Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
wrazliwiec

Przegrane życie - samotność

Polecane posty

wrazliwiec

Nie wiem czemu tu jestem, nie przemyślałem jak zacząć. Po kolei więc spróbuję teraz przelać myśli? Ta moja nieszczęśliwa historia zaczęła się w roku 2003 gdy zakochałem się w wieku 27 lat w - dla mnie - cudownej kobiecie. Ten sen trwał jednak tylko kilka miesięcy, bo ona po moich oświadczynach powiedziała "nie". Nie chcę teraz rozpamiętywać, to było tak dawno i nie ma już znaczenia dlaczego nie wyszło. Faktem jest jednak że dwa kolejne lata miałem wyjęte z życiorysu bardziej wegetując niż ciesząc się światem. Trzy lata później zmieniłem miejsce zamieszkania. Wyjechałem do Krakowa, bo miasto to dawało mi większe możliwości rozwoju, a skoro moje rodzinne miasto dało mi jedynie nieszczęśliwą miłość, chciałem spróbować gdzie indziej. Niestety i tutaj nie potrafiłem już więcej zaznać takiego uczucia. Oddałem się "karierze". Świetna praca, hobby, ale nie o tym teraz... bo przecież nic nie sprawia radości, jeśli nie czujesz tęsknoty, nie przeżywasz dotyku. Tak bardzo chciałbym być z kobietą, za którą znów mimowolnie będę pociągał wzrokiem gdy będzie szła do kuchni, przy której nie będę w stanie kontrolować mojego wzroku wędrującego po jej ciele, przy którym muskaniem będę mógł sprawiać jej przyjemność. Chcę długich rozmów o niczym i milczenia. Z patrzeniem w oczy albo bez. Tęsknoty gdy ona wyjeżdża i kombinowania jak przywitać ją na powrót. Dziś siedzę na wakacjach za granicą. Sam. Całkowicie. Pokój hotelowy z wielkim łóżkiem, pogoda doskonała do zwiedzania. Cóż jednak z tego kiedy zaraz wyjdę sam, sam wsiądę do metra, sam zobaczę atrakcje, sam zrobię zdjęcia które są moją największą pasją. Właśnie. Znów będą to znów zdjęcia na których nikogo poza obcymi mi osobami nie będzie. I co z tego, że za kilka tygodni wrócę do świetnej pracy, w świetnym towarzystwie, że zostanę po godzinach bo będę znów coś ratował i da mi to wiele satysfakcji, jeśli weekendy dalej będą samotne? To dołujące gdy wszyscy naokoło mają dzieci, gdy tracę z przyjaciółmi kontakt bo Ci zajęci są rodziną, a ja już nie potrafię z nimi rozmawiać. Czy stan permanentnej samotności ma trwać wiecznie? Czasami mam wrażenie, że ktoś uparcie pilnuje, żebym był samotny. Żebym jej nie poznał. Żebym nie był szczęśliwy. Próbuję internetowego randkowania, ale nie, to ciągle nie to czego szukam. Tu przecież chodzi o spojrzenie, barwę głosu, zachowanie w realnym świecie. O to by rozmawiać o niczym. Internet tego nie daje. Jestem tak cholernie zmęczony. A moje marzenia ciągle są. Kupić jej kwiaty albo po prostu zabrać na spacer czy położyć głowę na kolanach i obejrzeć film. Nie mam siły szukać. W wieku 42 lat czuję się jakbym miał 72 lata a wszystko co piękne było za mną. Zastanawiam się czy już przegrałem swoje życie?

Nie wiem po co to piszę. Nie spodziewam się mądrej rady. Wręcz przeciwnie - jestem teraz strasznie kruchy i nie wiem czy odważę się czytać odpowiedzi na forum na te moje dla Was pewnie niezrozumiałe żale. Może po prostu chcę anonimowo wykrzyczeć światu jak mi jest źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Marta

Hej nic straconego całe zycie przed Tobą jestem tego pewna na pewno niep przegrałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Lepiej być samą niż zmarnować życie lub jego część z źle dobranym partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Też często myślę, że przegrałam życie. Na półkach i biurku mam wszystko uporządkowane, a w życiu panuje przedziwny chaos. Ktoś mi powiedział, że dopóki żyję to mogę zmienić wszystko, by uczynić życie wartością nadrzędną. Tylko gdzie znaleźć ten punkt zaczepienia, by wyrwać się z owej matni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Zmień priorytety. Spójrz realnie ile związków jest tak naprawdę szczęśliwych i ile ta "miłość' trwa? Pewnie, uniesienia warto kolekcjonować, ale musisz mieć świadomość, że wiekszość tych związków, w których było na początku tak wspaniale, obecnie już nie istnieje lub tkwią ze sobą z różnych powodów i nie jest to ani miłość, ani nawet przyjaźń, a nawet szacunku nie zobaczysz tam.

Rozumiem, że zawsze czegoś nam brak, ale nie można wpadać z tego powodu w depresję. Proponuję skupić się i docenić to co posiadasz, a nie na tym czego nie masz.

Każdy z nas może opisać swoje życie jako tragedię lub jako przygodę i doświadczanie. Wszystko zależy wyłącznie od naszego podejścia. Jakie mamy życie, zależy od tego co mamy w głowie i jak je postrzegamy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
  Dnia 1.12.2019 o 01:10, Maybe napisał:

Rozumiem, że zawsze czegoś nam brak, ale nie można wpadać z tego powodu w depresję. Proponuję skupić się i docenić to co posiadasz, a nie na tym czego nie masz.

Nachodzą mnie takie momenty, które powodują ból z powodu utraconych szans. I wczoraj był ten moment. Na dłuższe rozczulanie się nad sobą nie pozwalam.

Dzięki za mądre słowa, bo one zawsze sprowokują do działania. 

Autor pewnie już nie zagląda, dlatego nie będzie miał za złe, że uzewnętrzniam się w w jego temacie. A swoją drogą - ciekawe co u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
  Dnia 1.12.2019 o 06:00, Gość napisał:

Nachodzą mnie takie momenty, które powodują ból z powodu utraconych szans.

Utracone szanse są utraconymi szansami, lepiej zostawić przeszłość za sobą i iść dalej skoro nie da się czegoś naprawić. Czasu nie cofniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny

Trzeba iść dalej. I wszyscy przed nami to wiedzieli i tak czynili. I jak dotąd nikt nie wymyślił nic lepszego. A jak stoisz w miejscu, to ptaszki niestety obsiadają i posrywają na i obok ciebie. I nie ma w tym nic złego, tylko że niestety średniowiecze już za nami.

Mało to razy się musiałem wyczołgiwać z jednego czy drugiego doła melioracyjnego. I od ładnych kilku miesięcy nie wpadłem w żaden. Trzeba iść dalej, czasem się czołgać, ale to też forma iścia. Takie nisko zawieszone, specyficzne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
  Dnia 1.12.2019 o 06:00, Gość napisał:

Nachodzą mnie takie momenty, które powodują ból z powodu utraconych szans. I wczoraj był ten moment. Na dłuższe rozczulanie się nad sobą nie pozwalam.

Dzięki za mądre słowa, bo one zawsze sprowokują do działania. 

Autor pewnie już nie zagląda, dlatego nie będzie miał za złe, że uzewnętrzniam się w w jego temacie. A swoją drogą - ciekawe co u niego.

TEz tak mam. Raz nań jakiś czas pozwalam sobie na rozczulanie sie nad własna glupota. Zazdroszczę tym, co mówią, ze swoje życie przeżyliby dokładnie tak samo, ze nie żałują zadnych wyborów. Ja żałuje, wielu. 

 

Nie wszystkie związki były trafione. Kilka wymienilabym takich, co to właśnie z samotności albo strachu przed nią się zrodziły...z drugiej strony mogę powiedzieć ze miałam cholerne szczęście w tych lekko podupadających pod desperackie akty działaniach, nie trafić na mniej fajnych Panów. 

 

Wszystko nam jest potrzebne. Takie chwile słabości tez, trzeba jednak z nich wyciągać wnioski. Jeśli samotnosc przeszkadza, trzeba szukać sposobów, by zwyczajnie samotnym nie być... i jasne, ze nie zawsze jest to łatwe. Jest jednak łatwiejsze niż przekonywanie siebie, ze samotnosc może być fajna. I od razu zaprzeczę sobie - oczywiście ze może być fajna, ale nie dla kogoś, kto myśli inaczej... i czasem właśnie łatwiej znaleźć kogoś niz przeprogramować myślenie...

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
  Dnia 1.12.2019 o 06:00, Gość napisał:

Nachodzą mnie takie momenty, które powodują ból z powodu utraconych szans. I wczoraj był ten moment. Na dłuższe rozczulanie się nad sobą nie pozwalam.

Dzięki za mądre słowa, bo one zawsze sprowokują do działania. 

Autor pewnie już nie zagląda, dlatego nie będzie miał za złe, że uzewnętrzniam się w w jego temacie. A swoją drogą - ciekawe co u niego.

I tak trzymaj! 

Każdemu czegoś brak, nad czym czasem ubolewa, jednemu pieniędzy, drugiemu miłości, trzeciemu spełnienia zawodowego, jeszcze innemu pasji, czy przyjaciół, rodziny. Nie ma idealnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
  Dnia 1.12.2019 o 19:53, Maybe napisał:

Nie ma idealnego życia.

maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
  Dnia 1.12.2019 o 18:51, Amani napisał:

Zazdroszczę tym, co mówią, ze swoje życie przeżyliby dokładnie tak samo, ze nie żałują zadnych wyborów. Ja żałuje, wielu. 

Ja nie żałuję, bo jednak te porażki też czegoś uczą. Kim dziś byśmy byli żeby nie rzucane kłody pod nogi i złe wybory?
Wiadomo, fajnie by było przeżyć życie w sposób zbliżony tak jakbyśmy tego pragnęli, ale tak się najwidoczniej nie da. Może są wyjątki, które do tej pory przeszły życie tak jak to sobie zaplanowali.
Znając życie, to nawet jakbym mógł cofnąć czas i z tym obecnym rozumem i bagażem doświadczeń, to całkiem możliwe, że znów to życie, by się potoczyło jak poprzednio. Dodatkowy minus, że nie na wszystko sami mamy wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alan
  Dnia 23.05.2018 o 10:10, wrazliwiec napisał:

Nie wiem czemu tu jestem, nie przemyślałem jak zacząć. Po kolei więc spróbuję teraz przelać myśli? Ta moja nieszczęśliwa historia zaczęła się w roku 2003 gdy zakochałem się w wieku 27 lat w - dla mnie - cudownej kobiecie. Ten sen trwał jednak tylko kilka miesięcy, bo ona po moich oświadczynach powiedziała "nie". Nie chcę teraz rozpamiętywać, to było tak dawno i nie ma już znaczenia dlaczego nie wyszło. Faktem jest jednak że dwa kolejne lata miałem wyjęte z życiorysu bardziej wegetując niż ciesząc się światem. Trzy lata później zmieniłem miejsce zamieszkania. Wyjechałem do Krakowa, bo miasto to dawało mi większe możliwości rozwoju, a skoro moje rodzinne miasto dało mi jedynie nieszczęśliwą miłość, chciałem spróbować gdzie indziej. Niestety i tutaj nie potrafiłem już więcej zaznać takiego uczucia. Oddałem się "karierze". Świetna praca, hobby, ale nie o tym teraz... bo przecież nic nie sprawia radości, jeśli nie czujesz tęsknoty, nie przeżywasz dotyku. Tak bardzo chciałbym być z kobietą, za którą znów mimowolnie będę pociągał wzrokiem gdy będzie szła do kuchni, przy której nie będę w stanie kontrolować mojego wzroku wędrującego po jej ciele, przy którym muskaniem będę mógł sprawiać jej przyjemność. Chcę długich rozmów o niczym i milczenia. Z patrzeniem w oczy albo bez. Tęsknoty gdy ona wyjeżdża i kombinowania jak przywitać ją na powrót. Dziś siedzę na wakacjach za granicą. Sam. Całkowicie. Pokój hotelowy z wielkim łóżkiem, pogoda doskonała do zwiedzania. Cóż jednak z tego kiedy zaraz wyjdę sam, sam wsiądę do metra, sam zobaczę atrakcje, sam zrobię zdjęcia które są moją największą pasją. Właśnie. Znów będą to znów zdjęcia na których nikogo poza obcymi mi osobami nie będzie. I co z tego, że za kilka tygodni wrócę do świetnej pracy, w świetnym towarzystwie, że zostanę po godzinach bo będę znów coś ratował i da mi to wiele satysfakcji, jeśli weekendy dalej będą samotne? To dołujące gdy wszyscy naokoło mają dzieci, gdy tracę z przyjaciółmi kontakt bo Ci zajęci są rodziną, a ja już nie potrafię z nimi rozmawiać. Czy stan permanentnej samotności ma trwać wiecznie? Czasami mam wrażenie, że ktoś uparcie pilnuje, żebym był samotny. Żebym jej nie poznał. Żebym nie był szczęśliwy. Próbuję internetowego randkowania, ale nie, to ciągle nie to czego szukam. Tu przecież chodzi o spojrzenie, barwę głosu, zachowanie w realnym świecie. O to by rozmawiać o niczym. Internet tego nie daje. Jestem tak cholernie zmęczony. A moje marzenia ciągle są. Kupić jej kwiaty albo po prostu zabrać na spacer czy położyć głowę na kolanach i obejrzeć film. Nie mam siły szukać. W wieku 42 lat czuję się jakbym miał 72 lata a wszystko co piękne było za mną. Zastanawiam się czy już przegrałem swoje życie?

Nie wiem po co to piszę. Nie spodziewam się mądrej rady. Wręcz przeciwnie - jestem teraz strasznie kruchy i nie wiem czy odważę się czytać odpowiedzi na forum na te moje dla Was pewnie niezrozumiałe żale. Może po prostu chcę anonimowo wykrzyczeć światu jak mi jest źle?

 

Bardzo często nie umiemy cieszyć się tym, co mamy. Tu przegrywasz swoje życie. Może to śmieszne co teraz powiem, ale jak byłem dzieckiem duże wrażenie zrobiła na mnie książka Polianna. Wiem, że to książka dla dziewczyn, ale przesłanie na życie jest uniwersalne, dla wszystkich. Umieć cieszyć się z tego, co masz. Nie zazdrościć nikomu, nie wzdychać za czymś, co uciekło tylko żyć! i żyć!. Każdy dzień przynosi nam mniejsze lub większe radości trzeba tylko chcieć je zauważyć. Szczęście nie jedno ma imię i kryje się wszędzie. To od nas zależy, czy zwrócimy na to uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
  Dnia 2.12.2019 o 17:33, alan napisał:

 

Bardzo często nie umiemy cieszyć się tym, co mamy. Tu przegrywasz swoje życie. Może to śmieszne co teraz powiem, ale jak byłem dzieckiem duże wrażenie zrobiła na mnie książka Polianna. Wiem, że to książka dla dziewczyn, ale przesłanie na życie jest uniwersalne, dla wszystkich. Umieć cieszyć się z tego, co masz. Nie zazdrościć nikomu, nie wzdychać za czymś, co uciekło tylko żyć! i żyć!. Każdy dzień przynosi nam mniejsze lub większe radości trzeba tylko chcieć je zauważyć. Szczęście nie jedno ma imię i kryje się wszędzie. To od nas zależy, czy zwrócimy na to uwagę.

Wow Alan nie znałam cię z tego tej strony. Bardzo mądre słowa! Wg mnie oczywiście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alan
  Dnia 2.12.2019 o 18:56, Maybe napisał:

Wow Alan nie znałam cię z tego tej strony. Bardzo mądre słowa! Wg mnie oczywiście ;)

 

Sam nie wiem z której strony lepiej wyglądam z przodu, czy z boku, a może  z tyłu ;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
  Dnia 2.12.2019 o 15:06, BrakLoginu napisał:

Ja nie żałuję, bo jednak te porażki też czegoś uczą. Kim dziś byśmy byli żeby nie rzucane kłody pod nogi i złe wybory?
Wiadomo, fajnie by było przeżyć życie w sposób zbliżony tak jakbyśmy tego pragnęli, ale tak się najwidoczniej nie da. Może są wyjątki, które do tej pory przeszły życie tak jak to sobie zaplanowali.
Znając życie, to nawet jakbym mógł cofnąć czas i z tym obecnym rozumem i bagażem doświadczeń, to całkiem możliwe, że znów to życie, by się potoczyło jak poprzednio. Dodatkowy minus, że nie na wszystko sami mamy wpływ.

Tak porażki czegoś uczą, ale tez zabierają nam jakaś czesc naszego życia. My się skupiamy na miłości, na tym, z kim jesteśmy, bądź z kims nie jesteśmy, a ja miałam na myśli całokształt. Wybor szkoły, zawodu, przyjaciół. Wszystko ma znaczenie. Ja klikam kwestii bym zmieniła i dlatego są rzeczy, których żałuje , sa takie, których z racji wieku nie możemy już zmienić a doświadczenie jedynie pokazuje, ze młodość choć ma swoje prawa, to jednak powinna mieć tez już całkiem spory rozumek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nerwowy
gugu77

Pamietaj...

Wilk zapedzony do naroznika moze tylko szczerzyc kly i gryzc.

Daj odczuc swiatu, ze istniejesz.

Niech poczuje Twoje zeby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahamka

Sama mam przeświadczenie, że straciłam wiele lat z nieodpowiednim facetem, a tego czasu już się nie cofnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andromeda
  Dnia 23.08.2021 o 18:24, Bahamka napisał:

Sama mam przeświadczenie, że straciłam wiele lat z nieodpowiednim facetem, a tego czasu już się nie cofnie.

Tu nie masz racji, gdyż Maryja powiedziała wielokrotnie kto jej tylko zaufa to Ona wszystko co złe potrafi oddalić i przynieść nowe dobro.

(Morąg, 1980r.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
  Dnia 23.08.2021 o 18:24, Bahamka napisał:

Sama mam przeświadczenie, że straciłam wiele lat z nieodpowiednim facetem, a tego czasu już się nie cofnie.

Czasu się nie cofnie, życie to też pomyłki...ważne jest to co jest przed Tobą.

Nie ma co żałować zbytnio, na pewno były też dobre rzeczy w tym czasie.

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
  Dnia 23.08.2021 o 18:24, Bahamka napisał:

Sama mam przeświadczenie, że straciłam wiele lat z nieodpowiednim facetem, a tego czasu już się nie cofnie.

  Dnia 24.08.2021 o 08:12, Arkina napisał:

Czasu się nie cofnie, życie to też pomyłki...ważne jest to co jest przed Tobą.

Nie ma co żałować zbytnio, na pewno były też dobre rzeczy w tym czasie.

no,

życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
  Dnia 24.08.2021 o 07:56, andromeda napisał:

gdyż Maryja powiedziała wielokrotnie kto jej tylko zaufa to Ona wszystko co złe potrafi oddalić i przynieść nowe dobro.

(Morąg, 1980r.)

giphy.gif?cid=790b761187e569df56b562aec4

o co chodzi z tą Maryją?

poważnie pytam,

jest mi to ktoś w stanie wytłumaczyć?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andromeda
  Dnia 24.08.2021 o 12:13, Gość w kość napisał:

giphy.gif?cid=790b761187e569df56b562aec4

o co chodzi z tą Maryją?

poważnie pytam,

jest mi to ktoś w stanie wytłumaczyć?

 

Wszystko na ten temat jest w broszurce pt: " Anna - zaufajcie Maryi" , napisanej przez Annę Argasinską ,mistyczkę i sanitariuszkę z AK.

Jest tam o tym jakie naprawdę jest życie patrząc z nieba jak również  o obietnicy Maryi powrotu Grodów Czerwieńskich do  granic Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
  Dnia 1.09.2021 o 16:16, andromeda napisał:

Wszystko na ten temat jest w broszurce

dziękuję za odpowiedź,

 

43r7su.gif

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 520
    • Postów
      249 234
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      808
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    zyebanna
    Najnowszy użytkownik
    zyebanna
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Monika
      Nie wierzę!😦 Doczekałam momentu, w którym śmiejesz się do łez, z czyjegoś wpisu, zamiast jak to zawsze sam ze swojego😜
    • Celestia
      Wokalistka przyznaje, że ta piosenka to refleksja nad momentem,w którym zdecydowała się  zrezygnować z alkoholu. Cała płyta Stereo Mind Game mnie zachwyca.   Daughter - Party   „
    • Gretta
      No to, to co ja pisałam. Gotuj jednego dnia, jedz następnego.  Choć nie wszystko tak można, bo nie smakuje.   Pozdrawiam Monika  :)
    • KapitanJackSparrow
      🤣
    • Celestia
      Piękny tekst piosenki na podstawie  bardzo osobistego wiersza  napisanego dla żony przez Andrzeja Kuryło Skaldowie - Dopóki jesteś
    • Celestia
      Philips Collins wychodząc ze studia (nie pamiętam czy było to w Nowym Jorku czy w Waszyngtonie ale nie ma to znaczenia)został zaczepiony przez kobietę koczującą  na ulicy z dwójką dzieci. Nie zatrzymał się ale po chwili zawrócił i udzielił Jej wsparcia finansowego.Postanowił napisać piosenkę o tym ilu z nas udaje że nie dostrzega problemu bezdomności.   Phil Collins - Another Day in Paradise
    • Monika
      W duszy mi gra, między wszystkim co powyższe       ...a to i tak tylko kropelka w oceanie. ❤️
    • Monika
      Nie wiem, jeszcze nie postanowiłam.   Nie chcę żadnej szczerości!!!   Z tego nic nie rozumiem, to dobrze, że nie do mnie, ale ja myślę, że wszyscy niedługo wrócą. Spokojnie. 😘😘😘  
    • Celestia
      Ok😀nie jesteś  ciekaw, zatem bez zbędnych słów…       Jim Peterik, klawiszowiec grupy SURVIVOR wspomina-„Któregoś dnia wróciłem do domu, wcisnąłem na telefonie klawisz PLAY i usłyszałem: *Yo Jim, tu Sylvester Stallone, zadzwoń do mnie*. Pomyślałem, że znajomi zrobili mi niezły numer. Ale okazało się, że nie.Stallone chciał żebyśmy napisali dla niego piosenkę do  filmu” . Oto i ona   Survivor - Eye of the Tiger    
    • Miły gość
      Niewidzialny 
    • Gość w kość
      hmm, coś w tym jest,   tylko czasem mam wrażenie, że nie jest to odbierane jako nienachalność, tylko brak zainteresowania,   a ja przecież jestem od słuchania, czytania itp.😜   poczytałem, posłuchajmy więc... ta piosenka Lennona i McCartneya (a jakżeby inaczej🤷‍♂️) stała się znakiem rozpoznawczym Joe Cockera po tym, jak wykonał ją na Woodstock w 1969 roku, została wykorzystana w czołówce popularnego serialu Cudowne Lata, tak powinno się coverować😎
    • Dana
      Niknienie 
    • Gość w kość
      od kiedy?🧐 więc może jednak powinnaś?🤔     generalnie najlepiej postawić na szczerość, to taka oczywista oczywistość, ale czasem o tym zapominam...🙂   muszę chyba dodać, że o szczerości to nie do Ciebie, to tylko takie moje małe prywatne spostrzeżenie po dzisiejszym dniu,  
    • Gość w kość
      ufff, dobrze, że jesteś! biedna Nomada,
    • ezdra
      Kopernik
    • Monika
      Właśnie o to chodzi i choćby tylko tu, tu, ale już jest gdzieś w naszej części życia weselej. I dodam, że przed chwilą uświadomiłam sobie, że słowo "polazły", które Tobie wydało się lekceważące, funkcjonuje w moim codziennym słowniku....bo właśnie przed chwilą polazłam do sklepu na darmo (nie było tego po co poszłam) Co więcej z moją realną psiapsi potrafimy zwracać się do siebie pieszczotliwie słowami "O Ty pindo"😉 i jest to używane w momencie żartobliwej złości🙂 Trzeba sobie te trudne życie rozweselać, choć czasem i przez łzy, ciężkie sytuacje, nieżyczliwe osoby. Słoneczko zawsze w końcu wraca😊
    • Monika
      Obronię Nomadę, bo pytanie Patyka brzmiało :co widzi oczyma wyobraźni... Dlaczego miałaby nie widzieć tam tylko rzeczy pięknych? Nie jest ślepa, po prostu sposób w jaki patrzy na życie jest prawidłowy. trzeba widzieć dobro, wyłuskiwać je wszędzie gdzie się da. Po to tu jesteśmy.
    • la primavera
      Zainteresowawał 🙂 Właśnie sprawdzam że  bardzo ciekawy reżyser za tym stoi.  Zapisuje na listę do obejrzenia i dziękuję za polecenie 
    • Monika
      Ach, i...     Cudnego dnia🙃🥰
    • Monika
      Cześć Prawdziwy Ty😊 Oczywiście, że nie odpowiadasz za wydumaną ( kocham to słowo, każdy inny napisałby "wymyśloną") wersję, ponieważ istnieje ona tylko w mojej głowie. Wprawdzie jest bazowana na Prawdziwym Tobie, więc mógłbyś ewentualnie rościć sobie prawa... No, ale jako, że wyraziłeś się jasno na piśmie, że nie odpowiadasz za wydumaną (❤️) wersję, należy ona tylko do mnie🙃 ...(i dobrze, hi,hi🤗). Mogę ją sobie sama dowolnie adaptować.😉   Co do mojego podziału prawdziwego Ciebie na wersje starszą i młodszą, to uważam, że powinieneś zrobić z nią rozdzielność nicku. Twoja starsza wersja dużo traci na tym co młodsza nawywija.😉 Jednak prawdziwy Ty, należysz wyłącznie do siebie ( ja nie mam tu żadnych praw), więc jest to tylko moja jedynie nic nie znacząca opinia.😊   Nie muszę chyba dodawać, że wszystkie moje wypowiedzi mają charakter humorystyczny i że... fantazja, jest od tego, by... ...zatracić się w niej na całego?😉              
    • Celestia
      W rzeczywistości utwór "Józek, nie daruję ci tej nocy" był protest songiem skierowanym przeciwko Wojciechowi Jaruzelskiemu. To właśnie generałowi artystka nie potrafiła darować nocy. Mowa tu oczywiście o wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku. „Kiedy pisałam ten tekst, Polska była innym krajem. Tak naprawdę ten tytuł powinien brzmieć: >>Wojtek, nie daruję Ci tej nocy<<., ale w tamtych czasach nie wolno było pisać tego, co się chciało, tylko trzeba było przemycać pewne treści na niektórych koncertach publiczność podmieniała imię Józek, na Wojtek po koncercie w Warszawie dostaliśmy pismo, w którym przeczytaliśmy, że w Warszawie przez dwa lata nie możemy koncertować".
    • KapitanJackSparrow
      Ale Kaszeba to chyba najtrudniejsza gwara
    • Moniqaa
      W temacie... cytuję ciekawy fragment ze stronki:   https://haps.pl/Haps/7,167709,24954348,odgrzewany-makaron-jest-zdrowszy-i-mniej-tuczacy-od-swiezo-ugotowanego.html   "Zimny makaron zdrowszy od świeżego. A odgrzewany? Jednak jedzenie zimnego spaghetti nie brzmi zbyt zachęcająco. Z tego powodu dziennikarze BBC przy współpracy z naukowcami postanowili sprawdzić, co stanie się po ponownym odgrzaniu porcji makaronu. Czy zachowa właściwości ostudzonego dania, czy może powróci do tych pierwotnych? Przebadali 10 osób, które w ciągu trzech dni na pusty żołądek jadły identyczne porcje makaronu z sosem pomidorowym. Pierwszego dnia makaron był podany od razu po przygotowaniu, a więc ciepły, drugiego był ostudzony, zaś trzeciego podano go uczestnikom badania po uprzednim podgrzaniu. Badaczom sprawdzano poziom glukozy we krwi co 15 minut przez dwie godziny po posiłku. Jakie rezultaty przyniosło badanie? Postawiona hipoteza się potwierdziła, bowiem ostudzone jedzenie wywołało mniejszy skok glukozy niż to przygotowane na świeżo. Zaskoczeniem jednak była reakcja organizmu po zjedzeniu odgrzewanej porcji w porównaniu do tej zrobionej na świeżo i ostudzonej. Okazało się bowiem, że w tym przypadku poziom glukozy we krwi był aż o połowę mniejszy niż po zjedzeniu zimnego dania, a więc był też dużo niższy niż po jedzeniu wersji na świeżo. Oznacza to, że podgrzewanie makaronu (a prawdopodobnie także ziemniaków i innych produktów skrobiowych) po schłodzeniu go w lodówce czyni go o wiele zdrowszym. Chroni organizm przed ostrymi skokami poziomu glukozy we krwi i zapewnia wszystkie korzyści płynące z błonnika, bez konieczności zmiany tego, co jesz - podsumowali badacze. Co wy na to? Zastosujecie metodę na odgrzewanie jedzenia?"   i jeszcze... cytuję:   "ugotowanie i obniżenie temperatury makaronu sprawia, że zmniejsza się ilość wchłoniętych do organizmu niezdrowych węglowodanów, a zwiększa ilość dobrego błonnika."
    • Pieprzna
      Bo to trzeba od dziecka się otrzaskać z tą mową. Babka wysłała kuzynkę do sklepu po pyry no więc poszła i kupiła. A sklep to była piwnica 😄 i bejmy niepotrzebnie wydane 😄
    • KapitanJackSparrow
      Miałem trochę do czynienia po rodzinie z takimi waszymi, ale mu się zmarło, ni uja nie rozumiałem co mówił,  jak mówił gadki 😁
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...