywatnym gospodarstwie czy w zakładzie produkcyjnym? Z reguły uśmiercenie zwierząt w zorganizowanym przemyśle mięsnym to de facto najlepsze, co je spotyka w życiu. I to nie jest początek produkcji kiełbasy. Ale nie chcemy chyba o tym rozmawiać.    Już pewnie są pierwsze refleksje po wizycie Trzaskowskiego u Mentzena. Ja jeszcze nie oglądałem i nie wiem, czy mi się chce, ale jakieś relacje przeczytam.
    • Monika
      Nie interesuje mnie to, nie myślę o nim, czy się śmieje, lepiej by się śmiał niż płakał, tak jak życzę każdej innej osobie. Nie odezwę się już do niego NIGDY! Dobranoc🙂  
    • Monika
      one są super! Nie lubię komedii romantycznych. pa😘😘😘
    • Monika
      Przestań!!! 😆Natychmiast!😠 😆 bo uduszę!!!😉 
    • Aco
      @Pieprzna oglądalaś Trzaskowskiego u Mentzena?
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      🤨  
    • Antypatyk
    • Gość w kość
    • Antypatyk
      Piękny tekst... wiesz, ze go właśnie rozbawiłaś?
    • Gość w kość
    • Antypatyk
      Nie Moniko, mnie nie tak łatwo przregonić... a tym bardziej byle kto tego nie zrobi  Taki był na ero i próbuje być tutaj, największy narcyz, pozer i troll... to przez niego i jemu podobnych wielu bardzo wartościowych ludzi odeszło z ero np. Cooliberek albo Sunny. To są przemiłe, spokojne panie (jak Ty), które nie chciały (nie umiały) przeciwstawić się takim trollom jak on i o ile Sanny zniknęła aż do teraz to Cooli zaproponowała przeprowadzkę na nowo powstałą stronę "NASTROIK". W geście solidarności przeniosłem się razem z Nią, ale tutaj bardzo niewiele się działo (w porównaniu z ero) i wróciłem aż do rozwalenia ero. Zarzut, że rzadko się udzielam jest spowodowany właśnie takim podejściem... nie można nic napisać bo zaraz sypią się kłamstwa i oszczerstwa, a kopać się z koniem? Nie chce misie...  Tutaj mogliby sobie podać łapki z Vitalinką    a poza tym praca nie zawsze pozwala... Wiesz? Kiedyś opowiadałem mojej znajomej pani doktor o człowieku wykształconym i wysoko postawionym, który delikatnie mówiąc zachował się niewłaściwie i pani doktor odpowiedziała: " Dobrze wykształcony prostak i cham!" Zauważyłaś, że on żadnych zaimków nie pisze dużą literą? Także na trolla w necie jest jedno lekarstwo: ignorować! Bo cokolwiek napiszesz będzie użyte przeciwko Tobie.
    • Gość w kość
      jakie ciasto?!🧐   ... zalecam dawkę komedii romantycznych, bo od oglądania całkiem niezłych filmów, kiedyś tam obejrzanych to...  
    • Monika
      Jesteś zwykłym prymitywnym chamem! Zobacz jakiego slownictwa z rynsztoku używasz? A te śluby sobie wiesz gdzie wsadź, bo i tak do mnie piszesz cały czas tylko tylko w trzeciej osobie! Patrz do czego się przyznajesz: że uwielbiasz kogoś denerwować, to chore! A uwielbiasz, bo tylko tak możesz zwrócić moją uwagę. jesteś szalony, uparłeś się na mnie, a jak gadałeś jak świniak, zamiast normalnie, to mnie zraziłeś, i wymyśliłeś ZE CI WYSYŁAM ZDJĘCIA - by tak mieć nadal moją uwagę, a teraz  jej koniec to mój ostatni POST DO CIEBIE.  Nie jestem żadną Jolanta ani Koliberkiem, nawet nie wiem kto to i czy to porównanie jest dobre czy złe! I nigdy z Tobą nie pisałam poza tym forum publicznym, a zdjęć nie słałam nikomu nigdy, bo trzeba być naprawdę nienormalnym by to robić, a tym bardziej Tobie. Nie przywykłam do takiego chamstwa w jaki odnosisz się do kobiet i nie umiem na nie reagować. Daj mi już święty spokój i NIE WYMYŚLAJ NA MÓJ TEMAT KŁAMSTW jak tylko zobaczysz, że z kimś rozmawiam! Ja nie czuję się jakimś Twoim rywalem i nie będę się z Tobą kłócić w nieskończoność. Przestań prowokować, a najlepiej znajdź sobie jakiegoś równego sobie faceta do kłótni, choć to też dno. Jesteś OKROPNY w tym słownictwie Twoim. Nie odzywam się do Ciebie pisz co chcesz, najwyżej ja odejdę, bo nie będę się wykłócać z facetem to raz, ani nie będę czytać na swój temat takich zwrotów, tak okropnych, złych, ze świata z jakim ja się nigdy nie zetknęłam i mnie on przeraża!!!  Nie powinnam chyba wcale być na forum gdzie jest ktoś taki jak Ty bo to niebezpieczne, nie wiadomo kim Ty jesteś, a ja jestem za bardzo ufna i potem mam "nagrodę" w postaci prostackich tekstów z budowy od których uszy więdną!!! Mnie to co piszesz po prostu oburza! Te Twoje zwroty, gdzie Ty przebywasz na co dzień, że tak piszesz takim slangiem jak przestępca! Jesteś straszny! Śluby wymyślił niby honorowy- TAM GDZIE NIE TRZEBA! Żałuje każdego jednego słowa jakie do Ciebie napisałam! Na żadne nie zasłużyłeś.   
    • KapitanJackSparrow
      Przepraszam ale mnie ta Jolanta bawi 🤣🤣🤣 odkryłem że uwielbiam ją wk..wiać i już żałuję złożonych moich ślubów , czasem wydaje mi się że jazda byłaby na oklep 🤣
    • KapitanJackSparrow
      No to widzę pewną niekonsekwencję i nie rozumiem cię o co chodzi z tym kangurem którego zjadł Zandberg? Obiecywał że nigdy nie zje kangura ? Nie rozumiem dlaczego zniechęciłes się do niego z powodu kangura. W kwestii zaś twojej misji  na forum nie miałem na myśli, że gdy namówisz kogoś na vege to świat stanie się lepszy, myślałem raczej o funkcji ambasadora świata zwierząt wśród ludzi.  Ps  Akurat kiełbasy swego czasu robiłem własnoręcznie i wychodziła pychota. Nie ma w tym procesie niczego co by wzbieralo na wymioty , uśmiercanie zwierzęcia to i owszem trochę wrażliwych osób by odpadło 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Ja jestem. Ale też jeszcze kilkanaście lat temu jadłem mięso. Czyli dłużej byłem mięsożerny, niż wege. Nie próbuję zmieniać świata przez przekonywanie kogoś. Chyba nigdy nie namawiałem nikogo (a może tylko nie pamiętam)  na weganizm czy wegetarianizm, bo myślę że to się nie może udać i raczej nie tak to się powinno odbywać. Ludzie, którzy przechodzą na taką dietę z powodów ideowych a nie zdrowotnych, kierują się raczej własnymi doświadczeniami, obserwacjami, przeżyciami przemyśleniami. Nawet gdyby udało się kogoś przekonać, to byłoby to nietrwałe, bo... obce. Narzucone siłą argumentów i niewygodne. Owszem, są dostępne filmy o tym, jaki los ludzie zgotowali zwierzętom hodowlanym, ale i taki film lepiej samodzielnie znaleźć lub trafić przypadkiem, niż obejrzeć z polecenia. I o filmach też po jakimś czasie się zapomina. Słyszałem opinię, że gdyby ludzie widzieli, jak powstają kiełbasy, od początku do końca procesu, to połowa z nich by z tej kiełbasy zrezygnowała. Nie wierzę w to. Cierpienie już nie szokuje... nie ważne czy to chodzi o zwierzęta, kobiety w kulturze talibów,  ludzi ginących na wojnie w imię dobra ojczyzny... Ech... szkoda nawet o tym gadać. Dlatego zmieniam to, co mogę - własne otoczenie.
    • Pieprzna
      Ahahahahahahahahaha. Dziękuję, teraz poczułam, że mam potężną misję 😎 Korzystając z tej nowej wiedzy apeluję - mieszkasz za granicą? Nie ustawiaj życia mieszkającym tutaj.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...