Skocz do zawartości


Arkina

Postanowienia na 2021 rok

Polecane posty

Arkina

Jak w temacie, co postanawiacie? 

 

Od siebie napiszę, że pierwsze co to musze 10 kg zrzucić do wiosny.

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


tośka

ja 5 do wakacji bo jestem realistka 

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzysiek1

Ja postanawiam sobie nic nie postanawiać.

Jestem wtym konsekwentny od 11 lat. 

I powiem, napisze calkiem serio, że dobrze na tym wychodzę. 

A Paniom życzę powodzenia, takie postanowienia są realne, ja miałem zbyt wygorowane względem moich możliwości. 

Nie nic z wagą to nie miało wspólnego. 

Edytowano przez Krzysiek1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
Dnia 29.12.2020 o 17:30, Krzysiek1 napisał:

Ja postanawiam sobie nic nie postanawiać.

i to chyba najlepsze postanowienie,

takie postanowienia na przełomie roku, to tylko niepotrzebna presja i stres,

a stąd to już prosta droga do depresji,

 

warto stawiać sobie cele,.. ale trzeba po prostu działać,

a takie noworoczne postanowienia to najczęściej taka zwykła paplanina pod wpływem chwili,

 

ale, rzecz jasna, życzę wytrwałości i powodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Moim postanowieniem jest postanowienie niczego nie postanowienia, bo ów łone nic nie dają według mej skromnej osoby. Lepiej iść do przodu i cieszyć się każdym dniem.
Co do wspomnianej wagi, to mi, by się przydało tak jeszcze z 10kg zrzucić i będę jak model, no chyba, że opróżnię pęcherz i na jedno wyjdzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

No i jak, udało się wszystkim?

Jakie w tym roku macie postanowienia? ?

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
5 minut temu, Frau napisał:

No i jak, udało się wszystkim?

a Ty pewnie fajki rzucałaś...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Nigdy nie robię postanowień, w ogóle żyje bez celów, mam jakieś tam cele, ale od razu przechodzę do realizacji. Życie jest wystarczająco trudne, żeby się katować postanowieniami i później wyrzutami, że się nie udało...to życie pod presją, a ja nie lubię presji. Wystarczy że w pracy jest presja terminów itp.

Żyć trzeba lekko, a nie jak za karę, choć odpowiedzialnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
10 minut temu, Maybe napisał:

 

Żyć trzeba lekko...

Ciężko tego dokonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Dnia 29.12.2020 o 17:09, Arkina napisał:

Jak w temacie, co postanawiacie? 

 

Od siebie napiszę, że pierwsze co to musze 10 kg zrzucić do wiosny.

Zrzuciłam 16 ???

Niewazne z jakiego powodu ważne że się stało. 

Ciuchy musiałam wymienić na węższe ?

Rok byl trudny nawet bardzo. Zmiany poważne w pracy, problemy zdrowotne i wiele innych po drodze ale najważniejsze to dawać radę ?

Edytowano przez Arkina
  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
29 minut temu, Gość w kość napisał:

a Ty pewnie fajki rzucałaś...?

Nie robię nigdy żadnych postanowień. 

Jak rzucę fajki,  to nie będę miała się z czego spowiadać ?

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
6 minut temu, Frau napisał:

Nie robię nigdy żadnych postanowień. 

Jak rzucę fajki,  to nie będę miała się z czego spowiadać ?

Bleeee... jak można kopcić ?

Trzy lata już nie pale...jaju spokój. 

Męczyłam się z wagą ale mam nadzieję że już mam to za sobą. Papierosa nie zapale nigdy a gdy się zaprę to koniec ?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
2 minuty temu, Arkina napisał:

Bleeee... jak można kopcić ?

 

Tak, jak robiłaś to 3 lata temu.

Bleeee.

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
12 minut temu, Frau napisał:

Tak, jak robiłaś to 3 lata temu.

Bleeee.

Nadal czasem mam ochotę ale nie.. 

Paliłam bo lubiłam... 

Rak płuc kogoś bliskiego mnie wyleczył z nałogu a myślałam, że nigdy nie rzucę. 

Wtedy zdałam sobie sprawę, że to takie bezkarne nie jest. 

Przeliczyłam i zaoszczędziłem ok 17 tysięcy złotych ?

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
3 minuty temu, Arkina napisał:

Nadal czasem mam ochotę ale nie.. 

Paliłam bo lubiłam... 

Rak płuc kogoś bliskiego mnie wyleczył z nałogu a myślałam, że nigdy nie rzucę. 

Wtedy zdałam sobie sprawę, że to takie bezkarne nie jest. 

Ja też popalam, bo kawa lubi dymek.

Raka się nie boję. Od dawna wiem, że mam spore szanse na jego uaktywnienie się.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Przed chwilą, Frau napisał:

Ja też popalam, bo kawa lubi dymek.

Raka się nie boję. Od dawna wiem, że mam spore szanse na jego uaktywnienie się.

 

A ja chciałabym jeszcze trochę nabroic na tym świecie i doczekać wnuków więc jak nie rozjedzie mnie auto to może...fajnie by było ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
Przed chwilą, Arkina napisał:

A ja chciałabym jeszcze trochę nabroic na tym świecie i doczekać wnuków więc jak nie rozjedzie mnie auto to może...fajnie by było ?

Też bym chciała choć jednego wnuka wziąć w ramiona. 

Nie boję się, że auto mnie "stuknie".

Niech się boi kierowca auta.

Ja wstanę, otrzepię się, a on blachy nie wyklepie. Tylko złomowisko go czeka ? 

 

Kiedy u mojej mamy 1 raz wykryto nowotwór złośliwy, zaraz jej doradzili, aby córki uważały na siebie. 

Czyli ja. I nie wiedzieli czy palę, czy nie. Mam się stale badać pod tym kątem. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
2 minuty temu, Frau napisał:

Też bym chciała choć jednego wnuka wziąć w ramiona. 

Nie boję się, że auto mnie "stuknie".

Niech się boi kierowca auta.

Ja wstanę, otrzepię się, a on blachy nie wyklepie. Tylko złomowisko go czeka ? 

Nie umiem z takich rzecz żartować bo wiem, że to nieprawda ? 

 

3 minuty temu, Frau napisał:

Czyli ja. I nie wiedzieli czy palę, czy nie. Mam się stale badać pod tym kątem. 

Owszem bo jesteś w grupie ryzyka...dbaj o siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow

Ale kosa temat jaa tu wjadę ze swoimi postanowieniami 30 grudnia

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Merkana

spacer.png

  • Ha Ha 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

@Arkina, ja już potrafię rozmawiać i żartować ze swojej śmierci.

Dawniej uważałam, że umierają tylko osoby w bardzo podeszłym wieku, którzy borykali się z dziesiątkami chorób jednocześnie. 

Średnio co 6 lat, umiera ktoś z moich bliskich. Najgorszy  był przełom roku 2018/19.

W grudniu zmarła na raka ciocia, najmłodsza i ostatnia z rodzeństwa mamy. Nigdy nie piła i nie paliła, tak jak jej 35 letnia córka, która "odeszła" 2 tygodnie później.

W styczniu, w Dniu Babci, "dołączyła" do nich moja Mama. 

Kilka miesięcy nie mogłam zrozumieć, jak to możliwe?! 

W tym dniu pojechałam do niej farbować jej włosy...

 

Teraz wiem. Nie należy bać się rozmawiać o śmierci. Trzeba być świadomym, że być może i nas niespodziewanie zabierze ?

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Merkana napisał:

spacer.png

To jest boskie! ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Frau napisał:

Też bym chciała choć jednego wnuka wziąć w ramiona. 

Nie boję się, że auto mnie "stuknie".

Niech się boi kierowca auta.

Ja wstanę, otrzepię się, a on blachy nie wyklepie. Tylko złomowisko go czeka ? 

 

Kiedy u mojej mamy 1 raz wykryto nowotwór złośliwy, zaraz jej doradzili, aby córki uważały na siebie. 

Czyli ja. I nie wiedzieli czy palę, czy nie. Mam się stale badać pod tym kątem. 

Moja mama miała tego samego raka co twoja. Nie paliła, nie piła, nie ćpała, zdrowo żyła, a podobno to rak nałogowców, całe życie nie chorowała.... i nagle taka diagnoza.

Dziadek miał raka płuc, choć nigdy nie palił, więc ja piję i palę, żeby wiedzieć przynajmniej w razie co, dlaczego mnie to spotkało ? ?

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
6 minut temu, Maybe napisał:

Moja mama miała tego samego raka co twoja. Nie paliła, nie piła, nie ćpała, zdrowo żyła, a podobno to rak nałogowców, całe życie nie chorowała.... i nagle taka diagnoza.

Dziadek miał raka płuc, choć nigdy nie palił, więc ja piję i palę, żeby wiedzieć przynajmniej w razie co, dlaczego mnie to spotkało ??

 

I to jest "zdrowe" podejście do tematu. 

 

Mój szwagier popierał ziołolecznictwo. Dużo o tym czytał. Nie palił nigdy i zawsze mi kazał rzucić to świństwo. 

Codziennie rano biegał. Korzystał z siłowni, nacierał twarz i dłonie śniegiem. 

Szczególnie wrażliwy na punkcie zdrowego trybu życia, zrobił się po niespodziewanej śmierci swojej żony.  Umarła na raka. Ich młodsza córka miała 12 lat.

I co? 

Ja nadal palę, a szwagier zmarł 6 lat temu na raka. 

Co ma być, to będzie. 

 

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Merkana
36 minut temu, Maybe napisał:

To jest boskie! ???

Boskie to jest to :spacer.png

  • Ha Ha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 499
    • Postów
      247 397
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      787
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    MamaMai
    Najnowszy użytkownik
    MamaMai
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Dana
    • MamaMai
      Uciekam i ja,powinnam spać już od 22. Moja hashi tego wymaga. Dobrej nocki
    • MamaMai
      Genialnie, będziesz naszym expertem
    • Gretta
      Dobranoc 🙂
    • Gretta
      Widzisz mi też to się nie zgadza. Już zaczynam podejrzewać że to nie moje wyniki, a często się zdarzają pomyłki Glukoza  na czo mi wyszła 135. Krzywa cukrowa 210   a hemoglobina glikowana taką jak napisałam. 5,6 Diabetolog  u której byłam 3 razy dopiero, nie uznaje Krzywej cukrowej,  kieruje tylko na hemoglobinę glikowaną i cholestrole i jakieś tam jeszcze. Na krzywą cukrową poprosiłam lekarza rodzinnego i tu już wyszła początkowa cukrzyca. No i nie wiem.  Moja córka przechodziła wirusa na jesieni, długo źle się czuła, robiła rtg płuc  I wyszły płuca na rtg bardzo nie ładnie, jakby przebyła stany zapalne, a osłuchowo lekarka pulmonolog nic niepokojącego nie zauweażyła, I co się okazało? Wysłała ją pulmonolog jeszcze raz do swojej przychodni na rtg. Płuca wyszły normalnie, wszystko w porządku. Zdjęcie nie było jej !     U rodzinnego poprosiłam o skierowanie
    • Jacenty
      W telewizji reklamy albo polityka tak że ten... fruuu..! Niech se lata!
    • Moniqaa
      Dziewczynki, zwijam się spać. Dobrej nocki  
    • Moniqaa
      Hemoglobina glikowana – normy prawidłowy wynik to: <5,7% (39 mmol/mol)  wynik: 5,7–6,4% (39–46 mmol/mol) oznacza stan przedcukrzycowy.  wynik: ≥6,5% (48 mmol/mol) oznacza cukrzycę.     Twoja HbA1c jest w normie przy górnej granicy. I coś mi się tutaj nie zgadza... bo ja może być HbA1c w normie kiedy na czczo cukier jest na granicy nie normy i stanu przed cukrzycowego ale stanu przed cukrzcowego i cukrzycy. Hmm...  Może ten cukier na czczo gdy badałaś hemoglobinę glikowaną to miałaś wtedy ładniejszy? A nie 130?       
    • Pieprzna
      Dlaczego posty są moderowane w taki dziwaczny sposób, że coś napisanego przez Monikę w bliskim czasie pojawia się w dużych odstępach? Całkowicie przypadkowo do niektórych wracam.
    • Moniqaa
      Tak niestety, to u mnie efekt wieloletnich zaniedbań wcześniejszych kiedy nie byłam świadoma, że mam stan przed cukrzycowy a i oczywiście o insulinie nawet nikt z lekarzy wcześniej nie pomyślał. Nawet teraz spotykam opornych w temacie np. moja diabetolog. Oni się tylko "cukrzycą" chcą zajmować bo z tego mają profity a insulinooporność leczy się dietą i zmianą stylu życia więc nie mają co na receptę przepisywać... taka prawda.    Do tego jak zobaczyła to moja była dietetyczka to się za głowę złapała - mówiąc mi, że insulina dwucyfrowa jest prozapalna i rakotwórcza.  Chciała mi dać metforminę ale ja źle znoszę leki z uwagi na jelita i słabe przyswajanie. Dlatego dość intensywnie zgłębiam temat wpływu diety na cukier a przez to na insulinooporność.  
    • MamaMai
      Wiem, że muszę temat monitorować. Zastanawiam się po jakim czasie będę musiała powtórzyć badania, żeby wiedzieć jak sytuacja wygląda. Czy endo, auto immunolog, lekarz rodzinny czy ktoś jeszcze będzie mi w stanie coś więcej powiedzieć. Czy jeśli wdrożę zalecenia to czy będą efekty i jakie oraz po jakim czasie
    • Gretta
      Hemoglobinę glikowaną mam taką.      
    • MamaMai
      O rety, aż tak duży???  Załamałaś mnie że mimo walki nie jesteś w stanie zejść do jednocyfrowego....W sumie ja mimo walki też zwiększyłem sobie o ponad 2 w niespełna rok. Dramat
    • Moniqaa
      Niestety  Nie umiem się dziada pozbyć od wielu, wielu lat. Właściwie odkąd pamiętam. Nawet za dziecka kiedy byłam szczupła bo ćwiczyłam balet z tańcem 3 x w tygodniu po 2-3 godziny intensywnych ćwiczeń to inne koleżanki z grupy miały płaskie brzuszki a ja nie. Nogi i ręce szczupłe ale brzuszek zawsze był u mnie od zawsze.  
    • Moniqaa
      czyli metody, które od roku stosowałaś nie były skutecznie, zapewne tu chodzi o węglowodany o wysokim IG
    • Moniqaa
      Nie umiem przy trzech posiłkach o niskim IG utrzymać jednocyfrowego Homa IR...ehh
    • Moniqaa
      Miałam 38 na początku a potem z czasem gdy trzymałam dietę to spadł do 17 ale jednocyfrowe i to ok. 9 mam tylko zaraz po 2 tygodniowym poście a potem jak wracam do węglowodanów to oczywiście mój Homa IR wzrasta do dwucyfrowego    
    • Gretta
      Na dziale uczuciowym to ogłaszał bo tematy non stop spadają. Właśnie pisałam do niego, czekam na odpowiedź.
    • Moniqaa
      To spróbuj wypraktykować jak będziesz się czuła po porannych i wieczornych posiłkach białko-tłuszczowych a obiady z dodatkiem węgli o niskim IG.    Pisałaś, że nie masz objawów hipoglikemii czyli powinnaś ładnie śmignąć z cukrami w dół. I jak będziesz mierzyć cukry poranne to zobaczysz to też również na glukometrze   
    • KapitanJackSparrow
      Taaak a siła tarcia w punkcie podparcia równa się sile parcia w punkcie podtarcia😁  Nasi teacher byliby z nas dumni 😁
    • MamaMai
      A tobie ile wyszlo? Rozumiem, że brzuszek też masz insulinowy....
    • MamaMai
      Czy to jest bezpieczne forum? 
    • Celestia
      Utwór poświęcony trójce dzieci z ciąży, które zakończyły się poronieniem W ciągłym konflikcie  ze światem…potrzebowała Boga,walczyła z nim,próbowała go w sobie  odnaleźć,potrzebowała ludzi, bliskich…,śpiewała o tym, że dziękuje za wysłuchanie, za dostrzeganie, za niezostawianie, za nieranienie…    
    • MamaMai
      Ale rok temu byłam na granicy, jeszcze przed, bo miałam 1,9
    • Moniqaa
      wyszło Ci Homa Ir = 4,04      tj. insulinooporność ale pocieszę Cię ja tak dobrego wyniku jeszcze nigdy nie miałam     moje Homa Ir jest dwucyfrowe:/    Czyli mam mocno zaawansowaną insulinooporność - stąd u mnie częste hipogliemie a Ty masz całkiem ładną tą swoją insulinooporność;) tzn. na początku jesteś a nie tak jak ja już w czarnej d...  
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...