Samotna Napisano 25 Września 2018 Chciałabym się wyżalić. Moje życie nie ma sensu. Codziennie kładę się spać i wstaje bez nadziei na jakąkolwiek poprawę. Noce głównie przepłakuje. Praca nie przynosi mi satysfakcji, chodzę tam właściwie tylko żeby zabić czas i zarobić na utrzymanie się. Nie mam żadnych pasji i zainteresowań ale też nie mam na nie siły. Codziennie zastanawiam się jaki jest sens życia i po co to wszystko? Nic mnie nie cieszy. Gdy wstaję chce aby dzien jak najszybciej się skonczył a gdy kładę się spac chce się już obudzić bo noce są najgorsze. Mam ochotę tylko spać. Nie mam znajomych bo nie rozumieli mojego braku chęci na wyjścia na miasto i przestali dzwonić. Nikogo nie obchodzę, z rodzina utrzymuje słaby kontakt. Rok temu rzucił mnie chłopak i od tego się zaczęło, straciłam miłośc mojego życia. Z dnia na dzień nikt nie interesował się moim życiem, samopoczuciem, nikt do mnie nie dzownił ani nie pisał. Czuje okropną samotność. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Nie jestem nikomu potrzebna. Nie potrafię otworzyc się na nikogo innego. Czy mam depresję? Co powinnam zrobić? Nie wiem co się ze mna stało, jeszce kilka lat temu miałam wszystko, studia, chłopaka, przyjaciół i szczeście, a teraz jestem całkiem sama. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
luna Napisano 8 Października 2018 Nikt nie jest samotny , każdy ma kogoś bliskiego a nade wszystko jest ktoś , kto ciebie bardzo kocha i co rano czeka na kilka twoich czułych słów . To Najświętsza Niepokalana Maryja , która ciebie bardzo kocha i pragnie obdarować cię swą białą miłością . Kto przyjmie Jej miłość szybko poczuje się szczęśliwą . Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tomasz 397 Napisano 8 Października 2018 59 minut temu, luna napisał: To Najświętsza Niepokalana Maryja , która ciebie bardzo kocha i pragnie obdarować cię swą białą miłością A zrobić jajecznicę potrafi? 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olus 545 Napisano 9 Października 2018 (edytowany) Luna, weź Ty się trzepnij... A może tak Bóg Ojciec i Pan Jezus? Ty weź się sama ogarnij i potem dawaj rady. Edytowano 9 Października 2018 przez Olo 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saratsi 27 Napisano 9 Października 2018 W dniu 25.09.2018 o 13:30, Samotna napisał: Czy mam depresję? Co powinnam zrobić? Możliwe. Często każdego z nas nachodzi taki czas, kiedy wszystko przestaje dostarczać nam przyjemności, a każde kolejne wyjście z łóżka wiąże się z uczuciem nieprzyjemności. Czasami wystarczy odnaleźć w życiu coś, co rozbudzi poprzednie pasje i nada jemu sens, a czasami ten stan wiąże się z czymś więcej i wtedy wskazane jest podjęcie leczenia. Może warto udać się do lekarza rodzinnego po skierowanie i pójść na wizytę do psychologa? 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mikołaj Napisano 17 Października 2018 Czy ty saratsi nie masz nic do zaoferowania innym w problemach tylko chłodny realizm i wizyty u psychologa ? Takie odpowiedzi to oni znają bez twego pisania. A tak trochę wysiłku w kierunku jakiejś nadziei , to nie stać ciebie ? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saratsi 27 Napisano 19 Października 2018 W dniu 17.10.2018 o 18:03, mikołaj napisał: A tak trochę wysiłku w kierunku jakiejś nadziei , to nie stać ciebie ? Oh, jaka to ironia, że Ty zamiast włożyć odrobinę wysiłku, aby odpowiedzieć autorce tematu postanowiłeś mnie tutaj napiętnować. ;) Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zraniona Napisano 15 Stycznia 2020 Jestem wykorzystana w perfidny,chamski,bezczelny sposob ktoś przy pomocy swoich znajomych zniszczyl mi zycie i sprawil że mam chec się zabic nie mam ochoty dluzej ani cierpiec ani sluchac jak inni smieja się za moimi plecami mam nerwice,depresje i mysli samobojcze mam dosyc takiego beznadziejnego zycia ciagle kłody pod nogi wiecznie dopierdalanie każdy udaje miłego a za plecami wykorzystuje i niszczy.Zaluje że nie posluchalam zyczliwych mi osób zeby nie ufac nieodpowiednim osobom ale teraz juz za późno.Źli ludzie niszcza innych dla wlasnej satysfakcji,chorej zemsty,dowartosciowuja sie kosztem innych oby kiedys i ich spotkala za to zasluzona kara Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
EmPatyk Napisano 15 Stycznia 2020 Nie zabijaj się. Za jakiś czas negatywne emocje opadną i będzie lżej. Ludzie to qrwy (niektórzy) i trzeba uważać. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Cooliberek 352 Napisano 15 Stycznia 2020 1 godzinę temu, Zraniona napisał: Jestem wykorzystana w perfidny,chamski,bezczelny sposob ktoś przy pomocy swoich znajomych zniszczyl mi zycie i sprawil że mam chec się zabic nie mam ochoty dluzej ani cierpiec ani sluchac jak inni smieja się za moimi plecami mam nerwice,depresje i mysli samobojcze mam dosyc takiego beznadziejnego zycia ciagle kłody pod nogi wiecznie dopierdalanie każdy udaje miłego a za plecami wykorzystuje i niszczy.Zaluje że nie posluchalam zyczliwych mi osób zeby nie ufac nieodpowiednim osobom ale teraz juz za późno.Źli ludzie niszcza innych dla wlasnej satysfakcji,chorej zemsty,dowartosciowuja sie kosztem innych oby kiedys i ich spotkala za to zasluzona kara Nie możesz tak się załamywać Ja sama bylam w takiej sytuacji jak TY, też poznałam ludzi ktorzy za moimi plecami obgadywali, gnębili, nawet już nie powiem gdzie ostatnio i przez takie traktowanie mnie przez dluzszy czas np. w pracy bo byly tez takie przypadki znalazlam się w szpitalu nie Psychiatrycznym lecz jesazcze w gorszym stanie, do konca życia już będę taką jaka od kilku miesięcy jestem Zdrowia mi to nie przywroci jakbym caly czas o tym myślała albo mścila się na oprawcach Zyczę Ci dużo zdrowka i więcej wiary w siebie Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
example123 373 Napisano 15 Stycznia 2020 Postaraj się nie patrzeć na innych- co myślą i robią. Nikt za Ciebie nie przeżyje życia i nikomu nic do tego.To Twoje życie! Bądź swoim najlepszym przyjacielem. Pomyśl co byś poradziła swojemu najlepszemu przyjacielowi w takiej sytuacji? i zrób to dla siebie. Jak miałam ogromną depresję i chodzilam na terapię tak mi podpowiedział terapeuta i od tego momentu zawsze traktuję siebie jak swojego najlepszego przyjaciela, naprawdę pomaga. Trzymaj się i pamiętaj po burzy zawsze przychodzi słońce! Powodzenia w podnoszeniu swojej wartości, uwierz w siebie proszę.? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WtomiGraj 161 Napisano 15 Stycznia 2020 Dnia 25.09.2018 o 13:30, Samotna napisał: Codziennie zastanawiam się jaki jest sens życia i po co to wszystko? Chyba większość ludzi się nad tym zastanawia, od momentu kiedy osiągnie pewną dojrzałość życiową. Nie jesteś odosobniona. 28 minut temu, example123 napisał: Jak miałam ogromną depresję i chodzilam na terapię tak mi podpowiedział terapeuta i od tego momentu zawsze traktuję siebie jak swojego najlepszego przyjaciela, naprawdę pomaga. Jaką metodą była ta terapia, możesz opisać. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
example123 373 Napisano 15 Stycznia 2020 @WtomiGraj to za dużo pisania. Nie opiszę wszystkich sesji ale to sobie bardzo wzięłam do serca i pomaga mi zawsze. Metodą? co masz na myśli? np behawioralno-poznawcza? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WtomiGraj 161 Napisano 15 Stycznia 2020 4 minuty temu, example123 napisał: np behawioralno-poznawcza? Tak dokładnie, o to chodzi. Nie potrzeba mi szczegółów. Czytałam, że najczęściej stosowana metoda to metoda psychologii dynamicznej. Dlaczego tę właśnie metodę wybrałaś i czy próbowałaś inną? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hagne 44 Napisano 16 Stycznia 2020 (edytowany) Cześć:) Gdy zaczęłam czytać Twój post,pomyślałam,że cierpisz na depresję. Pomyślałaś o medytacji uważności? Skupianiu się na tym co jest tutaj i teraz, zamiast na krążących po głowie negatywnym myśleniu. Umiejętności otwarcia się na słyszenie, smak, dotyk? Z czasem zauważysz poprawę i jak cieszy robienie drobnych czynności w ciągu dnia, albo trwanie w ciszy. Nastrój też się poprawia i pogodniej zaczniesz podchodzić do ludzi i będziesz dla siebie dobra. Możliwe, że nadal nie będziesz miała ochoty na balangi i picie piwa po pubach ze znajomymi, ale może zaczną Cię interesować inne przyjemności. W życiu jest ich bardzo dużo. A praca/ja to nazywam aktywnością, jaka by ona nie była, jeśli podejdziesz do niej bez oporu, nie będzie dla Ciebie ciężarem, bo zwyczajnie nie będziesz o tym tyle rozmyślać. PS. Miłością Twojego życia jesteś Ty sama. Wychowujemy się w społeczeństwie, gdzie wmawia nam się, że jesteśmy kochani tylko wtedy, gdy ktoś nas pragnie, potrzebuje,zauważa, to wtedy czujemy chwilę spełnienia, a jak ta sama osoba nas opuszcza i zostajemy sami, to już nie jesteśmy, bo przecież jak ta osoba nas nie chciała, to pewnie jesteśmy nic nie warci. Ale to nie prawda. Pranie mózgu. Nie myśl o tym co myślą o Tb inni ludzie, o tym czy Cb chcą, albo nie...i tak w większości ludzie są zagubieni i kierują się w swoim życiu swoimi chciejstwami. Pozdrawiam i życzę Ci dużo dobrego.:* Edytowano 16 Stycznia 2020 przez hagne Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
example123 373 Napisano 19 Stycznia 2020 Dnia 15.01.2020 o 22:48, WtomiGraj napisał: Tak dokładnie, o to chodzi. Nie potrzeba mi szczegółów. Czytałam, że najczęściej stosowana metoda to metoda psychologii dynamicznej. Dlaczego tę właśnie metodę wybrałaś i czy próbowałaś inną? Ta była odpowiednia do "choroby", trzeba było "dokopać się" dlaczego tak bardzo zmieniało mi się życie a wszystko zaczęło się po wypadku samochodowym. Tak na mnie to wpłynęło, że odizolowałam się całkiem. Dlatego ta akurat była dla mnie najlepsza. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gugu77 18 Napisano 6 Kwietnia 2021 Od 7 pietra wzwyz jest gwarancja zakonczenia egzystencji. Po co sie meczyc? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach