Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
,,Na bruk"
Niemiecki film z 2018 roku to historia pewnej eksmisji, podczas której Walter -pracownik firmy, która takie eksmisje przeprowadza, rozpoznaje w lokatorze swojego syna Jana. Chłopak, razem ze swoją rodziną, jako jedyni z całej kamienicy nie zgodzili się na wyprowadzkę. Bronią się przed tym jak mogą ale mają za przeciwników złych ludzi, o czym jeszcze nie wiedzą. Ale Walter wie. I próbuje im pomóc, nie zdradzając tego kim jest. Bo Jan go nie pamięta.
Walter nie był.obecny przy jego dorastaniu. Dlaczego tak było, dowiemy się tego podczas kolejnych scen, które płyną wolno, nie zarzucają słowami, nie maja namiaru zdarzeń.
Film bardzo wyważony, stonowany, nie kipi emocjami a raczej skrywa je pod spojrzeniem, ruchem głowy, wyrazem twarzy. Są tacy aktorzy, którzy nic nie muszą mówić, by zostać zrozumianym. Ten film ma Rainera Bocka, który gra Waltera. Prowadzi nas przez ten film i pokazuje nawet nie tyle życie swojego bohatera, co sytuacje, do których się dostosował. Wygląda, że wiedzie beznamiętne dni wypełnione pracą, potem kufel piwa i odpoczynek w domu. Ćwiczenia na sztandze, by pamietac, ze kiedyś odnosil w tym sukcesy.
W obliczu zagrożenia jego rodziny nie staje się naraz superbohaterem, który wypowiada wojnę swojemu szefowi, nie dostaje supermocy odkręcenia tego, co było złe
Staje z tym co ma, bez wielkich przemyśleń szuka prostych rozwiązań, poddania nie uważa za złe, a ustąpienie silnieszemu za słuszne wyjście. Jakby duch sportowca, który mówi by nigdy się nie poddawać dawno uleciał z tego człowieka.
W mojej ocenie film bardzo dobry, toczy się tempem, który lubię, opowiada nie zarzucając słowami. Zaskakuje, bo ciągle nie możemy się domyślić, co zrobi Walter by ocalić rodzinę syna.
Polecam.
Lipiec ***
__________
Żytnie kłosy blade.
Spali słońce niskie -
O, niebiańskie sady,
Obłoki wy bliskie!
Mijacie nade mną
Lekko i wypukle -
Zwijając się w kłębki
Niby włosów pukle.
W niebieskim ogrodzie
Wolno i przyjemnie,
Obłoki jak łodzie
Przepływają we mnie...
I wszystko się zlewa
W łagodną pogodę.
Lipiec miodem śpiewa
Złoci żyto młode.
Autor : Jarosław Iwaszkiewicz