Rozstał sie ze mna ale dalej chce sie spotykać

Bylismy razem przez ponad 1,5 roku. Mieszkaliśmy razem i cały czas chciał spędzać czas tylko ze mną, cieszyłam sie z tego powodu ale nie chciałam tez żeby było tak ze ja mu nie pozwalam wychodzić z kumplemi na piwo. Mówiłam mu ze jak chce wyjść na piwo to przecież ja nie mam z tym problemu. On zawsze powtarzam ze woli spędzać czas tylko ze mną. Nie ukrywam docenialam to, ale to właśnie zepsuło nasz związek. Pod koniec naszego związku zaczął wychodzić z kumplami. Ja sie cieszyłam. Mimo ze wychodzić tak dzień w dzień. Az zerwał. I zaczął wypominać mi to ze spędzaliśmy ze sobą 24h a on nie mogl nigdzie wyjść. A przecież to nie prawda. Mówił ze wśród kumpli zaczął być wyśmiewany jako pantoflarz. A ja nigdy nie chciałam zeby tak było. A bałam sie tego najbardziej i sie stało. Teraz po rozstaniu dalej chce sie ze mną spotykać czasami sie widujemy i jest jak na początku kiedy sie spotykamy milo romantycznie, a czas nawet dochodzi do większych zbliżeń, ale cały czas powtarza ze jesteśmy przyjaciółmi. Nie rozumiem, tzn kocham go i ciężko przyjęłam rozstanie. Teraz juz nie wiem.. Może chce być dalej ze mną.. Czy może chodzi o cos innego.   mam strasznego dola z tego powodu. Chciałabym być pewna na czym stoję  

Z tego nic nie wyjdzie według mnie . Zabawia się Tobą .

Znajdzie sobie inną i odstawi cię znów w kąt . 

Ja takiemu facetowi nie wierzyła bym już .

Jest szansa, że tym razem może poukładacie sobie ten związek normalniej? Przebywanie 24h, odcięcie od znajomych, brak tzw. "własnej podłogi" i "tlenu" zabija związek. Myślę, że on zrobił to co mógł najlepszego odszedł, a teraz być może próbuje to poukładać tak jak powinno to funkcjonować od początku. Każdy z was zabijał jakąś cząstkę siebie dla kogoś, to się zemściło.