Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
Może lepiej nie😀 mam mnóstwo takich filmów,dla których jestem bardzo pobłażliwa i nie wspominam o nich,żeby je chronić przed krytyką 😉
Wieloryba widziałam w kinie i bardzo mnie ten film poruszył.
A słyszeliście o firmie
Better Man: Niesamowity Robbie Williams? Czy ten pomysł z małpą może być dobry?
Żona odeszła (zakończenie szczęśliwe). Facet którego "pseudoterapeuta" uratował wyglądał jakby był finalnie szczęśliwy, ale on miał dziwną mimikę i nie wiem, czy nie popełnił samobójstwa (wcześniej miał drugą dość makabryczną próbę.... noooo... był doprowadzony przez tę chorą sytuacje do ostateczności). Główny bohater został z wymarzoną kochanką, która go znienawidziła i już nie był szczęśliwy, bo odebrano mu komfort manipulacji i poniósł konsekwencje swego egoizmu. Chciał zjeść ciastko i mieć ciastko.
Odwrócone role to parentyfikacja- horror i dramat każdego dziecka.
Trzeba wioski by wychować dziecko. Człowiek jest stadny, sam mało zdziała.
Widziałam trailer. Odpowiedzialnego taty też tam chyba nie było😒
Zobaczę czy zobaczę🙃.
Buziaki i cudownego dnia😘
Umknął mi ten post. Jednak obejrzałaś? Jak się skończył? Czworokąt przetrwał?
Mam jeszcze jeden film zaczęty-,,Katie się żegna" Opowiada o dziewczynie, która mieszka z matką, pracuje w barze i odkłada pieniądze by stąd wyjechać. Matka nie pracuje, tylko zyje za pieniądze córki, a ta zarabia je tak jak umie, czyli dorabia sobie jako lokalna prostytutka.
Ich życie to taki rodzaj patologii, choć pewnie znalazłabyś tu jakieś psychologiczne odniesienia do współuzależnień jednej od drugiej, czy jak to się nazywa. W każdym razie rolę są odwrócone i my wiemy, że jest źle ale według nich wszystko jest ok.
Ciężki, bo bardzo żal dziewczyny a jednocześnie nie można zrozumieć jej naiwności. Raczej takich filmów nie oglądam i dlatego utknęłam, scena zmierzająca w wiadomym kierunku mnie przystopowała.
Pasowałoby dooglądać, a nuż jej się udało, choć to wątpliwe.
I tak masz dobrze bo:
,,Stary chłop nigdy nie jest tak stary jak stara baba "
Jak mi to kiedyś ktoś powiedział 😤
Taki mi się wydawal- ckliwy i oklepany i jednak nie obejrzałam
Ale skoro to zaczarowana historia to może warto zobaczyć.
Też bym tak chciał.Niemanie telewizora daje dużo innych możliwości..np.te o których napisałeś.
Był kawał że ktoś dostał mandat za "niemanie" świateł" 😉
Dziś tak zimno i wietrznie za oknem. Dobrze że w drewutni jest wystarczająca ilość opału do kominka chociaż czy można nazwać kominkiem to co kilka lat temu pod namową Tośki wymurował BL. To spory piec w którym to Zuzia piecze chleb i swoje ciasta. ( ostatnio szarlotkę i cynamonki) W jednym fragmencie jest to spora plyta na której leża sienniki i koce. To tam po powrocie z mroźnych dni wszyscy chętnie się lokują. Dobrze że nie mamy telewizora bo dzieki temu nie wiemy co dzieje się na świecie i mamy czas na rozmowy, długie opowieści i choć wszyscy dobrze wiedzą że w tych opowiadanych historiach jest sporo zmyśleń ale to zupelnie nikomu nie przeszkadza.
Chciałbym by było Was tu więcej ale cóż. Przecież ja też niedawno wróciłem z dalekiej podróży
Jestem Basieńko
Pamiętasz te konie pędzące ?
Krzesały snopy skier spod kryształowych kopyt
I ten wiatr zaklęty w rozwichrzonych włosach?
Często wspominam te obrazy tworzone przez Ciebie.
Albo kiedyś znów zatańczyć.
Nagle
Niespodziewanie
Spragnieni
xxxx
gdy tańczyłaś ze mną
dwa rozgrzane ciała
muzyka
dwóch pędzących serc
rytm splątanych dłoni
muzyka?
nie słyszę
tylko oddech
nadal tańczymy
gdy ustanie taniec
i muzyka
długo czuję Twój zapach na moich dłoniach
xxxxx
oddalamy się
drogami
mostkami
ląkami
dniami
tracąc ten zapach
i wiarę
Ostatni list od kochanka
"...przeplatające się historie osadzone w teraźniejszości i przeszłości. Ambitna dziennikarka odkrywa sekretne listy miłosne z roku 1965 i postanawia rozwikłać zagadkę związanego z nimi zakazanego romansu"
Może oklepane, może ckliwe i przewidujące ale dla mnie to zaczarowana historia.
Leśmian mnie powalił:
Pordzewiały twej wrótni zawory,
Dym z twej chaty nie buja po niebie -
Mnie tam nie ma! Tu jestem - bez ciebie,
Tu, gdzie w próżni mijają wieczory!
Zmienionego, nim przywrzesz do łona,
Wiem, że poznasz po łkaniu przewiny!...
Czekaj na mnie, w cień własny wpatrzona,
Przyjdę jutro, choć nie znam godziny...
Zapal światło u progów przedsienia,
Z macierzanek spleć wienec nad czołem,
Naucz dzieci mojego imienia
I zachowaj mi miejsce za stołem!
Ku tej drodze, gdzie idą pątnicy,
Dłonie twoje rzucają cień siny...
Zasadź brzozę pod oknem świetlicy,
Przyjdę jutro, choć nie znam godziny...
Duch mój, chabrem porosły i wrzosem,
Burz zapragnął, co chłodem go zwarzą!
Nie znam głosu, co będzie mym głosem,
Nie znam twarzy, co będzie mą twarzą -
Lecz ty jedyna mnie poznasz niezłomnie,
Gdy twe imię śpiewając w dolinie,
Z raną w piersi, zmieniony ogromnie,
Przyjdę jutro, choć nie znam godziny...