Młodzi ludzie nie chcą pracować za najniższą krajową

Nie chcą nadgodzin, na rozmowie rekrutacyjnej stawiają wymagania i nie godzą się na pracę za najniższą krajową — młodzi pracownicy różnią się w podejściu do pracy od swoich rodziców. I nazywani są roszczeniowymi. Czy słusznie?

najniższa krajowa...jeszcze z nadgodzinami...ciekawe dlaczego ludzie mówią 'nie'

1 godzinę temu, Beti napisał:

Czy słusznie?

Tak.  Po to się pracuje by mieć forsę. 

Niestety ludzi nie uczy się po, co jest praca i, co to jest praca. A później padają odpowiedzi, że dla forsy.

Większość, o zgrozo nie rozumie, że praca nie jest z powodu forsy.

Wpojony w IX wieku kult pracy przez Kościół Katolicki i Prawosławny zanika. Obecne społeczeństwo niekiedy nawet nie zdaje sobie sprawy, że nie wszystko za, co dostaje się pieniądze można nazwać pracą.

Socjalizm i marksizm sprał mózgi doszczętnie.

Oczywiście, że w większości są roszczeniowi. Nadgodziny są płatne i warto z nich korzystać chociażby aby zdobyć doświadczenie.

Jak miło czytać kogoś, kto rozumnie pojmuje pracę jako wartość samą w sobie.

Qad, wielki cmok w czółko za Twoją nieustającą staroświeckość ? ...bez wnikania w marksizmy i socrealizmy, of course.

1 godzinę temu, Alma napisał:

Jak miło czytać kogoś, kto rozumnie pojmuje pracę jako wartość samą w sobie.

Qad, wielki cmok w czółko za Twoją nieustającą staroświeckość ? ...bez wnikania w marksizmy i socrealizmy, of course.

Nic takiego nie napisałem, a to że nie rozumiesz o czym mowa nie jest moim problemem.

Ciężko się utrzymać za najniższą krajową, więc w ogóle się nie dziwię, że nikt nie chce pracować. Płatne nadgodziny brzmią fajnie do momentu, kiedy ciągle cię nie ma w domu, bo pracujesz 200 h albo wiecej, żeby stać cię było na opłaty za mieszkanie, paliwo i jedzenie. Chyba logiczne, że lepiej przepracować etat w innej firmie, za większe pieniądze jeśli ktoś ma taką możliwość. Może i część młodych ludzi jest roszczeniowa, bo do mnie na rozmowy też przychodzą osoby, które dopiero zaczynają i liczą, że dostaną 3000 na rękę. Większość jednak chce żyć normalnie, a to nie jest nic złego. Biorąc pod uwagę fakt, że wszystko teraz znowu drożeje za takie wynagrodzenie jednak ciężko jest się utrzymać...