Skocz do zawartości


Lawendowa

Przekwalifikowywanie

Polecane posty

Lawendowa

Czy w dzisiejszych czasach warto mieć kilka zawodów? 

Istnieją sytuację kiedy warto mieć tylko jeden? 

Ile razy w życiu zdarzyło Ci się przekwalifikowywac? 

Wykonujesz wyuczony zawód? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu

Od lat nie wykonuję wyuczonego zawodu. Zmieniłem branżę na IT z dużym naciskiem na szeroko pojęty e-marketing do tego doszła branża budowlana, ale to głównie dlatego, że uwielbiam budować coś od podstaw, lubię wysiłek fizyczny i kocham ten błysk w oczach klientów gdy są zadowoleni z mojej pracy.
Z budowlanki na razie zrezygnowałem mimo dużej ilości zleceń, ale za to jeszcze bardziej rozwijam się w e-marketingu i afiliacji sieciowej. 
Raczej bym nie potrafił tkwić przy jednym zawodzie, zwłaszcza jakby był monotonny. Lubię wyzwania i to mnie nakręca do działania. Dlatego obecnie pracuję nad nowatorskim (chyba, bo nie spotkałem się jeszcze z tego typu praktyką) sposobem zarabiania w sieci.

Wyznaję zasadę:

tablica_niemozliwe_s.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Vertlain

Z wykształcenia jestem elektronikiem/informatykiem + niepełnym filozofem. Tylko szeroko pojęta informatyka na coś się przydała. Pracowałem przy budowie i renowacji jachtów, stawianiu i ocieplaniu hal, jako sprzedawca w sklepie obuwniczym i monopolowym, jako serwisant komputerowy, designer, ilustrator gier, animator i projektant stron www. Nanosiłem branding na witryny i auta.. a teraz obsługuję cnc i druk wielkoformatowy. I tyle. Jeżeli uda mi się kiedyś jeszcze wbić do branży muzycznej, będę ukontentowany. A co do mnogości zawodów, specjalizacji w niczym szczególnej nie mam, ale różnorodne umiejętności się przydają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
endriu

Według mnie obecnie (a także w najbliższej przyszłości) najważniejsza jest umiejętność uczenia się nowych rzeczy i dostosowywania się do zachodzących zmian. Stare zawody wymierają, co rusz pojawiają się nowe. Znam człowieka, który jeszcze kilkanaście lat temu zajmował się naprawą telewizorów. Dobrze, że dziś jest na emeryturze, bo umarłby z głodu. ;) 

Nie ma szans, by uczelnie nadążały za zmieniającym się rynkiem pracy, dlatego wykształcenie samo w sobie traci na znaczeniu na rzecz doświadczenia i właśnie umiejętności zmiany branży. 

Cytat

Istnieją sytuację kiedy warto mieć tylko jeden? 

Trudno mi sobie wyobrazić taką sytuację. Teoretycznie istnieją branże, które są niemal niezmienne od setek czy nawet tysięcy lat, ale nie sposób zagwarantować, że którykolwiek z pewnych dziś zawodów za kilka dekad nadal będzie istniał w tej samej formie. Postęp może nas zaskoczyć.

Cytat

Ile razy w życiu zdarzyło Ci się przekwalifikowywac? 

Wykonujesz wyuczony zawód? 

Mój obecny zawód nie ma w zasadzie nic wspólnego z wyuczonym. Skończyłem mechanikę i budowę maszyn ze specjalnością programowanie obrabiarek i urządzeń technologicznych (czyli w zasadzie powinienem być programistą CNC), potem przez dwa lata pracowałem jako inżynier procesu w firmie produkującej wyświetlacze ciekłokrystaliczne.

Dziś jestem korektorem i redaktorem językowym i jestem w tym naprawdę dobry, ale… już mnie dość mocno ciągnie do składu DTP. ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beniszka

Wiele rzeczy ludzie dziś sami potrafią zrobić. Przykładowo kiedyś biegło sie aby naprawić sprzęt rtv a teraz kupujesz lutownicę wchodzisz na stronkę <reklama>  Trochę pocztasz ? I naprawisz sam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SteelRat

Hmm... Wyuczony zawód: technik elektryk, potem inżynier elektroenergetyk. W zawodzie przepracowałem tyle dni, ile mi się uprawnienia przydały jak ojciec dom budował i trzeba było odbiór instalacji zrobić.

 

Od 18 roku życia IT, najpierw programista, potem webdeveloper, a skończyłem jako właściciel firmy zajmującej się webdeveloperką. Denerwowało mnie siedzenie przy komputerze, więc zająłem się hodowlą kotów rasowych + dodatkowo przygodą z własną firmą windykacyjną.

 

I tak zostałem windykatorem. Na niedługo. Najdalej za rok to rzucam, wyegzekwuję tylko to, w co zainwestowałem. Znów przekwalifikowanie się na inny zawód - planuję zostać importerem (transport i logistyka) w którym to celu przez 5 lat prowadziłem za grosze, ale zawsze, centrum logistyczne pewnej firmy kurierskiej (usługi dostarczania części serwerowych - pokrewne do IT).

 

A to wszystko przed 35 rokiem życia. Nie wiem ile jeszcze razy w życiu zawód zmienię, pewnie dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
todarek12

A ja generalnie optuję za rozkręceniem własnego biznesu. Ważne jest jedynie to, aby trafić w dobrą niszę rynkową. Uważam, że na ten moment dobrą opcją jest handel materiałami opakowaniowymi, ponieważ nie ma aż tak dużej konkurencji, a poza tym nie trzeba dużych wydatków na start. Koperty, pudełka, folie, czy taśmy pakowe zawsze są potrzebne i zawsze będzie na nie zapotrzebowanie, co oznacza pewny zysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Zakłady pogrzebowe i produkcja trumien są też wiecznie żywe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annuszka

Jestem zdania, że zdobywanie dodatkowych kwalifikacji jest jak najbardziej w cenie. Nigdy nie wiemy, co się przyda.Obecnie pracuję w biurze, gdzie wykorzystuję nie tylko znjaomość przepisów prawa, czy podstaw księgowości, ale również znajomość języków obcych. Natomiast cały czas chciałam pracować z ludźmi i dla ludzi.  W zwiazku z tym kształcę się w kierunku ..... opiekuna medycznego. Można? A dlaczego nie :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alicja75

Przekwalifikowywanie może nie od razu, ale warto dokładać sobie kompetencji uniwersalnych. Na przykład szkolenie z szybkiego czytania może się przydać w najbardziej nieoczekiwanym momencie, albo szkolenie handlowca kształtujące zdolności negocjacyjne (jak ktoś ciekawy to polecam krótki artykuł o <reklama>, albo jakiś kurs kreatywnego pisania, bo można w sobie przy okazji odkryć talent :) Tak o, dla siebie i swojej jakości życia warto umieć więcej niż mniej, no a w razie serio przekwalifikowywania się, kursy dobrze wyglądają w CV - wygląda się na człowieka z inicjatywą, pracodawcy to lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
Czy w dzisiejszych czasach warto mieć kilka zawodów? 
Istnieją sytuację kiedy warto mieć tylko jeden? 
Ile razy w życiu zdarzyło Ci się przekwalifikowywac? 
Wykonujesz wyuczony zawód? 
A może jeden ale porządny. Nie mam motywacji do zmiany zawodu bo mam jeden ale chyba porządny. Ale nadrabiam innymi zainteresowaniami i hobby, które praktycznie mogłyby być kolejnym zawodem, gdyby była taka potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Dnia 5.03.2021 o 20:50, ddt60 napisał:
Dnia 25.04.2019 o 21:28, Lawendowa napisał:
Czy w dzisiejszych czasach warto mieć kilka zawodów? 
Istnieją sytuację kiedy warto mieć tylko jeden? 
Ile razy w życiu zdarzyło Ci się przekwalifikowywac? 
Wykonujesz wyuczony zawód? 

A może jeden ale porządny. Nie mam motywacji do zmiany zawodu bo mam jeden ale chyba porządny. Ale nadrabiam innymi zainteresowaniami i hobby, które praktycznie mogłyby być kolejnym zawodem, gdyby była taka potrzeba

Co to znaczy porządny? Nie każdy może być lekarzem czy prawnikiem czy piekarzem. A życie jest takie, że wszystko zależy od koniunktury, bo nie wszyscy pracują na garnuszku u kogoś. Majac np. papiery na księgową już nie za bardzo możesz być analitykiem czy doradcą finansowym, a wszystkie te zawody to jedna dziedzina, jedne studia tylko różne specjalności. Podobnie czasem jest z innymi zawodami. Można być informatykiem, ale robić zupełnie różne rzeczy i na wszystkie trzeba mieć osobny papier i jednak trochę czegoś innego się douczyć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
11 minut temu, Maybe napisał:

 Można być informatykiem, ale robić zupełnie różne rzeczy i na wszystkie trzeba mieć osobny papier i jednak trochę czegoś innego się douczyć 

no tak ... kiedyś chciałem być kolejarzem ale chyba nie byłby to dobry wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
9 minut temu, ddt60 napisał:

no tak ... kiedyś chciałem być kolejarzem ale chyba nie byłby to dobry wybór.

Można być nawet fryzjerką, bo to też porządny zawód, ale wszyscy nie możemy go wykonywać, bo nie wszyscy mamy zmysł do tego i inne zawody też ktoś musi wykonywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
5 godzin temu, Maybe napisał:

Można być nawet fryzjerką, bo to też porządny zawód, ale wszyscy nie możemy go wykonywać, bo nie wszyscy mamy zmysł do tego i inne zawody też ktoś musi wykonywać.

w tym sęk. W moim rozumieniu - "porządny" to taki, który wybrałem, wykonuję i nie musiałem się przekwalifikowywać. Przepraszam, bo użyłem skrótu myślowego i zostałem przez Ciebie po prostu źle zrozumiany. Chodziło o odpowiedni dla mnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nerwowy
gugu77
Dnia 25.04.2019 o 22:28, Lawendowa napisał:

Czy w dzisiejszych czasach warto mieć kilka zawodów? 

Istnieją sytuację kiedy warto mieć tylko jeden? 

Ile razy w życiu zdarzyło Ci się przekwalifikowywac? 

Wykonujesz wyuczony zawód? 

Stół bez nóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 532
    • Postów
      251 470
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Powiem więcej: pomaganie nie wyklucza innego pomagania. Natomiast dziwny jest SPRZECIW wobec pomagania. Uniemożliwianie. W tym akurat przypadku szczególnie dziwne, bo przecież chodzi o coś ważnego dla chrześcijan.
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to się jakoś wyklucza? Jeśli ktoś chce zorganizować pomoc dla polskich dzieci w domach dziecka, szpitalach itp. musi dojść do wniosku, że pomoc obcym ludziom na granicy to jest uniemożliwienie pomagania polskim dzieciom? Czy to może jest kwestia owego sławnego "NAJPIERW"? Nierzadko ludzie oburzają się na różnych wolontariuszy działających w obszarze, który dla tych ludzi wydaje się mniej istotny, niż to, co akurat dla nich jest ważne lub ważniejsze. I można usłyszeć: "Najpierw trzeba pomóc polskim xxx, a dopiero później można pomagać jakimś yyy".  Czyli coś na zasadzie - niech tam na granicy poczekają aż pomożemy wszystkim polskim potrzebującym dzieciom. Ale przyznaję, że słusznie zauważasz problem. Problem dzieci w domach dziecka, problem niepełnosprawnych, problem dzieci z zaburzeniami, które powinny być leczone a są kierowane do domów dziecka, które nie są przystosowane do leczenia. Jest to problem, którym państwo jak najbardziej powinno się zająć.
    • Vitalinka
      Ja też nie, ale była w domu dziecka, w szpitalach, w placówkach mających wspierać (z założenia) dzieci, znam ludzi tam pracujących, znam rodziny, znam statystyki i to jest dla mnie problem realny, którym zgodnie z moim sumieniem i wiarą trzeba się zająć. Tak jak przełożę ślimaczka, którego spotkam na chodniku na trawkę, zamiast filozofować o ślimaczku, który jest gdzieś daleko i słyszałam o nim w tv i nawet nie wiem jak NAPRAWDĘ z nim jest.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Na granicy? Nie byłem. 
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to państwo chce pomagać? Przez pushbacki, ogrodzenia z concertiny (drut żyletkowy)? Ściganie wolontariuszy z zupą i ubraniami dla migrujących?  Zresztą... nie ja pisałem Ewangelię. Ani też dla państwa Ewangelia nie jest prawem. Jest za to jakimś drogowskazem dla wiernych. Chyba.
    • Vitalinka
      Racja, dlatego Kościół cały czas trąbi o naszych polskich dzieciach, które są chyba najbardziej znienawidzone przez Państwo, nie ma na domy dziecka, na leczenie, na hospicja (by umierały blisko rodziców - to jest tragedia), na pomoc psychiatryczną, codziennie jakieś dziecko popełnia samobójstwo, znów dziewczynka rzuciła się pod pociąg. Uchodźcy ok, ale jak państwo, które nie umie zadbać o potrzeby najmniejszych i najniewinniejszych chce pomagać jeszcze komuś z zewnątrz?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To "fejkowy" mem krążący po facebooku. Marcin V został wybrany na papieża w roku 1417. I uznawał istnienie kościoła w Polsce (mianował abpa Mikołaja Trąbę prymasem Polski). 
    • Vitalinka
      fiu,fiu trochę lepiej😉
    • Nafto Chłopiec
      Za dwa tygodnie lecę, a potem dopiero jakoś we wrześniu i w urodziny. Ale pomysłów już brak 😅
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Żyjemy w ciekawych czasach. I naprawdę można "rozgryźć" priorytety wielkich graczy politycznych na podstawie ich reakcji na wyzwania. W przypadku Kościoła temat stosunku do migrantów jest szczególnie dobitny. Bo jest to kwestia, która wg świętych pism będzie kluczowa na Sądzie Ostatecznym. A jak wiadomo, dzisiaj Kościół w Polsce, jeśli coś mówi o potrzebie pomocy migrantom na naszej granicy, to jakby szeptem, półgębkiem. Przykrywając ten temat czymś bardziej rezonującym i wywołującym emocje. Na przykład stosunkiem do aborcji. 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Spróbuję więc trochę wyjaśnić swój pogląd. Czy Ty, Moniko, nie czynisz zła dlatego, że jest ono zakazane przez prawo świeckie (państwowe), czy dlatego, że powstrzymuje Cię przed tym sumienie? Domyślam się, że ze względu na sumienie. Prawo Boże opiera się na relacji Stwórcy z człowiekiem. A ta relacja przejawia się w sumieniu, swoistym "głosie inspirowanym przez Boga". Chyba wszyscy chrześcijanie zgadzają się z poglądem, że zło istnieje na świecie dlatego, że pochodzi od człowieka a Bóg zechciał obdarzyć tegoż człowieka wolną wolą i możliwością wyboru. Zatem dążenie do zastąpienia sumienia posłuszeństwem prawu świeckiemu oznacza... odejście od Prawa Bożego na rzecz uznania wyższości zakazu (pilnowanego przez aparat państwa). I przenosi środek ciężkości z nauczania (ewangelizacji) - czyli zadania kapłanów, na posłuszeństwo prawu, na politykę. To Ty, Moniko, pokręciłaś. Żadne media nie nawołują do wyboru zła. Jeśli nawołują, to do wyboru tego, co same uznają za dobre lub do przeciwstawienia się "większemu złu", czemuś, co będzie bardziej niekorzystne dla państwa. To kwestia polityki. Uprawianej przez polityków, dziennikarzy i również przez Kościół. Trzeba wiedzieć, ze Kościół jest dość sprawnym politycznym graczem. Gdy na świece dominował ustrój oparty na władzy monarchy - Kościół potępiał rodzący się ustrój demokratyczny. By następnie zmienić diametralnie swój stosunek do demokracji, gdy monarchie upadły i gdy stanął w obliczu układania stosunków z demokratycznymi rządami. Wtedy okazało się, że demokracja to w zasadzie idea ściśle ewangeliczna i oddająca sens nauki Kościoła o wolności człowieka. Podobnie było z traktowaniem kobiet w Kościele. Bardzo długo kobiety były uważane za osoby, których godność nie mogła być równa godności mężczyzn. Jednak w obliczu nasilających się ruchów emancypacyjnych Kościół przedstawił swoją wizję emancypacji, w której odrzucił swoją dawną tezę o naturalnej nierówności między mężczyzną a kobietą. Kościół nie jest niezmienny, umiejętnie dostosowuje się do nowych uwarunkowań. Weźmy choćby kwestię najważniejszą z punktu widzenia Kościoła. Trzy pierwsze przykazania Dekalogu. Naruszone przecież przez postulat zapewnienia wolności wyznania w państwie, wolności do praktyk religijnych dowolnego wyznania, braku przymusu przynależności do jakiegoś kościoła czy religii. W czasach, gdy idea wolności wyznania dopiero była promowana jako standard w funkcjonowaniu społeczeństw, papieże zdecydowanie byli przeciw. Tak samo, jak zmienił Kościół swoje stanowisko w powyższych sprawach, najprawdopodobniej zmieni też w głośnej ostatnio kwestii aborcji. Zwłaszcza, że sam nie ma jednolitej wykładni tego, od kiedy płód staje się osobą. Kwestia aborcji jest dzisiaj w Polsce (chociaż nie tylko w Polsce) ważnym tematem politycznym. Warto jednak przypomnieć dokonania niektórych świętych, którzy dokonywali "cudu aborcji" w przypadku zhańbionych zakonnic, warto przypomnieć rozważania Tomasza z Akwinu i Augustyna, wg których dusza potrzebowała czasu, by wejść w ciało człowieka.  Tu ciekawe podsumowanie: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/kosciol-a-aborcja-rozne-stanowiska-na-przestrzeni-wiekow/6wym843,30bc1058    
    • Vitalinka
      Kłamstwo boli bardziej niż zdrada, Zawsze.
    • Aco
      Nad Bałtyk albo w góry
    • Vitalinka
      Dlaczego mi tutaj wyświetla się ciągle ta reklama? I co to jest?
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      udawana radość okrutnego kapitana       miłość
    • Vitalinka
      jakość
    • Monika
    • Monika
      byle znów nie do Hiszpanii!
    • Pieprzna
      Czyżbyś wszędzie już był? 😄
    • Monika
      Jest Dzień Dziecka Słonko, to będą opóźnienia nie martw się.
    • Monika
      Dzień dobry. Ne przejmuj się tym co inni piszą. Sobie samym wystawiają świadectwo. Udanego dnia😊❤️
    • Nafto Chłopiec
      Najpierw to niech mi koleś Sticha wyśle bo zalepia 😡
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...