Jacenty 2 806 Napisano 20 Czerwca 2020 Administratorka - Polski cham jest bardziej chamowaty, Niemcy az tak nie obrazaja kobiet jestem na niemieckim forum i ani razu tam zaden Niemiec nie obrazil kobiety zeby nie wiem jakie bzdury pisala. Ja - Nie obrażaj mnie ani Polaków.Bzdury piszesz niesamowite.Przepraszam,że musiałem to Ci wytknąć. Administratorka - Pisze prawde, ktora was boli! => ..I sobie poszedłem z tego forum,które po długim czasie odwiedziłem na kilka minut. ->A Wy jak myślicie-my to chamy??? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 20 Czerwca 2020 (edytowany) Nie wiem, ale Polakom naprawdę dużo brakuje, jesteśmy jakby 3 pokolenia do tyłu. Oczywiście, że ludzie generalnie są różni, jednak porównuję ludzi o podobnym statusie społecznym i w podobnym przedziale wiekowym, tu i w Polsce, i niestety różnice są duże. Najbardziej widać po sposobie myślenia, podejścia do roznych spraw ludzi starszych, takich po 70, tutaj i w Polsce - są to lata świetlne. Takie są moje doświadczenia i spostrzeżenia. W moim wieku z kolei, ci ludzie są trochę dziwni. Są po prostu inni. Zatem może i z traktowaniem kobiet też się może zgadzać. Choć nie uważam, że kobiety muszą być lepiej traktowane. Uważam, że każdy człowiek nie powinien bez powodu być atakowany, wyzywany etc. Nie wiem jacy są Niemcy. Holendrzy i Anglicy na pewno bardzo grzeczni, może to i podszyte bywa fałszem, ale przyjemniej się żyje, gdy ludzie się uśmiechają i nie są napastliwi, szczególnie gdy się nie znają i nie ma powodu, bardzo szanują twoja prywatność i twoje zdanie, nie włażą ci z butami w życie, nie donoszą, są bardziej wyluzowani, nie noszą takiego kija w tyłku jak Polacy. Może po prostu mają mniej kompleksów i mniej agresji. Oczywiście to uogólnienia. Edytowano 20 Czerwca 2020 przez Maybe Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sisi 250 Napisano 21 Czerwca 2020 12 godzin temu, Jacekz napisał: A Wy jak myślicie-my to chamy??? My, Niemcy i inni. Chamstwo bowiem nie zależy od narodowości, ale od człowieka. Skoro mowa o tych dwóch nacjach, to podam dwa przykłady: 1. Kultura na drodze - przegrywamy z Niemcami, co nie zmienia faktu, że w naszym kraju nie wszyscy kierowcy są niekulturalni, jak i w Niemczech każdy z nich jest. 2. Dużo podróżuję i zaglądam sobie tam i ówdzie. W dobie pandemii niestety uległo to zmianie. Krótki opis wypadu do Gdańska: W jednej z restauracji, gdzie na wejściu widnieje: zakaz palenia, grupa Niemców wyciąga papierosy, jak gdyby nigdy nic i czują się niczym u siebie w ogródku. Daję kelnerce do zrozumienia, że coś tu nie gra. Może dla Polaków nie, ale jak widać Niemcy mają większe prawa na naszej ziemi. Lubimy im nadskakiwać i przymykamy oczy na łamanie prawa. Nie sądzę, że w sytuacji tzw. odwrotności byłabym tak potraktowana, jak nasi zachodni goście. Mandat i bez dyskusji. Skomentowałam całą sytuację i wyszliśmy. Co do innych zagranicznych gości - wystarczy pojechać do Krakowa czy Wrocławia i zobaczyć, jak zachowują się Anglicy czy Irlandczycy. No poezja...... 2 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 21 Czerwca 2020 (edytowany) 4 godziny temu, Sisi napisał: Co do innych zagranicznych gości - wystarczy pojechać do Krakowa czy Wrocławia i zobaczyć, jak zachowują się Anglicy czy Irlandczycy. No poezja...... Tyle, że to jest wyrywek populacji. Polakow za granicą też bardzo często się poznaje po głośnych kurwach na ulicy lub żebraniu w berlinskim metrze. Ale nie powiedziałabym, że tylko tacy są Polacy. Choć nie jest to zjawisko jednostkowe. Przyznam jednak szczerze, że Niemcy generalnie wszędzie czują się jak u siebie, głośno rozmawiają w restauracjach, w hotelach...itp, jakby cały świat musiał kręcić się wokół nich. Ciężko nam zobaczyć siebie obiektywnie. Edytowano 21 Czerwca 2020 przez Maybe Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sisi 250 Napisano 21 Czerwca 2020 20 minut temu, Maybe napisał: Tyle, że to jest wyrywek populacji. Polakow za granicą też bardzo często się poznaje po głośnych kurwach na ulicy lub żebraniu w berlinskim metrze. Ale nie powiedziałabym, że tylko tacy są Polacy. Choć nie jest to zjawisko jednostkowe. Bo to też jest tylko wyrywek, jak to określiłaś. Lubię Kraków i Wrocław. Bywam w tych miastach bardzo często i przyznaję, że krew mnie zalewa, kiedy widzę porozbieranych, pijanych, wrzeszczących i wulgarnych Anglików czy też Irlandczyków, którym się wydaje, że wszystko im wolno. Nawet, jeśli jest to tylko wspomniany wyrywek. Polakom przypięto łatkę i ona ciągnie się tam i ówdzie. Polacy to, Polacy tamto, a reszta świata jest święta. Otóż nie. Jeżeli mamy być obiektywni, to tacy bądźmy. Chamskie zachowania nie mają nic wspólnego z narodowością, o czym już pisałam. Raczej stawiam na środowisko, w jakim kto się wychował i w którym przebywa. Trochę na tym świecie już żyję i niejednego chama na swojej drodze spotkałam. Niekoniecznie charakteryzują się oni wulgaryzmami czy pijaństwem. Inne zachowania też wiodą prym. Ale mogę powiedzieć jedno - niemało naszych Panów jest kulturalnych, pełnych ciepła, troskliwych i nierzadko służą swoim męskim ramieniem. Co do obcokrajowców - sądzę, że jest tak samo. Piszę "sądzę", gdyż od zawsze jest u mnie coś takiego, jak patriotyzm lokalny. Tak jak na świecie uważa się, że Polki są ładne, zaradne i inteligentne tak też uważam, że naszym Panom niczego nie brakuje. Również, kiedy spotykam ich poza granicami Polski. Skoro mowa jest tutaj przede wszystkim o Niemcach, to napiszę: Jestem Wandą, która nie chciała Niemca i żeby nie było: spotkałam i spotykam Panów z tego kraju, nic do nich nie mam, ale słabość od zawsze mam do tego, co polskie. Mężczyzn też, zwłaszcza jednego. Nie dam sobie wciskać kitu, że Polacy są be, a reszta świata cacy, w szczególności Niemcy. To zwykła bzdura i tyle. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 1 Lipca 2020 (edytowany) Dnia 21.06.2020 o 15:40, Sisi napisał: Bo to też jest tylko wyrywek, jak to określiłaś. Lubię Kraków i Wrocław. Bywam w tych miastach bardzo często i przyznaję, że krew mnie zalewa, kiedy widzę porozbieranych, pijanych, wrzeszczących i wulgarnych Anglików czy też Irlandczyków, którym się wydaje, że wszystko im wolno. Nawet, jeśli jest to tylko wspomniany wyrywek. Polakom przypięto łatkę i ona ciągnie się tam i ówdzie. Polacy to, Polacy tamto, a reszta świata jest święta. Otóż nie. Jeżeli mamy być obiektywni, to tacy bądźmy. Chamskie zachowania nie mają nic wspólnego z narodowością, o czym już pisałam. Raczej stawiam na środowisko, w jakim kto się wychował i w którym przebywa. Trochę na tym świecie już żyję i niejednego chama na swojej drodze spotkałam. Niekoniecznie charakteryzują się oni wulgaryzmami czy pijaństwem. Inne zachowania też wiodą prym. Ale mogę powiedzieć jedno - niemało naszych Panów jest kulturalnych, pełnych ciepła, troskliwych i nierzadko służą swoim męskim ramieniem. Co do obcokrajowców - sądzę, że jest tak samo. Piszę "sądzę", gdyż od zawsze jest u mnie coś takiego, jak patriotyzm lokalny. Tak jak na świecie uważa się, że Polki są ładne, zaradne i inteligentne tak też uważam, że naszym Panom niczego nie brakuje. Również, kiedy spotykam ich poza granicami Polski. Skoro mowa jest tutaj przede wszystkim o Niemcach, to napiszę: Jestem Wandą, która nie chciała Niemca i żeby nie było: spotkałam i spotykam Panów z tego kraju, nic do nich nie mam, ale słabość od zawsze mam do tego, co polskie. Mężczyzn też, zwłaszcza jednego. Nie dam sobie wciskać kitu, że Polacy są be, a reszta świata cacy, w szczególności Niemcy. To zwykła bzdura i tyle. Kazda nacja ma wady tyle, że nam tak ciężko zauważyć własne wady, niedostatki, a niestety wielokrotnie wstyd mi za Polaków, ich słownictwo i zachowanie. Mamy przerośnięte ego, nazywając to patriotyzmem, a niestety sami sobie szkodzimy. I nadal podtrzymuje - mentalnie jako społeczeństwo jesteśmy 50 lat do tyłu. Oczywiście to nie nasza wina, ale... Może w niektórych sprawach to i dobre, ale w wielu niestety nie. Dlatego negatywne opinie na nasz temat warto przemyśleć, a nie zaraz stawiać siebie ponad inne nacje I uważać siebie za siódmy cud świata I naród wybrany. Ps. Ja na temat Polaków słyszałam wiele dobrego. Może czas wyjść z roli ofiary, bo to też świadczy właśnie o naszych kompleksach, tak samo jak stawianie siebie ponad innymi nacjami. Po prostu warto złapać balans. Nie jesteśmy ani gorsi ani lepsi tylko inni, jak każda nacja. Jednak komunizm zrobił swoje I mentalnie jesteśmy trochę inni niż zachód. Generalnie na ulicy, w sklepach, w pracy jesteśmy jednak bardzo nieprzyjemni w obyciu, nie mówiąc już o codziennym uśmiechu. Wielu ludzi po kilku dniach pobytu w Polsce tęskni już za powrotem do swojego państwa docelowego. I nie jestem w tej opinii odosobniona niestety. Gdy emigrowalam do Holandii wiele lat temu, znajoma mi mówiła nie zadawaj się z Polakami, bo jedynie co potrafią, to ciągnąć w dół. Teraz gdy leciałam do UK inna znajoma powiedziała to samo - jesteś taka pozytywna, nie daj się sprowadzić do parteru Polakom. No cóż... jesteśmy smutnym narodem, ale myślę, że młode pokolenia otwarte na świat w końcu to zmienią. Edytowano 1 Lipca 2020 przez Maybe Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach