- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
-
Statystyki forum
-
Tematów9 536
-
Postów252 231
-
-
Statystyki użytkowników
-
Użytkowników818
-
Najwięcej dostępnych8 477
Najnowszy użytkownik
Nadine
Dołączył -
-
Nowe Posty
-
Przez Nafto Chłopiec · Napisano
Dzięki. Czekamy aż przestanie padać i lecimy do dwóch muzeów i ZOO 😎 -
Przez Vitalinka · Napisano
Tak więcej i wszystkie na raz odejdą, bo maja dość mącenia i docinek tym forum.🙄😏 -
Przez KapitanJackSparrow · Napisano
Myślisz że projekt Monika zaangażowanych może być więcej osób? -
-
-
-
Przez Tako rzeczka Brahmaputra · Napisano
Tak właśnie kojarzyłem, że było coś z polskimi napisami. Oglądałem to kilka lat temu. Tak, wspaniała osoba i niesamowite zdolności. -
-
-
-
Przez la primavera · Napisano
Rzeczywiście, prawdziwe centrum pomocy dla zwierząt 🙂 Pamiętam taka serię filmów,,Saga prastarej puszczy "- albo jakoś podobnie o sóweczce. Ładne to było. Tak mi się wydaje, że tam było kilka odcinków albo coś źle zapamiętałam, bo to juz wieki temu widziałam. -
-
-
-
-
-
-
Przez Nafto Chłopiec · Napisano
Kolejne marzenie z dzieciństwa spełnione 😍 Pozdrawiam z Dortmundu 😎 -
-
-
Przez Monika · Napisano
Wrzuciłabym też filmiki z maleńkimi dziećmi ratowanymi w inkubatorach przez cudownych lekarzy, tak maciupkimi, że bez inkubatora nie przeżyłyby dnia, ale Patyk dostanie zawału więc tego nie zrobię, łatwo jest osobom wspierającym aborcję, wspierać ją gdy nie widzą czym jest życie i jak i po co tak bardzo żyć potrzebuje... -
Przez Vitalinka · Napisano
Do gniazda nie, bo matka wyrzuca jak nie da rady wykarmić, wcale niekoniecznie dlatego, że są słabe ( to by było zło, a natura zła nie jest) wyrzuca jak jest mało pokarmu, by uratować inne... niestety. Tak więc nie do gniazda a samemu wykarmić (tyle, że takie pisklaki rzadko przeżywają upadek niestety), ale jeśli już to można: -
-
-
Przez Vitalinka · Napisano
W swoim życiu uratowałam tyle zwierząt, że nawet już nie pamiętam ile. Od dziecka przynosiłam do domu wszystko co biedne i chore, rodzice się wściekali...ale ratowali, gołębie ze skrzydłami na patyczkach od lodów, te przeżarte nie wiadomo czym i pół zdechłe po wlaniu im do dzióbka kropli żołądkowych wracały do życia, koty odrzucone od matek karmione co trzy godziny w nocy strzykawką, które potem żyły długo i szczęśliwie, psy znajdy, którym szukało się domu...no u mnie był SOR. Potem mi przeszła faza na zwierzaki i zaczęła się na dzieci, bardzo lubię dzieciaczki. 😊 Teraz mama daje czadu, bo mieszkają niedaleko lasu i co chwila ma jakieś lisy co wsadziły głowę w butelkę czy tam co i robili akcje łapania, dziki czy zajączki co jej zdechły (bo się nie rusza matka zostawia, ale wraca tak samo sarenki, nie dotykamy ich!!) i ryczała tydzień, że je zamordowała! Nie wspominam już o akcjach z pszczołami...
-
-
Najnowsze Tematy
-
-
-
-
2
Przez kuba
Rozpoczęty -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-