Najlepsze filmy Sci-Fi

Oczywiście "Odyseja kosmiczna" Kubricka, "Blade Runner", ale co do osiągnięć Tarkowskiego można już dyskutować. "Matrix" to też pozycja mocno dyskusyjna.
Jakieś propozycje?

Nie jestem, aż tak wielkim fanem tego gatunku, ale jeden z moich ulubionych to: Pojutrze / The Day After Tomorrow (2004)

Terrminator. Uwielbiam dwójkę. Widziałem więcej razy niż Kevina.

Ghost in the shell, Blade runner 2049, Predator, Pamięć absolutna z Arnoldem. Lubię sci fi. 

"Piąty element'-Fr./USA 1997

"Immortal-Kobieta pułapka"-2004

"Gwiezdne wrota"-Fr./USA 1994

"Blade Runner" a właściwie oba bladerunnery, "Interstellar", "Arrival", "Moon", "Gattaca", "Sunshine", nasz polski "O-bi o-ba: koniec cywilizacji"... i część filmów na bazie opowiadań K.Dicka: "Total Recal", "Screamers" czy "Impostor". Dorzuciłbym do tego koniecznie też jeden serial: "The Expanse". W temacie prawdziwego sci-fi nie ma równych.

Właśnie oglądam starą Planetę małp. Też ma klimat.

O tak, dobre sci-fi zawsze na propsie. Wymienione powyżej są w większości rewelacyjne, a do tego zacnego grona dorzucę Moon – dość oszczędny w formie, spokojny film robiący to, co każde porządne sci-fi robić powinno. Polecam.

Martix, ale jedynka, Łowca Androidów i większośc ekranizacji Dicka, Godzilla, ale ta japońska.  Pierwsze części Resident Evil i japońskie residenty.

Ghost in the shell był niezły, Pamięć absolutna ze szwarcenpałą, Predator, Łowca androidów (ten drugi)., Terminator. Sporo tego.

Edit: Ach, zapomniałem, że już dodałem podobnego posta kiedyś.

Mój własny wróg (1985) 

Dnia 10.04.2019 o 15:28, Tomasz napisał:

Mój własny wróg (1985) 

Jest OK...

Ikaria XB1 wg. Obloku Magellana Lema.

Przekladaniec wg. wyzej wymienionego.

Obcy, predator, ukryty wymiar, mucha, coś, dystrykt 9, efekt motyla, logan, equilibrium