Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


Zaloguj się, aby obserwować  
sendi

Skarb państwa przegrał ze Stuhrem i Szczygłem. Musi im zapłacić w sumie 25 tys.

Polecane posty

sendi

Skarb państwa przegrał ze Stuhrem i Szczygłem. Musi im zapłacić w sumie 25 tys. zł za smog
20 tys. zł dla Jerzego Stuhra, 5 tys. zł dla Mariusza Szczygła. Wypłacone ze skarbu państwa. Za to, że władze nieskutecznie walczą ze smogiem. W sądzie posypały się kolejne wyroki na korzyść obywateli pozywających państwo polskie za smog.
A moze proces za to ze Slonce swieci? Wszak promieniuje szkodliwe UV. Albo za to ze w powietrzu jest tlen, najbardziej agresywny pierwiastek - utlenia wszystko i moje cialo tez!
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Maybe

Z tego co wiem państwo powinno dbać o obywateli. Jeśli smog negatywnie wpływa na zdrowie, to jak najbardziej można je pozwać o zaniedbanie.

Do odważnych świat należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SteelRat

Zacznijmy od tego, że do walki ze smogiem państwo zobowiązało się samo i to na piśmie, a do walki ze świecącym słońcem nie. Stąd tu proces ma sens, a przy słoneczku nie ma.

 

Zobowiązanie wynika z umowy międzynarodowej (wprost: traktat z Lizbony) tworzącej Unię Europejską, która z kolei zobowiązała państwa członkowskie do tego.

 

Jeśli się komuś to nie podoba, to należałoby zapytać Jarosława Kaczyńskiego, ówczesnego premiera, czemu zdecydował się ją w tym kształcie negocjować? Bo ŚP. Lecha Kaczyńskiego dlaczego ją podpisał zapytać już niestety nie można.

Edytowano przez SteelRat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

Właściwie to ja się trochę zgadzam. Wszak wszystko na ziemi ponoć Bóg stworzył. Jego pozwać nie można, wiec może przedstawiciela? I nie na marne 20 tysi.... 

 

a tak serio. I bardzo dobrze. Owszem smog to problem złożony, ale jak byłam w Świeradowie na przykład, to w spacerując w jednej z dzielnic, to przed dławiącymi dymem, płynącym szerokim strumieniem z kominów,  trzeba było szalikami się ratować. A na koniec hotel opłatę turystyczna pobrał. Podobnie było w Karpaczu. To kogo skarżyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
4 minuty temu, Amani napisał:

A na koniec hotel opłatę turystyczna pobrał. Podobnie było w Karpaczu. To kogo skarżyć?

No właśnie, od paru lat te opłaty są dla mnie niezrozumiałe. Skoro nam fundują takie a nie inne powietrze, to czy to ma zasadność?

 

Co do samych wyroków, to myślę, że to są wygrane jedynie jako edukacja może dla nas i ewentualnie dla rządzących, że trzeba coś w końcu zacząć robić, ale czy ktoś coś z tym zrobi? Ja osobiście wątpię. Smog będzie według mnie jeszcze bardziej z nami żył i będzie coraz gorzej. Skoro PiS sprowadza coraz więcej węgla tłumacząc się jedynie głupim "poprzednia partia zajechała kopalnie", to samo w sobie wiele mówi :)

 

A tyle się mówi o klimacie. Taki "Kowalski" sam od siebie może coś zrobi, ale są też ludzie, którym niezbyt po drodze z ekologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

Opłata klimatyczna to maszynka do robienia pieniędzy, a ile z tego ośrodki oddają miastu? Tego nie wie nikt. Tylko, ze właśnie. Główna ulica w Karpaczu otwarta jest dla ruchu, to samo w Szklarskiej. Idziesz i oddychasz tymi spalinami.

 

tam, gdzie mieszkają moi rodzice jeszcze większa tragedia. Ludzie palą czym się da. Tynki na domach po kilku latach tracą swój kolor, a oddychać nie ma czym. Ojciec się dowiedział, ze unia dotacje płaci na zmianę pieca. 70 procent wartości. Poszedł do gminy i dowiedział się, ze gmina nic nie wie i ze to... strata czasu :D

 

ps. Opowiem Ci jak to wyglada u mnie, ale nie dzisiaj, padam na pysk ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SteelRat
Cytat

Opłata klimatyczna to maszynka do robienia pieniędzy, a ile z tego ośrodki oddają miastu? Tego nie wie nikt.

Poza ich właścicielami, jak moja ex, co po rodzicach pensjonat nad morzem odziedziczyła. 100% do kasy miasta. Tylko tam akurat problemu ze smogiem takiego jak na południu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
Dnia 9.10.2019 o 14:39, SteelRat napisał:

Poza ich właścicielami, jak moja ex, co po rodzicach pensjonat nad morzem odziedziczyła. 100% do kasy miasta. Tylko tam akurat problemu ze smogiem takiego jak na południu nie ma.

Wiesz, pod warunkiem, ze miasto wie, jakie było obłożenie. Skoro 100 procent idzie do kasy, to powiedz mi, dlaczego wszędzie (prawie) chcą opłatę płatne gotówka?

 

kilka lat temu byłam w ośrodku nad morzem. I tłumacze kobiecie, ze chce wszystko wpłacić na konto, a ona mi na to, nie no... bo się będę musiała z tego rozliczyć :D

 

ten sam problem w Karpaczu...

 

no ja wiem czy nie ma problemu ze smogiem? Nie byłam tam zima....

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SteelRat

Mówisz, że niektórzy oszukują? Pewnie, że oszukują. Jak w każdej branży. Chodziło mi o to gdzie opłata klimatyczna idzie zgodnie z prawem, tj. że powinna obowiązkowo w 100% być odprowadzona do kasy miasta/gminy. A to, że niektórzy jej nie odprowadzają - podatków też niektórzy nie płacą.

 

Fakt, że statystycznie najgorzej ze smogiem jest na polskich wsiach, a nie w miastach, trochę przeczy tej teorii ile to samochody smogu generują - w praktyce taka zakorkowana ulica mniej niż jeden piec zasypany śmieciami przy tej ulicy.

 

Dotacje moim zdaniem niewiele dadzą, trzeba byłoby wprowadzić kary za palenie śmieciami (są, ale nikt nie egzekwuje) oraz użytkowanie pieców węglowych starego typu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani

Z tym smogiem, to chyba różnie jest. Owszem w małych miejscowościach czy na wsiach to palenie śmieci sprawia, ze nie ma czym oddychać, ale jak byłam w Poznaniu, to tam w nowoczesnym budownictwie raczej nikt w kafloku nie pali, a jednak dreptanie po centralnych ulicach do najprzyjemniejszych nie należało. 

 

Tyle, ze to nie jest jedynie problem Polski. Dotacje dadzą, jeśli zostaną właściwie spożytkowane. Palenie śmieci powinno być napiętnowane przez najbliższe otoczenie. Ludzie jednak nie reagują, choć sami to wdychają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty
12 godzin temu, SteelRat napisał:

 

 

Dotacje moim zdaniem niewiele dadzą, trzeba byłoby wprowadzić kary za palenie śmieciami (są, ale nikt nie egzekwuje) oraz użytkowanie pieców węglowych starego typu.

Węglem chyba w Krakowie (nie pamiętam)też podobno nie można palić..A jest on tak drogi,że ludzie biorą co rok pożyczki aby nie zamarznąć.Więc palą tym na co dzięki ciężkiej pracy przez całe życie się dorobili przez rządzących(różnym,poczynając od czasów powojennych).A smog to nowy biznes i moda oraz ogłupianie ludzi.

Edytowano przez Jacekz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada

@Jacekz To nie tak, że ktoś sobie wymyślił problem. Smog jest faktem i bieda, która zmusza ludzi do palenia byle czym i trucia siebie i innych, też jest faktem.

 

W Krakowie rzeczywiście zakazano palenia węglem i w ogóle paliwami stałymi, nawet drewnem w kominkach. Ci których było stać, powymieniali piece.  Zostało kilka tysięcy domów, w których dalej jest ogrzewanie na węgiel (właścicielom grożą wysokie kary jeśli będą ich używać) i zobaczymy, co władze miasta z tym zrobią, chyba nie pozwolą tym ludziom zamarznąć...

 

Ale to bogaty Kraków. Tam, gdzie jest większa bieda, nie da się walczyć z truciem odgórnymi nakazami. Potrzebna byłaby zmiana polityki państwa, ale nasza władza przecież kocha węgiel, a zdrowie ludzi nie jest jakimś priorytetem.

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
14 godzin temu, Amani napisał:

Z tym smogiem, to chyba różnie jest. Owszem w małych miejscowościach czy na wsiach to palenie śmieci sprawia, ze nie ma czym oddychać, ale jak byłam w Poznaniu, to tam w nowoczesnym budownictwie raczej nikt w kafloku nie pali, a jednak dreptanie po centralnych ulicach do najprzyjemniejszych nie należało. 

 

Tyle, ze to nie jest jedynie problem Polski. Dotacje dadzą, jeśli zostaną właściwie spożytkowane. Palenie śmieci powinno być napiętnowane przez najbliższe otoczenie. Ludzie jednak nie reagują, choć sami to wdychają.

W centrum miast często są kotłownie w kamienicach, w każdym mieście też są osiedla domków jednorodzinnych i tam już różnie jest. Palą i gazem i węglem i śmieciami, piece też rożne mają, w zależności od zamożności. U moich sąsiedów też czasem czarny dym z komina leciał, ale miałam donosić na biednych sąsiadów? Ich życie było wystarczająco skomplikowane, żeby jeszcze im dokładać kłopotów. Wkurzało mnie to, ale świnia też nie jestem, bo łatwo się ocenia z pozycji paniusi w swoim luksusowym domku - nie chciałam taką być ;)

 

Mnie się wydaje że do smogu przyczynia się w dużym stopniu przemysł i motoryzacja, ale zabronisz posiadania dwóch samochodów w rodzinie? Sami na siebie bata kręcić nie będą, to czepili się najbiedniejszych. Co do przedsiębiorców, mam wątpliwości czy każda kontrola i pomiary emisji z ich kominów są uczciwie sprawdzane....serio ;) jaki prezydent czy burmistrz da zrobić krzywdę dużemu przedsiębiorcy, który dość, że zapewnia miejsca pracy w regionie, to często sponsoruje coś dla miasta....?

Myślę że najłatwiej śrubę się przykręca najbiedniejszym. Przecież sobie nie zakażą jeżdżenia samochodem po pietruszkę.

Tak ja to widzę....w Polsce oczywiście.

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
4 godziny temu, aliada napisał:

Potrzebna byłaby zmiana polityki państwa, ale nasza władza przecież kocha węgiel, a zdrowie ludzi nie jest jakimś priorytetem.

I tym można, by było spuentować całe zamieszanie ze smogiem.

Dnia 3.11.2019 o 10:45, SteelRat napisał:

Fakt, że statystycznie najgorzej ze smogiem jest na polskich wsiach

Zapewne masz rację, ale ja mieszkam w niedużej miejscowości i z tego co się orientuję, to okoliczne wioski mają naloty i niezłe kary ludzie płacą. Nawet drona mają, by sprawdzał gdzie najbardziej zatruwają. U znajomego byli, to sprawdzali nawet stopień wilgotności drewna kominkowego.
Być może takich zakątków w kraju jest zbyt mało, a możliwe, że w moich stronach nie chodzi o środowisko, a zwyczajnie o podbudowanie kasy miejskiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
3 godziny temu, Maybe napisał:

W centrum miast często są kotłownie w kamienicach, w każdym mieście też są osiedla domków jednorodzinnych i tam już różnie jest. Palą i gazem i węglem i śmieciami, piece też rożne mają, w zależności od zamożności. U moich sąsiedów też czasem czarny dym z komina leciał, ale miałam donosić na biednych sąsiadów? Ich życie było wystarczająco skomplikowane, żeby jeszcze im dokładać kłopotów. Wkurzało mnie to, ale świnia też nie jestem, bo łatwo się ocenia z pozycji paniusi w swoim luksusowym domku - nie chciałam taką być ;)

 

Mnie się wydaje że do smogu przyczynia się w dużym stopniu przemysł i motoryzacja, ale zabronisz posiadania dwóch samochodów w rodzinie? Sami na siebie bata kręcić nie będą, to czepili się najbiedniejszych. Co do przedsiębiorców, mam wątpliwości czy każda kontrola i pomiary emisji z ich kominów są uczciwie sprawdzane....serio ;) jaki prezydent czy burmistrz da zrobić krzywdę dużemu przedsiębiorcy, który dość, że zapewnia miejsca pracy w regionie, to często sponsoruje coś dla miasta....?

Myślę że najłatwiej śrubę się przykręca najbiedniejszym. Przecież sobie nie zakażą jeżdżenia samochodem po pietruszkę.

Tak ja to widzę....w Polsce oczywiście.

Wiesz, tu jestem trochę sceptyczna. Owszem w mieście tez są domy i kamienice palone węglem, ale natężenie jest chyba mniejsze, i tego tak nie czuć. Poznan był dla mnie mocno zaczadzony, podobne wrażenie miałam w Katowicach. Co mnie zadziwia, ze np na Mazurach jest spore ubóstwo ale zima powietrze nie jest tak zanieczyszczone. 

 

Co do napiętnowania. Wiele osób z takiego założenia wychodzi. Może i racja, bo w końcu ktoś po dupie dostaje, a biorąc pod uwagę ogólne zanieczyszczenie, to i tak to gowno wdychamy. Tyle ze najczęściej osoby, które pała śmieciami maja pieniądze np na alkohol, na papierosy. Kwestia wiec priorytetów. 

 

Z drugiej strońy, tu właśnie powinna iść pomoc państwa. Jeśli ludzi nie stać na nowe piece, państwo powinno dokładać kasę. 

 

Choc dla mnie jest diametralna różnica między cichym podtruwaniem a brakiem tlenu do oddychania. Koło fabryk przechodzę i nie mam problemów z oddychaniem. I najgorzej, jeśli rzeczywiście w takim otoczeniu mieszkasz...

 

i tu moje oburzenie. W końcu jeśli miasto pobiera opłatę klimatyczna, to właśnie z takich środków powinno dbać o czyste powietrze. Choćby właśnie przez wprowadzanie ekologicznych rozwiązań. Wyłączenie centrum miasta z ruchu drogowego, ekologiczne piece w prywatnych domach czy rygorystyczne przepisy w firmach. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
6 godzin temu, Amani napisał:

Wiesz, tu jestem trochę sceptyczna. Owszem w mieście tez są domy i kamienice palone węglem, ale natężenie jest chyba mniejsze, i tego tak nie czuć. Poznan był dla mnie mocno zaczadzony, podobne wrażenie miałam w Katowicach. Co mnie zadziwia, ze np na Mazurach jest spore ubóstwo ale zima powietrze nie jest tak zanieczyszczone. 

 

Co do napiętnowania. Wiele osób z takiego założenia wychodzi. Może i racja, bo w końcu ktoś po dupie dostaje, a biorąc pod uwagę ogólne zanieczyszczenie, to i tak to gowno wdychamy. Tyle ze najczęściej osoby, które pała śmieciami maja pieniądze np na alkohol, na papierosy. Kwestia wiec priorytetów. 

 

Z drugiej strońy, tu właśnie powinna iść pomoc państwa. Jeśli ludzi nie stać na nowe piece, państwo powinno dokładać kasę. 

 

Choc dla mnie jest diametralna różnica między cichym podtruwaniem a brakiem tlenu do oddychania. Koło fabryk przechodzę i nie mam problemów z oddychaniem. I najgorzej, jeśli rzeczywiście w takim otoczeniu mieszkasz...

 

i tu moje oburzenie. W końcu jeśli miasto pobiera opłatę klimatyczna, to właśnie z takich środków powinno dbać o czyste powietrze. Choćby właśnie przez wprowadzanie ekologicznych rozwiązań. Wyłączenie centrum miasta z ruchu drogowego, ekologiczne piece w prywatnych domach czy rygorystyczne przepisy w firmach. 

 

 

Żeby miasto mogło dołożyć musiałoby dostać jakieś dotacje czy subwencje od państwa bo nie każda gmina jest na tyle bogata...

Co do alkoholi to racja, ale są różne rodziny, wystarczy że dwoje dorosłych ma najniższą krajową lub nawet trochę więcej i mając dzieci muszą kombinować jak konie pod górkę....

Naprawdę myślę, że kiedys jednak więcej ludzi paliło węglem i śmieciami, a smogu nie było. Dziwne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SteelRat
Dnia 4.11.2019 o 14:58, BrakLoginu napisał:

Zapewne masz rację, ale ja mieszkam w niedużej miejscowości i z tego co się orientuję, to okoliczne wioski mają naloty i niezłe kary ludzie płacą. Nawet drona mają, by sprawdzał gdzie najbardziej zatruwają. U znajomego byli, to sprawdzali nawet stopień wilgotności drewna kominkowego.

Być może takich zakątków w kraju jest zbyt mało, a możliwe, że w moich stronach nie chodzi o środowisko, a zwyczajnie o podbudowanie kasy miejskiej :)

W mojej wsi generalnie kontroli nie ma żadnej. Tyle, że u mnie w rzeczywistości jest wielu ludzi faktycznie biednych. Ale jest też wielu dobrze sytuowanych, w moim otoczeniu (w miarę nowe domy, działki wydzielone 15 lat temu)

 

Dnia 4.11.2019 o 13:05, Maybe napisał:

W centrum miast często są kotłownie w kamienicach, w każdym mieście też są osiedla domków jednorodzinnych i tam już różnie jest. Palą i gazem i węglem i śmieciami, piece też rożne mają, w zależności od zamożności. U moich sąsiedów też czasem czarny dym z komina leciał, ale miałam donosić na biednych sąsiadów? Ich życie było wystarczająco skomplikowane, żeby jeszcze im dokładać kłopotów. Wkurzało mnie to, ale świnia też nie jestem, bo łatwo się ocenia z pozycji paniusi w swoim luksusowym domku - nie chciałam taką być ;)

 

Mnie się wydaje że do smogu przyczynia się w dużym stopniu przemysł i motoryzacja, ale zabronisz posiadania dwóch samochodów w rodzinie? Sami na siebie bata kręcić nie będą, to czepili się najbiedniejszych. Co do przedsiębiorców, mam wątpliwości czy każda kontrola i pomiary emisji z ich kominów są uczciwie sprawdzane....serio ;) jaki prezydent czy burmistrz da zrobić krzywdę dużemu przedsiębiorcy, który dość, że zapewnia miejsca pracy w regionie, to często sponsoruje coś dla miasta....?

Myślę że najłatwiej śrubę się przykręca najbiedniejszym. Przecież sobie nie zakażą jeżdżenia samochodem po pietruszkę.

Tak ja to widzę....w Polsce oczywiście.

Osiedla domków jednorodzinnych w miastach nie zawierają ludzi biednych. Najbiedniejsze regiony w kwestii miast wojewódzkich, jak Gorzóe Wielkopolski - dom jednorodzinny W MIEŚCIE to koszty rzędu 1 mln złotych +. To nie są ludzie biedni. Człowiek mający gigantyczny majątek nawet jeśli nie zarabia dużo, nie jest osobą biedną.

 

Motoryzacja odpowiada za zerową emisję smogu - szczególnie ta "dwa samochody w rodzinie" - w chwili obecnej mamy tak dokładne filtry cząstek stałych, że w praktyce emisja smogu jako takiego jest właściwie zerowa. Problem w tym, w warunkach polskich, że taki filtr trzeba wymieniać co 100 tysięcy kilometrów (zależy od auta, czasem mniej, czasem więcej) w cenie kilku a nawet kilkunastu tysięcy złotych. Jednak Polaków nie stać na utrzymanie współczesnych samochodów z silnikami diesla (co rozumiem, rzecz jasna, niewielu stać), więc... wycinają filtry cząstek stałych, zamiast je wymieniać. Dlaczego w takim razie kupują diesla zamiast tańszej w zakupie benzyny - pozostanie dla mnie niewiadomą, wiem tylko, że tak właśnie się dzieje - w mojej wsi na 27 samochodów (mała wioska) 26 stanowią diesle... Bez DPF albo z zapchanymi DPF. I jedna sztuka to mój benzyniak.


Smog to nie gazy (nawet ten przeklęty CO) ale cząsteczki pyłu i sadzy. Nie mam nic przeciwko paleniu węglem. Skoro państwo tak lubi węgiel, proszę bardzo. Ale spalany w odpowiednich piecach w odpowiednich warunkach. A u mnie na wsi jakiś czas temu, jak ludzie kupowali piece, to mówili jawnie, że chcą kupić "śmieciaka" bo taki kocioł jakby kiedyś przyszła bieda pozwoli spalić w sobie cokolwiek. Nowoczesne piece węglowe mają bardzo niską emisję sadzy i można w nich węglem palić, ale raz że są droższe a dwa, że nie da się w nich palić niczym poza węglem. A ci ludzie wprost mówili, że chcą starego typu właśnie dlatego, że można w nim palić śmieciami. Więc to jest kwestia mentalności, bo może nie każdego na to stać. W porządku. Ale...

 

No właśnie. Przykład sąsiad numer jeden - w NOWYM (5 letnim) domu jednorodzinnym śmieciak, bo taniej. Drugi sąsiad, dom starszy i kocioł na ekogroszek, ale w garażu Audi A8 D4 (używane, ok) wartości około 70 tysięcy, oczywiście w dieslu, oczywiście z wyciętym filtrem cząstek stałych "a po co będę wydawał". Jegomość ten jest ogólnie ciekawym przypadkiem, bo nawet na ocieplenie domu nie miał, a auto takie a nie inne kupił... Na kredyt, wieloletni, jak sam twierdzi "żeby rodzina zazdrościła" - w rzeczywistości na utrzymanie potwora o pojemności 4.2 go nie stać, bo dochód niecałe 7 tysięcy na 4 osobową rodzinę. W efekcie oszczędza przy jego serwisie na czym się da, czarny dym za nim bo i turbina padła, ale jeździ luksusową limuzyną.

To nie bieda, to mentalność. I o takich ludzi mi chodziło w kontekście kar. I takiej mentalności mamy bardzo dużo w Polsce. Pokazać się, zastaw się a postaw się, a potem problemy. Bo utrzymanie domu czy dobrego samochodu to spore koszty. Nie sztuka kupić, sztuka utrzymać. Kupić, to ja mógłbym stare i używane, nawet Ferrari - i co z tego, jak po roku zbankrutuję, bo samo utrzymanie tego auta przekroczy jego cenę zakupu.

Edytowano przez SteelRat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
7 godzin temu, SteelRat napisał:

W mojej wsi generalnie kontroli nie ma żadnej. Tyle, że u mnie w rzeczywistości jest wielu ludzi faktycznie biednych. Ale jest też wielu dobrze sytuowanych, w moim otoczeniu (w miarę nowe domy, działki wydzielone 15 lat temu)

 

Osiedla domków jednorodzinnych w miastach nie zawierają ludzi biednych. Najbiedniejsze regiony w kwestii miast wojewódzkich, jak Gorzóe Wielkopolski - dom jednorodzinny W MIEŚCIE to koszty rzędu 1 mln złotych +. To nie są ludzie biedni. Człowiek mający gigantyczny majątek nawet jeśli nie zarabia dużo, nie jest osobą biedną.

 

Motoryzacja odpowiada za zerową emisję smogu - szczególnie ta "dwa samochody w rodzinie" - w chwili obecnej mamy tak dokładne filtry cząstek stałych, że w praktyce emisja smogu jako takiego jest właściwie zerowa. Problem w tym, w warunkach polskich, że taki filtr trzeba wymieniać co 100 tysięcy kilometrów (zależy od auta, czasem mniej, czasem więcej) w cenie kilku a nawet kilkunastu tysięcy złotych. Jednak Polaków nie stać na utrzymanie współczesnych samochodów z silnikami diesla (co rozumiem, rzecz jasna, niewielu stać), więc... wycinają filtry cząstek stałych, zamiast je wymieniać. Dlaczego w takim razie kupują diesla zamiast tańszej w zakupie benzyny - pozostanie dla mnie niewiadomą, wiem tylko, że tak właśnie się dzieje - w mojej wsi na 27 samochodów (mała wioska) 26 stanowią diesle... Bez DPF albo z zapchanymi DPF. I jedna sztuka to mój benzyniak.


Smog to nie gazy (nawet ten przeklęty CO) ale cząsteczki pyłu i sadzy. Nie mam nic przeciwko paleniu węglem. Skoro państwo tak lubi węgiel, proszę bardzo. Ale spalany w odpowiednich piecach w odpowiednich warunkach. A u mnie na wsi jakiś czas temu, jak ludzie kupowali piece, to mówili jawnie, że chcą kupić "śmieciaka" bo taki kocioł jakby kiedyś przyszła bieda pozwoli spalić w sobie cokolwiek. Nowoczesne piece węglowe mają bardzo niską emisję sadzy i można w nich węglem palić, ale raz że są droższe a dwa, że nie da się w nich palić niczym poza węglem. A ci ludzie wprost mówili, że chcą starego typu właśnie dlatego, że można w nim palić śmieciami. Więc to jest kwestia mentalności, bo może nie każdego na to stać. W porządku. Ale...

 

No właśnie. Przykład sąsiad numer jeden - w NOWYM (5 letnim) domu jednorodzinnym śmieciak, bo taniej. Drugi sąsiad, dom starszy i kocioł na ekogroszek, ale w garażu Audi A8 D4 (używane, ok) wartości około 70 tysięcy, oczywiście w dieslu, oczywiście z wyciętym filtrem cząstek stałych "a po co będę wydawał". Jegomość ten jest ogólnie ciekawym przypadkiem, bo nawet na ocieplenie domu nie miał, a auto takie a nie inne kupił... Na kredyt, wieloletni, jak sam twierdzi "żeby rodzina zazdrościła" - w rzeczywistości na utrzymanie potwora o pojemności 4.2 go nie stać, bo dochód niecałe 7 tysięcy na 4 osobową rodzinę. W efekcie oszczędza przy jego serwisie na czym się da, czarny dym za nim bo i turbina padła, ale jeździ luksusową limuzyną.

To nie bieda, to mentalność. I o takich ludzi mi chodziło w kontekście kar. I takiej mentalności mamy bardzo dużo w Polsce. Pokazać się, zastaw się a postaw się, a potem problemy. Bo utrzymanie domu czy dobrego samochodu to spore koszty. Nie sztuka kupić, sztuka utrzymać. Kupić, to ja mógłbym stare i używane, nawet Ferrari - i co z tego, jak po roku zbankrutuję, bo samo utrzymanie tego auta przekroczy jego cenę zakupu.

Sorry nie chce mi się tego wszystkiego czytać. Osiedla domków jednorodzinnych to nie tylko luksusowe wille, to również domy z lat 60 i 70, które czsem nie są nawet dobrze otynkowane, takie też ciągle bywają. Niekiedy w nich mieszkają starsi ludzie którzy ledwo koniec z końcem wiążą, to również alkoholicy, to również mieszkańcy domków gospodarczych itp itd.....tak pod rozwagę.

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 665
    • Postów
      259 208
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • la primavera
      ,,Minuta ciszy " to niemiecko-duńska opowiesc o miłości. Trudno było mi sobie wyobrazić, by język niemiecki w ogóle  potrafił  przebić się przez swoją szorstkość  i opowiedzieć o miłości. Ale moje uprzedzenia okazaly sie nic niewarte,  bo wyszła im całkiem zgrabna historia, solidne europejskie kino.   Cala historia  toczy się w nadmorskiej niemieckiej miejscowości w której mieszka Christian. Kończą mu się wakacje,  podczas których  pomagał ojcu w wyławianiu kamieni i przed nim ostatni - maturalny- rok w szkole. W mieście pojawia się Stella, która wyjechała stąd dawno temu do Londynu.  Wraca teraz w rodzinne strony jako pani od angielskiego. I z miejsca rozkochuje w sobie chlopaka.  Zatem taka to będzie historia- o uczniu i jego nauczycielce. Banalne? Nie w tym wydaniu.    Portowy klimat, bliskość przyrody,  morze, plaza, domek na wyspie, koniec wakacji wszystko to oczywiście sprzyja romantycznej miłości, którą poznajemy przez opowieść Christiana - w tej roli bardzo dobrze wypadl Jonas Nay- ale bardzo ciekawe tło robi społeczność tej miejscowości, ich reakcje jako obserwatorow niecodziennych zdarzeń. Mnie bardzo zaciekawiła postawa rodziców chłopaka,  zwłaszcza ojca,  który nie patrzy na syna jak na malolata któremu w głowie zaszumialo, tylko rozumie i szanuje uczucie. To są dwie piękne sceny- rozmowa przy stole całej rodziny i druga podsłuchana przez Christiana rozmowa między rodzicami. Można kazdemu życzyć takiego ojca,  który zna wartość I siłę miłości. I tak toczy się ta opowieść którą Stella zapisuje słowami ,, miłość, Christianie,  jest ciepłym prądem który cię prowadzi "   Ładny film.
    • Vitalinka
      bo koń upadł obok drzewa, a on wprost na gałęzie, które zamortyzowały upadek, co nie znaczy, że powinien po tym skakać jak nowo narodzony 😄Rozciąć takiego konia i go wypatroszyć to jaka musi być siła, a on to zrobił po tym upadku. Jeszcze w tak zwanym międzyczasie uratował jakąś Indiankę od gwałtu.   Ja gdybym nawet przeżyła ten atak niedźwiedzia, to umarłabym z zimna jakby mnie nieśli na tych noszach (hipotermia murowana🥶😄) i by było po filmie...😄😄😄a do wody w zimie bym nie weszła, a oni co rusz czy trzeba czy nie to w butach do wody, nie wiem...może ludzie kiedyś byli bardziej odporni...
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Miły gość
      Uratowany 
    • la primavera
      Hmm..omijałam ten film bo gdzieś mi się zakodowało, że to smutna historia o umierającym dziecku. A to jednak nie tak,  zatem mogę obejrzeć.  Przypomina mi to trochę  historię powstania probiotyku  Narine, bardzo ciekawą  choć chyba  niesfilmowaną.  Kawal dobrego kina  Magia kina. Najważniejsze, że działa. 🙂
    • KapitanJackSparrow
      Jacka wyrwał ze snu hałas dobiegający z parteru. Brzmiało to jak… telefon? A nieee — jednak nie. Raczej coś między łoskotem walącej się szafy, a uderzaniem łyżki o spód garnka przez kucharza pozbawionego litości. — Co tam się, do stu piorunów, kotłuje na dole? — mruknął, rozglądając się ospale po izbie. W przestronnym łożu obok niego leżała czarnowłosa piękność, której kibić wyglądała tak, jakby sama natura uformowała ją specjalnie do pozowania w blasku wschodzącego słońca. Jack na moment przymknął oczy, wspominając noc, która mogła spokojnie konkurować z najlepszymi rozdziałami romansów: tych z okładkami, na których dorośli mężczyźni mają bardziej lśniące włosy niż bohaterowie fantasy. Jej długie czarne włosy, które jeszcze parę godzin temu opadając, łaskotały go w twarz, teraz spoczywały na kołdrze w artystycznym nieładzie — jakby sam wicher nocy zrobił im profesjonalną sesję zdjęciową. Delikatnie wydostał się z jej objęć (co wymagało zręczności sapera i odwagi odkrywcy), zgarnął z podłogi odzienie i ruszył na dół, gotów zmierzyć się z… czymkolwiek, co tłukło się tam o świcie jak pralka na zużytych łożyskach.  Na dole przywitał go znajomy pejzaż: dekadencki chaos. Stosy talerzy, butelek i szklanek zalegały jak eksponaty w muzeum imprezy, na której czas stracił znaczenie. Jednym słowem: balanga. Dwoma słowami: poważna balanga.🤣  Przy stole zaś siedział Jacenty, który — jak gdyby nigdy nic — pałaszował słynny bigos Liliany, wyglądając przy tym jak ktoś, kto właśnie ogłosił rozejm z rzeczywistością .Raz  po raz stukał łyżką i dno garnka do chwili aż zobaczył intruza.  — Słuchaj, Jack — powiedział, przeżuwając z godnością króla ucztującego w piżamie — jedzie tu jakaś ekipa telewizyjna. Będą kręcić reality show. O bigosie. Podobno o moim bigosie. Jack spojrzał na niego, na kuchnię i na ogólny dramat przestrzeni. Faktycznie: niezły bigos się szykował. W różnych znaczeniach. I wtedy jak bumerang — choć raczej jak bumerang wystrzelony przez maga, więc z efektem dźwiękowym — wróciły do niego słowa Liliany, wypowiedziane poprzedniej nocy: „Ale niech i tak będzie — niech noc zdecyduje, co z nas zostanie do rana”. „Ale pamiętaj, kapitanie, każde życzenie ma swój haczyk…” Jack westchnął. No i pięknie. Noc zadecydowała. A teraz telewizja przyjeżdża kręcić bigos.
    • KapitanJackSparrow
      Maro a może jakiś Netflixowy temat polecanek do oglądania?  Ja ostatnio zaliczyłem Odrzuceni. Można popatrzeć, to western. Fajny ale czuję pewien niedosyt emocji. Oglądałaś?
    • zielona_mara
      Zjawa... ile tam się dzieje : ) atak niedźwiedzia, ucieczka wpław rwąca rzeką (?) skok z urwiska na pędzącym koniu prosto na jakieś wysokie drzewa... koń nie przeżył, a on owszem : ) później wypatroszenie tego konia i sen w jego wnętrzu bo było jeszcze ciepłe... tempo było zdecydowanie inne porównując z tamtym filmem. : )
    • Vitalinka
    • zielona_mara
      Upłynęło już trochę dni to podam tytuł filmu o który pytałam... świeżo po obejrzeniu wkleiłam : ) "Osobliwość"
    • zielona_mara
      Zapytał lekarza o to co mu zrobił że po tej kuracji pojawiło się u niego poczucie winy... ale widz nie do końca był pewien czy to prawda czy kolejny przebiegły plan : )  Nie czytałam książki dobrze byłoby porównać z nią... : ) 
    • zielona_mara
      : ) przez połowę czasu mogą się pojawiać myśli "jak tu dotrwać do końca" ale były też ciekawe momenty trzymające w napięciu początek ten moment od którego wszystko się rozpoczęło albo sam wątek z matką...  taki misz masz przeplatany humorem. 
    • KapitanJackSparrow
    • Chi
      Dobranocka     
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      Tak się starałem     
    • Chi
      Wstań dziś na nogi    
    • Chi
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...