Skocz do zawartości


Dionizy

RUPIECIARNIA ZMYSŁÓW

Polecane posty

Dionizy

Wyszorowałem obcięte paznokcie

Ogoliłem szumiący zarost

Włożyłem wyprasowaną koszulę

męskie czyste spodnie

męskie skórzane buty zamiast kroksów

To wszystko dla Ciebie

Byś mogła się rozkoszować moją schludnością

Jestem teraz mężczyzną

choć ciągle sam w to nie wierzę

Tyle że widzę to w Twoich oczach

Czasem zapominam

jak to jest być dla kogoś ważnym

A wiesz?

Czy jeszcze wiesz jak smakuje pożądanie?

 

Zapraszam chętnych z poetycką nutką do rozmów poetyckich

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


rybka

Kosmetyczka lico uczyniła prawie cudne
Pazurki manikiurzystka wypielęgnowała jak najlepiej umiała
Fryzjer włosami, a tatuażystka zajęła się znakami na   ciele.
Wszystko męki przeszłam z potrzeby dla ciebie,
byś rozkoszował się znanym i nieznanym ciałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Milczymy 
a słowa dziwnie cisną się na usta
nie chcą ustać 
chcą splatać się z Twoimi
w zwykłej mowie 
w śmiechu
w okrzykach radości 
w szeptach i oddechach
lecz…
rzeczywistość  bezlitosna 
zamyka nam okna
zaciemnia korytarze którymi biegniemy 
w labiryntach jutra gubimy się znowu

czasem po omacku wpadamy się na kogoś 
kto odbitym blaskiem oświetli nam duszę
wierzymy pragnąc przytulenia serca 
normalności jutra i ognia po zmroku
sunięcia po skórze delikatnych dłoni

w kierunku ufności i woli spełnienia 


 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
21 godzin temu, rybka napisał:

byś rozkoszował się znanym i nieznanym ciałem.

Piękne i jakie zmysłowe.

Dziękuję.

Pisz z nami

Potrafisz.

5 godzin temu, Zuzia napisał:

Milczymy 
a słowa dziwnie cisną się na usta
nie chcą ustać 
chcą splatać się z Twoimi
w zwykłej mowie 
w śmiechu
w okrzykach radości 
w szeptach i oddechach

W zwykłej codziennej mowie

jak kromka chleba z masłem

Jak przeznaczenie

Odrzućmy więc lirykę!

Ciśnijmy precz rymy!

Prozą zapiszmy nasze życie

Aż uśmiechną sie do nas góry

las

śnieg

niebiosa

Szare słowa o zwyczajnych dniach

ubrane w zmarszczki przez czas

I kochajmy

Za nic

Tulmy

Teraz

Zawsze.

xxxxxxxxxxx

Po półsennych dniach wykluczenia

półsenne noce nastają

I sprawy pół ważne nurtują

Pół ważnego mężczyznę

Zdrzemnę to wszystko

Gdzieś pomiędzy horyzontami

z nadzieją na Raj już odkryty

W objęciach Twego oddechu

xxxxx

Zuziu. Jak Zwykle znakomicie

6 godzin temu, Zuzia napisał:

sunięcia po skórze delikatnych dłoni

w kierunku ufności i woli spełnienia 

Oniemialem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Może warto choć trochę zadbać o to by w nasze dni tchnąc choć odrobinę życia Wtedy będziemy mieli przynajmniej co wspominać nim czas je pozabiera.

Xxxx

W myślach

czasem przechodzę do naszego czasu

Tak żeby spojrzeć

poczuć

podotykać pustki

objęć próżnie

potem przemykać cieniami drzew

po skraju piaszczystej ścieżki

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Byliśmy tam

by zanurzyć stopy w jeziorze

potem kolana i wyżej

rozmyliśmy tęsknoty

przemieszały się z chwilową radością bycia

ten nieuchwytny zapach jutra

wypełniał przestrzeń

i rosę na skórze

chciałam chwycić kropelkę

nasycić pragnienie ust

czas wysuszył

nie ma już 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
20 godzin temu, Zuzia napisał:

chciałam chwycić kropelkę

nasycić pragnienie ust

We wsi mówią o mnie ,,Artysta,,

-Zna się na sztuce i na pięknie

Szeptają

Czyżby wiedzieli?

Widziałem piękno w licznych postaciach

W rożnych formach, natężeniu.

Ale tylko jedno piękno mnie urzekło i zachwyciło

Twoje.

Czyste

Prostolinijne

Wyposażone w prosty układ reakcji

gdy sprawy się plączą

Posiadające objęcie ramion

Poskramiające gniewnego człowieczka

we mnie

Piękny jest ten Twój odstęp

Pomiędzy nie można a chcę

Tylko Ty potrafisz zaslonić poświatę mroku

Zmniejszyć moją ułomnosć

Tak ludzką

xxxxxxx

Jezioro świadkiem dotyku Aniola

wzburzonej krwi w wichrach uniesienia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
Dnia 20.11.2022 o 22:47, Dionizy napisał:

Piękny jest ten Twój odstęp

Pomiędzy nie można a chcę

Ciekawie zobrazowane...

 

Piękny jest Twój środek

pomiędzy niebem a ziemią

Głową a stopami

 

(Tak przyziemnie piszę..)

 

Poutykany w środku 

rytmicznie utrwalasz doznania

nasze

niecierpliwe dłonie kradną wszystko

napędzane drżeniem 

gotowe tego nie pamietać

wyprzeć

udać że nie było drogi mlecznej

utkanej z tęsknoty 

i oddechu

 

Nad naszą rzeką

zegar na wierzy wybija

kolejny rok...

kolejny krok

stawiany w nie swoich butach

w zimowych klapkach z futerkiem

wydeptujemy nową drogę

przecinając chaszcze i ogigle 

w ciemnym lesie pełnym starych drzew

idźmy tam gdzie świeci słońce

droga daleka i trudna

ale warto iść

 

 

 

Edytowano przez Zuzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
38 minut temu, Zuzia napisał:

Poutykany w środku 

rytmicznie utrwalasz doznania

nasze

🌺

Niesamowita jesteś.

Nie jestem godzien całować paski u Twoich sandałow.

41 minut temu, Zuzia napisał:

Nad naszą rzeką

zegar na wierzy wybija

kolejny rok...

kolejny krok

niech nasze słowa będą niedopowiedzeniem

xxx

nie oszczędzaj mnie

zaduś swoim pocałunkiem

a ja zliżę z Twej skory

wszystkie obietnice

 

rozpalmy dusze

niechaj nasze ciała drżą

niech plonie ogień

rozdmuchuj żar oddechem

i zapłoń ze mną

 

trzymaj mnie mocno

topnieje moja świadomość

Nie mów nic

 

bądźmy dla świata

niedopowiedzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Kiedyś... płoszyłam ptaki

zbyt głośnym oddechem

potem na drżących listkach akacji 

robiłam wyliczankę

kocha

nie kocha

lubi

szanuje

 

Kawa rozlana na zielone trampki

do dziś świadkiem 

niedopowiedzeń 

 

Mówiłam do twojego mikrofonu

nie pozwoliłeś zbliżać ust

nie wiesz tylu rzeczy

które chciałam wyszeptać

 

Zarzucam na siebie milczenie

jak dzierganą chustę

niknę cała

stając się tajemnicą

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
44 minuty temu, Zuzia napisał:

Kiedyś... płoszyłam ptaki

zbyt głośnym oddechem

potem na drżących listkach akacji 

robiłam wyliczankę

kocha

nie kocha

lubi

szanuje

 

🤔

 

45 minut temu, Zuzia napisał:

Zarzucam na siebie milczenie

jak dzierganą chustę

niknę cała

stając się tajemnicą

Nie zgadzam się

Nie nie nie

 

Nie!!!!!

Noc zalała czernią przestrzeń.

Kołysze wolanie tęsknoty.

Podstępnie wniknęla w serca opuszczone.

Chcemy

Spragnieni drżeń w głębi

zniknąć zachłannie

Obłąkani

Uniesieni szeptem

Spłońmy!!!!

Jednym płomieniem

nigdy nie zaspokojeni.

Spłońmy

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
22 godziny temu, Dionizy napisał:

Noc zalała czernią przestrzeń.

Kołysze wolanie tęsknoty.

Pociesz się błyskiem gwiazd

Pomyśl ile oczu wpatruje się z Tobą w tą czerń

Nie jesteś sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Wiesz?

Może jesteśmy tylko snem?

Podzielmy się snem z Nim

by już nigdy nas nie obudził.

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Nie dzielę się snem. Nigdy świadomie.

Jest tak głęboko mój, że nie da się go wydłubać i podać komuś do jego umysłu.

Chyba że sam On wniknie. Wnika bez mojej wiedzy i zgody.

Dobrego dnia na jawie 😙

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
Dnia 24.11.2022 o 08:28, Zuzia napisał:

Wnika bez mojej wiedzy i zgody.

Wczoraj byłem pod Twoimi dtrzwiami

Milcząco.

Pachniał Twoj śmiech

i szarlotka jak kołderka

Tak jakbyś spodziewała się mnie

Nie o czasie

Zadudniło coś tak że obudzili się wszyscy sąsiedzi

Chyba myśleli że skończy sie świat

xxxxx

Dziś?

Chodzę po dnie pamięci jak po głębi wszechświata.

Lub jak po poligonie pełnym kraterów.

Jest gdzieś tam ten dzień gdy się zacząłem i moj świat

i w perspektywie ten co wszystko sie skończy.

Niby nic taka zwyczajna trajektoria jakiejś planety czy asteroidy

albo staroświecka karuzela z drewnianymi zwierzętami goniącymi w koło swe malowane olejną farbą ogony. Kilka dekad temu jadąc na takim zwierzaku nie zastanawiałem sie dla kogo i dlaczego mój mózg zapamiętuje te obrazy. Podobnie jak widoki kolorowych balonów z prezerwatyw sprzedawane na odpustach, smak obwarzanek czy lodów waniliowych.

Co teraz mam zrobić z tą nadmierna obfitością jarmarcznych szczegółów? Z ich bezinteresowną i radosną aurą jak tamten śmiech i słowa ludzi które wciąż słyszę chociaż prochy milczą już od dawna. Wspomnienia......

Boję się wigilijnego wieczoru.

O wiele łatwiej byłoby potraktować to wszystko jak groteskowe przedstawienie z radosnym mikołajem i chińskimi ozdobami jak robi większość ludzi.....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
1 godzinę temu, Dionizy napisał:

Boję się wigilijnego wieczoru.

Nie bój się.

Wyjdź naprzeciw z otwartymi ramionami.

Przecież wszystko jest tak jak zaplanowałeś. Prawie.

No chyba jednak nie...

Dziękuj za przeszłość i za to tego Cię nauczyła.

 

Chyba schodzę właśnie na dno mojej pamięci... trochę tam pobędę.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
Dnia 26.11.2022 o 00:00, Zuzia napisał:

Dziękuj za przeszłość i za to tego Cię nauczyła.

 

Chyba schodzę właśnie na dno mojej pamięci... trochę tam pobędę.

Przeszlość to wielkie koło za nami

Przyszłość jest podobne tyle że przed nami

Miejsce gdzie się stykają to dziś

Trwajmy w tym miejscu bo tu przebiega całe nasze życie.

xxxxxx

Ciągle jesteś i zawsze zostaniesz.

czuję Twoj zapachami

jest on tylko dla mnie

nie mow nic

nie trzeba

patrz na mnie swoim oceanem

bez żadnych ograniczeń

bez wizji stałego lądu

patrz samym pragnieniem

uspokój dotykiem

wymaż tęsknotę

biegnijmy poza granice szarości

z oddechem szalonym

w rytmie krwi

jesteś

jestem

jesteśmy

jak zefir niby na stepie

a gdzieś poza granicami świadomości.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Te dni teraz takie ponure i tak bardzo krótki że ledwo przemyjesz twarz w zimnej pomimo tego że stojącej przypiecku wodzie. Ledwo zjesz kawałek chleba z miodem i wypijesz kilka łyków naparu z kwitnących latem lip tych wzdłuż traktu do Sokolnik a już niewiele czasu do zmroku pozostanie by oporządzić stojące w oborze kozy i krowę. Ech ta pora…

Dawala się one we znaki wszystkim mieszkańcom równin wzdłuż Vistuli i tej rzeki płynącej przez urodzajne pola krainy pracowitych i uczciwych Polan. Rzeki Warty.

Zima jest sroga. Przez zasypaną świeżym śniegiem leśną ścieżkę brną dwie postacie.

Zmierzają w stronę błyszczącego wesołym światłem kręgu. To ogień płonący w zaciszu polany. Siedzi już wokół niego kilka postaci. Szybko topnieje ścieg na czapach i płaszczach futrzanych przybyłych.

-Jeszcze kilka dni i skończą się te ciemności.

-Tak Ciechimirze ale tego dnia będzie przybywać powoli. Dawniej ludzie gwarzyli że ino na barani pryg.

-Ty zawsze masz swoje mądrości Narcysławie a mi tylko szło o to że będzie dnia więcej a oprócz tego już wkrótce narodzi się nam Młody Bóg.

-Chodźmy dalej Ciechimirku bo w chacie pewnie czeka na nas moja żona z wieczerzą.

Obaj wędrowcy wstali od ogniska i nisko kłaniając się za możliwość ogrzania się i chwili wypoczynku powoli oddalili się w kierunku osady.

W izbie roznosił się smakowity zapach pieczonego mięsiwa a kolo wielkiego murowanego z kamieni pieca służącego i do pieczenia chleba i gotowania strawy ale również we wnęce pomiędzy tym piecem a ścianą było miejsce wyłożone słomą i skórami upolowanych jeleni gdzie w zimowe noce spala cała rodzina.

Mężczyźni po sutej kolacji rozwiedli się na drewnianych lawach i uważnie przyglądali się czwórce dzieci bawiących się bliżej paleniska ( to dla światła i ciepłoty) Dzieci zajęte były wycinaniem ze strzępków skóry gwiazdek i jakiś figurek, listków i innych cudeniek. Najstarszy chłopiec ubrany w wełniany surdut i tunikę aż do samej ziemi strugał maleńkim nożem w kawałku drewna usiłując zrobić ptaka takiego jakie chodzą w obejściu kniazia Krzesimira latem

-A co wy dzieciaczki dziś takie zajęte?

Zapytał Ciechimir.

-No jak to nie wiecie? To dla Swarożyca na Szczodre Gody!

Mężczyźni wymienili uśmiechnięte spojrzenia.

-No już pokój!

Powiedziała starsza kobieta stawiając na ławie parujący dzban z zagrzanym winem z jabłek rosnących na skraju lasu.

-A wy dzieci już gramolić się na zapiecek bo czas spać.

-No ale matulu….

-Pokój! Swarożyc narodzi się za kilkanaście dni i jeszcze zdążycie ubrać podłaźniczkę.

Dzieci nie dyskutowały ju dłużej z matulę i karnie powędrowały po malej drabince do swojego legowiska na zapiecku.

 

Już za kilkanaście dni Szczodre Gody Narodzi się Młody Bóg Narodzi się Slońce dające ludziom, zwierzętom i rośliną energię do życia. Będzie przybywać dnia a my mam nadzieję staniemy się bardziej radośni i uśmiechnieci podobnie jak miało to miejsce u Kochanych Ryngiewiczów na Kulach czy w Karkonoszach. Życzę Wam wszystkim Tak z Prasłowiańska Radosnych Szczodrych Godów. Niech narodzi się wraz ze Swarożycem Nadzieja i Wiara w dobro ludzi i świata Niech narodzi się w nas wszystkich prawdziwa Milość do życia i do ludzi. I jeszcze byście spotykali się z dobrą myśla, dobrymi słowami i dobrymi uczynkami.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aka

"los się do nas śmieje wraz z dobrym początkiem
trwałby może wiecznie  gdyby nie był zmienny
zostaje bez pracy gdy zawodzi bliskość
bo nie da się skleić czegoś czego nie ma
 
ważnią się sprawy te dalekie i bliskie
i choć podobne historie nie są takie same
to człowiek szuka
grzebie w dawnych ranach
jutro daje szansę wszystkiemu co nowe
bo wczoraj przebrzmiało i nie śmie już wrócić
 
na końcu wszystkiego jest czas - on wszystko umie
najtrafniej wytycza miejsce na granice"

 

(Wiolin)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
Dnia 14.12.2022 o 10:41, aka napisał:

na końcu wszystkiego jest czas - on wszystko umie
najtrafniej wytycza miejsce na granice"

Czas jest zawsze i zawsze byl. Nikt go nie wymyślił i nikt nim nie jest w stanie zarządzać. Ludzie tylko zniewolili się wymyślając zegary. Założyli sobie obowiązki i rygory. Gdzieś pędzą i wiecznie sie spieszą. Koniecznie cos muszą a z czymś nie zdążyli. To wszystko czyli ten ped, apetyty zachcianki i tak nie prowadzą do niczego bo i tak zawsze pojawia się granica za która nie ma już nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
8 godzin temu, Dionizy napisał:

Czas jest zawsze i zawsze byl.

Nie tak do końca. Czas skorelowany jest z istnieniem materii. Zatem gdy nie istniała materia, to i nie istniał wtedy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aka
Dnia 17.12.2022 o 07:57, Dionizy napisał:

To wszystko czyli ten ped, apetyty zachcianki i tak nie prowadzą do niczego bo i tak zawsze pojawia się granica za która nie ma już nic więcej.

Zawsze jest coś 

Nadzieja 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 653
    • Postów
      258 914
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      921
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    mowibus
    Najnowszy użytkownik
    mowibus
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Wikusia
      Nowości od Kamila  
    • Pinkypony
    • Wikusia
    • neon_42pl
      Najpiękniejszym miejscem, jakie widziałem, była zatoka Navagio na Zakynthos. Ten kontrast turkusowej wody z białym klifem wyglądał jak kadr z filmu, a na żywo robi jeszcze większe wrażenie.
    • astro_908
      Jakie miejsce wspominacie jako najbardziej malownicze spośród wszystkich Waszych podróży?
    • Miły gość
      Ustawa 
    • Dana
    • Miły gość
      Listonosz 
    • Gregor
      Cjalis 
    • Miły gość
      Aranżacja 
    • Miły gość
      😜
    • la primavera
      ,,Dobry ogrodnik "  Dobry ogrodnik nawet nie byl taki zły.  Całkiem na plus historia  pewnego nawróconego  przestępcy, który hoduje kwiaty niczym Leon zawodowiec. Ale Jean Reno z tym swoim badylem w doniczce nie ma startu do ogrodów którymi opiekuje sie Joel Edgerton. Słuchamy jego opowieści o kwiatach, kiedy kwitną  co lubią,  jak je pielęgnować i ..kupuje nas tym. Chce się siedzieć i słuchać takich historii. On sam jest tajemniczy,  z lekka ponury,  ale uprzejmy, wydaje sie byc dobrym człowiekiem,  choć  pod koszulą skrywa swą przeszłość.   I wtedy pojawia  się Maya, która zaburza ten poukładany świat. I zaczyna się dziać,  ale ponieważ to nie jest film dynamiczny, pełny akcji, zatem wszystko  dzieje się powoli, jak w ogrodzie, gdzie trzeba najpierw zasiac nasionko a potem czekać aż wykiełkuje, podrośnie i zakwitnie .
    • zielona_mara
      * Możesz sobie ćwiczyć rysowanie poszczególnych części ciała... a jak jest mniej czasu to szybki szkic 15 min z zachowaniem kierunków... za pomocą linii pomocniczych wyznaczasz kierunki, długości i na nich budujesz swoją postać bez uwzględniania szczegółów Rysowanie brył, obserwacja z zaznaczeniem światłocienia też spoko... : )  
    • zielona_mara
      Studium postaci wcale nie jest taki łatwe... Tak jak koleżanka napisała potrafisz oddać charakter postaci, a to już ciut wyższy level... jedynie nad anatomia można troszkę popracować... kości, mięśnie by były bardziej jak trójwymiarowa rzeźba. : ) Ale rysunki spoko... pracuj dalej bo warto. Powodzenia!
    • Argen
      A ja polecam „Misja Specjalna” na RMF on. Ciekawe audycje o różnych historiach na świecie.
    • Astafakasta
      Dziekuję. „Kropla drąży skałę''. Nie uwazam, ze to jest to, co moge osiagnac, ale rysunek to ciagle zmaganie z samym soba dla mnie. Z moja niechecia, oporem i brakiem cierpliwosci, lecz gorsze w zyciu jest pozostanie z niczym w beznadziei i narzekanie na swoj los, a od narzekania mi sie nie poprawi i nikt za mnie tego nie zrobi. Mam czas, wiec poswiecam te godzinke dziennie by cos takiego jak rysunek zrobic. Czasem robie kilka dni przerwy i znow wracam. Od poczatku to nie bylo takie jak na tych dwoch ostatnich rysunkach. Cwicze juz bardzo dlugo, bo kilka lat co najmniej. Na poczatku byly to bazgroly, z ktorych i ja sie zalamywalem, bo najgorsze w tym wszystkim jest to, ze zeby widziec postep, trzeba jak w moim przypadku kilka lat cierpliwej pracy. Dzien po dniu sie tego nie zauwazy i to bylo frustrujace, lecz ciagle w glowie frustrowalo mnie tez, ze nie umiem rysowac, ze zostane z niczym. Dzis tez mam obawy, ze nadal bym czegos nie narysowal, lecz robie to juz troche lepiej. Widoczny postep dokonal sie, gdy pracowalem nad rysunkiem niemalze codziennie przez rok i po roku ten postep bylo rzeczywiscie widac. Nadal jednak twierdze, ze niewiele sie nauczylem, lecz sa juz dla mnie czasem rzeczy latwiejsze do narysowania. Tak z pelniejsza premedytacja to rysuje okolo czterech lat, bo wczesniej tez cos tam potrafilem z od czasu do czasu rysowania narysowac czy namalowac, bo pierwsze tworzenie wzielo sie z projektowania liter do graffiti, to byla fajna zajawka, ale w tym juz wszystko osiagnalem co bylo mozna. Pociaga mnie realizm, bo to wymagajace. Juz nie cwiczy sie dwa lata jak w przypadku liter do graffiti, ale cwiczy sie cierpliwosc, niezlomnosc. To bardzo trudne niekiedy, bo jednoczesnie pojawiaja sie ambiwalentne uczucia zniechecenia i checi np., lecz cos trzeba robic i moze lepiej czasem odpoczac nawet dluzej niz miec skolatane nerwy, ze cos sie robi beznadziejnie. Pozdrawiam!
    • przewrotna
      Często mi się zdarza, że oglądam film, który inni widzieli 10 razy 20 lat temu 🤣 Nie jestem kinomanem i serio nie pamiętam kiedy jakiś film fabularny obejrzałam. 
    • Gość w kość
      no, 🤔
    • Gość w kość
      no, nie wiem😬    
    • Gość w kość
      😁 nie będę dociekać🤫        
    • la primavera
      ,,Sny o pociągach " Joel Edgerton w roli Roberta Grainiera- drawala, którego życie wzięło się niewiado skąd, doświadczyło  ciezką pracą, zaprowadzilo  do miłości,przeczołgalo przez ból straty i samotności. W przepięknych krajobrazach toczy się cale jego życie, wraz z nim widzimy jak zmienia się świat,czyniąc bezużytecznymi dotychczasowe osiągnięcia. To bardzo wolny  spokojny film. Taki majestatyczny,  poetycki, prawie jak u Malicka.. ale jak wiadomo,,prawie " robi duża różnicę. W ,,Ukrytym życiu " duch narratora unosił się nad kłosami zboża, coś dopowiadał, przykrywał jak ciepła pierzyną w zimną noc, a tu  drażnił,  mówił za dużo i za bardzo gornolotnie.  Mówił wszystko.  Jakby reżyser Clint Bentley uznał, że widz jest zbyt głupi by zrozumieć a Edgerton za słaby by to wiarygodnie zagrać.  Tymczasem zagrał wyśmienicie, zmęczoną, starzejąca się twarzą, bólem ale i radością,  szczęściem i tą siłą którą daje miłość i poczucie bycia kochanym do tworzenia rodziny i zbudowania domu. Czas jest tu też bohaterem, ukazuje zmiany i dostosowanie się do nich. Gdy jeden z drwali ginie,przebijają do drzewa jego buty.   Wracamy do nich po latach, by zobaczyć jak drzewo wzięło je w posiadanie, tworząc na nich nowe życie   Jednak by to się dokonało, wydaje mi się  że  czas musiałby być dłuższy  niż ten  filmowy, Rozumiem, że to prawo filmu, ale akurat takich miejsc w których widać jak działa  natura i potrafi np złamać żelazo szukam i czasem znajduję - perły sprzed wielu lat.    
    • Gość w kość
      nie znałem albo zapomniałem, ... bo to z płyty,  która wyszła odrobinę później, i kiedyś nie przypadła mi do gustu,   może warto sprawdzić, jak wypadłaby teraz🤔   w każdym razie... zima przyszła🤷‍♂️  
    • Nomada
      Niezwykły grzyb- Soplówka jeżowata.   ''Soplówka jeżowata (Lion’s Mane, Hericium erinaceus, zwana też Lwią Grzywą) to grzyb o licznych właściwościach, wspierający funkcjonowanie układu trawiennego. Regularnie stosowany może korzystnie wpływać na stan błon śluzowych żołądka i jelit. Ceniony na całym świecie za swoje wsparcie w prawidłowej przemianie materii oraz pracę jelit, wspomaga również zachowanie równowagi mikroflory jelitowej . Mikrobiota pełni kluczową rolę w trawieniu, wytwarzaniu witamin i aminokwasów, metabolizmie, budowaniu odporności oraz w procesach poznawczych, takich jak pamięć i koncentracja . Ten wyjątkowy grzyb, szeroko badany naukowo, wspiera układ immunologiczny, neurologiczny oraz pracę mózgu. Pomaga również zachować równowagę psychiczną . Hericenony i erinacyny obecne w Soplówce stymulują czynnik wzrostu nerwów (NGF), co wspiera rozwój oraz ochronę neuronów . Takie właściwości są szczególnie ważne dla zdrowia mózgu, pamięci i koncentracji. Grzyb ten zawiera także melatoninę, która reguluje rytm dobowy i wspiera zdrowy sen .''   Dodam jeszcze tylko, że jest już hodowany i przetwarzany w Polsce. Ekstrakty z certyfikatami o udokumentowanym składzie. Nie będę tu podawała firmy, na yt i fb już są widoczni. ; )
    • Nomada
      Tak, już jestem duża. Zatem wołam, chociaż pewności nie mam, który z Was odezwie się tym razem. @Dionizy na ryneczku w Cieplicach, można narozrabiać. 😁
    • Nomada
      To prawda, Mikkelsen ma kamienny wyraz twarzy gdy gra ale wystarczy że lekko uniesie brew do góry i już nic nie musi mówić 😂. Dziękuję za polecajkę  @La primavera, chętnie obejrzę.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...