Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Miejscowy

Polskę zalewa zboże ukraińskie

Polecane posty

Zadowolony
Miejscowy

Temat moim zdaniem ważny dla Polski i Polaków. 

Od czasu rozpoczęcia wojny ukraińskiej nie dzieje się dobrze ani na Ukrainie, ani w Polsce. W Polsce wprawdzie nie ma wojny, ale i Polskę to w jakiś sposób dotyka. 

Właśnie trwały, znowu protesty rolników w Polsce i były one małe, niedaleko granicy z Ukrainą. 

I będzie być może ogólnopolski protest albo strajk rolników już w nowym roku, przeciwko: zasypywaniu Polski zbożem i innymi ziarnami ukraińskimi. 

Szczególnie rolnicy z AGRO - UNII nie godzą się na to, bo to zabiję pracę rolników w Polsce i rolnicy polscy nie będą mieli komu sprzedawać własnego, polskiego zboża i innych ziaren. 

Gdzie rolnicy sprzedają swoje ziarna, które koszą na żniwach? Sprzedają w skupach zbóż i za to dostają pieniądze. Tak jak w wielu innych krajach, w tym i na Ukrainie. 

Jeżeli do Polski przyjeżdża, i to jeszcze nie kontrolowane na granicy zboże ukraińskie i zamiast tylko przewozić to zboże z Ukrainy dalej, do krajów biednych ( czyli, np. do krajów afrykańskich, ale nie tylko, bo tam nie mają własnych upraw, przez zbyt dużą suszę i te kraje są prawie w całości uzależnione od importu ziaren i innych produktów żywnościowych ), to w Polsce zatrzymuja to zboże i zasypują tym polskie elewatory. 

Więc ja się pytam, gdzie mają polscy rolnicy sprzedać własne zboże, skoro zasypują Polskę zbożem ukraińskim? 

Poza tym nawet jeżeli polscy rolnicy albo niektórzy rolnicy sprzedają własne zboże do skupów, to ile dostają za to pieniędzy? 

Czy dostają tyle, by wyżyć i utrzymać godnie gospodarstwa rolne? Po prostu zrobili podczas wojny ukraińskiej konkurencję dla Polski na rynku zbóż i winę za to ponosi Ministerstwo Rolnictwa, z PiS. 

Ponieważ na to przyzwalają, żeby zniszczyć polskich rolników, uprawiających ziemię i plony, by rolnicy ci nie mogli tego sprzedać i za godziwe pieniądze. 

Cały czas przypominają o tym rolnicy z Agro - Unii, ale nie są słyszani, ani przez PiS, ani przez urzędników. 

Po prostu PiS olewa polskich rolników i ma ich za nic. 

Ten rząd zaczął bardziej dbać o sprawy Ukrainy, cudzego kraju, wcale nie przejmując się, że tam trwa jakaś wojna, bo to nie jest ich problem. 

Przyzwolili na to, by w Polsce zatrzymywało się zboże ukraińskie, zamiast jechało dalej, do krajów biednych, do krajów afrykańskich, które potrzebują importu ziaren, bo nie mają własnych upraw. 

Ukraina ma bardzo dużo ziemi i upraw i więcej niż w Polsce, ponieważ to jest prawie dwu - krotnie większy kraj niż Polska, a do tego są duzo lepsze ziemie w tym kraju niż w Polsce. 

I Ukraina miała i ma co eksportować do innych krajów, które potrzebują i są uzależnione od importu ziaren. 

Ale Polska ma własne rolnictwo, uprawy i ma na tyle własnego ziarna, że nie ma potrzeby importu ziarna ukraińskiego, bo Polska nie jest krajem bez upraw. 

To, co się dzieje teraz w Polsce, to jest nie tylko głupota, ale to jest szkodzenie polskim rolnikom, którzy nie są temu nic winni i konsumentom. 

Ponieważ ze zboża ukraińskiego robi się mąkę i potem pieczywo w Polsce. 

 

Po co skoro Polska ma własne zboże i ziarna? 

 

To jest barbarzyństwo, co w PiS robią z polskimi rolnikami! 

 

Nigdy żaden rząd wczesniejszy w Polsce nie robił takich rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Gość 1
Spoiler

A

18 minut temu, Miejscowy napisał:

Temat moim zdaniem ważny dla Polski i Polaków. 

Od czasu rozpoczęcia wojny ukraińskiej nie dzieje się dobrze ani na Ukrainie, ani w Polsce. W Polsce wprawdzie nie ma wojny, ale i Polskę to w jakiś sposób dotyka. 

Właśnie trwały, znowu protesty rolników w Polsce i były one małe, niedaleko granicy z Ukrainą. 

I będzie być może ogólnopolski protest albo strajk rolników już w nowym roku, przeciwko: zasypywaniu Polski zbożem i innymi ziarnami ukraińskimi. 

Szczególnie rolnicy z AGRO - UNII nie godzą się na to, bo to zabiję pracę rolników w Polsce i rolnicy polscy nie będą mieli komu sprzedawać własnego, polskiego zboża i innych ziaren. 

Gdzie rolnicy sprzedają swoje ziarna, które koszą na żniwach? Sprzedają w skupach zbóż i za to dostają pieniądze. Tak jak w wielu innych krajach, w tym i na Ukrainie. 

Jeżeli do Polski przyjeżdża, i to jeszcze nie kontrolowane na granicy zboże ukraińskie i zamiast tylko przewozić to zboże z Ukrainy dalej, do krajów biednych ( czyli, np. do krajów afrykańskich, ale nie tylko, bo tam nie mają własnych upraw, przez zbyt dużą suszę i te kraje są prawie w całości uzależnione od importu ziaren i innych produktów żywnościowych ), to w Polsce zatrzymuja to zboże i zasypują tym polskie elewatory. 

Więc ja się pytam, gdzie mają polscy rolnicy sprzedać własne zboże, skoro zasypują Polskę zbożem ukraińskim? 

Poza tym nawet jeżeli polscy rolnicy albo niektórzy rolnicy sprzedają własne zboże do skupów, to ile dostają za to pieniędzy? 

Czy dostają tyle, by wyżyć i utrzymać godnie gospodarstwa rolne? Po prostu zrobili podczas wojny ukraińskiej konkurencję dla Polski na rynku zbóż i winę za to ponosi Ministerstwo Rolnictwa, z PiS. 

Ponieważ na to przyzwalają, żeby zniszczyć polskich rolników, uprawiających ziemię i plony, by rolnicy ci nie mogli tego sprzedać i za godziwe pieniądze. 

Cały czas przypominają o tym rolnicy z Agro - Unii, ale nie są słyszani, ani przez PiS, ani przez urzędników. 

Po prostu PiS olewa polskich rolników i ma ich za nic. 

Ten rząd zaczął bardziej dbać o sprawy Ukrainy, cudzego kraju, wcale nie przejmując się, że tam trwa jakaś wojna, bo to nie jest ich problem. 

Przyzwolili na to, by w Polsce zatrzymywało się zboże ukraińskie, zamiast jechało dalej, do krajów biednych, do krajów afrykańskich, które potrzebują importu ziaren, bo nie mają własnych upraw. 

Ukraina ma bardzo dużo ziemi i upraw i więcej niż w Polsce, ponieważ to jest prawie dwu - krotnie większy kraj niż Polska, a do tego są duzo lepsze ziemie w tym kraju niż w Polsce. 

I Ukraina miała i ma co eksportować do innych krajów, które potrzebują i są uzależnione od importu ziaren. 

Ale Polska ma własne rolnictwo, uprawy i ma na tyle własnego ziarna, że nie ma potrzeby importu ziarna ukraińskiego, bo Polska nie jest krajem bez upraw. 

To, co się dzieje teraz w Polsce, to jest nie tylko głupota, ale to jest szkodzenie polskim rolnikom, którzy nie są temu nic winni i konsumentom. 

Ponieważ ze zboża ukraińskiego robi się mąkę i potem pieczywo w Polsce. 

 

Po co skoro Polska ma własne zboże i ziarna? 

 

To jest barbarzyństwo, co w PiS robią z polskimi rolnikami! 

 

Nigdy żaden rząd wczesniejszy w Polsce nie robił takich rzeczy. 

W zeszłym roku straszyliście głodem.

Za waszych rządów Andrzej Lepper został skazany za wysypywanie importowanego zboża na tory.

To przez was pustoszeją wsie, bo drobnym rolnikom indywidualnym nie opłaca się produkcją.

To dzięki wam  przestało istnieć polskie rybołówstwo.

W ostatnich dniach zeszłego roku dzięki wam zamknięto kolejne dwie polskie kopalnie... Itd itp. PO to zło. Nigdy więcej lewactwa. Nigdy więcej łez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
1 godzinę temu, Miejscowy napisał:

Właśnie trwały, znowu protesty rolników w Polsce i były one małe, niedaleko granicy z Ukrainą. 

I będzie być może ogólnopolski protest albo strajk rolników już w nowym roku, przeciwko: zasypywaniu Polski zbożem i innymi ziarnami ukraińskimi. 

Szczególnie rolnicy z AGRO - UNII nie godzą się na to, bo to zabiję pracę rolników w Polsce i rolnicy polscy nie będą mieli komu sprzedawać własnego, polskiego zboża i innych ziaren. 

Rolnicy z AGRO - UNII to cwaniacy pragnący się wywindować politycznie, bo wspiera ich Unia Europejska (patrz - dopłaty).
Gówno ich obchodzi dobro Polaka, bo promują Unijne modyfikowane zborze na glifosacie i innych chemicznym gównie, którym zatruwają Polaków. Zborze z Ukrainy jest zdrowsze i bliższe naturalnemu ziarnu, bo na czarnoziemach nie ma potrzeby stosować sztucznych nawozów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
16 minut temu, contemplator napisał:

Rolnicy z AGRO - UNII to cwaniacy pragnący się wywindować politycznie, bo wspiera ich Unia Europejska (patrz - dopłaty).
Gówno ich obchodzi dobro Polaka, bo promują Unijne modyfikowane zborze na glifosacie i innych chemicznym gównie, którym zatruwają Polaków. Zborze z Ukrainy jest zdrowsze i bliższe naturalnemu ziarnu, bo na czarnoziemach nie ma potrzeby stosować sztucznych nawozów.

Ty masz swoje zdanie w tej sprawie i to jest Twoja sprawa, ale tutaj się z Tobą zgodzić nie mogę i mam do tego prawo. 

Nie wiem, co Ty uważasz na temat rolników z Agro - Unii i być może ktoś Tobie przekazuje jakieś bzdury na taki temat, ale coś Tobie, bracie wyjaśnię na ten temat. 

 

Posłuchałem sobie rolnika, który zna się na tym, co robi i wszystko wyjaśnił dokładnie, na kanale, na YOUTUBE. 

Nie wiem czy on jest z Agro Unii, czy nie jest, ale ciekawie to wyjaśnił na czym rzecz polega, ze zbożem ukraińskim w Polsce. 

I jeszcze tylko dodam, że ja nie mam nic przeciwko zbożu ukraińskiemu, bo ten kraj ma swoje pola uprawne, ma rolników i musi też sprzedawać zboże i rolnicy tam z czegoś muszą utrzymywać swoje gospodarstwa rolne. 

Rzecz polega na tym i tak też wyjaśnił ten rolnik polski, iż: dlatego zboże i inne ziarna ukraińskie trafiają do polskich elewatorów, a miały być wywożone dalej, przez Polskę, głównie do krajów afrykańskich i Bliskiego Wschodu, ponieważ te kraje nie mają własnych i prawie żadnych upraw ziaren i są uzależnione od importu ziaren i innych produktów z innych krajów, w tym z Ukrainy, które są bogate w uprawy rolne. 

Powiedział ten rolnik, iż: przez wojnę ukraińską były blokady portów nad Morzem Czarnym, a do tego część pól uprawnych została zniszczona przez pojazdy wojskowe i działania wojenne i to uniemozliwiło część zbiorów z pól, na żniwach w poprzednim roku. 

No to Unia Europejska, czy też Komisja Europejska zniosła opłatę cło, na granicy z Polską, aby zboże z Ukrainy ( bo Polska należy do Unii Europejskiej ) mogło, bez opłat przejeżdżać przez Polskę i dalej do krajów, które potrzebują zboża, importowanego. 

I teraz: nie wiadomo, co się dzieje na granicy: Ukraina - Polska... Zboże i inne ziarna nie są należycie albo wcale sprawdzane i kontrolowane na granicy i nie wiadomo, co wjeżdża do Polski... 

Według tego, co powiedział rolnik i ma na ten temat wiedzę, to na Ukrainie, w kraju, który nie należy do Unii Europejskiej rolnicy stosują jakieś niedozwolone środki pod uprawy, które są zakazane przez Unię Europejską. 

W Polsce, w kraju unijnym już środków takich, pod uprawy stosować nie można i rolnicy polscy nie mogą tego stosować. 

Ale Ukraina nie należy do Unii, więc tam mogą rolnicy robić z uprawami, co tylko im się podoba i nie przejmują się tym. 

I to, co wjeżdża do Polski, przez Polskę, a powinno jechać dalej, może nie być zdrowe dla polskich konsumentów. 

Ale kto to sprawdza? Rolnicy, z Agro - Unii mówią, że nie sprawdzają tego, co przywozone jest z Ukrainy. 

Właśnie w lubelskim, gdzieś blisko Hrubieszowa rolnicy z Agro - Unii, którzy tam byli, zatrzymali ciężarówki ze zbożem ukraińskim i nie pozwolili, by to zapełniło polskie elewatory. 

Czy nie mieli i nie mają racji, bracie? Jakbyś to Ty był rolnikiem i ciężko zasuwał i miał na głowie całe gospodarstwo, opłaty, koszty na to wszystko, to z czego byś to wszystko utrzymał, jakbyś nie miał gdzie sprzedać własnego zboża i innych ziaren? 

Człowieku, zrozum jedną rzecz, że jeżeli PiS, ze swoim ministrem rolnictwa będą "zalewali" Polskę ziarnem ukraińskim, które fakt faktem jest tańsze od ziaren polskich, bo na Ukrainie wiele rzeczy było i jest tańszych niż w Polsce, to polscy rolnicy nie będą mieli gdzie i komu sprzedawać własnych ziaren. 

Jak nie sprzedadzą, to nie dostaną za to pieniędzy, a z tego żyją. 

Czy wiesz, co to jest, bracie: konkurencja na rynku? Jeżeli zboże ukraińskie będzie dalej przywożone do Polski i w Polsce zostanie, zamiast trafiac do krajów Afryki, gdzie głód jest, to zboże to będzie zastępować zboże polskie i mąka, potem pieczywo będą w Polsce już właściwie tylko ze zboża ukraińskiego. 

Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego? Polska ma własne pola uprawne i ma na tyle pól uprawnych, że wystarczy zboża polskiego. 

Ty popierasz złą politykę PiS-owskiego Ministerstwa Rolnictwa, tak? 

Albo jesteś głupi, albo ślepy, za przeproszeniem. 

Bo inaczej tego powiedzieć nie można. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Ja rozumiem oczywiście, że Ukraina eksportuje zboże i inne ziarna z pól, bo mieli zawsze tego pod dostatkiem i mieli co eksportować. Ale niech eksportują do krajów, którego tego potrzebują, a nie do krajów, które mają własne pola uprawne, bogate w uprawy, tak jak Polska. 

I tutaj być może to nie jest całkiem wina Ukrainy, ponieważ oni chcą i muszą jakoś eksportować swoje ziarna, bo z tego muszą mieć zyski, ale nie do Polski. 

Tylko przez Polskę, która jest krajem tranzytowym. 

Główną winę za takie coś ponosi PiS, ze swoim ministrem rolnictwa, w Polsce. 

Bo być może, dranie celowo zatrzymują ziarna w Polsce, żeby to zastępowało ziarna polskie, aby osłabiać polskich rolników. 

Tacy "dranie" jak oni, zdolni są do różnych rzeczy, bo to pokazali, nie raz. 

Natomiast, niezdrowe i być może szkodliwe zboże ukraińskie, to inna sprawa. 

Gdyby nawet było zdrowe i nie stosowano by na Ukrainie zakazanych substancji pod uprawy, to i tak zatrzymywanie zboża z Ukrainy w Polsce, kiedy Polska ma wystarczająco własnego zboża, jest niemądre. 

Normalny minister rolnictwa i rząd czegoś takiego nie robi. 

Tak zachowuje nieodpowiedzialny minister rolnictwa w rządzie. No ale w PiS jest większość takich, więc co tu jeszcze powiedzieć? 

To są ludzie debilni i z przykrością to trzeba powiedzieć. Ja nie chciałbym używać takich określeń, ale nie da się inaczej. 

 

Zatrzymywać w kraju, który ma własne pola, bogate, uprawne i własne zboże, które wystarczy na potrzeby Polski, zbożem ukraińskim lub nawet z innego kraju, jest niepoważne. 

 

Więc, jak mozna mieć jeszcze o to pretensje do rolników z Agro -- Unii, którzy nie są nic winni takiej sytuacji? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
2 godziny temu, contemplator napisał:

Rolnicy z AGRO - UNII to cwaniacy pragnący się wywindować politycznie, bo wspiera ich Unia Europejska (patrz - dopłaty).
Gówno ich obchodzi dobro Polaka, bo promują Unijne modyfikowane zborze na glifosacie i innych chemicznym gównie, którym zatruwają Polaków. Zborze z Ukrainy jest zdrowsze i bliższe naturalnemu ziarnu, bo na czarnoziemach nie ma potrzeby stosować sztucznych nawozów.

Akurat rolnicy z AGRO - UNII popierają i promują głównie polskie, krajowe produkty i dążą do tego, aby to polscy rolnicy, w większości dostarczali swoje produkty na rynek polski i dla Polaków. I chcą, aby polscy rolnicy mogli godnie pracować na swojej ziemi, na swoich gospodarstwach, bo to jest ich praca i ich chleb. 

Chcą, by polscy rolnicy mogli za godziwe pieniądze sprzedawać ziarna, świnie, krowy i inne zwierzęta hodowlane. 

Mają rolnicy w Polsce i w chyba każdym kraju dopłaty krajowe, jak i wcześniej unijne dopłaty, bo to się należy rolnikom i to nie jest nic nowego. 

Tylko przy takich kosztach, jakie są teraz w Polsce, przy takiej inflacji i takich cenach, to jest coraz trudniej rolnikom. 

Oczywiście Ty się z tym nie zgodzisz, bo wiesz swoje i masz prawo do tego, co Ty sobie uważasz, w swojej głowie. 

Nic mi do tego i nie zamierzam w to wnikać. 

Ale ja swoje też w temacie przedstawiłem. Gdyby w Polsce działo się dobrze, w rolnictwie, rolnicy nie wyjeżdżaliby traktorami na strajki, do miast i miejscowości. 

Wyjeżdżaliby i strajkowali dla zabawy i spalali paliwo w traktorach? 

Który, myślący rolnik by tak robił, gdyby nie miał powodu? 

Po prostu dużo, jak nie większość Polaków nie wiedzą, co się dzieje w rolnictwie, bo nie są rolnikami i nie mają z tym styczności. 

A i niektórym jest to całkiem obojętne, co będą jedli i jaka żywność będzie w Polsce. 

A mi to nie jest obojętne i to mnie martwi i ja będę zawsze za rolnikami. 

Oni wiedzą, co to ciężka praca za swoje. 

Ale niektórzy tego nie rozumieją, bo nie mieli nigdy styczności z rolnictwem. 

Dlatego różnie sobie myślą na ten temat. 

 

A rolnicy z Agro - Unii chcą tylko dobra polskiej wsi i dobra polskich rolników. 

To jest coś złego? 

To, że Polska jest krajem unijnym, to nie znaczy, że Polska nie musi promować własnej, polskiej żywności i produktów, bo Unia Europejska tego nie zakazuje, ani Polsce, ani żadnemu innemu krajowi unijnemu. 

Polska i każdy inny kraj należy do tej struktury dobrowolnie, a nie z przymusu. 

I ja nie godzę się na to, by "zasypywać" zbożem ukraińskim Polskę, która jest też bogata w uprawy rolne i am swoje zboże. 

Zasypywanie zbożem ukraińskim Polskę, jest głupotą i debilizmem Ministerstwa Rolnictwa i całego PiS. 

To są ludzie - debile, bo tak to trzeba powiedzieć. 

I nie obrażając. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
Dnia 1.01.2023 o 22:45, Miejscowy napisał:

Akurat rolnicy z AGRO - UNII popierają i promują głównie polskie, krajowe produkty i dążą do tego, aby to polscy rolnicy, w większości dostarczali swoje produkty na rynek polski i dla Polaków.

Tyle że zapomniałeś dopisać, iż Polscy rolnicy produkują żywność pod dyktando dyrektyw UE i koncernu Monsanto (obecnie Bayer).

Ziarno na siew jest genetycznie przetworzone, by rosło na chemicznych nawozach i silnych herbicydów, typu Glifosat, znanych pod nazwą handlową Roundup. A do tego owe ziarno nie jest ich własnością, tylko jest własnością koncernów. By móc siać to skażone zboże rolnik musi wykupić to ziarno, oraz całą niezbędną do tego chemię rolną. Za to UE daje mu dotacje.

Zatem tu nie chodzi o produkcję zdrowej żywności, a raczej na produkowaniu trucizny, którą Polscy rolnicy trują własne społeczeństwo.

Dlatego wolę Ukraińskie zboże, bo to jeszcze jest bliżej natury. Nasze zboże też z 30-40 lat temu takie było, ale zaprzedaliśmy duszę diabłu, by ulec chciwości na pieniądz, niż produkować mniej, ale zdrowiej.

Dnia 1.01.2023 o 22:45, Miejscowy napisał:

A rolnicy z Agro - Unii chcą tylko dobra polskiej wsi i dobra polskich rolników. 

Chcą promować truciznę kosztem własnych obywateli dla srebrników jakie rzuciła im UE.

Polska prawdziwa żywność przestała istnieć po przewrocie ustrojowym w 1989 roku.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
11 godzin temu, contemplator napisał:

Tyle że zapomniałeś dopisać, iż Polscy rolnicy produkują żywność pod dyktando dyrektyw UE i koncernu Monsanto (obecnie Bayer).

Ziarno na siew jest genetycznie przetworzone, by rosło na chemicznych nawozach i silnych herbicydów, typu Glifosat, znanych pod nazwą handlową Roundup. A do tego owe ziarno nie jest ich własnością, tylko jest własnością koncernów. By móc siać to skażone zboże rolnik musi wykupić to ziarno, oraz całą niezbędną do tego chemię rolną. Za to UE daje mu dotacje.

Zatem tu nie chodzi o produkcję zdrowej żywności, a raczej na produkowaniu trucizny, którą Polscy rolnicy trują własne społeczeństwo.

Dlatego wolę Ukraińskie zboże, bo to jeszcze jest bliżej natury. Nasze zboże też z 30-40 lat temu takie było, ale zaprzedaliśmy duszę diabłu, by ulec chciwości na pieniądz, niż produkować mniej, ale zdrowiej.

Chcą promować truciznę kosztem własnych obywateli dla srebrników jakie rzuciła im UE.

Polska prawdziwa żywność przestała istnieć po przewrocie ustrojowym w 1989 roku.

 

No to w takim razie jak są źli rolnicy z Agro - Unii i wszyscy inni rolnicy polscy są źli, to jacy rolnicy są dobrzy Twoim zdaniem? 

Polska nie należy do Unii Europejskiej przymusowo, a dobrowolnie, jak każdy inny kraj unijny. 

Jak się Polsce przestanie podobać, to tak jak Wielka Brytania, może opuścić Unię Europejską i sama sobie radzić. 

A z tego co ja wiem to rolnicy z Agro Unii nie tylko promują polską, z polskiej ziemi żywność i produkty i to jeszcze, by jak najwięcej było produktów ekologicznych i zdrowych, ale też nie zgadzają się ze wszystkim, co nakłada Unia Europejska na Polskę i kraje unijne. 

To nie jest tak, że wszystkie przepisy unijne sa dla każdego kraju unijnego tak całkiem dobre. 

I Agro - Unia nie ze wszystkim się zgadza, co do Unii Europejskiej. 

To, że kraj należy do Unii to nie oznacza, że kraj nie może promować własnej żywności i produktów, z własnej ziemi. 

Ale to już na bardziej inny temat o rolnictwie w Polsce. 

A tematem jest zboże ukraińskie, które, zamiast trafiać do krajów, które potrzebują importowanych ziaren, to zostaje w Polsce i z błędnej polityki Ministerstwa Rolnictwa, zasypuje się w Polsce ziarnem ukraińskim, jak Polska ma wystarczająco własnego zboża. 

A każdy rolnik polski musi swoje zboże, które wykosił na żniwach sprzedać do skupów, za godną cenę. 

Jeżeli Polska będzie dalej zasypywana zbożem ukraińskim to polscy rolnicy nie sprzedadzą własnego zboża i nie dostaną pieniędzy. 

Tak się szkodzi właśnie polskim rolnikom, zamiast ich wspierać i im pomagać. 

Ale w Ministerstwie Rolnictwa będą przekłamywali i kręcili, żeby oni mieli korzyść własną, a nie rolnicy. 

Także, nie mogę się z Tobą zgodzić, nawet jakbym chciał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
12 godzin temu, contemplator napisał:

Tyle że zapomniałeś dopisać, iż Polscy rolnicy produkują żywność pod dyktando dyrektyw UE i koncernu Monsanto (obecnie Bayer).

Ziarno na siew jest genetycznie przetworzone, by rosło na chemicznych nawozach i silnych herbicydów, typu Glifosat, znanych pod nazwą handlową Roundup. A do tego owe ziarno nie jest ich własnością, tylko jest własnością koncernów. By móc siać to skażone zboże rolnik musi wykupić to ziarno, oraz całą niezbędną do tego chemię rolną. Za to UE daje mu dotacje.

Zatem tu nie chodzi o produkcję zdrowej żywności, a raczej na produkowaniu trucizny, którą Polscy rolnicy trują własne społeczeństwo.

Dlatego wolę Ukraińskie zboże, bo to jeszcze jest bliżej natury. Nasze zboże też z 30-40 lat temu takie było, ale zaprzedaliśmy duszę diabłu, by ulec chciwości na pieniądz, niż produkować mniej, ale zdrowiej.

Chcą promować truciznę kosztem własnych obywateli dla srebrników jakie rzuciła im UE.

Polska prawdziwa żywność przestała istnieć po przewrocie ustrojowym w 1989 roku.

 

A nie chcę ukraińskiego zboża i takie mam zdanie, kolego. 

Nie wiem jakie Ty masz informacje, ale z tego, co mówią rolnicy z Agro - Unii to tam na polach ukraińskich stosują jakieś środki zakazane w Unii Europejskiej i wcale to zboże ukraińskie może nie być takie zdrowe. I także inne ziarna. 

Bo jak zboże wjeżdża do Polski, na granicy to mówią rolnicy, że: nie jest to tam sprawdzane i nie wiadomo, co do Polski wjeżdża. 

Na Ukrainie robią, co chcą, a wiadomo, jaki to był kraj? Gorszy od Polski. 

No więc skoro Unia Europejska zakazuje stosowania jakichś substancji niedozwolonych, ale oczywiście w krajach Unii Europejskiej, to znaczy, że nie można stosować szkodliwych substancji w rolnictwie i uprawach. 

Jak Tobie się nie podoba to sobie nie jedz pieczywa z polskiego zboża. 

A ja chcę jeść pieczywo ze zboża polskiego, bo Polska ma własne ziarna z pól i to na Polskę wystarczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Jakby tak spojrzeć na zboża w innych krajach, na jakieś plony to np. w USA mają niezdrową często żywność i w Kanadzie. 

Nie wiadomo co tam stosują do upraw na polach, a Polska miała nawet importować tanie produkty z Kanady, jakieś zmodyfikowane i szkodliwe dla zdrowia. 

I pewnie tak już się dzieje. 

Być może we wszystkich marketach są niektóre już takie produkty, które pochodzą z Kanady i są tańsze. 

A polskie produkty zawsze były jedne z najzdrowszych i najsmaczniejszych w całej Europie. 

Natomiast oczywiście nie wszystko jest idealne w Unii Europejskiej i są takie przepisy, które nie "leżą" wszystkim krajom unijnym i nie każdy rząd w niektórych krajach unijnych się z tym zgadza. 

Ale i zwykli, niektórzy mieszkańcy niektórych takich krajów. Więc kraje unijne nie muszą się godzić na wszystko, co narzuca przepisami Unia. 

A jak się nie podoba, to zawsze, większością głosów społeczeństwa w referendum można wystąpić z Unii Europejskiej, tak jak Wielka Brytania to zrobiła. 

I Polska też to może zrobić i nikt nie będzie zatrzymywał siłą Polski w Unii. 

Jeżeli taka będzie wola większości społeczeństwa, to... 

Nie miałbym nic przeciwko. 

Pytanie tylko, jak sobie Polska by poradziła sama, bez środków unijnych? Zresztą przez złe rządy i tak tych "środków" unijnych teraz nie dostaje Polska. 

Każdy ma swoją wolę i wybór. 

A wracając do tematu głównego jeszcze raz to powiem: nie mam nic przeciwko zbożom ukraińskim, bo eksport zbóż to jest normalna rzecz, nie tylko z Ukrainy. 

Ale nie do Polski, która ma swoje zboże, z własnej ziemi. 

Poza tym są firmy zachodnie głównie, które inwestują w rolnictwo ukraińskie i nawet dzierżawią albo kupują tysiące, dziesiątki tysięcy hektarów ziemi na Ukrainie i z tego mają zyski. 

Tak mówią rolnicy polscy, bo mają wiedzę w tej sprawie. I to zboże, które trafia do Polski z Ukrainy, to na tym zbożu zarabiają właściciele z krajów Europy zachodniej, a nawet z USA lub Kanady. 

I co ich interesuje, że do Polski trafia zboże, które nie powinno trafiać do Polski, która jest bogata we własne pola i zboże? Oni patrzą na swoje zyski, a jak wiadomo: w interesach nie ma nigdy sentymentów. 

Liczą się tylko zyski i to bardzo duże. 

 

I taka jest rzeczywistość tam, na Ukrainie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Ukraina ma bardzo dobrą ziemię i zawsze tam były bardzo dobre plony i uprawy. Lepsze niż w Polsce. 

A do tego kraj prawie dwu krotnie większy od Polski i więcej ziemi w hektarach. 

Ten kraj miał co eksportować poza granice. 

Problem polega na tym, że jak w Polsce się zatrzymują transporty ze zbożem ukraińskim i zasypują Polskę zbożem, to raz, że zboże to nie trafia do krajów, które zboża tego potrzebują, gdzie jest zła sytuacja, bo nie mają tam własnych upraw. Dwa, że traci na tym polski rolnik, bo robi się konkurencja na rynku polskim i jacyś zagraniczni, zachodni obcokrajowcy, którzy "obracają" ukraińskimi hektarami ziemi być za przyzwoleniem wpuszczają zboże z Ukrainy na polski rynek. 

I wtedy zysk mają ci, obcokrajowcy, którzy sprzedają zboże w Polsce, a polscy rolnicy na tym tracą. Tak się robi "w konika" polskich rolników i na to jest przyzwolenie. 

Polski rolnik nie ma gdzie sprzedać własnego zboża, w niektórych sytuacjach, ale za chwilę to już będzie problem w całej Polsce i prawie wszędzie. I jak polscy rolnicy nie będą mieli gdzie i komu sprzedawać zboża, to zamkną swoje gospodarstwa, bo z tego żyją. 

A w Polsce są zamykane już niektóre gospodarstwa rolne i tym się nie przejmują w rządach PiS, ani w Ministerstwie Rolnictwa. 

Polska ma własne uprawy, własne zboże i inne ziarna i nie jest uboga w takie uprawy. 

Tylko o polskie rolnictwo trzeba dbać i to jest obowiązkiem Ministerstwa Rolnictwa, bo po to jest powołany minister rolnictwa. 

Natomiast w Polsce rolników mają oni za nic, a tylko udają i kłamią i tak, w koło. 

Rolnik musi za godziwą cenę sprzedawać ziarna, ale także warzywa i owoce. 

Nie jeden rolnik, nie tylko z Agro - Unii powiedział, że "jak tak dalej będzie w Polsce i tego się nie zatrzyma, to w Polsce żywność będzie coraz droższa i prawie wszystkie produkty. Nawet w tanich marketach, polskie i nie tylko polskie produkty, we wszystkich marketach będzie drożyzna. 

Już jest drożej w sieci Biedronka, a sklepy te zawsze słynęły z tanich produktów, w większości. 

Już tam tak tanio nie jest i nie będzie. A jeszcze drożej jest w innych marketach, i to takich samych produktów, tylko w innej firmie. 

Więc, działanie na szkodę polskich rolników i całego społeczeństwa, odbije się w cenach i wtedy zajrzy to w oczy Polakom. 

Polskie społeczeństwo się jeszcze bardziej o tym przekona, jak zabraknie pieniędzy nawet na podstawowe produkty w sklepach. 

I o tym przypominają rolnicy, tylko nie są często słuchani. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
Napisano (edytowany)

Sytuacja jest taka z ziarnem ukraińskim, że to już nie rolnicy ukraińscy zajmują się własną ziemią, w swoim kraju, a zachodnie korporacje z: Niemiec, Francji, Danii i Holandii. 

Oni dzierżawią albo przejęli wiele tysięcy hektarów ziemi na Ukrainie i te ziemie tam uprawiają. Potem ziarno, różnego rodzaju ukraińskie sprzedają, np. przewożąc je do Polski, tak jak teraz z tym mamy do czynienia. 

Rolnicy z AGRO UNII i nie tylko cały czas mówią o tym, iż na Ukrainie zachodnie korporacje stosują w uprawach, na polach szkodliwe substancję, które w całej Unii i w Polsce również są zabronione do stosowania przez rolników unijnych. 

I teraz zasypują Polskę ziarnem ukraińskim, co spycha polskich rolników na bok, gdyż rolnicy polscy nie mają gdzie sprzedać swojego ziarna, bo są zasypane i pełne elewatory zbożowe ziarnem ukraińskim. 

Jak rolnicy polscy nie sprzedadzą swojego ziarna, bo nie dostaną za to pieniędzy i to ziarno pójdzie na zmarnowanie. 

To jest jeden z elementów osłabiania i niszczenia polskich rolników przez rządy PiS. 

Oczywiście, ziarno ukraińskie zawsze było i jest lepszej jakości od polskiego ziarna, ale... 

Jest pewne "ale... ". Zachodnie korporacje, Oligarchia również ukraińska uprawiając na polach ukraińskich uprawy, stosuje substancję niedozwolone, które nie są dopuszczone w całej Unii Europejskiej. A Ukraina nie należy do Unii, więc mogą w gospodarstwach i na polach robić, co i jak im się podoba i tak robią. 

I to jest jedna kwestia. 

Druga kwestia to taka, że polskie pola i uprawy zawsze były w Polsce wystarczające, aby wyżywić Polskę. 

Polskie rolnictwo może być samowystarczalne, tylko trzeba o to dbać, każdego dnia. 

Polska nigdy nie była i nie jest uboga w uprawach i hodowli, bo Polska miała zawsze dobre rolnictwo. 

Jaki jest sens, tak na zdrowy rozum zasypywać ziarnem ukraińskim Polskę, która ma własne ziarno, koszone co roku na żniwach? Nie rozumiem tego, ani trochę... 

Myślę, że to jest celowo robione w Polsce i PiS to robi, żeby "pójść na łatwiznę" i po prostu eksportować nie tylko zresztą ziarno z Ukrainy, ale też inne wyroby ( bo z Ukrainy są przywożone także inne wyroby, gotowe do Polski, tak jak mówią o tym polscy rolnicy ), gdyż jest to tańsze niż w Polsce. 

Na Ukrainie zawsze tak było, że tam było wiele produktów i wyrobów u producentów, trzy krotnie tańszych niż w Polsce. 

I PiS wpadł sobie na taki pomysł, razem z ich ministrem rolnictwa "skoro na Ukrainie jest trzy razy taniej i w produkcji i w sprzedaży, to dlaczego tego nie eksportować do Polski, już gotowe i taniej za to płacić Ukraińcom?" To jest celowa polityka tej "bandy", bo oni zaniedbali polskie rolnictwo, a wykorzystują do tego biedną i zniszczoną Ukrainę i wykorzystują też wojnę ukraińską, aby "gotowe" eksportować z Ukrainy, co jest trzy razy tańsze. 

I tym sposobem niszczą polskie rolnictwo i rolników, bo oni teraz nie tylko, że nie mogą często sprzdać własnych wyrobów, ale też nie mogą za to dostać odpowiedniej sumy. 

A dlaczego polski rolnik ma być stratny finansowo z nie swojej winy? 

Dlaczego w innych krajach unijnych rolnicy nie są na niczym stratni, bo tam rządy dbają o każdego rolnika, a w Polsce rolnik ma być frajerem? 

Jeżeli się zastępuję własne wyroby i uprawy wyrobami zagranicznymi i to się do Polski eksportuje, to jest oczywiste, że osłabia się tym własne, krajowe wyroby. 

 

To nie jest niszczenie swojego, na swojej ziemi?

 

Edytowano przez Miejscowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 653
    • Postów
      258 911
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      921
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    mowibus
    Najnowszy użytkownik
    mowibus
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • neon_42pl
      Najpiękniejszym miejscem, jakie widziałem, była zatoka Navagio na Zakynthos. Ten kontrast turkusowej wody z białym klifem wyglądał jak kadr z filmu, a na żywo robi jeszcze większe wrażenie.
    • astro_908
      Jakie miejsce wspominacie jako najbardziej malownicze spośród wszystkich Waszych podróży?
    • Miły gość
      Ustawa 
    • Dana
    • Miły gość
      Listonosz 
    • Gregor
      Cjalis 
    • Miły gość
      Aranżacja 
    • Miły gość
      😜
    • la primavera
      ,,Dobry ogrodnik "  Dobry ogrodnik nawet nie byl taki zły.  Całkiem na plus historia  pewnego nawróconego  przestępcy, który hoduje kwiaty niczym Leon zawodowiec. Ale Jean Reno z tym swoim badylem w doniczce nie ma startu do ogrodów którymi opiekuje sie Joel Edgerton. Słuchamy jego opowieści o kwiatach, kiedy kwitną  co lubią,  jak je pielęgnować i ..kupuje nas tym. Chce się siedzieć i słuchać takich historii. On sam jest tajemniczy,  z lekka ponury,  ale uprzejmy, wydaje sie byc dobrym człowiekiem,  choć  pod koszulą skrywa swą przeszłość.   I wtedy pojawia  się Maya, która zaburza ten poukładany świat. I zaczyna się dziać,  ale ponieważ to nie jest film dynamiczny, pełny akcji, zatem wszystko  dzieje się powoli, jak w ogrodzie, gdzie trzeba najpierw zasiac nasionko a potem czekać aż wykiełkuje, podrośnie i zakwitnie .
    • zielona_mara
      * Możesz sobie ćwiczyć rysowanie poszczególnych części ciała... a jak jest mniej czasu to szybki szkic 15 min z zachowaniem kierunków... za pomocą linii pomocniczych wyznaczasz kierunki, długości i na nich budujesz swoją postać bez uwzględniania szczegółów Rysowanie brył, obserwacja z zaznaczeniem światłocienia też spoko... : )  
    • zielona_mara
      Studium postaci wcale nie jest taki łatwe... Tak jak koleżanka napisała potrafisz oddać charakter postaci, a to już ciut wyższy level... jedynie nad anatomia można troszkę popracować... kości, mięśnie by były bardziej jak trójwymiarowa rzeźba. : ) Ale rysunki spoko... pracuj dalej bo warto. Powodzenia!
    • Argen
      A ja polecam „Misja Specjalna” na RMF on. Ciekawe audycje o różnych historiach na świecie.
    • Astafakasta
      Dziekuję. „Kropla drąży skałę''. Nie uwazam, ze to jest to, co moge osiagnac, ale rysunek to ciagle zmaganie z samym soba dla mnie. Z moja niechecia, oporem i brakiem cierpliwosci, lecz gorsze w zyciu jest pozostanie z niczym w beznadziei i narzekanie na swoj los, a od narzekania mi sie nie poprawi i nikt za mnie tego nie zrobi. Mam czas, wiec poswiecam te godzinke dziennie by cos takiego jak rysunek zrobic. Czasem robie kilka dni przerwy i znow wracam. Od poczatku to nie bylo takie jak na tych dwoch ostatnich rysunkach. Cwicze juz bardzo dlugo, bo kilka lat co najmniej. Na poczatku byly to bazgroly, z ktorych i ja sie zalamywalem, bo najgorsze w tym wszystkim jest to, ze zeby widziec postep, trzeba jak w moim przypadku kilka lat cierpliwej pracy. Dzien po dniu sie tego nie zauwazy i to bylo frustrujace, lecz ciagle w glowie frustrowalo mnie tez, ze nie umiem rysowac, ze zostane z niczym. Dzis tez mam obawy, ze nadal bym czegos nie narysowal, lecz robie to juz troche lepiej. Widoczny postep dokonal sie, gdy pracowalem nad rysunkiem niemalze codziennie przez rok i po roku ten postep bylo rzeczywiscie widac. Nadal jednak twierdze, ze niewiele sie nauczylem, lecz sa juz dla mnie czasem rzeczy latwiejsze do narysowania. Tak z pelniejsza premedytacja to rysuje okolo czterech lat, bo wczesniej tez cos tam potrafilem z od czasu do czasu rysowania narysowac czy namalowac, bo pierwsze tworzenie wzielo sie z projektowania liter do graffiti, to byla fajna zajawka, ale w tym juz wszystko osiagnalem co bylo mozna. Pociaga mnie realizm, bo to wymagajace. Juz nie cwiczy sie dwa lata jak w przypadku liter do graffiti, ale cwiczy sie cierpliwosc, niezlomnosc. To bardzo trudne niekiedy, bo jednoczesnie pojawiaja sie ambiwalentne uczucia zniechecenia i checi np., lecz cos trzeba robic i moze lepiej czasem odpoczac nawet dluzej niz miec skolatane nerwy, ze cos sie robi beznadziejnie. Pozdrawiam!
    • przewrotna
      Często mi się zdarza, że oglądam film, który inni widzieli 10 razy 20 lat temu 🤣 Nie jestem kinomanem i serio nie pamiętam kiedy jakiś film fabularny obejrzałam. 
    • Gość w kość
      no, 🤔
    • Gość w kość
      no, nie wiem😬    
    • Gość w kość
      😁 nie będę dociekać🤫        
    • la primavera
      ,,Sny o pociągach " Joel Edgerton w roli Roberta Grainiera- drawala, którego życie wzięło się niewiado skąd, doświadczyło  ciezką pracą, zaprowadzilo  do miłości,przeczołgalo przez ból straty i samotności. W przepięknych krajobrazach toczy się cale jego życie, wraz z nim widzimy jak zmienia się świat,czyniąc bezużytecznymi dotychczasowe osiągnięcia. To bardzo wolny  spokojny film. Taki majestatyczny,  poetycki, prawie jak u Malicka.. ale jak wiadomo,,prawie " robi duża różnicę. W ,,Ukrytym życiu " duch narratora unosił się nad kłosami zboża, coś dopowiadał, przykrywał jak ciepła pierzyną w zimną noc, a tu  drażnił,  mówił za dużo i za bardzo gornolotnie.  Mówił wszystko.  Jakby reżyser Clint Bentley uznał, że widz jest zbyt głupi by zrozumieć a Edgerton za słaby by to wiarygodnie zagrać.  Tymczasem zagrał wyśmienicie, zmęczoną, starzejąca się twarzą, bólem ale i radością,  szczęściem i tą siłą którą daje miłość i poczucie bycia kochanym do tworzenia rodziny i zbudowania domu. Czas jest tu też bohaterem, ukazuje zmiany i dostosowanie się do nich. Gdy jeden z drwali ginie,przebijają do drzewa jego buty.   Wracamy do nich po latach, by zobaczyć jak drzewo wzięło je w posiadanie, tworząc na nich nowe życie   Jednak by to się dokonało, wydaje mi się  że  czas musiałby być dłuższy  niż ten  filmowy, Rozumiem, że to prawo filmu, ale akurat takich miejsc w których widać jak działa  natura i potrafi np złamać żelazo szukam i czasem znajduję - perły sprzed wielu lat.    
    • Gość w kość
      nie znałem albo zapomniałem, ... bo to z płyty,  która wyszła odrobinę później, i kiedyś nie przypadła mi do gustu,   może warto sprawdzić, jak wypadłaby teraz🤔   w każdym razie... zima przyszła🤷‍♂️  
    • Nomada
      Niezwykły grzyb- Soplówka jeżowata.   ''Soplówka jeżowata (Lion’s Mane, Hericium erinaceus, zwana też Lwią Grzywą) to grzyb o licznych właściwościach, wspierający funkcjonowanie układu trawiennego. Regularnie stosowany może korzystnie wpływać na stan błon śluzowych żołądka i jelit. Ceniony na całym świecie za swoje wsparcie w prawidłowej przemianie materii oraz pracę jelit, wspomaga również zachowanie równowagi mikroflory jelitowej . Mikrobiota pełni kluczową rolę w trawieniu, wytwarzaniu witamin i aminokwasów, metabolizmie, budowaniu odporności oraz w procesach poznawczych, takich jak pamięć i koncentracja . Ten wyjątkowy grzyb, szeroko badany naukowo, wspiera układ immunologiczny, neurologiczny oraz pracę mózgu. Pomaga również zachować równowagę psychiczną . Hericenony i erinacyny obecne w Soplówce stymulują czynnik wzrostu nerwów (NGF), co wspiera rozwój oraz ochronę neuronów . Takie właściwości są szczególnie ważne dla zdrowia mózgu, pamięci i koncentracji. Grzyb ten zawiera także melatoninę, która reguluje rytm dobowy i wspiera zdrowy sen .''   Dodam jeszcze tylko, że jest już hodowany i przetwarzany w Polsce. Ekstrakty z certyfikatami o udokumentowanym składzie. Nie będę tu podawała firmy, na yt i fb już są widoczni. ; )
    • Nomada
      Tak, już jestem duża. Zatem wołam, chociaż pewności nie mam, który z Was odezwie się tym razem. @Dionizy na ryneczku w Cieplicach, można narozrabiać. 😁
    • Nomada
      To prawda, Mikkelsen ma kamienny wyraz twarzy gdy gra ale wystarczy że lekko uniesie brew do góry i już nic nie musi mówić 😂. Dziękuję za polecajkę  @La primavera, chętnie obejrzę.
    • Argen
      Ciężko powiedzieć... co było moją pierwszą grą. Chyba Mario albo Duck Hunt na NES'ie (popularnie zwany Pegasus).
    • KapitanJackSparrow
      Zaraz wywiało, jesteś dużą dziewczynką więc zapewne zauważyłaś, że ja zawsze chętnie z tobą słowo zamienię. Zatem wołaj 😛
    • la primavera
      Robi wrażenie, robi. W końcu to Mikkelsen. Nawet jakby stracha na wroble zagrał,  który cały film stoi na polu bez słowa to zrobiłby to tak, że warto  byłoby zobaczyć.    ,,Mads Mikkelsen. Diabeł wcielony" To dokument o Mikkelsenie  z którego  nie dowiedziałam się niczego  czego bym juz nie wiedziała oprócz tego,  że cały czas źle wymawiałam  jego imię 🙃  Ale nazwisko dobrze🙂     Norymberga  z 2025r Film opowiada o norymberdzkim procesie zbrodniarzy niemieckich, gdy podczas przygotowań do niego poproszono o pomoc amerykańskiego psychiatrę, aby spróbował dotrzeć do ich skąpanych złem umysłów. I być może znaleźć jakiś gen zła, który możnaby przypisać niemieckiemu narodowi. To tak gornolotnie i naukowo, bo w praktyce chodziło o to, aby dotrzeć zwłaszcza do Goringa, jako najwyższego rangą wśród reszty i pomoc w złamaniu go, by w trakcie procesu przyznał się do winy.    Połowa filmu trochę taka jakby za lekka, fragmentami nawet siląca się na jakiś żart który nijak nie pasował do powagi historii o której miał.opowiedziec film. Psychiatra Kelly- w tej roli Malek, bez tej lekarskiej poważnej aury, nic nie wiemy o jego karierze, zapewne musiał to być ktoś dobry w swoim zawodzie ale zabrakło przedstawienia postaci ( chyba że ja to gdzieś przeoczyłam). Gdy staje naprzeciwko Göringa- w tej roli Russell Crowe, który zagrał te rolę wybitnie- wydaje się taki mały i nijaki. Z czasem to się zmienia bo Kelly podczas spotkan rysuje bardzo wiarygodnie psychologiczny portret Goeringa.  Zatem nie jest to tylko niepowazny, niespelniony iluzjonista.   Dochodzimy do drugiej części filmu,  duzo lepszej,  bardziej mrocznej, poważnej.  Zaczyna  się proces i ... coż...przekaz pewnych sytuacji zawsze będzie rażący choćby ile lat minęło i ile przeczytało się książek. Odbiór wizualny jest zawsze mocniejszy. Można o czyms słyszeć,  wiedzieć,  czytać. Ale kiedy to się zobaczy to brakuje slow To chwila jak z filmu Idź i patrz.   Polecam, choćby dla samego Russella Crowe.   
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...