Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
Psychologia wskazuje wzór człowieka. Według której człowieka, który nie ma empatii, pasji i poczucia humoru. Trudno nazwać człowiekiem. Czyli wskazuje kres człowieka. Ale jest jeszcze nadzieja, aby z tym wzorem, pójść na kompromis. Czyli niech empatia w trosce o ekosystem będzie pasją, która będzie motywacją dla ludzi. Dopiero wtedy, na pewno pojawi się poczucie humoru. Zweryfikowane empirycznie. Proszę o konkluzje.
,,Bulion i inne namiętności "
Juliette Binoche i Benoît Magimel we francuskim filmie o kucharzeniu. Ona gotuje u niego od wielu lat. Według jego przepisów, przez jej wykonanie, dania, które serwują są ucztą- dla oczu widza- I dla podniebienia tych, którzy są na nie zapraszani.
To para bardzo dobrana, są razem, choć ona ciągle nie zgadza się na ślub. Ich wspólne gotowanie i smakowanie jedzenia, a nawet patrzenie gdy drugie je, jest ich językiem miłości
Dziewiętnastowieczna wiejska posiadłość jest miejscem tej opowieści. Piękne pejzaże, klimat, są autem filmu. Zamiast muzyki jest stukot miedzianych garnków, skwierczenie mięsa na tłuszczu, szum cedzonego wywaru, miażdzenie przypraw w moździeżu, dźwięk noża krojącego warzywa. Piękne to wszystko. Doskonałe. Idealne .Za bardzo.piekne i za bardzo idealne. Zatem nieprawdziwe.
Bo kuchnia to przecież nie tylko smak i zapach udanej potrawy. To szorowanie brudnych garnków i mycie naczyń, pilnowanie ognia w piecu. Czasem coś się przypali, przesoli i trzeba zacząć jeszcze raz,. Tego w filmie nie ma. Tworzą skomikowane dania które zawsze wychodzą. Nikt nie sprząta a kuchnia rano gotowa jest do pracy. Piec na drzewo do którego nikt nie dokłada. Przenoszenie ognia z którego sie nie dymi. Kto miał w domu kuchenny piec wie, jak sie w nim rozpala, jak wyglądają garnki po takim gotowaniu. Im nic się nie okopcilo, nic nie wykipiało, niczego nie trzeba szorować.
Mężczyźni spotykają się by rozmawiać o jedzeniu. Te uczty są dla nich najważniejsze. Talerz z wykwintnym daniem jest dla nich centrum swiata. Zresztą co tam talerz, tam jest tyle jedzenia, że normalnie nie jest się w stanie tego zjeść. Porcja ciasta na deser wygląda jak obiad. Zatem ile można jeść, gotować i mówić o jedzeniu żeby widza nie znudzić? żeby nie mialo się wrażenia, że ogląda się francuską wyniosłość nad światem ?
Dla mnie wystarczyła połowa filmu, żeby zerkać ile do końca. Pomimo tej delikatności filmu, pięknych zdjęć, ciekawych dań film był dla mnie po prostu nudny.
Do dziś nie wiem, jak dokładnie pielęgnować oczko wodne. Mam też rybki i niby wszystkie normy spełnia mój "akwen", ale rok do roku niektóre rybki nie przeżywają Jakieś rady twoje lub kogoś kto z biegiem lat i doświadczeń wie, co zrobić by te stworzenia w komplecie doczekały wiosny?