Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
MXY

O co chodzi z tym cholesterolem?

Polecane posty

MXY

Z pewnością każdy z Was (przynajmniej tych ciut starszych ?) spotkał się z takim określeniem jak cholesterol, gdyż badanie jego poziomu jest jednym z podstawowych badań, u wielu osób jest on podwyższony i nagminnie przepisuje się leki (statyny) na jego obniżenie, co ma zapobiec powstawaniu miażdżycy. Niedawno okazało się jednak, że to wcale nie ten cholesterol jest odpowiedzialny za powstawanie miażdżycy, a jest on jedynie efektem pojawiania się stanów zapalnych w organiźmie, jest to forma naturalnego leku uwalnianego przez nasz organizm, a obniżanie go w sztuczny sposób (lekami) tylko szkodzi, gdyż nie dość, że pozbawiamy organizm możliwości samoleczenia się, to jeszcze nie leczymy tego co jest prawdziwym źródłem problemu/stanu zapalnego. 

Od jakiegoś czasu, bodajże od lat 50-tych istniał pogląd, który dziś nazywamy "mitem cholesterolowym", mówiący o tym, że cholesterol to zuooo i należy go unikać, zwłaszcza w pożywieniu, dlatego zakazano spożywania większych ilości żywności bogatej w tłuszcze nasycone, jak smalec, masło, jaja, tłuste mięsa itp., a zamiast tego wprowadzono rafinowane tłuszcze roślinne, czyli margaryny, oleje roślinne do smażenia, różnego rodzaju przetworzone tłuszcze (np. palmowe) w żywności, a z produktów, w których tłuszcz występował w postaci naturalnej, zaczęto go usuwać, zastępując cukrem i tworząc "zdrową" żywność fit. Teraz już chyba wszyscy widzą do czego to doprowadziło, bo paradoksalnie w czasach, gdy mało kto jada tłuszcze nasycone, które są oskarżane o miażdżycę, to ludzie nagminnie na tą miażdżycę chorują i na inne choroby sercowo-naczyniowe również, a w czasach gdy ludzie (nasi dziadkowie i pradziadkowie) jedli żywność bogatą w tłuszcz, czyli mięso, jaja, tłuste mleka i śmietany, smalec (ze skwarkami), masło, a przy tym spożywali znacznie mniejsze ilości węglowodanów (nie było takiej ilości słodyczy jak dziś), to takie choroby nie występowały, przynajmniej nie na taką skalę. Dziwne co? Mimo to nadal w środowisku lekarskim występuje taki przestarzały pogląd, że cholesterol to zło, które koniecznie trzeba go obniżać lekami, a zamiast zdrowszych tłuszczów nasyconych, lepiej faszerować się rafinowanym szajsem, szkodliwymi tłuszczami trans (oleje, margaryny, tłuszcze w żywności przetworzonej) ?.

 

Cytat

Temat cholesterolu jest ostatnio bardzo popularny. Zwłaszcza, że nie tak dawno temu obalono mit, jakoby za podwyższony cholesterol odpowiadały tłuszcze nasycone spożywane w dużej ilości. Głównym powodem, dla którego badamy sobie poziom cholesterolu jest strach przed miażdżycą. 

Jednak to nie podwyższony poziom cholesterolu jest głównym winowajcą. Poziom cholesterolu w naszej diecie ma się nijak do procesu powstawania blaszki miażdżycowej. Każdy z nas słyszał gdzieś pojęcia „dobry cholesterol” i „zły cholesterol”. Nie ma czegoś takiego jak cholesterol zły i dobry. Jednak w badaniach, które robimy często sprawdzamy sobie poziomy tzw. LDL i HDL. Są to skróty od angielskich nazw: low density lipoprotein (LDL) i high density lipoprotein (HDL), co w dosłownym tłumaczeniu oznacza lipoproteiny o niskiej i wysokiej gęstości. 

Nie jest to jednak sam cholesterol, tylko pewnego rodzaju „kapsułka”, w której zamknięta jest cząsteczka cholesterolu. LDL jak nazwa wskazuje jest mała, zaś HDL – duża. Kapsułka zbudowana jest z białka. Dlaczego więc pojęcia „dobry” i „zły”? HDL wraca do wątroby i niesie ze sobą 4 cząsteczki cholesterolu, zaś LDL wychodzi z wątroby i niesie 1 cząsteczkę. Więc cała dobroć HDL polega na tym, że niesie on cholesterol z krwiobiegu, a nie go po nim rozprowadza.

Standardową granicą poziomu cholesterolu jest 200. Co ciekawe jednak, poziom ten ustalony został całkowicie bezpodstawnie, nigdy nie przeprowadzono badań naukowych, które ustaliłyby taką normę. U przeciętnego mężczyzny poziom cholesterolu wynosi około 220-240, u kobiet może być nawet nieco wyższy. I jest to całkowicie normalne. Jeśli przekroczymy poziom 330 powinniśmy zacząć się zastanawiać, czy czegoś nie zmienić. Z tym, że nie zmienić lek, a dietę i styl życia. 

Dlaczego cholesterol się tak mocno podnosi? Do czego jest nam potrzebny cholesterol? Większość hormonów jest zbudowana z cholesterolu, witamina D także. Procesy zapalne i wszelkie urazy stymulują powstawanie cholesterolu, dlatego aby nasz organizm zaczął się leczyć. W przypadku miażdżycy mamy do czynienia z stanem zapalnym naczyń. Sztuczne obniżanie cholesterolu powinno być w takim przypadku niedozwolone. 

Znacznie lepszym wyznacznikiem sugerującym ryzyko miażdżycy jest poziom homocysteiny. Poziom powyżej 8-9 świadczy, że dzieje się źle w naszym organizmie. I jest sygnałem, że czas coś zmienić. Wysoki poziom homocysteiny często świadczy o niedoborach – zwłaszcza witaminy B6, B12, a także kwasu foliowego. A także toczący się proces zapalny w naszym organizmie. Procesy zapalne nasila spożywanie dużej ilości cukru. Często wystarczy, więc ograniczyć cukier i uzupełnić niedobory witamin.

źródło: https://www.facebook.com/MauriczTrainingCenter/photos/a.308526762579728/1147356028696793/?type=3&theater

 

 

A tutaj kilka słów o szkodliwych tłuszczach trans, które przez większość z nas są nagminnie stosowane i to właśnie głównie one są jedną z przyczyn powstawania chorób metabolicznych, zaraz po cukrze rafinowanym. Są to tłuszcze takie jak margaryny, oleje rafinowane do smażenia i tłuszcze utwardzone w żywności przetworzonej, czyli w czekoladach, ciastkach i wielu wielu innych produktach, które na co dzień spożywamy. Tłuszcze w postaci naturalnej (nierafinowane), jak najbardziej można jeść i wcale one nie zaszkodzą.

 

Cytat

Czy jedzenie tłuszczu zabija?

 

Tłuszcze w diecie stanowią temat gorącej debaty już od wielu lat. Niejednokrotnie w sieci obserwuje się artykuły, których tytuł sprowadza się do pytania: „czy jedzenie tłuszczu zabija?”. Postanowiliśmy zatem wziąć pod lupę to pytanie i wyjaśnić nieścisłości panujące w temacie. 

Przede wszystkim musimy sobie wyjaśnić, że sam tłuszcz z produktów spożywczych nie zabija, ale nadużywanie nieodpowiednich jego form, faktycznie prowadzi do pogorszenia stanu zdrowia. Mówimy tutaj przede wszystkim o kwasach tłuszczowych typu trans, które najczęściej obserwuje się w przetworzonych produktach spożywczych, często „ukryty” pod nazwą „utwardzone lub częściowo utwardzone kwasy tłuszczowe”. Takie dodatki często znajdują się w ciastach francuskich, tortach, tartach, ciastkach, margarynach i pozostałych produktach chętnie zjadanych przez populację, zwłaszcza tę zabieganą.
Ciekawostką jest, że możemy je znaleźć nawet w popularnym maśle z orzeszków ziemnych, wystarczy przejrzeć kilka etykiet w sklepie spożywczym. 

Współcześnie istnieją liczne doniesienia naukowe, wskazujące na fakt, że częste spożywanie tłuszczów trans ma negatywny efekt na zdrowie, do czego zalicza się: promowanie działalności cytokin prozapalnych, przyspieszenie apoptozy (programowanej śmierci komórki), wzrost liczby triglicerydów (TG) oraz frakcji lipoproteiny o małej gęstości (LDL). Wraz z wysokim spożyciem cukrów rafinowanych są podstawową przyczyną powstawania zespołu metabolicznego - schorzenia prowadzącego do rozwinięcia otyłości trzewnej, insulinooporności, nadciśnienia, miażdżycy naczyń krwionośnych i w konsekwencji - śmierci. Z perspektywy technologicznej jednak wysoce cenione - pomagają utrzymywać długi termin przydatności do spożycia, ciasta są wilgotne, nadzienia kremowe i tak dalej. Nie dziwi więc, że przemysł spożywczy używa tych kwasów tłuszczowych gdzie tylko może - celem osiągnięcia "nieśmiertelnego" produktu na półce sklepowej, który przez ponad rok czasu będzie świeży, kruchy, pachnący i kremowy.

O ile potrzeba redukcji obecności kwasów tłuszczowych trans w diecie jest dla większości oczywista po lekturze powyższej treści, dużo większe problemy przysparza pytanie: jakie w takim razie tłuszcze powinniśmy jeść? Jedni wskazują na potrzebę zjadania tłuszczów nasyconych, przemawiając za prozdrowotnymi korzyściami stosowania oleju kokosowego, mięsa oraz podrobów, inni mówią o prozdrowotnym działaniu kwasów nienasyconych, których najwięcej znajdziemy w produktach pochodzenia roślinnego. Gdzie leży prawda? Jak zwykle – po środku. W naszej diecie są potrzebne zarówno tłuszcze zwierzęce jak i roślinne. Kwasy tłuszczowe omega-3 i -6, tak zwane NNKT (niezbędne, nienasycone kwasy tłuszczowe) to produkty, na które nasz organizm ma naprawdę niewielkie zapotrzebowanie, bo dawka terapeutyczna EPA i DHA (omega-3) to niecały gram na dobę. Kwasów tłuszczowych omega-6 powinniśmy dostarczać nie więcej niż dwu- lub czterokrotność dawki omega/3. Niestety, popularne śniadania najeżone pestkami dyni, słonecznika, a także wielu innych roślin oleistych, zawiera zdecydowanie większe ilości kwasów omega-6. Dlatego warto jest postawić na awokado, oliwę z oliwek, czy orzechy laskowe oraz macadamia, aby uzupełnić dietę w kwasy tłuszczowe omega-9.

Musimy pamiętać, że w zależności od rodzaju uprawianej dyscypliny sportu, stosunek pomiędzy kwasami tłuszczowymi nasyconymi, a omega-9 może się różnić. Nikogo jednak olej kokosowy nie zabije. Smalec i awokado też nie. Ale nadużywanie muffinek już tak. Oczywiście nie od razu. Warto podeprzeć się w tej materii cytatem Ann Wigmore: „Twoje jedzenie może być albo najlepszym i najbezpieczniejszym lekarstwem, albo najpowolniejszą trucizną.”

 

źródło: https://www.facebook.com/MauriczTrainingCenter/photos/a.308526762579728/1760767850688938/?type=3&theater

 

 

Badacie sobie cholesterol? Słyszeliście o micie cholesterolowym? Lubicie smalec? ?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 520
    • Postów
      249 215
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      808
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    zyebanna
    Najnowszy użytkownik
    zyebanna
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Monika
      Cześć Prawdziwy Ty😊 Oczywiście, że nie odpowiadasz za wydumaną ( kocham to słowo, każdy inny napisałby "wymyśloną") wersję, ponieważ istnieje ona tylko w mojej głowie. Wprawdzie jest bazowana na Prawdziwym Tobie, więc mógłbyś ewentualnie rościć sobie prawa... No, ale jako, że wyraziłeś się jasno na piśmie, że nie odpowiadasz za wydumaną (❤️) wersję, należy ona tylko do mnie🙃 ...(i dobrze, hi,hi🤗). Mogę ją sobie sama dowolnie adaptować.😉   Co do mojego podziału prawdziwego Ciebie na wersje starszą i młodszą, to uważam, że powinieneś zrobić z nią rozdzielność nicku. Twoja starsza wersja dużo traci na tym co młodsza nawywija.😉 Jednak prawdziwy Ty, należysz wyłącznie do siebie ( ja nie mam tu żadnych praw), więc jest to tylko moja jedynie nic nie znacząca opinia.😊   Nie muszę chyba dodawać, że wszystkie moje wypowiedzi mają charakter humorystyczny i że... fantazja, jest od tego, by... ...zatracić się w niej na całego?😉              
    • Celestia
      W rzeczywistości utwór "Józek, nie daruję ci tej nocy" był protest songiem skierowanym przeciwko Wojciechowi Jaruzelskiemu. To właśnie generałowi artystka nie potrafiła darować nocy. Mowa tu oczywiście o wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku. „Kiedy pisałam ten tekst, Polska była innym krajem. Tak naprawdę ten tytuł powinien brzmieć: >>Wojtek, nie daruję Ci tej nocy<<., ale w tamtych czasach nie wolno było pisać tego, co się chciało, tylko trzeba było przemycać pewne treści na niektórych koncertach publiczność podmieniała imię Józek, na Wojtek po koncercie w Warszawie dostaliśmy pismo, w którym przeczytaliśmy, że w Warszawie przez dwa lata nie możemy koncertować".
    • KapitanJackSparrow
      Ale Kaszeba to chyba najtrudniejsza gwara
    • Moniqaa
      W temacie... cytuję ciekawy fragment ze stronki:   https://haps.pl/Haps/7,167709,24954348,odgrzewany-makaron-jest-zdrowszy-i-mniej-tuczacy-od-swiezo-ugotowanego.html   "Zimny makaron zdrowszy od świeżego. A odgrzewany? Jednak jedzenie zimnego spaghetti nie brzmi zbyt zachęcająco. Z tego powodu dziennikarze BBC przy współpracy z naukowcami postanowili sprawdzić, co stanie się po ponownym odgrzaniu porcji makaronu. Czy zachowa właściwości ostudzonego dania, czy może powróci do tych pierwotnych? Przebadali 10 osób, które w ciągu trzech dni na pusty żołądek jadły identyczne porcje makaronu z sosem pomidorowym. Pierwszego dnia makaron był podany od razu po przygotowaniu, a więc ciepły, drugiego był ostudzony, zaś trzeciego podano go uczestnikom badania po uprzednim podgrzaniu. Badaczom sprawdzano poziom glukozy we krwi co 15 minut przez dwie godziny po posiłku. Jakie rezultaty przyniosło badanie? Postawiona hipoteza się potwierdziła, bowiem ostudzone jedzenie wywołało mniejszy skok glukozy niż to przygotowane na świeżo. Zaskoczeniem jednak była reakcja organizmu po zjedzeniu odgrzewanej porcji w porównaniu do tej zrobionej na świeżo i ostudzonej. Okazało się bowiem, że w tym przypadku poziom glukozy we krwi był aż o połowę mniejszy niż po zjedzeniu zimnego dania, a więc był też dużo niższy niż po jedzeniu wersji na świeżo. Oznacza to, że podgrzewanie makaronu (a prawdopodobnie także ziemniaków i innych produktów skrobiowych) po schłodzeniu go w lodówce czyni go o wiele zdrowszym. Chroni organizm przed ostrymi skokami poziomu glukozy we krwi i zapewnia wszystkie korzyści płynące z błonnika, bez konieczności zmiany tego, co jesz - podsumowali badacze. Co wy na to? Zastosujecie metodę na odgrzewanie jedzenia?"   i jeszcze... cytuję:   "ugotowanie i obniżenie temperatury makaronu sprawia, że zmniejsza się ilość wchłoniętych do organizmu niezdrowych węglowodanów, a zwiększa ilość dobrego błonnika."
    • Pieprzna
      Bo to trzeba od dziecka się otrzaskać z tą mową. Babka wysłała kuzynkę do sklepu po pyry no więc poszła i kupiła. A sklep to była piwnica 😄 i bejmy niepotrzebnie wydane 😄
    • KapitanJackSparrow
      Miałem trochę do czynienia po rodzinie z takimi waszymi, ale mu się zmarło, ni uja nie rozumiałem co mówił,  jak mówił gadki 😁
    • Nomada
      Widzę za dużo. Remedium na to co Cię dotyka znajdziesz w sobie, uciekając w izolację i samotność można sobie tylko zaszkodzić.
    • Nomada
      Sprawiedliwość nie jest ślepa, ale jest niewolnikiem własnych aktów prawnych. 
    • Pieprzna
      Pewnie tak. Trochę słówek się zna, ale godać po naszymu to potrafią tylko bardzo starzy ludzie albo hobbyści występujący na scenach dożynek i festiwali folklorystycznych 🙂
    • Astafakasta
    • KapitanJackSparrow
      Chyba  gada po poznański lepiej niż ty 😁
    • Dana
      Kineskop 
    • Pieprzna
      I co on na to? Łobeznany buł?
    • KapitanJackSparrow
      Tyle wyczekane 😅 że już zapytałem się chat bot AI😁
    • Pieprzna
      Aaach, to jest z klasyka gwarowego. W antrejce na ryczce stoją pyry w tytce, potem to co ty piszesz. Chodzi o to, że w przedpokoju na stołeczku stoją ziemniaki w papierowej torbie. Przyszła świnia, zjadła ziemniaki a w wiadrze myła nogi 😄
    • KapitanJackSparrow
      Yyy @Pieprzna natrafiłem na takie cuś , przetłumaczyła byś ? Ciekawe czy to coś brzydkiego 😁 chyba że to nie waszo gadka😁  
    • Wikusia
    • Wikusia
    • Wikusia
    • Celestia
      Piosenka opowiada o spotkaniu autora z osobą w hospicjum.    The Antlers - Kettering   nie uratowałam Cię…   The Antlers - Parentheses
    • Celestia
      Słowa  piosenki  to treść listu adresowanego do  niejakiej Justyny,obiektu westchnień autora.Strojnowski nigdy nie odważył się wysłać listu, za to  go wyśpiewał . Wybranka Jego serca wyjechała na stałe do Belgii, po latach próbował odnaleźć Ją na fb ale bez powodzenia. Daab - Ogrodu serce   Piotr Strojnowski dzień przed swą śmiercią dowiedział się, że ma raka płuc. Fajnie byłoby wierzyć że udał się do ogrodu i spotka w nim kiedyś Justynę ,miłość z nieśmiałych młodzieńczych lat .
    • Celestia
      A to ciekawostka, nie miałam o tym pojęcia, oglądałam Narodziny gwiazdy ale nie pamiętam, żeby tam to było wyjaśnione. Fantastycznie zagrała w Joker, Folie à deux
    • Celestia
      Zauważyłam 😉 nie zapytałeś nawet, gdzie spędziłam urlop. I bardzo dobrze, Twoja nienachalność jest korzystna dla tego muzycznego tematu 👍     „Pojawiłeś się znikąd. Opanowując moje serce i umysł, Przenikając mnie na wskroś, Sprawiasz że czuję się sobą. Oh oh oh oh oh ohohoh... Czy zostaniesz tutaj na zawsze? Po drugiej stronie czasu i przestrzeni, W nigdy niekończącym się tańcu?     M83 - Reunion   Nie znalazłam żadnej historii ale piosenka pochodzi z serialu 13 powodów więc może zainspirować do obejrzenia filmu. Serial skierowany jest  głównie do młodych odbiorców, bohaterami są licealiści. [Narratorka filmu Hannah popełnia samobójstwo, a jej znajomy dostaje trzynaście nagrań magnetofonowych, na których dziewczyna nagrała powody odebrania sobie życia]
    • Nomada
      Nie pamiętam ale uważam że to nieistotne.
    • KapitanJackSparrow
      Nie wiem po co pytam, ale kiedy po raz pierwszy w życiu zauważyłaś lustro? 
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...