Skocz do zawartości


FAMME

Rozmowy o wszystkim i niczym.

Polecane posty

Arkina
1 minutę temu, Żebrak napisał:

Zabrzmiało jak ryk lwicy na sawannie?

I tu pomyłka znów ?

Moje serce jest zamknięte ?

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Żebrak
1 minutę temu, Arkina napisał:

Staram się myśleć realnie... 

 

Subiektywizm wyprowadza nas na manowce. "Nie, nie wierzę, żeby on był taki zimny i nic do mnie nie czuł! Po prostu nie wierzę!"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
2 minuty temu, Maybe napisał:

Ja dosc że mam bardzo łagodny wygląd, baby-face, to jeszcze często zachowuje się jak słodka idiotka i nie robię tego z premedytacją, po prostu czasem lubię, a czasem dopasowuje się do otoczenia, żeby dobrze sie bawić, a mężczyźni takie lubią, co by nie mówili :);) szczególnie na imprezach, a czasem wychodzi mi to zupełnie naturalnie, bo jestem gafiara i później niektórzy myślą, że jestem nierozgarnięta :D

Mężczyźni lubią słodkie idiotki? ? 

Ma to bym nigdy nie wpadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
9 minut temu, Frau napisał:

Masz na myśli internet?

Nieee, w realu robimy podobnie, tylko w realu często znamy osoby z którymi rozmawiamy, pewnych rzeczy się nie ukryje, to jest pewne sito, ogranicznik, no inni wiedzą że ktoś zdradził żonę, oszukał przyjaciela itp. Net daje wolność bycia bidulkiem/bidulką, kto nigdy nikogo nie skrzywdził z samymi pozytywnymi cechami.

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, Arkina napisał:

I tu pomyłka znów ?

Moje serce jest zamknięte ?

Wierzymy z całego serca Arkino. Znaczy, ja wierzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 minutę temu, Frau napisał:

Mężczyźni lubią słodkie idiotki? ? 

Ma to bym nigdy nie wpadła.

Oczywiście że tak, większość....sam fakt że są podatni na gierki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 minutę temu, Maybe napisał:

Nieee, w realu robimy podobnie, tylko w realu często znamy osoby z którymi rozmawiamy, pewnych rzeczy się nie ukryje, że ktoś zdradził żonę, oszukał przyjaciela itp. Net daje wolność bycia bidulkiem/bidulką, kto nigdy nikogo nie skrzywdził z samymi pozytywnymi cechami.

Bidulki z siebie nie robię, ale z czystym sumieniem mogę napisać, że w necie nikogo nie skrzywdziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
2 minuty temu, Żebrak napisał:

Wierzymy z całego serca Arkino. Znaczy, ja wierzę?

Hehe nie musisz wierzyć jak nie chcesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 minutę temu, Maybe napisał:

Oczywiście że tak, większość....sam fakt że są podatni na gierki ;)

No nie wiem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
4 minuty temu, Arkina napisał:

I tu pomyłka znów ?

Jak ktoś mi wyjeżdża z tekstami, że jest dobrym człowiekiem, zajebistym niemalże, poukładanym i takim ah i oh i w ogóle....to wiem, że za chwilę przejdzie do oceniania innych w kontekście swoich zalet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 minutę temu, Frau napisał:

Bidulki z siebie nie robię, ale z czystym sumieniem mogę napisać, że w necie nikogo nie skrzywdziłam.

Kwestia krzywdy to indywidualna sprawa ?

Ty możesz nie sądzić a ktoś może inaczej. 

Jezeli ktos robi to nieświadomie to jeszcze jest do przyjęcia i można zrozumieć a jak celowo i z premedytacją to już... 

Osobiście twierdzę, że skrzywdziłam niechcąco ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
2 minuty temu, Żebrak napisał:

Jak ktoś mi wyjeżdża z tekstami, że jest dobrym człowiekiem, zajebistym niemalże, poukładanym i takim ah i oh i w ogóle....to wiem, że za chwilę przejdzie do oceniania innych w kontekście swoich zalet.

Czy ja twierdzę że jestem dobrym człowiekiem? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Arkina napisał:

Czy ja twierdzę że jestem dobrym człowiekiem? 

 

A nie jesteś?? To przepraszam. Zadaję się tylko z dobrymi ludźmi, wtedy wyraźnie widać jak bardzo jestem zły. To tylko punkt odniesienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Przed chwilą, Żebrak napisał:

A nie jesteś?? To przepraszam. Zadaję się tylko z dobrymi ludźmi, wtedy wyraźnie widać jak bardzo jestem zły. To tylko punkt odniesienia?

Nikt nie jest doskonały ?

Mam wiele wad...

Chyba musisz znaleźć inny punkt odniesienia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, Arkina napisał:

Nikt nie jest doskonały ?

Mam wiele wad...

Chyba musisz znaleźć inny punkt odniesienia ?

Ciągle go szukam.

W tym wszystkim najważniejsze jest to jak ja siebie odbieram, nie muszę o tym trąbić na lewo i prawo. To ja z sobą przebywam 24/7. Gdym miał brać do siebie co o mnie mówią i myślą inni to już dawno musiałbym się powiesić. Można też próbować iść w drugim kierunku, starać się być lubianym przez wszystkich, taki brat-łata. To świadczy tylko o jednym, nie akceptuję siebie tak do końca. Ciągle potrzebuję potwierdzenia swoich starań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
16 minut temu, Frau napisał:

No nie wiem.

 

Ty czytaj ze zrozumieniem i nie bierz tak wszystkiego do siebie, napisałam że na imprezach, nie że na życie wybierają sobie słodkie idiotki, choć tacy też są.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
21 minut temu, Frau napisał:

Bidulki z siebie nie robię, ale z czystym sumieniem mogę napisać, że w necie nikogo nie skrzywdziłam.

Ale ja piszę ogólnie.

W necie ciężko skrzywdzić, chyba że ktoś para się oszustwem, robi tzwn cat fishe.

A niektórzy sami się krzywdzą, widząc coś, czego nie ma ?‍♀️ nie możemy być też odpowiedzialni za czyjeś urojenia czy pobożne życzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
5 minut temu, Maybe napisał:

widząc coś, czego nie ma

Ja np. widzę, że Frau ma w awatarze nietoperza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
14 minut temu, Żebrak napisał:

Ciągle go szukam.

W tym wszystkim najważniejsze jest to jak ja siebie odbieram, nie muszę o tym trąbić na lewo i prawo. To ja z sobą przebywam 24/7. Gdym miał brać do siebie co o mnie mówią i myślą inni to już dawno musiałbym się powiesić. Można też próbować iść w drugim kierunku, starać się być lubianym przez wszystkich, taki brat-łata. To świadczy tylko o jednym, nie akceptuję siebie tak do końca. Ciągle potrzebuję potwierdzenia swoich starań.

Owszem...ty wiesz najlepiej jaki jesteś a inni mogą być w błędzie. Jednak czasem takie opinie bywają krzywdzące? 

Ktoś mówiąc o Tobie źle może wpływać na opinie innych jeżeli ktoś jest poddatny.

Uważam, że każdy powinien bazować na swojej wiedzy i to jest najbardziej uczciwe ale nie każdy musi myśleć ja ją ? Kwestia wolności wyboru przede wszystkim...do momentu gdy ktoś inny nie krzywdzi kogoś innego ?

Hej pytanie brzmi tylko jedno po co się starać być dla kogoś jakimś? 

Jestem jaka jestem albo to ktoś akceptuję albo nie ale to też można na różnych poziomach postrzegać. 

Nie ma jednej prawdy ?

 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
admin

Proszę odpowiadać i zadawać kolejne pytania, bo inni użytkownicy nie odnajdą się w temacie :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

I w realu, i w necie staję się dobrym człowiekiem w momencie, kiedy zaczynam spełniać oczekiwania innych względem siebie. Czyli co? Mam manipulować? Mam się wytrenować w sposobie bycia? Wydaje mi się, że kto ma mnie zaakceptować, zaakceptuje. To jest chyba najbardziej realne podejście do tematu kontaktów z otoczeniem. Jeżeli pierwsze odczucie jest negatywne, takim najczęściej pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
3 minuty temu, admin napisał:

Proszę odpowiadać i zadawać kolejne pytania, bo inni użytkownicy nie odnajdą się w temacie :) 

Ech..moze potrzeba jakiś wątek z tego wykroic aby dyskusja trwała a ten nie był zasmiecany  ? Można? 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
admin
Przed chwilą, Arkina napisał:

Ech..moze potrzeba jakiś wątek z tego wyroic aby dyskusja trwała a ten nie był zasmiecany  ?

Proszę założyć temat i podać od którego momentu mam przenieść do niego dyskusję :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, Arkina napisał:

Ech..moze potrzeba jakiś wątek z tego wykroic aby dyskusja trwała a ten nie był zasmiecany  ? Można? 

Lubisz czas "przed" czy "po"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...