Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
„I chcę zaśpiewać piosenkę, która będzie tylko dla nas
Ale wyśpiewałem je wszystkie dla innego serca
I chcę płakać, chcę się zakochać
Ale wszystkie moje łzy zostały zużyte
Podczas innej miłości, innej miłości
Wszystkie moje łzy zostały zużyte”
Tom Odell opowiada o tym, jak trudno zakochać się, gdy całą energię straciło się na poprzednią, nieszczęśliwie zakończoną miłość.
Oglądałam. Nawet zapamiętałam coś z tej ich książeczki gównianych dowcipów -na czym polega paradoks sraczki? niby rzadko a często 😅
To może „Czarne lustro” , wciąż mam kilka odcinków (oglądałam wybiórczo) nieobejrzanych.
Piosenką muzyk chciał wyrazić swoje uczucia do szkockiej aktorki Clare Grogan, W 1981 roku spotkał Clare i poczuł "natychmiastową więź" częściowo dzięki rozmowom o pisarzach. Chciał, aby związek był platoniczny, ponieważ miał już dziewczynę, ale jednocześnie rywalizował także o jej uwagę z dwoma innymi mężczyznami .Tekst piosenki zainspirowany jest książką, którą muzyk dostał w prezencie od Clare , Lolita Nabokova.
Spandau Ballet - True
Hop hop jest tu kto????
U mnie sytuacja wygląda tak, że organizm chyba przyzwyczaił się już do sioforu, nie mam aż takich po nim dolegliwości co wcześniej, tylko jeszcze czasem nie wychodzi mi systematyczność w braniu go po 3x dziennie. Niestety waga wciąż nie spada mimo że go biorę i nawet ćwicze 3 razy w tygodniu już chyba prawie że 3 tygodnie. Endo mówiła żeby cardio ćwiczyć więc odpalam sobie na telewizorze treningi taneczne lub jakiś chiński aerobik. Wczoraj byłam na kijkach, przeszłam 6 km. Myślę że bede z ćwiczeniami eksperymentować bo chcę żeby waga ruszyła. Co do diety to sama jak z nie wiem. Niby nie jest źle ale waga stoi więc może jestem zbyt optymistyczna. Mimo że postępów narazie brak, jestem zdeterminowana.
Słyszę często, wibracje- myślę, że to mój, a po chwili słyszę, jak sąsiad leci odebrać😄 A i połączenie też słyszę, a jak potem głośno rozmawia to i całą rozmowę nieraz...🤫
Istnieje. Na 100 procent. Moim najlepszym przyjacielem był dziadek. Miałam męskiego- przyjaciółkę😉, przez długie lata, bez podtekstów. On potem poznał dziewczynę i bardzo się polubiłyśmy, potem z nią zerwał i przyjaźń trwała dalej, potem ja poznałam chłopaka i oni się również zaprzyjaźnili, potem mój przyjaciel poznał kolejną dziewczynę i wtedy było najfajniej bo spotykaliśmy się we czwórkę, potem niestety z nią zerwał i dalej nasza przyjaźń trwała, potem poznał kolejną dziewczynę i kolejną (tak był kochliwy) i było cały czas ok , a potem.... poznał kolejną - która nie wierzyła w przyjaźń damsko-męską i ona zabroniła się mu ze mną spotykać. I tak się nasza przyjaźń rozpadła. Nigdy nie było nic poza przyjaźnią pomiędzy nami - bardziej relacja brat-siostra. Z moim bratem też mam dobrą relację. Więc jak najbardziej taka przyjaźń istnieje🙂