NIE dla ACTA 2

Głupota europosłów i podatność na argumenty lobby tfórcuf doprowadziła nas do momentu, w którym aby zachować normalność należy pokazać nasz brak zgody na serwowane nam prawo, które nie liczy się zupełnie z normalnymi użytkownikami sieci i ustanawia twardy dyktat tych, którzy teoretycznie mają dostarczać zwykłym użytkownikom usługi przez internet. Informację, utwór muzyczny, fotografię także należy postrzegać w takich kategoriach. Należy zaprotestować przeciwko bezczelnemu dyktatowi inteligentów uważających się za twórców. Można protestować na ulicy, ale czy taki protest coś pokaże poza stopniem determinacji, czy taki protest ponownie nas uchroni od dyktatury tfórcuf w internecie...? Mam wrażenie, że konieczna jest forma, która pokaże, kto tak naprawdę dostarcza środki napędzające internetowe przedsięwzięcia. GM sądzi, że jako użytkownicy internetu powinniśmy ogłosić dzień bez komentarzy i ot choćby 30.09 powstrzymać się od pisania jakichkolwiek komentarzy na platformach informacyjnych. Nie publikować memów, nie linkować, nie komentować. Należy pokazać, co wart jest internet bez aktywnych użytkowników i gdzie go będą mogli sobie wsadzić... Jeśli nie dostaną od użytkowników kopa w tłusty zad to nigdy się nie obudzą. Link to forma popularyzacji treści. Czy ktoś zamierza płacić za pracę włożoną w wyszukanie treści i jej podlinkowanie...? A może nasi wspaniali tfurcy mają w głębokim poważaniu liczbę kliknięć i odsłon...? Jeśli uważacie Państwo taką formę protestu za sensowną propagujcie ją. Musimy okazać swoje niezadowolenie. Być może tak uda się trafić do pazernych januszy, bo to użytkownicy fundują im ciastka z kremem... nie oni użytkownikom.