Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Misself

Ślubne menu: czas na vintage?

Polecane posty

Misself

Obserwuję coraz większą dowolność w wyborze sposobu świętowania małżeństwa. I dobrze.
Bo po co zmuszać się do jedzenia rosołu, kiedy woli się sushi?
Po co organizować wielki spęd rodzinny z tańcami, jeśli woli się posiedzieć i pogadać w mniejszym gronie?
Po co kupować i pić wódkę, jeśli lubi się delektować dobrym winem?
W ogóle nie chcę robić wesela. Nie chcę robić czegoś, czego robić nie lubię, w imię tzw. tradycji. Tak zwanej, bo w mojej rodzinie nigdy nie było zwyczaju organizowania wesel na 150 osób, moi rodzice ani dziadkowie nie mieli "gorzko, gorzko", niby-oczepin, błogosławieństw ze świecami z chrztu czy witania chlebem i solą w hotelu.

Rozumiem, że ktoś tak chce - ale ja wolę postawić na takie świętowanie, jakie lubię ja i jakie lubi moja rodzina. Bez wódki, bez rosołu, bez tańców i bez wiejskich zwyczajów w mieście. Będziemy robić skromne przyjęcie (koktajlowe, a jakże - uwielbiam finger food!) z prostymi potrawami z doskonałej jakości składników. Zjemy prawdziwy tort, a nie barwiony sztucznie twór pokryty masą cukrową. I będziemy się doskonale bawić, jestem o tym przekonana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...