Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


Zaloguj się, aby obserwować  
Taka-Jedna

Nie bójcie się śmierci! Tamto życie jest lepsze

Polecane posty

aliada
24 minuty temu, Pieprzna napisał:

Takie wrażenie mam czytając w tym temacie świadectwo, które pozornie ma być dowodem na istnienie Boga i nawracać, ale jednocześnie odciąga od Kościoła.

To pierwsze świadectwo, w którym mamy spotkanie z jakimś bogiem w dwóch osobach, męskiej i żeńskiej, też nie zgadza się z nauką Kościoła.

Widzę w nim też sporo  pychy i lansu, i jakiegoś wręcz sekciarstwa; nic dziwnego, że ksiądz proboszcz jest ostrożny. ;)

Np. to:

 "I jak powtarzam, Bóg był w dwóch osobach, męskiej I żeńskiej. I  ja teraz głoszę chwałę tego Boga, jestem jego misjonarką, jestem lekarzem duchowym, pomagam ubogim i mam grupę osób, które idą moim torem. Zostałam też obdarzona darem uzdrawiania, co czynię. Oczywiście  bezpłatnie. Ale co ciekawe, gdy poprosiłam proboszcza, żeby udostępnił mi w tym celu pomieszczenie, odmówił. Jak widać, nawet księża nie rozumieją, czym jest boże posłannictwo."

"Czy, żeby być blisko Boga, trzeba iść do kościoła?

Nie ma takiej konieczności, bo Bóg jest wszędzie. Trzeba go tylko w sobie poczuć."

 

Więcej szkody niż pożytku z takich świadectw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Taka-Jedna

A to doświadczenie lekarki i przepowiednię jaką otrzymała, jak sceptycy wyjaśnią?

 

Dla wielu ludzi doświadczenia z pogranicza śmierci są faktem. Zresztą, takie zdarzenia od wielu lat badane są przez naukowców, a wyniki wcale ich nie dyskredytują. Ale to nie wszystko. Wizji nieba podczas śmierci klinicznej doświadczają także lekarze, którzy później mówią o tym głośno. Tak jak chirurg dr Mary C. Neal.

 

"Kobieta nie oddychała przez 30 minut. Była reanimowana i w końcu odzyskała przytomność. Okazało się, że nie ma trwałych uszkodzeń. Nie doszło też do śmierci mózgu. Lekarce pozostały jednak wspomnienia z "wizyty w niebie". Co więcej, jak twierdzi, podczas doświadczenia z pogranicza śmierci dowiedziała się, że za 10 lat jej syn zginie w wyniku wypadku samochodowego. I faktycznie tak się stało."

 

https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,smierc-kliniczna--doswiadczenia-z-pogranicza-smierci---doswiadczaja-ich-tez-lekarze,artykul,76810885.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
2 godziny temu, Pieprzna napisał:

Takie wrażenie mam czytając w tym temacie świadectwo, które pozornie ma być dowodem na istnienie Boga i nawracać, ale jednocześnie odciąga od Kościoła.

wiele ludzi chodzi do kościoła, a nie rozumie tego o czym mówi ta pani, to kto jest bliżej nauczania Jezusa?

 

"Ktoś, kto to przeżyje, zaczyna rozumieć, że pieniądze, że rzeczy, że sława, uroda, bogactwo, to wszystko nic nie znaczy. Że ważna jest tylko miłość, ta do drugiego człowieka i ta do Boga i Boga do nas. Że ta miłość jest niemierzalna, Dlatego mówię – nie bójcie się śmierci! To, co otrzymacie po niej, wynagrodzi wam wszelkie cierpienia na Ziemi. I powinno się głośno mówić o tym, że śmierć nie jest złem. Że to drugie życie jest lesze niż to tutaj na Ziemi."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
1 minutę temu, Taka-Jedna napisał:

wiele ludzi chodzi do kościoła, a nie rozumie tego o czym mówi ta pani, to kto jest bliżej nauczania Jezusa

Ten kto korzysta z sakramentów.

 

2 minuty temu, Taka-Jedna napisał:

Dlatego mówię – nie bójcie się śmierci! To, co otrzymacie po niej, wynagrodzi wam wszelkie cierpienia na Ziemi. I powinno się głośno mówić o tym, że śmierć nie jest złem. Że to drugie życie jest lesze niż to tutaj na Ziemi."

Tylko, że trzeba sobie na to zapracować dobrymi uczynkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
43 minuty temu, Pieprzna napisał:

Ten kto korzysta z sakramentów.

Jezus zapytany o najważniejsze przykazania, mówił o dwóch przykazaniach miłości

 

Jeśli chodzi o wierzących spoza KK, to nie są oni potępani przez KK, nie zarzuca się im, że są zwiedzeni czy opętani, mówi o tym deklaracja Nostra aetate 

http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/167-deklaracja-o-stosunku-kosciola-do-religii-niechrzescijanskich-nostra-aetate.html

 

47 minut temu, Pieprzna napisał:

Tylko, że trzeba sobie na to zapracować dobrymi uczynkami.

Podobno wiara jest łaską i zbawiona może być osoba, która całe życie była zła i nawróciła się na łożu śmierci, przykład lotra na krzyżu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
2 minuty temu, Taka-Jedna napisał:

Jeśli chodzi o wierzących spoza KK, to nie są oni potępani przez KK, nie zarzuca się im, że są zwiedzeni czy opętani, mówi o tym deklaracja Nostra aetate 

Odniosłam się do przykładu gdzie ktoś odciąga tych ludzi od kościoła którzy już w nim byli.

 

2 minuty temu, Taka-Jedna napisał:

Podobno wiara jest łaską i zbawiona może być osoba, która całe życie była zła i nawróciła się na łożu śmierci, przykład lotra na krzyżu.

Zgadza się. Ale po co siedzieć setki lat w czyśćcu. Kto ma dostęp do wiary, sakramentów, niech pracuje na szybkie niebo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
6 minut temu, Pieprzna napisał:

Odniosłam się do przykładu gdzie ktoś odciąga tych ludzi od kościoła którzy już w nim byli.

Pani w wywiadzie mówiła po prostu o tym, że Bóg jest wszędzie, myślę, takie zdanie będą mieć wszyscy, którzy odnależli Go poza KK, albo którym jest nie po drodze z KK. Tak czy owak nawet sam KK w żaden sposób nie potępia i nie odbiera możliwości zbawienia ludziom wierzącym poza KK.

 

10 minut temu, Pieprzna napisał:

Zgadza się. Ale po co siedzieć setki lat w czyśćcu. Kto ma dostęp do wiary, sakramentów, niech pracuje na szybkie niebo.

A ja myślę, że bardziej istotna jest tu po prostu miłość do Boga i codzienne tkwienie sobie w tym stanie, niż jakieś zapracowywanie na cokolwiek. Pierwsze przykazanie mówi o miłości do Boga, a przecież miłość nie powinna być interesowna.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
3 minuty temu, Taka-Jedna napisał:

A ja myślę, że bardziej istotna jest tu po prostu miłość do Boga i codzienne tkwienie sobie w tym stanie, niż jakieś zapracowywanie na cokolwiek. Pierwsze przykazanie mówi o miłości do Boga, a przecież miłość nie powinna być interesowna

Kto kocha Boga ten idzie za jego wskazaniami i dobrze w życiu postępuje. Ta praca i nagroda wynika z miłości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
11 godzin temu, aliada napisał:

To pierwsze świadectwo, w którym mamy spotkanie z jakimś bogiem w dwóch osobach, męskiej i żeńskiej, też nie zgadza się z nauką Kościoła.

Wątpię, by to co widziała był dosłownie Bóg Stwórca, myślę, że jeśli są to doświadczenia autentyczne, to objawiają się tam jakieś istoty duchowe, które są odbierane jako ten Bóg ostateczny, ktoś kogo rozumiemy jako np. aniołowie.

Jeśli chodzi o Boga chrześcijańskiego, to przypominam, że Duch Święty pojawił się w postaci gołębicy, a hebrajskie słowo "ruah" zapisane na kartach ST oznacza rodzaj żeński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna

Ksiądz z Osiedla - Przeżyli śmierć kliniczną 

 

Odpowiedz na to co to jest śmierć kliniczna czy relacje osób, które ją przeżyły, determinują pytanie czy istnieje życie po śmierci. Postaram się przybliżyć trochę bardziej ten temat m.in. rozmową z autorem książki "Życie po śmierci" oraz 3 osobami, które twierdzą, że przeżyły śmierć kliniczną.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
12 minut temu, Taka-Jedna napisał:

Wątpię, by to co widziała był dosłownie Bóg Stwórca, myślę, że jeśli są to doświadczenia autentyczne, to objawiają się tam jakieś istoty duchowe, które są odbierane jako ten Bóg ostateczny, ktoś kogo rozumiemy jako np. aniołowie.

No tak, ale według niej to był nie kto inny, tylko sam Bóg w dwóch osobach.

Przepraszam, ale dla mnie to wszystko jest zbyt "nawiedzone", egzaltowane. Wierzę oczywiście, że ta pani  miała przeżycia, o których mówi. Tak jak wierzę,  gdy ktoś z przejęciem  opowiada mi  swój sen. Mój opór budzi narzucanie innym interpretacji tego snu. A przede wszystkim upieranie się,  że się umarło, a potem wróciło z zaświatów, wbrew faktom, bo dziś już wiemy, że śmierć kliniczna nie jest  śmiercią prawdziwą, mózg  nadal pracuje i może wytwarzać wizje i halucynacje. Dla tej pani jej przeżycia są świadectwem istnienia czegoś po drugiej stronie. Ale ona po drugiej stronie nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
1 godzinę temu, aliada napisał:

No tak, ale według niej to był nie kto inny, tylko sam Bóg w dwóch osobach.

Dla jednej osoby może to być Bóg, dla innej anioł, ogólnie w takich wizjach pojawia się często ten wspólny element określany jako "świetlista postać emanująca miłością", być może to już zależy od poszczególnej osoby jak tą postać rozumie.

 

1 godzinę temu, aliada napisał:

A przede wszystkim upieranie się,  że się umarło, a potem wróciło z zaświatów, wbrew faktom, bo dziś już wiemy, że śmierć kliniczna nie jest  śmiercią prawdziwą, mózg  nadal pracuje i może wytwarzać wizje i halucynacje. Dla tej pani jej przeżycia są świadectwem istnienia czegoś po drugiej stronie. Ale ona po drugiej stronie nie była.

No właśnie tego nie możesz z całą pewnością stwierdzić, bo świadomość ogólnie jest badana, nie wiemy jak to dokładnie wygląda, co dzieje się ze świadomością w takich stanach. Podałam wyżej przykład lekarki, która otrzymała przepowiednię, która po 10 latach spełniła się, czy to wizja i halucynacja? Były też świadectwa ludzi, którzy podczas reanimacji przebywali w innym miejscu i potem dokładnie opisali co się tam działo, normalnie nie mieli prawa tam być (jak się nie mylę, to ksiądz w powyższym materiale o tym mówi), wizja i halucynacja? A porady, żeby być dobrym człowiekiem itp., plus zbieżności w samym doświadczeniu, choćby ta świetlista postać, to też wizje i halucynacje? Mózg gada do ludzi, żeby kochali innych i czynili dobro? Jak dla mnie jest tu zbyt dużo pytań, żeby móc jednoznacznie stwierdzić, że to są tylko wizje i halucynacje, mnie strona materialistyczna w takich tematach nie przekonuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alan

Nie ma sensu nikogo nawracać, po śmierci każdy przekona się gdzie jest i dokąd zmierza.

Kościoły i wyznania oraz ateiści wzmagają w ludziach podziały. Jedni przekonują innych do swoich racji często atakiem, ostracyzmem  pokazują jak daleko im do bycia ludzkim i pozytywnym.

Oczywiście Meybe jak zawsze atakuje innych poniżaniem i wyśmiewaniem. Gdzie skrył się w tobie ten dobry duch, przyjaciel, który potrafi ofiarować innym szacunek i akceptację. Zresztą nie tobie jednej tego brakuje, wystarczy poczytać to co tu piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alan
4 minuty temu, Taka-Jedna napisał:

Dla jednej osoby może to być Bóg, dla innej anioł, ogólnie w takich wizjach pojawia się często ten wspólny element określany jako "świetlista postać emanująca miłością", być może to już zależy od poszczególnej osoby jak tą postać rozumie.

 

Po śmierci ciała najczęściej pojawia się nasz przewodnik. Jest to istota nam tam znana, którą lubimy i szanujemy. To on pomaga nam powrócić do tamtego życia i przypomnieć sobie kim jesteśmy. To co najważniejsze niezależnie od podziałów i wrogości jakie są tu na ziemi, tam wszyscy jesteśmy przyjaciółmi. Każdy jest traktowany ze zrozumieniem i szacunkiem, czujemy szczęście i dobrą energię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
18 godzin temu, Pieprzna napisał:

Ja też nie wierzę w każdą historyjkę o siłach nadprzyrodzonych. Jednym brakuje piątej klepki, innym atencji.

Jeszcze inna kategoria to kontakt z duchami pochodzenia piekielnego, które mogą podstępnie sprowadzać na złą drogę. Takie wrażenie mam czytając w tym temacie świadectwo, które pozornie ma być dowodem na istnienie Boga i nawracać, ale jednocześnie odciąga od Kościoła.

Ty jesteś wyznania katolickiego i wierzysz w Boga którego przedstawia ci biblia, jednak istnieje możliwość że ten bóg wygląda zupełnie inaczej.  Jednak nawiązując do tej kobiety która chciała uzdrawiać, to skoro miała wizję Boga innego niż ten chrześcijański, to czego oczekiwała od tego proboszcza, ze na zachrystii stworzy odłam kościoła? :) Z logicznego punktu widzenia, wiadomo, że zaneguje jej wizję.

Poza tym wyraźnie widać, że kobieta chciała sobie zarobić :)

 

dla mnie, nawet zakładając, że jakiś Bóg istnieje, choć nie wierzę w to, nie są to żadne spotkania z Bogiem, tylko halucynacje mózgu, jak to bywa w chorobie tego organu, tak jak juz wspomniałam, bo śmierci oni nie zaznali i nie przeszli na żadną drugą stronę. Wystarczy niedotlenienie mózgu, żeby wywołać halucynacje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
other
7 godzin temu, Maybe napisał:

Ty jesteś wyznania katolickiego i wierzysz w Boga którego przedstawia ci biblia, jednak istnieje możliwość że ten bóg wygląda zupełnie inaczej.  Jednak nawiązując do tej kobiety która chciała uzdrawiać, to skoro miała wizję Boga innego niż ten chrześcijański, to czego oczekiwała od tego proboszcza, ze na zachrystii stworzy odłam kościoła? :) Z logicznego punktu widzenia, wiadomo, że zaneguje jej wizję.

Poza tym wyraźnie widać, że kobieta chciała sobie zarobić :)

 

dla mnie, nawet zakładając, że jakiś Bóg istnieje, choć nie wierzę w to, nie są to żadne spotkania z Bogiem, tylko halucynacje mózgu, jak to bywa w chorobie tego organu, tak jak juz wspomniałam, bo śmierci oni nie zaznali i nie przeszli na żadną drugą stronę. Wystarczy niedotlenienie mózgu, żeby wywołać halucynacje.

 

Bóg z dużej litery jest tylko jeden, stworzyciel świata.  Natomiast z  innymi bogami  lepiej nie mieć nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kormoran

  Przeżyła śmierć kliniczną

Należy do nich Carolyn, która na oddziale intensywnej terapii doznała ciężkiej zapaści zakończonej śmiercią. Po powrocie z zaświatów, opowiedziała o swoich doznaniach pracownikom Near Death Experience Research Foundation, czyli fundacji zajmującej się badaniami nad doświadczeniami bliskimi śmierci.

Carolyn wyznała, że nigdy w życiu nie doświadczyła tak kojącego i pięknego przeżycia jak po swojej śmierci:
    Nagle, w oddali, pojawiło się jasne, miękkie światło. Widziałam postać w świetle, ale na początku było zbyt daleko, by ją dostrzec. Naprzeciwko mnie stała moja matka, ojciec i brat. Moi rodzice wyglądali na trzydzieści lat, a mój brat na szesnaście. Postać na zapleczu zaczęła się zbliżać.  Kiedy to zrobiło, zdałem sobie sprawę, że to Bóg. Powiedział mi, że nie jestem gotowa na powrót do domu. Potem obudziłem się z moją żywą rodziną dookoła mnie.
Zdecydowanie istnieje wyższa to siła Boga Ojca.

Kobieta twierdziła również, że podczas swojej wizji dowiedziała się, że za 10 lat jej syn zginie w wyniku wypadku samochodowym. I tak też się stało.
Ujrzała mistyczne światło, przechodzenie przez tunel, poczucie, że widzi się i słyszy będąc poza ciałem, „film z życia”, spotkanie ze zmarłymi bliskimi oraz intensywne, najczęściej pozytywne emocje.
Wiele osób twierdziło również, że „podjęło decyzję o powrocie” aby opowiedzieć o tym swoim bliskim na ziemi.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
Dnia 30.04.2022 o 19:31, other napisał:

Bóg z dużej litery jest tylko jeden, stworzyciel świata.  Natomiast z  innymi bogami  lepiej nie mieć nic wspólnego.

Myślę, że każdy bóg, jest tym samym Bogiem, tylko inaczej rozumianym przez różnych ludzi. Wbrew pozorom Bóg biblijny, też nie był jeden, było ich więcej w zależności od tego z jakiej kultury był zaczerpnięty (sumeryjskiej, babilońskiej, egipskiej). Początkowo Jahwe był jednym z wielu bóstw południowych plemion palestyńskich, byli oni politeistami i monoteizm rozwijał się przez wiele lat. Bóg ST to jest tylko jakaś koncepcja, połączenie różnych bóstw z różnych kultur, a nie że dosłownie taki Bóg się objawił i należy to odczytywać literalnie. To ludzkie rozumienie Boga, być może połączone z jakimiś objawieniami różnych proroków, ale jednak w większości ukazane tak jak ludzie sobie Go wyobrażali w tamtych czasach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
Dnia 30.04.2022 o 09:20, alan napisał:

Nie ma sensu nikogo nawracać, po śmierci każdy przekona się gdzie jest i dokąd zmierza.

Kościoły i wyznania oraz ateiści wzmagają w ludziach podziały. Jedni przekonują innych do swoich racji często atakiem, ostracyzmem  pokazują jak daleko im do bycia ludzkim i pozytywnym.

Tylko, że to raczej nie jest problem samych religii czy ateizmu, a ludzi, którzy są ich przedstawicielami. W jednej religii może być zarówno agresywny radykalista, jak i osoba pozytywna, serdeczna, uciekająca przed radykalizmem. Podobnie z ateizmem, tutaj też są wojujący, agresywni ateiści i osoby wyluzowane, sympatyczne, otwarte, albo obojętne na to w co kto wierzy. Wszystko zależy od otwartości umysłu i dobrej woli, a wielu ludziom tego brak.

 

Dnia 30.04.2022 o 09:26, alan napisał:

To co najważniejsze niezależnie od podziałów i wrogości jakie są tu na ziemi, tam wszyscy jesteśmy przyjaciółmi. Każdy jest traktowany ze zrozumieniem i szacunkiem, czujemy szczęście i dobrą energię.

Pewnie dlatego ludzie już nie chcą stamtąd wracać, musi to być niezwykle miłe doświadczenie, po takiej ziemskiej użeraczce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alan
Dnia 4.05.2022 o 10:09, Taka-Jedna napisał:

Tylko, że to raczej nie jest problem samych religii czy ateizmu, a ludzi, którzy są ich przedstawicielami. W jednej religii może być zarówno agresywny radykalista, jak i osoba pozytywna, serdeczna, uciekająca przed radykalizmem. Podobnie z ateizmem, tutaj też są wojujący, agresywni ateiści i osoby wyluzowane, sympatyczne, otwarte, albo obojętne na to w co kto wierzy. Wszystko zależy od otwartości umysłu i dobrej woli, a wielu ludziom tego brak.

 

Każda religia mówi jak masz wierzyć i w co. Już to samo tworzy podział. Celem stwórcy mogła być tylko jedność, czyli zgoda. Dla tego odrzuciłem religię zdając sobie sprawę, że to zwiedzenie. A to że są wśród osób religijnych także ludzie o wielkim i szczerym sercu nie podlega dyskusji.

 

Dnia 4.05.2022 o 10:09, Taka-Jedna napisał:

Pewnie dlatego ludzie już nie chcą stamtąd wracać, musi to być niezwykle miłe doświadczenie, po takiej ziemskiej użeraczce ?

 

Ziemia to nasze lekcje w praktyce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
4 godziny temu, alan napisał:

Celem stwórcy mogła być tylko jedność, czyli zgoda.

Mogła być? To uważasz, że coś poszło niezgodnie z tym celem? 

Nawet dziś wiele ludzi nie wyobraża sobie wiary bez religii, jest to coś, co jest dla nich nie do przyjęcia. Obrzędy czy różne praktyki religijne są czymś koniecznym do wiary. Sama osobista relacja z Bogiem, bez konieczności chodzenia do kościołów i wykonywania różnych nakazów religijnych jest zbyt prosta, zbyt mało prawdopodobna, by mogła być prawdziwa. Cóż to za Bóg, który nic nie wymaga, tylko osobistej relacji z Nim?

 

Zmierzam do tego, że rozwijamy się od czasów prymitywnych, gdzie ludzie tworzyli różne praktyki i nakazy wierząc, że Bóg tak chce, to było im potrzebne do wiary i dziś większość ludzi tego potrzebuje. Takich osób całkowicie wolnych w wierze jest garstka, więc widocznie ta religijność też jest jakimś etapem koniecznym do przejścia w rozwoju ludzkości, co nie oznacza, że kiedyś ludzkość nie osiągnie takiej jedności o jakiej mówisz. Po prostu istotny jest tu czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
other
Dnia 3.05.2022 o 20:08, Taka-Jedna napisał:

Myślę, że każdy bóg, jest tym samym Bogiem, tylko inaczej rozumianym przez różnych ludzi. Wbrew pozorom Bóg biblijny, też nie był jeden, było ich więcej w zależności od tego z jakiej kultury był zaczerpnięty (sumeryjskiej, babilońskiej, egipskiej). Początkowo Jahwe był jednym z wielu bóstw południowych plemion palestyńskich, byli oni politeistami i monoteizm rozwijał się przez wiele lat. Bóg ST to jest tylko jakaś koncepcja, połączenie różnych bóstw z różnych kultur, a nie że dosłownie taki Bóg się objawił i należy to odczytywać literalnie. To ludzkie rozumienie Boga, być może połączone z jakimiś objawieniami różnych proroków, ale jednak w większości ukazane tak jak ludzie sobie Go wyobrażali w tamtych czasach. 

To co tu napisałaś to jest największa herezja jaką czytałem i jednocześnie połamaniem przykazania: " Nie będziesz mieć bogów cudzych przede Mną ".

Wg ciebie Bóg z ST jest połączeniem różnych bóstw z różnych kultur - to już całkowite zagubienie twoje.

Szkoda .bo życie jest zbyt cenne by je  zagubić w chaosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
3 godziny temu, other napisał:

To co tu napisałaś to jest największa herezja jaką czytałem i jednocześnie połamaniem przykazania: " Nie będziesz mieć bogów cudzych przede Mną ".

Wg ciebie Bóg z ST jest połączeniem różnych bóstw z różnych kultur - to już całkowite zagubienie twoje.

Szkoda .bo życie jest zbyt cenne by je  zagubić w chaosie.

To nie jest żadne moje zagubienie, a wiedza historyczna, dlatego np. ja już nie potrafię się trzymać jakiejś zamkniętej w ramki religii np. katolickiej, bo mamy taki dostęp do wiedzy, że ciężko jedno z drugim pogodzić. Tego, że początkowo Jahwe miał żonę, pewnie też nie wiesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna

@Pieprzna tu masz, mówią o tym odkrycia archeologiczne

 

"Znaleziska archeologiczne potwierdzają teorię, że Aszera czczona była także jako towarzyszka, czy małżonka Jahwe. Także biblijna Królowa Nieba, której kult krytykował Jeremiasz, może być utożsamiana albo z Aszerą albo z Asztarte."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Aszera

 

Jak mi nie wierzysz, to polecam stronę Testimonia.pl gdzie wiele tematów zostało poświęcone Jahwe i bóstwom ugaryckim, pisze to m.in historyk, akurat katolik ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 536
    • Postów
      252 814
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      823
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Igoryvb
    Najnowszy użytkownik
    Igoryvb
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Gość w kość
    • Gość w kość
      na miły Bóg,.. ... to tolerancja,   nie znasz...(?)🙄    
    • Nafto Chłopiec
      Autobus bez klimatyzacji i potworne korki z powodu metra. Pies ich jebał...
    • Aco
      Dzisiaj upał afrykański nawet nad morzem. Plażing późnym popołudniem 😰
    • KapitanJackSparrow
      Jak to na promocji musisz uważać bo można być wydumanym 😁
    • KapitanJackSparrow
      U mnie ponoć jutro w końcu dostawa, w tym upale teraz rozkładać to będzie katorga. No a że mój był stelażowy to nie myśl że takim nie zdarza się cieknąć. No i z dobę będzie leciała kranówa dodać nagrzanie to może w niedzielę klapnę i będzie chillout ☺️
    • Pieprzna
      Ja dzisiaj zmieniłam basenik na jezioro. Na plaży i trawie zero cienia, można się ugotować. Ale przynajmniej woda w końcu taka ciepła jak trzeba 😁
    • Vitalinka
      No cóż skoro piszesz to z takim przekonaniem, to pewnie wiesz dużo🙂❤️ Nie będę kolejny raz pisać, że piszę o sposobach wyrażania miłości, a nie oczekiwaniach i dowodach, bo się zapętlamy😄😉 Tak, szczerość w komunikacji to podstawa i dlatego wyodrębniono (nie ja, tylko naukowcy na podstawie analizy i problemów pewnie wielu, wielu związków) ten "język miłości". Można powiedzieć, że taki dodatek, wisienkę na miłosnym torcie, której może ktoś potrzebuje, a inny nie🙂 Nie mam zaś kompetencji, by stwierdzać czym jest sama miłość, czy jest prosta czy nie (być może tak, może trzeba ją po prostu czuć), ale wiem, że relacja z ukochaną osobą zależy od, jak i Ty piszesz, łatwości w komunikacji czyli właśnie jej języka, więc w sumie mogę się z Tobą zgodzić. Natomiast mogę wszystkim życzyć miłości, tak pięknej jak pragną i przynoszącej spokój i szczęście❤️
    • Nomada
      No dobra to co dziś jest w promocji?
    • Nomada
      Miłość jest prosta. Jeśli czujesz się kochana nie potrzebujesz żadnych dowodów, jeśli kochasz wszystko co robisz dla swojego partnera, robisz z miłości i z miłością. Zaangażowanie, zaufanie, intymność, szczerość w komunikacji, akceptacja i brak oczekiwań. Ale co ja wiem o miłości ; )
    • Vitalinka
      Siedzę pod palmą i słucham „Yellow” Tajskie kwiaty psują mi nastrój Palę szlugi i piję Aperol Patrzę jak siedzisz na piasku Nadal lubię starego Coldplay'a Barman tu puszcza chujową muzę Coś we mnie pękło, wiesz, że umieram Boję się wracać do domu w burzę Jeździmy na skuterze i jemy Tom Yum Ty pachniesz jak uzależnienie Tęsknimy za warszawskim DNA Lecz jutro tęsknić za mną będziesz 32 stopnie, a serce jak lód Najpierw je rozbij, a potem je krusz Nie zdążyło stopnieć, między nami chłód Łagodne fale, a w wodzie jest nóż Mówiłaś, że zgadza się zodiaku znak Więc czemu wracam do hotelu sam Słońce jest żółte, kolorowy świat My w nim czarno biali jak yin i yang I powiedz czemu Cię szukam w niej Inną ma buzię i inne ma oczy O Tobie śnię, kiedy z inną śpię Chcę wracać po kilometrach warkoczy I czemu mi przypominasz mnie W innych nie widzę się O Tobie śnię, kiedy z inną śpię Chcę wracać po kilometrach warkoczy Jeździmy na skuterze i jemy Tom Yum Ty pachniesz jak uzależnienie Tęsknimy za warszawskim DNA Lecz jutro tęsknić za mną będziesz Jesteśmy tutaj razem ten pierwszy raz Ućpałam się zapachem koszuli Tęsknimy za warszawskim DNA Lesz jutro w domu sam się obudzisz Jadę do domu rollercoasterem Pamiątki ściskam, Nervosol, walizka Woda z mózgu – „Persona” Bergmana Po filmie mi przeszła, po Tobie została Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,daria_zawialow,tom_yum_ft__kacperczyk.html    
    • Vitalinka
      Do wszystkich narzekających na baseny. Ja się na tym nie znam, ale wiem, że są takie duże baseny na stelażach (nie wiem czy to dobra nazwa) i taka jakby plandeka (też nie wiem czy to dobra nazwa) i nic dmuchanego. U znajomych dzieci się kąpią już który rok z rzędu- chyba czwarty. To pewnie jest droższa sprawa, ale oszczędzicie czas i nerwy nie nie stracicie lata. Znajomy dobudował nawet mini molo, by dzieci nie musiały wchodzić po drabince. Po za tym: pijcie dużo wody i noście czapeczki Kochani❤️
    • Vitalinka
      Biedactwo, tulu,tulu❤️😉
    • Vitalinka
      To wielka szkoda, bo tak się, chłopcy, do siebie pięknie uśmiechacie...
    • KapitanJackSparrow
    • Chi
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      co? ... ale ja Cię nie kocham... ... to chyba jasne?🤨
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      A póki co do roboty, ech ...    
    • Chi
      To zależy. Jeśli lubisz latać na wysokości lamperii     W sobotę wracam po raz kolejny do Kotliny Kłodzkiej na festiwal Góry Literatury, w czwartek w nocy wracam, żeby zmienić walizkę i o drugiej w nocy wsiąść do pociągu na Suwałki, bo w tym roku z bogatej gamy festiwali które niestety nakładają się na siebie  wybrałam bluesowe Suwałki. Wrócę popracuję i gnam pod Hamburg na kilka dni bo obiecałam znajomym że przygotuję im osiemnastkę ich syna. Dostanę do dyspozycji fantastycznie wyposażoną kuchnię w greckiej restauracji (z dostępem do piwniczki z winem  ) więc nie zastanawiałam się dwa razy. Ponadto jeśli im tej knajpy nie zjaram to w przyszłym roku właściciele Grecy zaprosili nas  na wakacje w ich okolice. Chcą nam pokazać Grecję z ich perspektywy.   I to tyle jeśłi chodzi o lipiec  
    • la primavera
      ,,W potrzasku"  Kowbojski film z 2025 r Opowiada historię  True, którego poznajemy, gdy wyłania się  zziębnięty że śniegu i niczym di Caprio w Zjawie podejmuje walkę o własne życie. To takie bardzo luźne skojarzenie,bo to ani nie taka historia ani nie ta filmowa liga.  Kiedy True czołga się, upada, szuka schronieniam my w retrospekcjach poznajemy jego życie i drogę, która go przywiodła do tego miejsca. True jest kowbojem, ujeżdżadzem koni. Ale pomimo, że lubi to zajęcie najbardziej na świecie nie przynosi mu ono ani sukcesów ani pieniędzy,  gdyż nie udaje mu się wygrywać zawodów a pozostałe miejsca nie są dobrze płatne. Odbiera mu za to zdrowie, bo ciągłe  upadki powodują urazy, które w końcu uniemożliwiają  mu jazdę konną. Przynajmniej według lekarzy, bo czy True to zrozumie to już inna sprawa.  Poznajemy też jego rodzine, ojca, który chciałby by jego synowie spełniali jego marzenia. Chociaż,  moze nie do końca taka była jego intencja.  Może po prostu chciał,aby mieli w życiu stabilizację, by byli odpowiedzialni?   Jest jeszcze dziewczyna True,  chyba miała na imię Ali. To dobra dziewczyna a jednak w tej rywalizacji przegrywa z koniem. Chociaż koń nie jest tu niczemu winny.    I o tym jest ten film, z pięknymi ujęciami skąpanymi w zlotoczerwonych promieniach słońca, z kurzem na nogawkach,  ostrogach przy butach i światem, który - choć wydaje się, że odbiera wszystko,  coś jednak zostawia. Przynajmniej dla True.       
    • KapitanJackSparrow
      😀
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...