Słuszna decyzja?

Witam
W skrócie. Dorosli ludzie, bardzo dorośli, po przejściach. Razem od 1,5 roku, ale nie mieszkaliśmy ze sobą. Problem - jego matka. Od początku z mojej strony było bardzo przyzjazne nastawienie, szacunek , szczerość i pokazywanie , ale nie na pokaz , że jej syn jest dla mnie ważny. itp. Ona na poczatku zdystansowana- badała teren chyba i moje zamiary. Z czasem relacje ulegały pogorszeniu, bo Pani ciągle coś we mnie nie pasowało- a to smieci źle wyniesione, a to naczynia na suszarce źle postawione, kwiaty w wazonie też. Zaczęło mi to tak doskwierać ,że postanowiłam trochę się odcinać, ale zawsze żartem, delikatnie ale stanowczo. Gdy był on obok, reagował, nwet czasami między nimi dochodziło do kłótni. Aż do pewnego dnia- byłysmy same w domu, on poza domem. Zapytałam czy dobre morele ( pani akurat jadła te które kupilismy razem). Pani pochwaliła, a potem niby w żartach odpaliła- cytuję ,, Jak będziesz brała to dla mnie zostaw same najlepsze, a sobie weź same najgorsze!!! i smiech"- szyderczy. Obróciłam to w żart, ale nogi mi się ugięły, bo ja jestem tam gościem a Pani taki tekst mi zaserwowała. Potem były jeszcze inne bolesne sytuacje, nigdy nie reagowałam nerwowo. Jednak coś we mnie pękło- rozpłakałam się i powiedziałam partnerowi jak mnie traktuje jego matka. Pan powiedział, że zareaguje. Byłam tam potem raz jeszcze- Pani miła, sypatyczna, poprostu normalna. Co zrobił Pan? - zerwał ze mną dziś kontakt- informując mnie ,że nie pozwoli na takie akcje w swoim domu. Potem się wcofywał, ale stanowczo stwierdziłam ,że jeśli podjął taką decyzję to ja ja szuję i się rozstajemy.
Wiem że zrobił to impulsywnie, pod wpływem jakis emocji- za jakiś czas odezwie się do mnie skruszony. Jednak uważam, że nie ma juz powrotu do takiego związku, gdzie facet pozwala na nieszanowanie kobiety przez matkę. Jest bierny, zachowawczy wobec matki itd. Wg mnie tez mnie nie szanuje.
Jakie jest Wasze zdanie????
Pozdrawiam