Skocz do zawartości


Miejscowy

Ogólnie o polityce.

Polecane posty

Zadowolony
Miejscowy

Witajcie. 

 

A może pogadamy w tym dziale na temat: społeczeństwa, pracy, życia codziennego, gospodarki i polityki? 

Skoro można w dziale tym dyskutować na wszystkie tematy... ?

Edytowano przez admin
Wydzielono z tematu "Rozmowy o wszystkim i niczym"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Pieprzna
9 minut temu, Miejscowy napisał:

Witajcie. 

 

A może pogadamy w tym dziale na temat: społeczeństwa, pracy, życia codziennego, gospodarki i polityki? 

Skoro można w dziale tym dyskutować na wszystkie tematy... ?

Polityka w polityce. A twoje gorzkie żale o pisie już znamy na pamięć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Nie tylko o polityce, a jeżeli też o polityce, to bardziej w innych krajach, np. Europy Zachodniej. 

 

Bo powiem tak szczerze, że w Polsce nigdy mnie, szczególnie polityka nie interesowała. A już na pewno nie za rządów PiS, bo w mojej ocenie to jest najgorszy rząd ze wszystkich rządów poprzednich w Polsce, i nie akurat pod względem finansowym. 

Ponieważ to, co PiS wprowadził, w swoich programach politycznych, to każdy inny rząd by potrafił wprowadzić, ponieważ takie "programy" finansują społeczeństwo z pieniędzy podatników, a nie z pieniędzy polityków. 

Więc, łatwo się wydaje na społeczeństwo nie swoje pieniądze. 

Każdy rząd w Polsce byłby lubiany przez większość wyborców, nie tylko PiS, gdyby wprowadził i wymyślił takie same programy rządowe/polityczne, jakie wprowadził PiS. 

Bo taki jest odbiór większości wyborców. 

 

Ale też tak, poza polityką w Polsce, to ja lubię dużo się dowiadywać i dużo czytać na temat innych krajów Europy i Świata i różnych kultur. 

 

Jakie społeczeństwa, jaka polityka i jakie rządy sa w innych krajach. 

Np. Polacy mieszkają w wielu krajach w Europie i na Świecie i sami się przekonują, jak przyjeżdżają do innych krajów, najczęściej za lepszą pracą i dobrą płacą, jaka jest mentalność, i społeczeństwo w innych krajach. 

Widzą, że można inaczej... Że mogą być mądre rządy i sprawiedliwa polityka dla wszystkich, a także normalne, ludzkie prawo i normalne przepisy. 

Tylko to też zależy od samych Polaków. Polacy są różni i mają różne charaktery także w innych krajach. 

Tak samo jest i w Polsce. Jeden popiera złe i niesprawiedliwe rządy, bo jest mu to obojętne i nie jest ważne, jakie rządy rządzą. 

On widzi tylko siebie i swoje dobro, podobnie jak i politycy w PiS. 

No a drugi przejmuje się tym i nie jest mu to obojętne i pragnie w kraju, aby rządy były uczciwe i sprawiedliwe, nie tylko dla niego samego, ale i dla wszystkich ludzi, bo nie widzi tylko siebie i nie jest egoistą. 

I tak samo jest w innych krajach, gdzie żyją i mieszkają Polacy. Jeden ma z czymś problemy i coś mu się nie podoba w innych krajach, a drugi akceptuje sytuację i żyję. 

Najczęściej jest tak, że wielu Polaków "emigruje" do lepszych i bogatszych krajów ( podobnie jak i inni obcokrajowcy z biednych krajów ) za lepszą pracą i godną płacą i tylko to ich interesuje. Oni nie planują tam zamieszkać na stałe, a tylko na jakiś okres, zarobić konkretne pieniądze i wrócić do Polski i tutaj jakoś żyć dalej. 

Ale niektórzy "Polacy" chcą tam zamieszkać na stałe, co też wcale nie znaczy, że wszystkim Polakom tam jest: fajnie i dobrze. 

Po prostu w Polsce mieli różne problemy i różne sytuację i wyjechali do innych krajów. 

Niektórzy Polacy w innych krajach, mimo bardzo dobrej pracy i warunków życia, czują się samotni, bo nie mają przyjaciół i żyją tam sami i samotnie. 

To z czasem doskwiera... i psychicznie nie dają rady, więc planują powrót do Polski. Wolą w Polsce pracować za mniejsze pieniądze, ale czuć się lepiej we własnym kraju. 

Nie jest wcale tak fajnie i prosto sobie wyjechać do lepszych i bogatszych krajów, bo tam też nie żyje się tak fajnie. 

No a sama: praca i lepsze pieniądze to nie jest wszystko. 

Widzi się też inne rzeczy. 

Poza tym, tęsknota za Polską, za swoim miastem, miejscowością. 

Ja też nie wiem, jak ja bym się czuł psychicznie, gdybym gdzieś wyjechał, do innego kraju... Być może też czułbym się gdzieś samotnie, a z wyobrażenia to mogą się wydawać piękne i fajne rzeczy. 

Jednak: wyobrażenia, a prawdziwa rzeczywistość, to są dwie, różne rzeczy. 

Nigdy nie byłem w żadnym innym kraju ( to znaczy byłem tylko po stronie niemieckiej, jak pojechałem rowerem ze Szczecina i tam przebywałem na wioskach niemieckich, bo tam rowerem sobie jeździłem, ale wcale mi się tam nie podobało i odrzuciły mnie tamte tereny, bo ja z tym krajem jakoś nigdy nie przepadałem ). 

Nie wiem czy bym chciał mieszkać i żyć w Niemczech... Prawdopodobnie nie chciałbym. 

Ani także w żadnym innym kraju Europy Zachodniej. Co innego samo zwiedzanie tamtych krajów, na chwilę. 

Ja nie chcę wyjeżdżać za pracą z Polski do krajów Europy Zachodniej, ale wyjątkiem mogłyby być: Stany Zjednoczone, Kanada i kraje Ameryki Południowej. 

Także, Rosja. 

A i tak nie ma pewności, jakbym się czuł w tych krajach, żyjąc tam... Może by mi się nie spodobało? 

Nawet, zwiedzając, turystycznie różne kraje w Europie i na Świecie nie każdemu się jakiś kraj spodoba i będzie chciał jak najszybciej opuścić jakiś kraj, bo są różne poglądy i przemyślenia u ludzi. 

Nigdy jakoś mnie nie ciągnęło do wyjazdu za pracą, do innego kraju, ale chętnie bym zwiedził, ale raczej nie zamieszkał na stałe. 

Być może bym za Polską tęsknił. To, że w Polsce są takie, a nie inne rządy, to jest inna rzecz. Powinny być, normalne, dobre i uczciwe, w miarę rządy, bo ja już nawet nie oczekują, w pełni uczciwych i "wspaniałych" rządów, gdyż takich raczej w Polsce nie będzie i trzeba się z tym pogodzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Streściłbym to do jednego zdania: Ludzie! Nigdzie chleba nie smarują z dwóch stron. Pamiętajcie o tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

A propos chleba, najlepszy chleb był, jest i będzie w Polsce. Na to akurat polityka nie ma wpływu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

U nas, zanim siostry zaczęły go kroić na pajdy, zawsze robiły na jego odwrocie znak krzyża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Chociaż ja często myślę o różnych krajach, bo to też wynika z mojego zainteresowania innymi krajami i kulturami i inną mentalnością ludzi, w innych społeczeństwach. 

Także, zawsze będę się interesował różnymi krajami i innymi kulturami. Ale drugą kwestią jest to, jaka byłaby rzeczywistość, gdybym zamieszkał w innym kraju, takim czy takim? 

Myślę, że prawie każdy, kto zamierza emigrować do innych krajów, nie wie, co go tam spotka... 

Poza zapewnioną pracą i mieszkaniem ( no bo takie rzeczy się planuje przed wyjazdem i mało kto by ryzykował, by "w ciemno" gdzieś, bez niczego wyjechać, ale takie przypadki też były i są ), liczą się też inne rzeczy, potrzebne do życia. 

Znając swoją psychikę na tyle i znając na tyle siebie ( a myślę, że nikt siebie tak całkiem nie zna ), to, nie mając przyjaciół, nikogo bliskiego, wyjeżdżając i zamieszkując w innym kraju, czułbym się bardzo samotny i to by mnie mogło dobijać psychicznie. 

Dlatego, decydując się na jakiś wyjazd do innego kraju, czy to za lepszą pracą, czy dlatego, że ja się interesuję innymi krajami i kulturami, a nie znając gdzieś tam nikogo, obawiałbym się tego, bo to się czuje. 

Jezeli nikt by nie wspierał, nie powiedział "miłego słowa", gdziekolwiek by się mieszkało, to taka "samotność" w innych krajach może być znacznie gorsza, niż we własnym kraju. 

I niektórzy i Polacy, i obcokrajowcy, mieszkając w innych krajach, doświadczają tego i to odczuwają, a to nie jest fajne uczucie. 

Dlatego, niektórzy decydują się na powrót. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

To zanim pomyślę o emigracji to najpierw najem się tego, czego tam nie dostanę. Dzisiaj na obiad miałem kaszankę zapiekaną z kiszoną kapustą. Miodzio! Jest jeden myk. Skórka kaszanki musi być lekko przypieczona, ale kapusta nie za bardzo wysuszona. To jest ten knif.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

I chyba najważniejsze, przed samym sobą człowiek nigdzie nie ucieknie. Jeżeli nie radzi sobie w naturalnym środowisku jakim jest Ojczyzna, jak sobie poradzi na obczyźnie? Jasne, dyskusja na ten temat może trwać do rana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Nie jestem przeciwnikiem emigracji. Jesteśmy częścią świata i mamy niezbywalne prawo przebywać tam gdzie chcemy. Tylko do cholery przestańmy wtedy pluć na własny kraj! Jeżeli masz statut uchodźcy politycznego to jestem w stanie zrozumieć co Tobą kieruje. W przeciwnym razie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco

A ja Wam powiem dobrzy ludzie, że nie jadę na żadną zagranicę, bo najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny, pyrów nie zamienię na pataty, kapuśniaku na zupę z wodorostów, a świni na świnki morskie. Tu jest mój dom, moje gniazdo rodzinne, gdzie łany zboża od gór do Niechorza, gdzie kwieciste łąki, w miastach biedronki,  wędzarnie w podwórkach, bimber u Jurka, do wody jeden kran, w ogródku świeży chrzan i chleb też najlepszy jak nam Żebrak "piepszy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Niemcy mają dwa fajne określenia: Heimat, czyli rodzinne strony, z którymi już na zawsze będziemy emocjonalnie związani, bez względu na to gdzie nas los rzuci. Drugi, Vaterland, czyli ojczyzna w szerszym tego słowa znaczeniu, bardziej politycznym. Nie wiem jak można wstydzić się, że jestem Polakiem. Poland? A może Holland? Można tylko niewyraźnie wymawiać, nikt nie zajarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
30 minut temu, Miejscowy napisał:

 

Znając swoją psychikę na tyle i znając na tyle siebie ( a myślę, że nikt siebie tak całkiem nie zna ), to, nie mając przyjaciół, nikogo bliskiego, wyjeżdżając i zamieszkując w innym kraju, czułbym się bardzo samotny i to by mnie mogło dobijać psychicznie. 

Dlatego, decydując się na jakiś wyjazd do innego kraju, czy to za lepszą pracą, czy dlatego, że ja się interesuję innymi krajami i kulturami, a nie znając gdzieś tam nikogo, obawiałbym się tego, bo to się czuje. 

Jezeli nikt by nie wspierał, nie powiedział "miłego słowa", gdziekolwiek by się mieszkało, to taka "samotność" w innych krajach może być znacznie gorsza, niż we własnym kraju. 

I niektórzy i Polacy, i obcokrajowcy, mieszkając w innych krajach, doświadczają tego i to odczuwają, a to nie jest fajne uczucie. 

Dlatego, niektórzy decydują się na powrót. ?

Z tą samotnością to zależy.  Ja nie jestem osobą stadną.  A w komunikacji, rodzina czy przyjaciółmi bardzo pomagają komunikatory. 

Akurat dobrych słów więcej usłyszysz za granicą niż w Polsce i to od obcych ci ludzi...w Polsce ludzie bardziej się izolują od siebie niż tu.

Jedynym problemem wielu emigrantów jest nieznajomość języka kraju, do którego emigrują. Wówczas rzeczywiście przeszkody się piętrzą i trudno o asymilację.  Reszta? Jakieś tęsknoty kulinarne? U mnie są polskie sklepy, a nawet w angielskim markecie są polskie półki. Zresztą nie samym żarciem człowiek żyje. Dla mnie ważniejsze jest co innego. Inna mentalność. Brak pospiechu. Uśmiech nawet na ulicy. Nie zagladanie sobie w okna. Większa tolerancja. Różnorodność kultur. To jest moja strawa dla ducha. Każdy szuka czego innego. 

Oczywiście tęskni się, ale równie jestem szczęśliwa, gdy po miesiącu spędzonym w PL wracam do UK. Po prostu lubię to miejsce, tych ludzi. Dobrze się tu czuję, lepiej niż w Polsce z jej problemami.

Tylko padać by mogło mniej ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Nie chodzi o to, żeby nie szanować własnego kraju, Drodzy Państwo. 

Ponieważ można mieszkać w każdym kraju na świecie, ale pamiętać zawsze o swoim kraju. 

I ja, gdybym gdzieś mieszkał, nawet na "końcu świata", to zawsze mój kraj byłby dla mnie ważny. 

I nie pod względem rządów, bo w Polsce są niedobre rządy, które szkodzą. Ale pod względem: kraju, miast, miejscowości i miejsca, z którego się pochodzi. 

Złe rządy w kraju mnie nie interesują, bo ja tego nie akceptuję. Mnie interesuje kraj i społeczeństwo. 

Ale nie w każdym kraju na świecie, SPOŁECZEŃSTWA są w pełni normalne i dobre. W tym też i w Polsce. 

I to od samych ludzi, wszystkich zależy, czy chcą żyć w: zdrowym, normalnym kraju, z normalnym prawem i przepisami, czy chcą mieć "bagno" i patologię wokół siebie? 

No bo w Polsce, większość wyborców PiS godzą się na to, co teraz mają. Chyba takim ludziom odpowiada: niesprawiedliwość społeczna, nierówność społeczna, egoizm i patologię... 

Bo taki rząd, po tym co wyczynia, od 6 lat, już powinien stracić poparcie w sondażach. Taki rząd powinien być wykluczony nawet z partii opozycyjnych, żeby w ogóle nie było go w rządzie. 

Ale na to panuje przyzwolenie, żeby był i rządził taki rząd i właśnie to pokazuje, jakie w Polsce jest społeczeństwo? Na co niektórzy ludzie przyzwalają rządowi, który robi to, co robi i tacy ludzie się na to godzą i to takim ludziom nie przeszkadza. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 minutę temu, Miejscowy napisał:

Nie chodzi o to, żeby nie szanować własnego kraju, Drodzy Państwo. 

Ponieważ można mieszkać w każdym kraju na świecie, ale pamiętać zawsze o swoim kraju. 

I ja, gdybym gdzieś mieszkał, nawet na "końcu świata", to zawsze mój kraj byłby dla mnie ważny. 

I nie pod względem rządów, bo w Polsce są niedobre rządy, które szkodzą. Ale pod względem: kraju, miast, miejscowości i miejsca, z którego się pochodzi. 

Złe rządy w kraju mnie nie interesują, bo ja tego nie akceptuję. Mnie interesuje kraj i społeczeństwo. 

Ale nie w każdym kraju na świecie, SPOŁECZEŃSTWA są w pełni normalne i dobre. W tym też i w Polsce. 

I to od samych ludzi, wszystkich zależy, czy chcą żyć w: zdrowym, normalnym kraju, z normalnym prawem i przepisami, czy chcą mieć "bagno" i patologię wokół siebie? 

No bo w Polsce, większość wyborców PiS godzą się na to, co teraz mają. Chyba takim ludziom odpowiada: niesprawiedliwość społeczna, nierówność społeczna, egoizm i patologię... 

Bo taki rząd, po tym co wyczynia, od 6 lat, już powinien stracić poparcie w sondażach. Taki rząd powinien być wykluczony nawet z partii opozycyjnych, żeby w ogóle nie było go w rządzie. 

Ale na to panuje przyzwolenie, żeby był i rządził taki rząd i właśnie to pokazuje, jakie w Polsce jest społeczeństwo? Na co niektórzy ludzie przyzwalają rządowi, który robi to, co robi i tacy ludzie się na to godzą i to takim ludziom nie przeszkadza. 

 

 

Wlasnie tak jak piszesz, w Polsce też społeczeństwo nie jest "normalne i dobre", jak nigdzie na świecie. Nie zauważanie tego, obrażanie się, bagatelizowanie czy ignorowanie tego, sprawia, że sami siebie krzywdzimy, nue wyciagamy wnioskow, bo nie zauważamy swoich wad.

A rządy w każdym kraju demokratycznym są niestety jednak odzwierciedleniem społeczeństwa, jego wartości, sposobu myślenia, wiedzy lub niewiedzy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

A wystarczy uszanować wolę wyborców. Jeżeli będę ich nazywał idiotami (dopisz co chcesz) to znaczy, że nie rozumiem czym jest demokracja. Demokracja nie jest powiedzeniem: sprawiedliwość sprawiedliwością, ale nasze musi być na wierzchu. I przestańmy już uprawiać tę agitkę polityczną, bo to mdłe. Zostali wybrani przez większość i szanujmy to. Też mi się wiele rzeczy nie podoba, ale chyba jestem człowiekiem cywilizowanym. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
9 minut temu, Maybe napisał:

Z tą samotnością to zależy.  Ja nie jestem osobą stadną.  A w komunikacji, rodzina czy przyjaciółmi bardzo pomagają komunikatory. 

Akurat dobrych słów więcej usłyszysz za granicą niż w Polsce i to od obcych ci ludzi...w Polsce ludzie bardziej się izolują od siebie niż tu.

Jedynym problemem wielu emigrantów jest nieznajomość języka kraju, do którego emigrują. Wówczas rzeczywiście przeszkody się piętrzą i trudno o asymilację.  Reszta? Jakieś tęsknoty kulinarne? U mnie są polskie sklepy, a nawet w angielskim markecie są polskie półki. Zresztą nie samym żarciem człowiek żyje. Dla mnie ważniejsze jest co innego. Inna mentalność. Brak pospiechu. Uśmiech nawet na ulicy. Nie zagladanie sobie w okna. Większa tolerancja. Różnorodność kultur. To jest moja strawa dla ducha. Każdy szuka czego innego. 

Oczywiście tęskni się, ale równie jestem szczęśliwa, gdy po miesiącu spędzonym w PL wracam do UK. Po prostu lubię to miejsce, tych ludzi. Dobrze się tu czuję, lepiej niż w Polsce z jej problemami.

Tylko padać by mogło mniej ? 

No tak, bo Ty nie mieszkasz w Polsce... 

 

Mnie akurat nie ciekawi Wielka Brytania. 

 

W Anglii np. też nie jest tak fajnie i przyjemnie mieszkać i żyć. 

Londyn i inne miasta w Anglii sa zapełnione obcokrajowcami, bo nie tylko sami Polacy tam pracują i żyją. 

Ogólnie, Londyn składa się z: różnorodności i różnych kultur, bo tylu tam ludzi z innych krajów mieszka. 

A z praca też nie zawsze ciekawie, bo wcale nie jest dla każdego "imigranta" dostać od razu dobrą pracę i zakwaterowanie dobre. 

Funt brytyjski stracił trochę na wartości i już nie kosztuje, jak kiedyś: 6 zł. w przeliczeniu na polskie złotówki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

A wystarczy sobie szczerze odpowiedzieć: czego ja tak naprawdę chcę i czego oczekuję? W przeciwnym razie sam się wykończę na własne życzenie: rząd nie ten, ludzie nie ci, pandemia, zaraza i nawet klimat nie ten. Zostaje tylko emigracja na obcą galaktykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Przed chwilą, Miejscowy napisał:

No tak, bo Ty nie mieszkasz w Polsce... 

 

Mnie akurat nie ciekawi Wielka Brytania. 

 

W Anglii np. też nie jest tak fajnie i przyjemnie mieszkać i żyć. 

Londyn i inne miasta w Anglii sa zapełnione obcokrajowcami, bo nie tylko sami Polacy tam pracują i żyją. 

Ogólnie, Londyn składa się z: różnorodności i różnych kultur, bo tylu tam ludzi z innych krajów mieszka. 

A z praca też nie zawsze ciekawie, bo wcale nie jest dla każdego "imigranta" dostać od razu dobrą pracę i zakwaterowanie dobre. 

Funt brytyjski stracił trochę na wartości i już nie kosztuje, jak kiedyś: 6 zł. w przeliczeniu na polskie złotówki. 

Każdy szuka czegoś innego. Ja się czuję tu dobrze. A różnorodność kulturowq mi nie przeszkadza. Podobnie jest w stolicqch wszystkich europejskich miast. W UK ta różnorodność jest wszędzie, nie tylko w Londynie. 

Myślę, że jak ktoś chce pracować, to na pewno może. Jak ktoś jest leniem, alkoholikiem czy ćpunem, to nawet tu wyląduje na ulicy.

 I zyje sie bez strachu, że nie starczy na życie. I bez wyrabiania 1000% normy, bo tempo pracy też jest inne, angielskie, flegmatyczne ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
1 minutę temu, Żebrak napisał:

A wystarczy uszanować wolę wyborców. Jeżeli będę ich nazywał idiotami (dopisz co chcesz) to znaczy, że nie rozumiem czym jest demokracja. Demokracja nie jest powiedzeniem: sprawiedliwość sprawiedliwością, ale nasze musi być na wierzchu. I przestańmy już uprawiać tę agitkę polityczną, bo to mdłe. Zostali wybrani przez większość i szanujmy to. Też mi się wiele rzeczy nie podoba, ale chyba jestem człowiekiem cywilizowanym. Tak mi się przynajmniej wydaje.

To jest trochę inne pojmowanie właśnie takich ludzi, jak Ty... 

Dlaczego w Polsce, większość popiera zły rząd? Większość wyborców wiedzą, jaki rząd popierają, ale specjalnie popierają, bo za to ten rząd płaci, a "pieniądz", nawet nie wielki, skusi... 

Skusi, bo jest bez: pracy i wysiłku. 

Więc, nawet takie: 500 zł. które już straciło na wartości przez wyższą inflację, bo teraz to jest warte, ok. 300 zł. a nie: 500 zł. skusi, jeżeli dostaje się taka kwotę bez pracy. 

Taka jest prawda i nikt, myślący normalnie temu nie zaprzeczy. 

Gdyby nie: 500 plus i inne programy ( ja juz o tym kilkakrotnie wcześniej pisałem w tematach politycznych i gospodarczych ), to PiS by żadnych wyborów nie wygrał. A nawet, po wygranej, zaraz po dwóch latach straciłby władzę. 

Tu nawet, jak sam zauważysz nie chodzi o to, że rząd ten wygrał w 2015 roku. 

Miał prawo wygrać, bo został wybrany, demokratycznie, bo: rolnicy, emeryci i inne grupy uwierzyły temu rządowi i potem zostali przez własny rząd zrobieni "w balona". 

A mimo to, nadal popierają taki rząd, gdzie w normalnej sytuacji już powinni przestać popierać. 

No ale, jak: WYBORCA widzi tylko: pieniądz i programy w takim rządzie, a reszta już się dla wyborcy nie liczy, to o czym tutaj jeszcze mówić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
8 minut temu, Miejscowy napisał:

 

Funt brytyjski stracił trochę na wartości i już nie kosztuje, jak kiedyś: 6 zł. w przeliczeniu na polskie złotówki. 

Miejscowy a kiedy on miał 6 zł? 10 lat temu? Ostatnie 3 lata to było nawet 4.7 - 5.1 a teraz przez inflację w Polsce sięgał nawet 5.4 zł. Zresztą to dla mnie nie ma aż takiego znaczenia, bo zyje tu a nie w Polsce, jedynie przy płaceniu polskich rachunków jakieś tam ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Już znalazłem złoty środek! Już miałem napisać, Nowa Zelandia! Kicha! Wiek poniżej trzydziestu lat, wiza na trzy miesiące, bilet powrotny do Polski lub kasa na koncie na ten bilet. Żeby było mało, chyba trzeba mieć na tym koncie trochę wolnej gotówki, coś około piętnastu tysięcy. Przypomniało mi się, tam dochodzi do trzęsień ziemi. Ludzie giną. Znając swojego pecha to akurat wtedy może pierdyknąć? A ten raj na ziemi trochę psuje niestety reputacja mieszkańców. Niby grzeczni i uczynni, ale nie zapominajmy o genach. To jakby nie było są potomkowie skazańców. Jedno wielkie więzienie tak jak i Australia. Szukajmy dalej raju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
7 minut temu, Miejscowy napisał:

To jest trochę inne pojmowanie właśnie takich ludzi, jak Ty... 

Dlaczego w Polsce, większość popiera zły rząd? Większość wyborców wiedzą, jaki rząd popierają, ale specjalnie popierają, bo za to ten rząd płaci, a "pieniądz", nawet nie wielki, skusi... 

Skusi, bo jest bez: pracy i wysiłku. 

Więc, nawet takie: 500 zł. które już straciło na wartości przez wyższą inflację, bo teraz to jest warte, ok. 300 zł. a nie: 500 zł. skusi, jeżeli dostaje się taka kwotę bez pracy. 

Taka jest prawda i nikt, myślący normalnie temu nie zaprzeczy. 

Gdyby nie: 500 plus i inne programy ( ja juz o tym kilkakrotnie wcześniej pisałem w tematach politycznych i gospodarczych ), to PiS by żadnych wyborów nie wygrał. A nawet, po wygranej, zaraz po dwóch latach straciłby władzę. 

Tu nawet, jak sam zauważysz nie chodzi o to, że rząd ten wygrał w 2015 roku. 

Miał prawo wygrać, bo został wybrany, demokratycznie, bo: rolnicy, emeryci i inne grupy uwierzyły temu rządowi i potem zostali przez własny rząd zrobieni "w balona". 

A mimo to, nadal popierają taki rząd, gdzie w normalnej sytuacji już powinni przestać popierać. 

No ale, jak: WYBORCA widzi tylko: pieniądz i programy w takim rządzie, a reszta już się dla wyborcy nie liczy, to o czym tutaj jeszcze mówić?

Natury ludzkiej nie zmienisz. Musisz się z tym pogodzić. Nie masz wyjścia. Czym szybciej to zrobisz tym lepiej będzie dla Ciebie. Dla nas trochę też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
5 minut temu, Maybe napisał:

Każdy szuka czegoś innego. Ja się czuję tu dobrze. A różnorodność kulturowq mi nie przeszkadza. Podobnie jest w stolicqch wszystkich europejskich miast. W UK ta różnorodność jest wszędzie, nie tylko w Londynie. 

Myślę, że jak ktoś chce pracować, to na pewno może. Jak ktoś jest leniem, alkoholikiem czy ćpunem, to nawet tu wyląduje na ulicy.

 I zyje sie bez strachu, że nie starczy na życie. I bez wyrabiania 1000% normy, bo tempo pracy też jest inne, angielskie, flegmatyczne ? 

To prawda, mądra koleżanko, że tak to miło wyrażę. 

 

Zależy też, kto czegoś oczekuje. 

 

Ja nie chciałbym żyć i mieszkać w Wielkiej Brytanii i Anglii. 

Obawiałbym się też tam... samotności... Tak jak już wcześniej o tym wspomniałem. 

Sama praca w bogatym kraju, to nie jest wszystko. Pracą samą się nie żyję. 

Zwiedzić jakieś kraje, różne bym mógł, ale na stałe zamieszkać, to raczej, odpada... 

Nie wiem czy to by mi pasowało? I to też zależy od kraju. 

Natomiast, są niektórzy Polacy, którzy przez ileś lat żyją w innych krajach, ale jednak planują powrót do Polski, bo, tęsknią... 

Zresztą jest taki, ciekawy program w telewizji "Polacy w Świecie" i ukazuje ten program ( nie wiem, ile tam jest prawdy w tym programie, bo może być trochę to: koloryzowane na potrzeby programu ), jak żyją Polacy w innych krajach i co ich skłoniło do wyjazdu z Polski. 

I niektórzy wprost przyznają, że "jednak planują powrót do Polski", za jakiś czas. Czyli, nie każdemu tam gdzieś jest tak fajnie, bo to się odczuwa w psychice. 

I dotyczy to także innych, niektórych obcokrajowców, z innych krajów. ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 532
    • Postów
      251 470
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Powiem więcej: pomaganie nie wyklucza innego pomagania. Natomiast dziwny jest SPRZECIW wobec pomagania. Uniemożliwianie. W tym akurat przypadku szczególnie dziwne, bo przecież chodzi o coś ważnego dla chrześcijan.
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to się jakoś wyklucza? Jeśli ktoś chce zorganizować pomoc dla polskich dzieci w domach dziecka, szpitalach itp. musi dojść do wniosku, że pomoc obcym ludziom na granicy to jest uniemożliwienie pomagania polskim dzieciom? Czy to może jest kwestia owego sławnego "NAJPIERW"? Nierzadko ludzie oburzają się na różnych wolontariuszy działających w obszarze, który dla tych ludzi wydaje się mniej istotny, niż to, co akurat dla nich jest ważne lub ważniejsze. I można usłyszeć: "Najpierw trzeba pomóc polskim xxx, a dopiero później można pomagać jakimś yyy".  Czyli coś na zasadzie - niech tam na granicy poczekają aż pomożemy wszystkim polskim potrzebującym dzieciom. Ale przyznaję, że słusznie zauważasz problem. Problem dzieci w domach dziecka, problem niepełnosprawnych, problem dzieci z zaburzeniami, które powinny być leczone a są kierowane do domów dziecka, które nie są przystosowane do leczenia. Jest to problem, którym państwo jak najbardziej powinno się zająć.
    • Vitalinka
      Ja też nie, ale była w domu dziecka, w szpitalach, w placówkach mających wspierać (z założenia) dzieci, znam ludzi tam pracujących, znam rodziny, znam statystyki i to jest dla mnie problem realny, którym zgodnie z moim sumieniem i wiarą trzeba się zająć. Tak jak przełożę ślimaczka, którego spotkam na chodniku na trawkę, zamiast filozofować o ślimaczku, który jest gdzieś daleko i słyszałam o nim w tv i nawet nie wiem jak NAPRAWDĘ z nim jest.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Na granicy? Nie byłem. 
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to państwo chce pomagać? Przez pushbacki, ogrodzenia z concertiny (drut żyletkowy)? Ściganie wolontariuszy z zupą i ubraniami dla migrujących?  Zresztą... nie ja pisałem Ewangelię. Ani też dla państwa Ewangelia nie jest prawem. Jest za to jakimś drogowskazem dla wiernych. Chyba.
    • Vitalinka
      Racja, dlatego Kościół cały czas trąbi o naszych polskich dzieciach, które są chyba najbardziej znienawidzone przez Państwo, nie ma na domy dziecka, na leczenie, na hospicja (by umierały blisko rodziców - to jest tragedia), na pomoc psychiatryczną, codziennie jakieś dziecko popełnia samobójstwo, znów dziewczynka rzuciła się pod pociąg. Uchodźcy ok, ale jak państwo, które nie umie zadbać o potrzeby najmniejszych i najniewinniejszych chce pomagać jeszcze komuś z zewnątrz?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To "fejkowy" mem krążący po facebooku. Marcin V został wybrany na papieża w roku 1417. I uznawał istnienie kościoła w Polsce (mianował abpa Mikołaja Trąbę prymasem Polski). 
    • Vitalinka
      fiu,fiu trochę lepiej😉
    • Nafto Chłopiec
      Za dwa tygodnie lecę, a potem dopiero jakoś we wrześniu i w urodziny. Ale pomysłów już brak 😅
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Żyjemy w ciekawych czasach. I naprawdę można "rozgryźć" priorytety wielkich graczy politycznych na podstawie ich reakcji na wyzwania. W przypadku Kościoła temat stosunku do migrantów jest szczególnie dobitny. Bo jest to kwestia, która wg świętych pism będzie kluczowa na Sądzie Ostatecznym. A jak wiadomo, dzisiaj Kościół w Polsce, jeśli coś mówi o potrzebie pomocy migrantom na naszej granicy, to jakby szeptem, półgębkiem. Przykrywając ten temat czymś bardziej rezonującym i wywołującym emocje. Na przykład stosunkiem do aborcji. 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Spróbuję więc trochę wyjaśnić swój pogląd. Czy Ty, Moniko, nie czynisz zła dlatego, że jest ono zakazane przez prawo świeckie (państwowe), czy dlatego, że powstrzymuje Cię przed tym sumienie? Domyślam się, że ze względu na sumienie. Prawo Boże opiera się na relacji Stwórcy z człowiekiem. A ta relacja przejawia się w sumieniu, swoistym "głosie inspirowanym przez Boga". Chyba wszyscy chrześcijanie zgadzają się z poglądem, że zło istnieje na świecie dlatego, że pochodzi od człowieka a Bóg zechciał obdarzyć tegoż człowieka wolną wolą i możliwością wyboru. Zatem dążenie do zastąpienia sumienia posłuszeństwem prawu świeckiemu oznacza... odejście od Prawa Bożego na rzecz uznania wyższości zakazu (pilnowanego przez aparat państwa). I przenosi środek ciężkości z nauczania (ewangelizacji) - czyli zadania kapłanów, na posłuszeństwo prawu, na politykę. To Ty, Moniko, pokręciłaś. Żadne media nie nawołują do wyboru zła. Jeśli nawołują, to do wyboru tego, co same uznają za dobre lub do przeciwstawienia się "większemu złu", czemuś, co będzie bardziej niekorzystne dla państwa. To kwestia polityki. Uprawianej przez polityków, dziennikarzy i również przez Kościół. Trzeba wiedzieć, ze Kościół jest dość sprawnym politycznym graczem. Gdy na świece dominował ustrój oparty na władzy monarchy - Kościół potępiał rodzący się ustrój demokratyczny. By następnie zmienić diametralnie swój stosunek do demokracji, gdy monarchie upadły i gdy stanął w obliczu układania stosunków z demokratycznymi rządami. Wtedy okazało się, że demokracja to w zasadzie idea ściśle ewangeliczna i oddająca sens nauki Kościoła o wolności człowieka. Podobnie było z traktowaniem kobiet w Kościele. Bardzo długo kobiety były uważane za osoby, których godność nie mogła być równa godności mężczyzn. Jednak w obliczu nasilających się ruchów emancypacyjnych Kościół przedstawił swoją wizję emancypacji, w której odrzucił swoją dawną tezę o naturalnej nierówności między mężczyzną a kobietą. Kościół nie jest niezmienny, umiejętnie dostosowuje się do nowych uwarunkowań. Weźmy choćby kwestię najważniejszą z punktu widzenia Kościoła. Trzy pierwsze przykazania Dekalogu. Naruszone przecież przez postulat zapewnienia wolności wyznania w państwie, wolności do praktyk religijnych dowolnego wyznania, braku przymusu przynależności do jakiegoś kościoła czy religii. W czasach, gdy idea wolności wyznania dopiero była promowana jako standard w funkcjonowaniu społeczeństw, papieże zdecydowanie byli przeciw. Tak samo, jak zmienił Kościół swoje stanowisko w powyższych sprawach, najprawdopodobniej zmieni też w głośnej ostatnio kwestii aborcji. Zwłaszcza, że sam nie ma jednolitej wykładni tego, od kiedy płód staje się osobą. Kwestia aborcji jest dzisiaj w Polsce (chociaż nie tylko w Polsce) ważnym tematem politycznym. Warto jednak przypomnieć dokonania niektórych świętych, którzy dokonywali "cudu aborcji" w przypadku zhańbionych zakonnic, warto przypomnieć rozważania Tomasza z Akwinu i Augustyna, wg których dusza potrzebowała czasu, by wejść w ciało człowieka.  Tu ciekawe podsumowanie: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/kosciol-a-aborcja-rozne-stanowiska-na-przestrzeni-wiekow/6wym843,30bc1058    
    • Vitalinka
      Kłamstwo boli bardziej niż zdrada, Zawsze.
    • Aco
      Nad Bałtyk albo w góry
    • Vitalinka
      Dlaczego mi tutaj wyświetla się ciągle ta reklama? I co to jest?
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      udawana radość okrutnego kapitana       miłość
    • Vitalinka
      jakość
    • Monika
    • Monika
      byle znów nie do Hiszpanii!
    • Pieprzna
      Czyżbyś wszędzie już był? 😄
    • Monika
      Jest Dzień Dziecka Słonko, to będą opóźnienia nie martw się.
    • Monika
      Dzień dobry. Ne przejmuj się tym co inni piszą. Sobie samym wystawiają świadectwo. Udanego dnia😊❤️
    • Nafto Chłopiec
      Najpierw to niech mi koleś Sticha wyśle bo zalepia 😡
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...