Narzeczony i jego ex

Chyba musze pogadac z kimś z zewnątrz, spojrzenie z odległości osoby trzeciej. Ze swoim narzeczonym jestem juz 8 lat mamy 6 letnie dziecko. Różnie nam sie układa nie powiem zeby to była sielanka... Niestety :( Ale kocham go i staramy sie przezwyciężać nasze problemy. Ostatnio znowu sie pochrzaniło i zaczelam szukać, jak mówią jak chcesz to zawsze znajdziesz... okazało sie ze dawno temu umówił sie za moimi pleacami ze swoją była. Od tamtego czasu co jakis czas piszą ze soba a raczej on proponuje kawe. Moze sie czepiam, moze nic w tym złego ale... Dla niego zostawiłam Wszsytko, nauczyłam sie żyć z tym ze blisko nas jest jego była żona i dwójka dzieci, ze jego dawna "miłość" to najlepsza przyjaciółka- ktora niestety pozniej okazała sie fałszywa żmija- przyjaciółka domu jak sie określała, a po długim czasue okazało sie ze mieszała miedzy nami, ze osoba ktora nas poznała to jego była, mimo to potrafiłam gościć ja u nas w domu itd nawet jak szlam na nocna zmianę. Wiele razy rozmawialiśmy jeszcze na samym początku i kontaktach z byłymi itd. Jej akurat nie znam, na oczy nie wiedziałam, wiem ze była No i cóż, on pisze do niej moze umówimy sie na kawe ona do niego bądź kreatywny, albo to kiedy przyjedziesz... rozmawiałam z Nim wściekły ze sprawdziłam wiadomosci, odpadłam ze gdyby w domu było OK nigdy bym tęgi nie zrobiła. Wiecie ich kontakt jest na prawde sporadyczny, mimo to jakis mnie to nie uspokaja. On tłumaczy ze nie zrobił nic za ci niemoglby mi spojrzeć w oczy ze mnie nie zdradził, czasami wierze, czasami nie moge przełknąć tego ze robił to za moimi plecami pomimo tego ze ja większość byłych jego znam. Z jego ex żona spotykam sie na kawie i nie mamnproblemu ze usiąść pogadac itd... nie wiem ci robic, nie wiem czy wierzyć, jak uspokoić własne mysli.... czy ktokolwiek z Was miał podobna sytuacje? Jak sobie poradziliście? Wiadomosci to jedno sa jeszcze telefony itd... Ehhh brak mi slow... :(

No to zacznij się też umawiać ze swoimi byłymi i będziecie kwita ?, ja wiem, że często kobiety nie mają takiego podejścia do tematu, ale jaki jest sens na siłę prosić o miłość i zainteresowanie z jego strony?