Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


Zaloguj się, aby obserwować  
witek

Neopoganie, czyli wielka Lechia i słowiańsko-faszystowski smrodek

Polecane posty

KapitanJackSparrow

To już dotarliście do analizowania co autor miał na myśli?

To ja przeanalizuję to  zostalo przeanalizowane.. Tak krótko bo czas goni

Blendas niczym dawny Falandysz od Lecha przełożył nam nasz przaśny smrodek na nasz swojski język. Lektura obowiązkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


witek

Witam Państwa,

prawie cztery miesiące temu niefrasobliwie porzuciłem ten temat. Postaram się odkupić moje winy podejmując go ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witek
Dnia 4.03.2021 o 22:53, witek napisał:

Do pisania o neopoganach najbardziej namawiała mnie chyba Ewa. Nic w tym zresztą dziwnego. Ma słabość do romantycznych, prerafaelickich i generalnie baśniowych. Słabość ta jest może miejscami troche powierzchowna, sięga raczej estetycznej powłoczki niż konkretnej substancji. Nic w tym zresztą złego. Rozkosze kiczu nie są żadnemu i żadnej z nas obce, a o kicz właśnie między innymi właśnie tutaj chodzi. O kicz, którego narodziny przypadają właśnie na schyłek osiemnastego wieku, kiedy to zachwycone sentymentalizmem elity ozdabiały swoje rezydencje sztucznymi ruinami (zwykle gotyckimi, ale również antycznymi). To niczym nie skrępowane i otwarte fałszerstwo nie zatrzymało się jednak na sposobach upiększania rezydencji bogaczy. Pozostało w swoim charakterze retrospektywne, ale nabrało wymiaru nie tyle historycznosztucznego co klasowego. Wzrok inteligencji skierował się w stronę prowincji, prowincji, która tym razem nie była przestrzenią agrarnych manipulacji, nie była tylko miejscem, w którym powstawała wymarzona folwarczna siedziba szlachciury. Skupiono się na chłopstwie, na chłopskich obyczajach, a przede wszystkim chłopskich wierzeniach i podaniach. Szeroko pojętym folklorze. Znamy to przecież z lekcji języka polskiego, wszyscy przerabialiśmy dziady, wszyscy czytaliśmy o młodopolskiej chłopomanii. No właśnie, ale na ile fascynacja ta była szczera, ile w fascynacji tej było faktycznego uwielbienia, a ile lęku?

fascynacja ta zawsze buduje gdzieś w tle opozycyjność prowincjonalności i miejskości. Kochamy prowincję, bo jest inna, bo jest ożywcza, bo jest witalna, kochamy ją też trochę melancholijnie, bo wiemy, że jest w regresie, bo od czasu rewolucji przemysłowej i wiążącego się z nią skoku mocy przerobowych prowincja powoli podupada. Proces urbanizacji jest nieubłagany.

 

 

Zostawmy jednak melancholię, skupmy się na witalności. Ale o tym jutro...

Dobranoc Heleno.

Wzdychając do prostszych i bliższych naturalnemu porządkowi czasów postanowiłem zawekować monstrualne ilości domowego sosu pomidorowego. W przerwach od mieszania w garze będę pisać powolutku o neopoganach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witek

Kilka lat temu mój dobry znajomy podsunął mi facebookową stronę jednego ze zgromadzeń pogańskich – nazywają się "Jasna strona mocy". Moderacja regularnie kasuje im konta, więc trzeba być hmm czujnym. Chłopaki z Jasnej strony zawze są dwa kroki przed tobą, zawsze w biegu. Ścigają i uciekają jednocześnie. Generalnie malownicza i odważna z nich hałastra, nieprzymierzając – socialmediowi komandosi. Ma to swoje plusy i minusy. Minusy są takie, że łatwo zgubić swój nowy ulubiony fanpage w gąszczu nieprzydatnych i niechcianych informacji serwowanych nam przez serwis Cuka. Plusem za to jest ostra selekcja fanów. Jeśli nie jesteś wystarczająco zdeterminowany wypadasz i słusznie. Kroczyć Jasną stroną mocy mogą jedynie najwytrwalsi akolici, a jak wszyscy wiemy "ołtarz" niczego tak nie znosi jak letnich wiernych. 

 

Gdy po raz pierwszy zobaczyłem ich stronę, pomyślałem sobie: dobry Boże, teraz mogę umrzeć w spokoju i spełnieniu, znalazłem to czego szukałem (a może to czego szukałem odnalazło mnie, z prowidencją nigdy nic nie wiadomo), czułem się spełniony, czułem, że w moim życiu nadszedł jeden z tych cudownych momentów zdarzających się  zaledwie kilka razy – momentów w których czujesz, że chaotyczna rzeczywistość na krótką chwile krzepnie i składa się w spójną całość, przez kilka sekund skutecznie stawia opór bałaganowi. to co poczułem można nazwać jednym słowem – spełnienie. Znalazłem wreszcie grupę tak dziwaczną, tak groteskową, tak radykalną w swoim szurstwie, tak monumentalną w swoim szaleństwie. Och! to było coś. Jasna strona mocy jest doprawdy szwedzkim stołem dla amatorów czubów. Mówi się, że ostatnie wielkie komplementarne systemy filozoficzne powstawały w wieku dziewiętnastym. Tym, którzy podtrzymują tę kłamliwą opinię, spluwam w twarzy i krzyczę: a widziałeś pan kiedyś Jasną stronę mocy i jej charyzmatycznego duchowego przewodnika Sanjayę?!

  • Lubię to! 1
  • Wow 1
  • Ha Ha 1
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
26 minut temu, witek napisał:

a widziałeś pan kiedyś Jasną stronę mocy i jej charyzmatycznego duchowego przewodnika Sanjayę?!

Odszukałam i widziałam. Pierwsza myśl jaka mi się nasunela, że to sekta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witek
1 minutę temu, Arkina napisał:

Odszukałam i widziałam. Pierwsza myśl jaka mi się nasunela, że to sekta. 

bo to jest sekta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 minutę temu, witek napisał:

bo to jest sekta.

To już straciłam zainteresowanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witek
2 minuty temu, Arkina napisał:

To już straciłam zainteresowanie. 

Twoja strata, Arkino.

 

Zmykam, na dziś niestety koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
26 minut temu, witek napisał:

Zmykam, na dziś niestety koniec!

Co?... Dopiero się rozsiadłam w fotelu.

Pewnie pomidory przywarły i trzeba je przekładać do innego gara, a ten szorować, współczuję.

 

Cd., mam nadzieję, jeszcze przed zimą... Dobrze się to czyta, przypomniały mi się felietony Krzysztofa Vargi, podobnie kwieciste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
2 godziny temu, witek napisał:

Kilka lat temu mój dobry znajomy podsunął mi facebookową stronę jednego ze zgromadzeń pogańskich – nazywają się "Jasna strona mocy". Moderacja regularnie kasuje im konta, więc trzeba być hmm czujnym. Chłopaki z Jasnej strony zawze są dwa kroki przed tobą, zawsze w biegu. Ścigają i uciekają jednocześnie. Generalnie malownicza i odważna z nich hałastra, nieprzymierzając – socialmediowi komandosi. Ma to swoje plusy i minusy. Minusy są takie, że łatwo zgubić swój nowy ulubiony fanpage w gąszczu nieprzydatnych i niechcianych informacji serwowanych nam przez serwis Cuka. Plusem za to jest ostra selekcja fanów. Jeśli nie jesteś wystarczająco zdeterminowany wypadasz i słusznie. Kroczyć Jasną stroną mocy mogą jedynie najwytrwalsi akolici, a jak wszyscy wiemy "ołtarz" niczego tak nie znosi jak letnich wiernych. 

 

Gdy po raz pierwszy zobaczyłem ich stronę, pomyślałem sobie: dobry Boże, teraz mogę umrzeć w spokoju i spełnieniu, znalazłem to czego szukałem (a może to czego szukałem odnalazło mnie, z prowidencją nigdy nic nie wiadomo), czułem się spełniony, czułem, że w moim życiu nadszedł jeden z tych cudownych momentów zdarzających się  zaledwie kilka razy – momentów w których czujesz, że chaotyczna rzeczywistość na krótką chwile krzepnie i składa się w spójną całość, przez kilka sekund skutecznie stawia opór bałaganowi. to co poczułem można nazwać jednym słowem – spełnienie. Znalazłem wreszcie grupę tak dziwaczną, tak groteskową, tak radykalną w swoim szurstwie, tak monumentalną w swoim szaleństwie. Och! to było coś. Jasna strona mocy jest doprawdy szwedzkim stołem dla amatorów czubów. Mówi się, że ostatnie wielkie komplementarne systemy filozoficzne powstawały w wieku dziewiętnastym. Tym, którzy podtrzymują tę kłamliwą opinię, spluwam w twarzy i krzyczę: a widziałeś pan kiedyś Jasną stronę mocy i jej charyzmatycznego duchowego przewodnika Sanjayę?!

Yyy czyżbyś pisał o naszej klice bo szczególnie radykalnym szurstwem przemawiasz do mnie poprzez analogię?

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witek
4 godziny temu, aliada napisał:

Co?... Dopiero się rozsiadłam w fotelu.

Pewnie pomidory przywarły i trzeba je przekładać do innego gara, a ten szorować, współczuję.

 

Cd., mam nadzieję, jeszcze przed zimą... Dobrze się to czyta, przypomniały mi się felietony Krzysztofa Vargi, podobnie kwieciste.

Nie, pomidory mają się dobrze. Nie przywarły. Nie mogę wykluczyć tu wpływu lechickiej opatrzności. Zaryzykowałbym i posunął się nawet do stwierdzenia, że Sanjaya maczał w tym palce, ale to przecież byłoby niesmaczne. 
 

porównywanie mnie do Pana Vargi to zbytek łaski. Ja pisanie uprawiam tylko chałturniczo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witek
2 godziny temu, KapitanJackSparrow napisał:

Yyy czyżbyś pisał o naszej klice bo szczególnie radykalnym szurstwem przemawiasz do mnie poprzez analogię?

Panie Redaktorze, Pan sobie nawet nie wyobraża z czym my tu mamy do czynienia. Ale już jutro rozwinę temat. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
11 godzin temu, witek napisał:

przez kilka sekund skutecznie stawia opór bałaganowi. to co poczułem można nazwać jednym słowem – spełnienie.

Jakbym słyszał dziewczynę. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

I się nigdy niczego nie dowiemy o tych neopoganach, ech! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...