Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Tuwa

Randki i brak telefonu od dziewczyny

Polecane posty

Wyczerpany
Amani
17 minut temu, Layne napisał:

Randka w obuwniczym była niezła :]

Mi sie mało randek przytrafiło. Moja ostatnia jakieś dwa miesiące temu odbyła się na łące. W sumie to nie była randka, tylko obczajka kandydata, którym byłem. Którymś z kolei tak w ogóle. Żaliła mi się na poprzedniego, ale ogólnie miło było. Przyniosła karpatkę i herbatę na kocyk. Ja wziąłem ciasto z lidla i czekoladę. Ona się trochę pozwierzała, a ja pocwaniakowałem, bo się jakoś od razu swobodnie przy niej czułem. Ale to nie to.

Nie przepadam za tym całym tańcem godowym, wkupowaniem sie w łaski, zdobywcy i zdobywanej blabla bleble. Nie dawno w Norwegii poznałem fajną dziewczynę i bardzo mi przypadła do gustu. Tylko trochę daleko.

Jeny, ale fajnie na łące... mnie żaden facet nie zaciągnął na łąkę. W sumie szkoda. 

 

Layne, ale ogólnie chyba to na tym polega, ze najpierw trzeba wybadać teren. Owszem sposób jaki to robimy, jest tutaj decydujący. Jednak każdy ma swoje metody, gorsze czy lepsze. 

 

Mnie opowieści o byłych zostały na szczęście oszczędzone, ale kiedyś koleżanka opowiadała, jak ja chłopak zaprosił do swojego rodzinnego domu. To była pierwsza randka, ale oni znali się już wcześniej. I tam, mamusia, tatuś, dwie siostry, siostrzeńcy. Wszyscy przy ciasteczku i kawusi. I on ja pcha za trn stół, gdzieś tam sam środek, chyba zeby uciec nie mogła... i po kilku minutach, mamusia zaczęła opowiadać historie jego poprzedniego związku. Myśle, ze chciała wyczuć przyszła synowa i uniknąć nieporozumień ? także na łące, przy karpatce? Miałeś chłopie szczęście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Maybe
56 minut temu, Amani napisał:

Hahahaha, rany, ale czapa. 

 

Ale wtedy serio się bałam, zwłaszcza jak o 12 w nocy ciągnął mnie do mieszkania brata.. wtedy jednak coś mnie tknęło i mówię, słuchaj, zaczekam przed blokiem... :D może wcale nie chciał odwdzięczyć za piwo ? 

 

i co chciałaś się pospotykac, Zuzia? ? 

 

tam ogólnie śmieje sie z tych historii, ale dwie zmroziły nic krew w żyłach. Jedna z prawie gwałtem w tle, a druga jak dziewczynę wywiozło dwóch gości za miasto.... brrrrr. 

Zośka! A nie Zuzia ?

No ta twoja historia też niebezpieczna. Dobrze że Ty do tego mieszkania nie weszłaś, toć to było typowe zwabienie do jaskini rozpusty :P

37 minut temu, Layne napisał:

Randka w obuwniczym była niezła :]

Mi sie mało randek przytrafiło. Moja ostatnia jakieś dwa miesiące temu odbyła się na łące. W sumie to nie była randka, tylko obczajka kandydata, którym byłem. Którymś z kolei tak w ogóle. Żaliła mi się na poprzedniego, ale ogólnie miło było. Przyniosła karpatkę i herbatę na kocyk. Ja wziąłem ciasto z lidla i czekoladę. Ona się trochę pozwierzała, a ja pocwaniakowałem, bo się jakoś od razu swobodnie przy niej czułem. Ale to nie to.

Nie przepadam za tym całym tańcem godowym, wkupowaniem sie w łaski, zdobywcy i zdobywanej blabla bleble. Nie dawno w Norwegii poznałem fajną dziewczynę i bardzo mi przypadła do gustu. Tylko trochę daleko.

O fajnie, taka piknikowa randka. 

 

To tam w tych opowieściach taki Tomasz umówił się z panną na randkę, która twierdziła że lubi spontaniczność, więc wziął wino i truskawki i chciał w plenerze, niestety jej spontaniczność czmyhnęła, bo wina bała się pić, bo nie wolno w miejscach publicznych a truskawki nie miała pewności, że myte ????

 

E tam do Norwegii ile godzin się leci? Zresztą zawsze można wyemigrować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

To był jej pomysł z tą łąką. Pomysł fajny, tyle, że potem mi brakło cierpliwości i trochę się nie kleiło.

Tak na przyszłość to odradzam zwierzanie się mężczyznom na temat byłych facetów, kochanków, przygodnych znajomości itp. Nic z tego dobrego nie wychodzi. 

Najfajniej wychodzi, kiedy relacja/uczucie rozwija się drogą naturalną, trochę przypadkiem i przy okazji. Takie umawianie się, poznawanie  z intencją jakoś do mnie nie przemawia. Jeszcze jak jest etykieta (ble) , schematyczne rozwiązania wręcz książkowo-podręcznikowe to już w ogóle syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
6 minut temu, Maybe napisał:

Zośka! A nie Zuzia ?

No ta twoja historia też niebezpieczna. Dobrze że Ty do tego mieszkania nie weszłaś, toć to było typowe zwabienie do jaskini rozpusty :P

Nooo, potem przyjaciolka po głowie mi stukała, ze już na tym osiedlu po policje miałam dzwonić. 

 

Ale wtedy człowiek inaczej żył, inaczej oddychał, wtedy internet nie brzęczał 20 razy na dzień o zgwałconych czy pobitych dziewczynach. Miałam stara motorolle, na której mogłam pisać smsy i dzwonić... a bateria dzialala tylko kilka godzin. Mózg powinien dłużej, ale ... tez się wyłączył... potem, choć miałam jeszcze pare razy okazje, to już nie poszłam na taki numer ?

 

choc miałam kiedyś randkę w samochodzie z macdrivem i rozlana cola na białych spodniach :D ale ta randka akurat była całkiem fajna. Gość miał tak rewelacyjne poczucie humoru, ze świetnie się bawiłam. No i klima w samochodzie rekompensowała 36 stopni na dworze....

 

oprocz tego świra z poprzedniej randki, trafiałam raczej na ogarniętych gości. Ten Tomek na rowerze to musi być spoko gość. Z nim bym się tego wina na ławce napiła, przekaz, bój w grupie jest ? 

 

wracam do pracy, bo ... mam zaległy projekt Pozdro!

1 minutę temu, Layne napisał:

To był jej pomysł z tą łąką. Pomysł fajny, tyle, że potem mi brakło cierpliwości i trochę się nie kleiło.

Tak na przyszłość to odradzam zwierzanie się mężczyznom na temat byłych facetów, kochanków, przygodnych znajomości itp. Nic z tego dobrego nie wychodzi. 

Najfajniej wychodzi, kiedy relacja/uczucie rozwija się drogą naturalną, trochę przypadkiem i przy okazji. Takie umawianie się, poznawanie  z intencją jakoś do mnie nie przemawia. Jeszcze jak jest etykieta (ble) , schematyczne rozwiązania wręcz książkowo-podręcznikowe to już w ogóle syf.

Masz racje. JEdnak nie każdy ma czas, wiesz zegar tyka te sprawy :D

 

nie odpuszczaj Norwegii, sam widzisz, ze fajne baby, to ewenement na skale światowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 minuty temu, Amani napisał:

Nooo, potem przyjaciolka po głowie mi stukała, ze już na tym osiedlu po policje miałam dzwonić. 

 

Ale wtedy człowiek inaczej żył, inaczej oddychał, wtedy internet nie brzęczał 20 razy na dzień o zgwałconych czy pobitych dziewczynach. Miałam stara motorolle, na której mogłam pisać smsy i dzwonić... a bateria dzialala tylko kilka godzin. Mózg powinien dłużej, ale ... tez się wyłączył... potem, choć miałam jeszcze pare razy okazje, to już nie poszłam na taki numer ?

 

choc miałam kiedyś randkę w samochodzie z macdrivem i rozlana cola na białych spodniach :D ale ta randka akurat była całkiem fajna. Gość miał tak rewelacyjne poczucie humoru, ze świetnie się bawiłam. No i klima w samochodzie rekompensowała 36 stopni na dworze....

 

oprocz tego świra z poprzedniej randki, trafiałam raczej na ogarniętych gości. Ten Tomek na rowerze to musi być spoko gość. Z nim bym się tego wina na ławce napiła, przekaz, bój w grupie jest ? 

 

wracam do pracy, bo ... mam zaległy projekt Pozdro!

Jak masz FB to dołącz do grupy "porozmawiajmy o życiu". Fajnie jest, jak na forum, choć ostatnio mniej zaglądam, bo mam mniej czasu.

To miłej pracy!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
36 minut temu, Layne napisał:

To był jej pomysł z tą łąką. Pomysł fajny, tyle, że potem mi brakło cierpliwości i trochę się nie kleiło.

Tak na przyszłość to odradzam zwierzanie się mężczyznom na temat byłych facetów, kochanków, przygodnych znajomości itp. Nic z tego dobrego nie wychodzi. 

Najfajniej wychodzi, kiedy relacja/uczucie rozwija się drogą naturalną, trochę przypadkiem i przy okazji. Takie umawianie się, poznawanie  z intencją jakoś do mnie nie przemawia. Jeszcze jak jest etykieta (ble) , schematyczne rozwiązania wręcz książkowo-podręcznikowe to już w ogóle syf.

Fakt, mówienie o byłych jest głupie. Może kobiety/dziewczyny chcą usłyszeć zapewnień "ja będę inny, lepszy" albo "wynagrodzę ci wszystko maleńka" ? 

Też wolę taki naturalny bieg, te randki takie typowe zazwyczaj u mnie się nie sprawdzały. Z obecnym partnerem spotkaliśmy się w muzeum wojskowym i oglądaliśmy czołgi, działa, armaty, i jeszcze coś tam, ale nie pamiętam nazw...aaaa wozy pancerne ??? bo specjalnie przybył do mojego miasta, żeby to muzeum odwiedzić i spytał czy nie chcę mu potowarzyszyć. Takie neutralne spotkanie....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
1 godzinę temu, Maybe napisał:

należę do grupy na FB, która prowadzi ta Justyna 

Sympatyczna. A słyszałaś może jej własną historię,  półrocznego randkowania w necie i przez telefon? Wydaje się wręcz nieprawdopodobna.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
3 minuty temu, aliada napisał:

Sympatyczna. A słyszałaś może jej własną historię,  półrocznego randkowania w necie i przez telefon? Wydaje się wręcz nieprawdopodobna.

 

 

 

Tak słyszałam, obserwuje oby dwie. 

Coś strasznego. Ale powiem ci że kilku ludzi w necie, których poznałam okazali się totalnie zaburzeni i wręcz zerwanie z nimi znajomości przyniosło mi ogromną ulgę i brak jakichkolwiek wyrzutów. Choć w moim przypadku akurat nie były to relacje miłosne, ale i tak w głowie mi się nie mieściło, że można z taką precyzją budować w necie swój wizerunek....ktory kompletnie nie pokrywał się z rzeczywistością. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 666
    • Postów
      259 098
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Ale mnie ucieszyłaś! Lubię pierwowzory, bo są zwykle lepsze😊Gdyby nie mistrzostwa w piłce nożnej, ile wartościowych filmów byśmy pominęły, ile pożytecznych rzeczy z nudów nie zrobiły🙂 Oglądam... tak, scena z misiem realistyczna, bo najpierw do misia strzelił, potem go dźgnął nożem no i jakieś szanse sobie przed atakiem zrobił, no i miś go i tak "zamordował". Stracił też przytomność jak "normalny" człowiek by zrobił, będąc targanym przez misia. Ale sam miś też super, bo żywy i musiałam pauzować, żeby zobaczyć "kostium" w scenach gdy "fake miś" grał z aktorem, bo nie było widać, że sztuczny, tak fajnie zmontowane🙂Ten miś miał też lepsze : ROOOOOAAAAAAARRRRR😉 na wejściu. Zobaczę jak dalej, kostiumy trochę jak z wieszaka przymierzalni wypożyczalni kostiumów, no ale to stary film, więc się czepiać nie będę. Więcej sensu ma też pozostanie chłopaka (wyrzuty sumienia) z głównym bohaterem.... i ten chytry to już na pewno nie Tom Hardy😄 Napiszę jutro, czyli dziś🙂😘, a Ty napisz proszę jak "Zjawa".🙂
    • zielona_mara
      Kiedyś widziałam fragment właśnie też z niedźwiedziem... w sumie mogę obejrzeć, a od siebie polecę "Człowieka z dziczy" to chyba pierwowzór. Jak były jakieś tam mistrzostwa w piłkę lat ileś temu to trafiłam na niego na niego w necie. Dialogów nie ma może zbyt wiele ale film wciąga... i tam też jest niedźwiedź a wszystko bardziej realistyczne. 
    • Vitalinka
      Ja nareszcie (100 lat po wszystkich jak zwykle) obejrzałam "Zjawę" z Leo❤️No i aż muszę tu napisać i polecić jak ktoś jeszcze (w co wątpię) nie oglądał. Przede wszystkim krajobrazy...kostiumy (choć cięzko to może nazwać kostiumami,ale jednak) zdjęcia...nie wiem jeszcze za co ten film dostał Oskary, ale jak nie dostał operator kamery, czy tam koordynator aktorów na planie, czy kto tam był odpowiedzialny za to czego byłam świadkiem oglądając ten film to naprawdę się zawiodę.   No i MIŚ...walka z misiem...osobiście nie wierzę, że człowiek były w stanie przeżyć 1/100 tego co zrobił Leosiowi sam miś (nawet pomijając przygniecenie go), no ale.... niech będzie. Przy całej mojej sympatii do MISIÓW strasznie się bałam, że Leo go nie pokona ( jednak solidarność gatunkowa wzięła górę, albo po prostu wstawiennictwo za słabszym, a raczej kimś bez szans w takim starciu)   Irytujące te strzelby co były za długie i jak siebie z nich celowali to zawsze osoba "na muszce" łapała za te strzelbę i ja wyrywała😄   Cudowna scena w zburzonym kościele (piękna, ciągle o niej myślę).   No i wszystko, wszystko, ta cała dzicz, te niby przypadki i przypadkowi ludzie, którzy pomogli przeżyć Leonardowi... Bóg miał go w opiece.   No i najgorsze... ten przystojniak co mi się cały film podobał i co tak świetnie grał i miał piękne oczy.... okazał się ...Tomem Hardym (którego nie cierpię) tylko, że z brodą. I mam teraz dysonans poznawczy.😐
    • Pieprzna
      @Aco kupiliśmy młodemu ergometr wioślarski. Może i ja przypadkiem zostanę mięśniakiem 😎
    • Pieprzna
      Ty to masz jakieś informacje wywiadowcze! Bo wczoraj pierwszy słoik otwarłam. Troszkę dziwny zapaszek zaleciał, ale kapusta ogólnie ok, surówka wyszła dobra, nikt nie biegał na kibelek w popłochu 🤭
    • zielona_mara
      : ) w drugim złoczyńca ginie z rąk swojej byłej koleżanki z pracy... 3 to jakieś smęty...
    • Wikusia
      Rondel
    • Gość w kość
      a jest coś więcej?😮    
    • Nomada
      ''Niezwykłe właściwości wodoru molekularnego'' ''Wodór w stanie wolnym występuje na Ziemi w niewielkich ilościach (3 · 10-6 % wag., 5 · 10-5 obj.), głownie w górnych warstwach atmosfery i wulkanach. Większość atomów wodoru znajduje się w wodzie i związkach organicznych, czyli również w Tobie. 75% widzialnego wszechświata składa się z wodoru. Jest to najbardziej rozpowszechniony pierwiastek, jednak jest tak maleńki, że na każde dwa miliony cząsteczek atmosfery Ziemi tylko jedna to wodór cząsteczkowy H2.''   ''Mimo swojego niewielkiego rozmiaru (rozmiar cząsteczki wodoru wynosi 0,24nm i jest 1000 razy mniejszy od bakterii i komórek Twojego ciała), nasz bohater jest niezwykle ważnym jegomościem. Jego skala wielkości „nano” pozwala na przenikanie wszystkich barier ludzkiego organizmu np. krew-mózg. Z łatwością penetruje wszystkie obszary w Twoim ciele i jest to jego ogromna zaleta. Żadna błona komórkowa nie jest dla niego przeszkodą. Ma to szczególne znaczenie dla produkcji energii w mitochondriach. Dla jasności: mitochondria są to wyspecjalizowane struktury błonowe wewnątrz komórek (wyjątkiem są czerwone ciałka krwi), posiadające własne DNA i będące swoistymi elektrowniami. Służą one jak baterie do zasilania różnych funkcji w Twoim ciele. Wodór cząsteczkowy działa w nich na różne sposoby: Dostarcza elektrony Jest dostawcą protonów w chinonowym łańcuchu transportu elektronów Przekształca półprodukty chinonu w zredukowany ubichinol (zredukowany koenzym Q) zwiększając w ten sposób jego właściwości antyoksydacyjne Stymuluje metabolizm energetyczny Ponadto niezależnie od swojej istotnej roli w mitochondriach wodór: ma wpływ na ekspresję genów jako najsilniejszy antyoksydant chroni błony i DNA przed uszkodzeniem przez wolne rodniki Powoduje wzrost aktywności enzymów antyoksydacyjnych: katalazy, dysmutazy ponadtlenkowej, hemoksygenazy Ma właściwości antyapoptyczne poprzez hamowanie aktywacji kaspazy-3 Wykazuje znaczące działanie przeciwzapalne – redukuje ilość cytokinin prozapalnych Przywraca właściwe pH Wykazuje wysoką skuteczność antypasożytniczą Ostatnie badania sugerują, że H2 może zwalczać inne procesy mitochondrialne poza stresem oksydacyjnym, w tym szlaki metaboliczne napędzające energię komórkową.'' https://podrozdozdrowia.pl/niezwykle-wlasciwosci-zdrowotne-wodoru-molekularnego/
    • Nomada
      Ja też kupuję, mam zaufanego dostawcę   Cudowne lekarstwo! No, pisałam, że mi się wydaje ;  )
    • Nomada
      Chętnie, ten kamień co leży przy drodze, znasz jego historię?
    • Gość w kość
    • Nomada
      A, tego to nie wiem😁
    • Gość w kość
      brzmi mądrze, ...ale to samo ciało (chyba że jakieś inne... ciało obce) wciąż podpowiada mi, żebym sięgnął po czekoladę... ... i po prostu nie wiem czy słuchać🤔   często to powtarzasz, cierpliwa kobieto🤔
    • Gość w kość
      mnie marzy się prawdziwa kapusta kiszona🤤 samo zdrowie, ale oczywiście nie chce mi się robić🙄 no, wydaje Ci się😛
    • Argen
      Kawałek rockowej nuty  
    • KapitanJackSparrow
      O następny duch 😀
    • Gość w kość
      rozwiń proszę🤔      
    • Maryyyś
      Kapusta się udała? Bigosik i suroweczki już pokosztowane?
    • Pieprzna
      A o czym tu pisać jak człowiek śpi, je i robi zakupy 😏
    • astro_908
      Gdzie kupujecie autorskie, ręcznie robione kosmetyki naturalne? Szukam marek, które stawiają na jakość i unikalne receptury. Może znacie jakieś ciekawe manufaktury, które produkują kosmetyki w małych ilościach?
    • neon_42pl
      Mam bardzo wrażliwą skórę i szukam naturalnych kosmetyków, które nie wywołują podrażnień. Czy znacie marki własne lub lokalnych producentów, którzy tworzą takie produkty? Chciałabym uniknąć chemii i mieć pewność, że skład jest rzeczywiście bezpieczny.
    • astro_908
      Szukam autorskich kosmetyków naturalnych, najlepiej takich, które są robione małymi partiami. Ktoś korzystał z takich produktów i może polecić sprawdzone marki? Interesują mnie głównie kremy i serum do twarzy, ale chętnie dowiem się też o innych produktach.
    • neon_42pl
      Jakie marki eko kosmetyków naprawdę polecacie? Szukam produktów z naturalnym składem, które faktycznie działają i nie podrażniają skóry. Ktoś miał może dobre doświadczenia z polskimi albo zagranicznymi firmami? Chętnie poznam Wasze typy!
    • Vitalinka
      YYY...ja chyba myślałam do tej pory, że każdy kto ściągał się przyznaje😶
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...