4 odsłony ironii 2 469 Napisano 21 Listopada 2021 16 minut temu, Aco napisał: Zwierzyniec? Koty i tak przychodziły tylko na wieczorną kolację. Jak to koty ? ja mam takiego typowego domowego, a i tak większość czasu spędza w szafie ? nie, nie zamykam go, sam to robi ? 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve 948 Napisano 21 Listopada 2021 Psy ras północnych wymagają bardzo konkretnych warunków egzystencji - przede wszystkim zapewnienia im zadaniowości (nie tylko ruchu, choć on oczywiście jest bezwzględny w dużym stopniu). Inaczej będą między innymi uciekać. Osoby, mające problem z tymi psami, nie zapewniają im w pełni warunków psychologicznych, jakie one potrzebują. Jest to trudne przy stylu życia i mieszkania większości z nas, dlatego ogólnie jestem przeciwna posiadaniu tych psów poza warunkami psychologicznymi, do których one są stworzone (nie muszą mieszkać w śniegu, ale muszą mieć zapewniony konkretny emocjonalny komfort, którego wymagają). 2 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Arkina 3 626 Napisano 21 Listopada 2021 3 godziny temu, Aco napisał: Koty i tak przychodziły tylko na wieczorną kolację. Haha czyli jadły myszki i wróbelki też ? Kiedyś gdzieś w wirtualu Pan mieszkający w stolicy w bloku oburzał się na taką kocia wolność bo przecież to nieodpowiedzialni właściciele sa, że pozwalają swojemu kotu zjadać wróbelki. Pewnie tez nie karmią ich właściwie ?♀️? Czytałam to że zdumieniem. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aco 2 891 Napisano 21 Listopada 2021 1 godzinę temu, Arkina napisał: Haha czyli jadły myszki i wróbelki też ? Kiedyś gdzieś w wirtualu Pan mieszkający w stolicy w bloku oburzał się na taką kocia wolność bo przecież to nieodpowiedzialni właściciele sa, że pozwalają swojemu kotu zjadać wróbelki. Pewnie tez nie karmią ich właściwie ?♀️? Czytałam to że zdumieniem. Po to są koty, żeby polowały na szczury,myszy i inne latające obiekty typu ptaki. Mieliśmy kota, który polował nawet na jaskółki. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Arkina 3 626 Napisano 21 Listopada 2021 12 minut temu, Aco napisał: Po to są koty, żeby polowały na szczury,myszy i inne latające obiekty typu ptaki. Mieliśmy kota, który polował nawet na jaskółki. Owszem.. Niektórzy tego nie wiedzą ?♀️ Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aco 2 891 Napisano 21 Listopada 2021 7 minut temu, Arkina napisał: Owszem.. Niektórzy tego nie wiedzą ?♀️ Niektórzy są zdziwieni jak im mówię, że pies moich rodziców potrafił zagryźć szczura jak przyszedł do jego kojca za jedzeniem. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Frau 4 214 Napisano 21 Listopada 2021 Mieszkam w bloku. Jeśli się ponownie zdecyduję, to na kundelka. Do kotów nic nie mam. Bliżej je poznałam na działce. U nas każdy kot mógł czuć się swobodnie i były karmione ( czego prezes zabraniał). Często matki przyprowadzały swoje młode. Narobiłyście bałaganu w rabatkach, pojadły, pospały i wieczorem z mamusia poszły do swoich legowisk. Jedna matka z maleństwem spała u nas pod wiatą. Jak tylko zobaczyła, że jej i dziecku krzywda się nie dzieje, przyniosła mi dar w podzięce. Mysz ? Koty dręczą swoją ofiarę. Podduszają i bawią się nią. Często przynoszą je do domu i zostawiają panu pod nogami ? Mojej sąsiadce, kot przytargał gołębia. Ledwo go w pysku utrzymał, ciągnął po drodze tylko po to, żeby podarować i pochwalić jaki z niego łowca. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nafto Chłopiec 1 024 Napisano 21 Listopada 2021 51 minut temu, Aco napisał: Po to są koty, żeby polowały na szczury,myszy i inne latające obiekty typu ptaki. Mieliśmy kota, który polował nawet na jaskółki. Mój kot pochłaniał jedynie osy 2 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Arkina 3 626 Napisano 22 Listopada 2021 (edytowany) 17 godzin temu, Aco napisał: Niektórzy są zdziwieni jak im mówię, że pies moich rodziców potrafił zagryźć szczura jak przyszedł do jego kojca za jedzeniem. Owszem...moj jak złapał mysz to memlal ja w pysku tak długo aż wyzionela ducha bidna. Oczywiście jej nie zjadł tylko się bawił i nie chciał oddać ? Jednak gdy z budki dla ptakow wypadł pisklak to tylko obwachiwal. Na dorosłe ptaki też polował, kury... Edytowano 22 Listopada 2021 przez Arkina Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 25 Listopada 2021 Taki cytacik, z którym się nie zgadzam w jednym punkcie, kotu również chodzi o żarcie - te poranne pobudki o 5 skoro świt, łaskotanie wąsami po twarzy jakby sprawdzał czy jego człowiek jeszcze żyje, czy może już zdechł i można go zjeść, to traktowanie człowieka jak otwieracz do puszek...? "Kotu o coś uniwersalnego – poza żarciem – chodzi. Psu chodzi wyłącznie o żarcie. Kot nieustannie poznaje i studiuje rzeczywistość, pies ją oszczekuje tępo. Kot ma własną wizję świata, pies takiej wizji nie ma. Kot jest panem, pies jest niewolnikiem. Kot jest nadbudową, pies jest bazą. Kot ma pysk wredny, ale inteligentny, pies ma mordę poczciwą, ale debilną. Kot jest wymagającym partnerem człowieka, pies jest jego ślepym i podatnym na upokarzające tresury lokajem. Pies nie ma tożsamości, ponieważ pies nie tylko chce być z człowiekiem, pies po prostu chce być człowiekiem, pies chce być ściśle jak człowiek. Kotu tego rodzaju upokarzająca i utopijna metamorfoza nawet do głowy nie przyjdzie. Kot chce być kotem. Kot ma wyraziście rozwinięte poczucie tożsamości, a on też – w przeciwieństwie do psa – godność swej tożsamości. Kot jest królewskim przykładem istnienia spełnionego, pies jest wiecznym niespełnieniem, ucieleśnieniem odwiecznej, trywialnej skargi, iż nigdy nie jest się tym, kim by się chciało być." (Jerzy Pilch) Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 25 Listopada 2021 Dnia 21.11.2021 o 16:40, Frau napisał: Jak tylko zobaczyła, że jej i dziecku krzywda się nie dzieje, przyniosła mi dar w podzięce. Mysz ? Koty dręczą swoją ofiarę. Podduszają i bawią się nią. Często przynoszą je do domu i zostawiają panu pod nogami ? Mojej sąsiadce, kot przytargał gołębia. Ledwo go w pysku utrzymał, ciągnął po drodze tylko po to, żeby podarować i pochwalić jaki z niego łowca. Przynoszenie przez kota upolowanych na wpół padłych myszy, ptaków, kretów do domu, to dzielenie się swoim łupem, to forma wdzięczności ze strony kota, to traktowanie domownikow jak swoich. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Frau 4 214 Napisano 25 Listopada 2021 (edytowany) 47 minut temu, Maybe napisał: Przynoszenie przez kota upolowanych na wpół padłych myszy, ptaków, kretów do domu, to dzielenie się swoim łupem, to forma wdzięczności ze strony kota, to traktowanie domownikow jak swoich. To samo ( innymi słowy) napisałam wyżej. Kilka lat temu nie wiedziałam tego. Sąsiedzi na działce mnie szkolili. Pytałam o wszystko, odkąd małe smerfy mnie nachodziły. Te, nieźle dały mi popalić ? Edytowano 25 Listopada 2021 przez Frau 1 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorka84 448 Napisano 26 Listopada 2021 Pamiętam, że u mnie od dzieciaka było pełno zwierząt: były świnki morskie, papużki faliste, chomika, rybki, żółwia, oraz mój jamnik zwany pieszczotliwe przez wszystkich domowników ,, Ryjkiem" potrafił grać w piłkę, jeździł z nami na wakacje i tak zwiedził Gdańsk, oraz Kraków.Pies podróżnik, pełnoprawny członek rodziny. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Frau 4 214 Napisano 26 Listopada 2021 1 godzinę temu, dorka84 napisał: Pamiętam, że u mnie od dzieciaka było pełno zwierząt: były świnki morskie, papużki faliste, chomika, rybki, żółwia, oraz mój jamnik zwany pieszczotliwe przez wszystkich domowników ,, Ryjkiem" potrafił grać w piłkę, jeździł z nami na wakacje i tak zwiedził Gdańsk, oraz Kraków.Pies podróżnik, pełnoprawny członek rodziny. Może to o Twoim psie było ? 1 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
syn fubu 485 Napisano 26 Listopada 2021 Kot. Ale też bywają różne. Ja dokarmiam ciężarną kotkę i mnie już zna i daje się głaskać każdemu. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 26 Listopada 2021 2 godziny temu, dorka84 napisał: Pamiętam, że u mnie od dzieciaka było pełno zwierząt: były świnki morskie, papużki faliste, chomika, rybki, żółwia, oraz mój jamnik zwany pieszczotliwe przez wszystkich domowników ,, Ryjkiem" potrafił grać w piłkę, jeździł z nami na wakacje i tak zwiedził Gdańsk, oraz Kraków.Pies podróżnik, pełnoprawny członek rodziny. Też miałam, świnki, chomiki, psa kundelka, rybkę, bo córki chciały, ale zabiłam ją filtrem, za mocny był, poderwał kamienie z dna i rybka została ukamienowana ? i miałam jamnika szorstkowłosego! Jamniki są boskie! 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorka84 448 Napisano 26 Listopada 2021 2 godziny temu, Frau napisał: Może to o Twoim psie było ? ? Jasne, że tak nawet umaszczenie się zgadza ?@ Frauka aż się normalnie wzruszyłam ? 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Frau 4 214 Napisano 26 Listopada 2021 Przed chwilą, dorka84 napisał: ? Jasne, że tak nawet umaszczenie się zgadza ?@ Frauka aż się normalnie wzruszyłam ? Ja płakałam na tą książką. Syn musiał ją przeczytać, drapnęłam i ja. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorka84 448 Napisano 26 Listopada 2021 1 godzinę temu, Maybe napisał: Też miałam, świnki, chomiki, psa kundelka, rybkę, bo córki chciały, ale zabiłam ją filtrem, za mocny był, poderwał kamienie z dna i rybka została ukamienowana ? i miałam jamnika szorstkowłosego! Jamniki są boskie! Kundelki są najwiersza rasą, najgorsze co może być to jak rodzice dzieciom kupują np na prezent czy to na Święta czy na urodziny, pieska czy kotka a później, kłopot z opieką.Jamniki są Cudowne też miałam krótkowłosego, ale miał 11 lat niestety musieliśmy go uśpić ? była okropnie trudna decyzja, bo strasznie się męczył, można powiedzieć, że razem ze mną dorastał. 3 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorka84 448 Napisano 26 Listopada 2021 8 minut temu, Frau napisał: Ja płakałam na tą książką. Syn musiał ją przeczytać, drapnęłam i ja. Tak pamiętam czytałam, niejednokrotnie do niej wracam. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Frau 4 214 Napisano 26 Listopada 2021 1 minutę temu, dorka84 napisał: Tak pamiętam czytałam, niejednokrotnie do niej wracam. Nie mam tej książki. Była wypożyczona. Pierwszy pies z którym ja dorastałam, to był właśnie jamnik. Miał 6 lat, kiedy zachorował. Z bólu wdrapywał się na ścianę... Po tygodniu leczenia, lekarz zalecił uśpienie. Cała rodzina ponad miesiąc snuła się po kątach z tęsknoty, ze łzami w oczach. Obiecaliśmy sobie, nigdy więcej psa. Sąsiadka wzięła mnie sposobem. Nazywali mnie psia mama. Każdego musiałam uściskać i wycmokać ? Ona musiała oddać szczeniaka w dobre ręce. Przyniosła do nas i tego samego dnia już został. Kundle mają tak głębokie i wymowne spojrzenie. Niesamowicie oddane. 1 2 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 26 Listopada 2021 1 godzinę temu, dorka84 napisał: Kundelki są najwiersza rasą, najgorsze co może być to jak rodzice dzieciom kupują np na prezent czy to na Święta czy na urodziny, pieska czy kotka a później, kłopot z opieką.Jamniki są Cudowne też miałam krótkowłosego, ale miał 11 lat niestety musieliśmy go uśpić ? była okropnie trudna decyzja, bo strasznie się męczył, można powiedzieć, że razem ze mną dorastał. Tak, miałam kundelka Koko i była kochana. Trochę zwariowana ale kochana. Niestety odeszła bo to było 30 lat temu gdy ją dostałam. Później miałam jamniczka też już odszedł. A później koty. Między czasie jeszcze chomiki, świnki, żółwia i tą nieszczęsną rybkę. 1 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorka84 448 Napisano 27 Listopada 2021 (edytowany) 17 godzin temu, Maybe napisał: Tak, miałam kundelka Koko i była kochana. Trochę zwariowana ale kochana. Niestety odeszła bo to było 30 lat temu gdy ją dostałam. Później miałam jamniczka też już odszedł. A później koty. Między czasie jeszcze chomiki, świnki, żółwia i tą nieszczęsną rybr Moj Ryjek to był taki odkurzacz wszystko zbierał, ziemię z kwiatków wyjadał, pióra po skrzydlatych przyjaciołach, miał jedną operacja na jelito, drugiej już by nie przezył, miał jeszcze dodatkowo padaczkę, pies kanapowiec, tylko patrzył gdzie jakąś kołderka czy kocyk, rybki też miałam welona, i glonojada do czyszczenia akwarium. Edytowano 27 Listopada 2021 przez dorka84 2 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maybe 4 854 Napisano 27 Listopada 2021 1 godzinę temu, dorka84 napisał: Moj Ryjek to był taki odkurzacz wszystko zbierał, ziemię z kwiatków wyjadał, pióra po skrzydlatych przyjaciołach, miał jedną operacja na jelito, drugiej już by nie przezył, miał jeszcze dodatkowo padaczkę, pies kanapowiec, tylko patrzył gdzie jakąś kołderka czy kocyk, rybki też miałam welona, i glonojada do czyszczenia akwarium. Moja jamniczka robiła podkopy pod płotem ? 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorka84 448 Napisano 27 Listopada 2021 5 minut temu, Maybe napisał: Moja jamniczka robiła podkopy pod płotem ? Jeszcze zapomniałam Wam napisać, że kochał znosić kamienie do domu, jak rano się z nim wyszło na dwór a była rosa, mokra trawa chodził sobie tylko chodnikiem, taki bardzo delikatny był, jejciu słuchaj a może teraz sobie razem biegają po tych niebieskich łąkach, a ja najbardziej kochałam jego zapach i te oczy takie koraliki.? 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach