Przed randka facet pelen entuzjazmu

Prosze o porade, drodzy mezczyzni-jak tu zrozumiec. Przed randka nr 1 facet pelen entuzjazmu. Randka nr 1 - zestresowalam sie i wyniknely pewne problemy zdrowotne. Entuzjazm prysl. Pytam go czy widzimy sie jeszcze - on na to ze tak, tylko teraz jest zajety. Ma sie odezwac jak bedzie luzniej. ale wyraznie jest inny. no coz randka najbardziej udana na swiecie nie byla. Pytanie- taka zgoda na spotkanie to fortel z ktorego nic nie wyniknie, czy tez jednak mozna miec nadzieje? Jak to bywa?

Spróbuję z kilku stron się odnieść.

Problemy zdrowotne pojawiły się u Ciebie, dobrze rozumiem? Tylko stres czy coś inszego?

I tu idźmy z domysłami: zaniepokoiłaś się, zestresowałaś, on mógł odebrać to jednak na Twoją niekorzyść i niechętnie myśli o kolejnym spotkaniu. Jednak powiedzieć coś trzeba, więc żeby Cię nie obrazić i nie zestresować bardziej - rzekł, że się odezwie. No i może oczekiwania go przerosły, albo nie dorosły.

Z perspektywy faceta powiem tak: pierwsze wrażenie jeśli złe i jeśli zniechęca (często błędnie, sic !) to niestety zniechęca. Potem się albo oddzwania i odpisuje jeśli ma się wątpliwości. Lub nie, jeśli ktoś jest powiedzmy twardszy i bardziej zdecydowany, bo wie czego chce a czego nie chce. Głupio tak zakładać, że randka, a zwłaszcza pierwsza będzie udana na stówę. To tak jak pierwszy seks, niezapomniany, buchający i namiętny jak z kiepskiego romansu. Trzeba się posprawdzać z kilku stron, obwąchać koło ogonów i mimo że możliwe że się zmęczysz i może nic z tego nie być, to spróbuj być cierpliwa przez jakiś czas. Jeśli nic nie wyniknie - wyjdzie jak na dłoni, że to był fortel. A jeśli się odezwie, to nie trzęś się jak galareta, odrzuć złudzenia idealnej atmosfery i spotkania i na luzie pogadajcie. Albo lepiej - przegadajcie choćby to, z jak błahych  powodów można się stresować Bądź co bądź, to choroba cywilizacyjna XXI wieku. Sic !

Sorry że mówię Ci jak masz żyć Nie idzie mi chyba, ale chociaż spróbowałem