Skocz do zawartości


gość

Młoda mężatka i kochanek

Polecane posty

gość

Jestem 24 letnią kobietą, od miesiąca po ślubie. Nie wiem nawet jak opisać swoją sytuację, może zacznę od tego, że już od dawna miałam myśli jakby to było z innym mężczyzną, czy nie za młodo decyduje się na zawarcie związku małżeńskiego? Mój mąż jest dobrym człowiekiem, uczynnym, pomocnym nawet jeżeli coś jest nie tak, zaraz po zwróceniu przeze mnie uwagi próbuje to zmienić i się poprawia. Jesteśmy w związku od prawie 5lat, od około 2 lat prawie w ogóle nie uprawiamy seksu, dlaczego? Przeważnie ja nie mam ochoty, mam wrażenie, że seks z nim mnie nie kręci, o to są bardzo częste awantury. Poznałam mężczyznę, starszego ode mnie, ma 30lat. Zaczęło się niewinnym flirtem, komplementy z jego strony, zawsze jest bardzo pomocny, przyjazny, rozsądny, dojrzały. Pewnego wieczoru po imprezie grupowej zostaliśmy we dwójkę świetnie się bawiliśmy, śmialiśmy, dawno tak dobrze nie czułam się w czyimś towarzystwie, no i skończyliśmy u niego w domu. Cała sytuacja miała miejsce tydzień przed ślubem, zaraz po ślubie - bodajże 3 dni - znów się z nim spotkałam, doszło jeszcze do paru spotkań na jednym z nich powiedział mi że bardzo lubi spędzać ze mną czas i że było mu przykro gdy na początku odmowilam spotkania. Przy kolejnym już razie gdy rano się rozchodzilismy do domów powiedział mi że ma wyrzuty sumienia i wie że ktoś będzie cierpieć w tej sytuacji, najgorsze że zaczęłam do niego coś czuć, on mi już mówił że póki nie ułoży swojego życia pod względem zawodowym nie chce angażować się w nic poważnego, że jeżeli chce się nawet rozstać z mężem to mam nie zważać na niego,ale kto wie może kiedyś coś z tego będzie i od tamtej pory ucichł, przestał się odzywać na około 3tyg , 2 dni temu byliśmy oboje umowieni ze wspólnym znajomym na piwo, zaproponowałam że zanim spotkamy się z tym znajomym może wpaść do mnie na parę drinków, zgodził się , do niczego nie doszło, miło spędziliśmy czas na rozmowie aczkolwiek było czuć napięcie między nami, gdy już wychodziliśmy zapomniał ode mnie kluczy po które wrócił następnego dnia i wtedy znów do czegoś między nami doszło ale nie rozmawialiśmy o tym, o żadnych wyrzutach, o mężu, zachowywaliśmy się jakby to było naturalne po czym po prostu się rozeszliśmy każde w swoją stronę. Wiem, że pewnie w tym momencie dostanę wiele uwag na temat tego jak okropną osobą jestem, nie wiem czy ze mną jest coś nie tak, co mam w ogóle robić w tej sytuacji? Czuje że wykorzystuje męża przy którym jest mi po prostu wygodnie , ale z drugiej strony spędziłam z nim tyle lat razem, naprawdę go kocham na swój sposób, ale mężczyzna którego poznałam wywrócił mi życie do góry nogami i do tego tak naprawdę nadal nie wiem co on do końca o tym wszystkim myśli i co ja mam o tym myśleć, czy da się po prostu przestać kogoś kochac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
RagnarLodbrock
13 godzin temu, Gość gość napisał:

Jestem 24 letnią kobietą, od miesiąca po ślubie. Nie wiem nawet jak opisać swoją sytuację, może zacznę od tego, że już od dawna miałam myśli jakby to było z innym mężczyzną, czy nie za młodo decyduje się na zawarcie związku małżeńskiego? Mój mąż jest dobrym człowiekiem, uczynnym, pomocnym nawet jeżeli coś jest nie tak, zaraz po zwróceniu przeze mnie uwagi próbuje to zmienić i się poprawia. Jesteśmy w związku od prawie 5lat, od około 2 lat prawie w ogóle nie uprawiamy seksu, dlaczego? Przeważnie ja nie mam ochoty, mam wrażenie, że seks z nim mnie nie kręci, o to są bardzo częste awantury. Poznałam mężczyznę, starszego ode mnie, ma 30lat. Zaczęło się niewinnym flirtem, komplementy z jego strony, zawsze jest bardzo pomocny, przyjazny, rozsądny, dojrzały. Pewnego wieczoru po imprezie grupowej zostaliśmy we dwójkę świetnie się bawiliśmy, śmialiśmy, dawno tak dobrze nie czułam się w czyimś towarzystwie, no i skończyliśmy u niego w domu. Cała sytuacja miała miejsce tydzień przed ślubem, zaraz po ślubie - bodajże 3 dni - znów się z nim spotkałam, doszło jeszcze do paru spotkań na jednym z nich powiedział mi że bardzo lubi spędzać ze mną czas i że było mu przykro gdy na początku odmowilam spotkania. Przy kolejnym już razie gdy rano się rozchodzilismy do domów powiedział mi że ma wyrzuty sumienia i wie że ktoś będzie cierpieć w tej sytuacji, najgorsze że zaczęłam do niego coś czuć, on mi już mówił że póki nie ułoży swojego życia pod względem zawodowym nie chce angażować się w nic poważnego, że jeżeli chce się nawet rozstać z mężem to mam nie zważać na niego,ale kto wie może kiedyś coś z tego będzie i od tamtej pory ucichł, przestał się odzywać na około 3tyg , 2 dni temu byliśmy oboje umowieni ze wspólnym znajomym na piwo, zaproponowałam że zanim spotkamy się z tym znajomym może wpaść do mnie na parę drinków, zgodził się , do niczego nie doszło, miło spędziliśmy czas na rozmowie aczkolwiek było czuć napięcie między nami, gdy już wychodziliśmy zapomniał ode mnie kluczy po które wrócił następnego dnia i wtedy znów do czegoś między nami doszło ale nie rozmawialiśmy o tym, o żadnych wyrzutach, o mężu, zachowywaliśmy się jakby to było naturalne po czym po prostu się rozeszliśmy każde w swoją stronę. Wiem, że pewnie w tym momencie dostanę wiele uwag na temat tego jak okropną osobą jestem, nie wiem czy ze mną jest coś nie tak, co mam w ogóle robić w tej sytuacji? Czuje że wykorzystuje męża przy którym jest mi po prostu wygodnie , ale z drugiej strony spędziłam z nim tyle lat razem, naprawdę go kocham na swój sposób, ale mężczyzna którego poznałam wywrócił mi życie do góry nogami i do tego tak naprawdę nadal nie wiem co on do końca o tym wszystkim myśli i co ja mam o tym myśleć, czy da się po prostu przestać kogoś kochac?

Nie ma co Cię oceniać. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień. Poza tym nikt pewnie nie ma zamiaru być obrońcą moralności. Prawda jest taka, że pewnie męża już nie kochasz, a ten 30 latek znalazł sobie osobę do szybkiego seksu i tyle. Tak mu jest wygodnie. Pójdzie, bzyknie i bez zobowiązań wróci do domu. Żyć nie umierać. Bez troski, bez zobowiązań. A tłumaczenie, że nie chce niczego, bo ma zawodowo nie poukładane? Standard jakich wiele :). Pozdrawiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnaleziona na Schio

Picie alkoholu we własnym domu ze znajomym ? to już czerwony sygnał ostrzegawczy , że źle się dzieje co wielu młodych nawet nie zauważa . A jeżeli do czegoś tam jeszcze dochodzi to już manowce .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 520
    • Postów
      249 237
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      808
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    zyebanna
    Najnowszy użytkownik
    zyebanna
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Monika
    • Monika
      ...a może po prostu mój brak inteligencji kontra Twoja bardzo duża. Dlatego mogło to zadziałać i zadziałało, tylko w jedną stronę.
    • Monika
      Coś z Nomadą mnie łączy...nie widzę złośliwości, niemiłych aluzji docierają one do mnie dopiero po czasie. Tak samo jak wzmianka o szczerości, że o szczerości to nie do mnie. Cóż masz prawo do własnej opinii, masz prawo być zgorzkniały i nie widzieć np, szczerego zachwytu. Dokładnie jak ja jestem ślepa (jak to nazwałeś) na zło,  to Ty chyba na dobro. Może to chodziło właśnie o to przeciwieństwo i ono było tym co tak bardzo przyciągało. Teraz już wiem.
    • Monika
      Nie wierzę!😦 Doczekałam momentu, w którym śmiejesz się do łez, z czyjegoś wpisu, zamiast jak to zawsze sam ze swojego😜
    • Celestia
      Wokalistka przyznaje, że ta piosenka to refleksja nad momentem,w którym zdecydowała się  zrezygnować z alkoholu. Cała płyta Stereo Mind Game mnie zachwyca.   Daughter - Party   „
    • Gretta
      No to, to co ja pisałam. Gotuj jednego dnia, jedz następnego.  Choć nie wszystko tak można, bo nie smakuje.   Pozdrawiam Monika  :)
    • KapitanJackSparrow
      🤣
    • Celestia
      Piękny tekst piosenki na podstawie  bardzo osobistego wiersza  napisanego dla żony przez Andrzeja Kuryło Skaldowie - Dopóki jesteś
    • Celestia
      Philips Collins wychodząc ze studia (nie pamiętam czy było to w Nowym Jorku czy w Waszyngtonie ale nie ma to znaczenia)został zaczepiony przez kobietę koczującą  na ulicy z dwójką dzieci. Nie zatrzymał się ale po chwili zawrócił i udzielił Jej wsparcia finansowego.Postanowił napisać piosenkę o tym ilu z nas udaje że nie dostrzega problemu bezdomności.   Phil Collins - Another Day in Paradise
    • Monika
      W duszy mi gra, między wszystkim co powyższe       ...a to i tak tylko kropelka w oceanie. ❤️
    • Monika
      Nie wiem, jeszcze nie postanowiłam.   Nie chcę żadnej szczerości!!!   Z tego nic nie rozumiem, to dobrze, że nie do mnie, ale ja myślę, że wszyscy niedługo wrócą. Spokojnie. 😘😘😘  
    • Celestia
      Ok😀nie jesteś  ciekaw, zatem bez zbędnych słów…       Jim Peterik, klawiszowiec grupy SURVIVOR wspomina-„Któregoś dnia wróciłem do domu, wcisnąłem na telefonie klawisz PLAY i usłyszałem: *Yo Jim, tu Sylvester Stallone, zadzwoń do mnie*. Pomyślałem, że znajomi zrobili mi niezły numer. Ale okazało się, że nie.Stallone chciał żebyśmy napisali dla niego piosenkę do  filmu” . Oto i ona   Survivor - Eye of the Tiger    
    • Miły gość
      Niewidzialny 
    • Gość w kość
      hmm, coś w tym jest,   tylko czasem mam wrażenie, że nie jest to odbierane jako nienachalność, tylko brak zainteresowania,   a ja przecież jestem od słuchania, czytania itp.😜   poczytałem, posłuchajmy więc... ta piosenka Lennona i McCartneya (a jakżeby inaczej🤷‍♂️) stała się znakiem rozpoznawczym Joe Cockera po tym, jak wykonał ją na Woodstock w 1969 roku, została wykorzystana w czołówce popularnego serialu Cudowne Lata, tak powinno się coverować😎
    • Dana
      Niknienie 
    • Gość w kość
      od kiedy?🧐 więc może jednak powinnaś?🤔     generalnie najlepiej postawić na szczerość, to taka oczywista oczywistość, ale czasem o tym zapominam...🙂   muszę chyba dodać, że o szczerości to nie do Ciebie, to tylko takie moje małe prywatne spostrzeżenie po dzisiejszym dniu,  
    • Gość w kość
      ufff, dobrze, że jesteś! biedna Nomada,
    • ezdra
      Kopernik
    • Monika
      Właśnie o to chodzi i choćby tylko tu, tu, ale już jest gdzieś w naszej części życia weselej. I dodam, że przed chwilą uświadomiłam sobie, że słowo "polazły", które Tobie wydało się lekceważące, funkcjonuje w moim codziennym słowniku....bo właśnie przed chwilą polazłam do sklepu na darmo (nie było tego po co poszłam) Co więcej z moją realną psiapsi potrafimy zwracać się do siebie pieszczotliwie słowami "O Ty pindo"😉 i jest to używane w momencie żartobliwej złości🙂 Trzeba sobie te trudne życie rozweselać, choć czasem i przez łzy, ciężkie sytuacje, nieżyczliwe osoby. Słoneczko zawsze w końcu wraca😊
    • Monika
      Obronię Nomadę, bo pytanie Patyka brzmiało :co widzi oczyma wyobraźni... Dlaczego miałaby nie widzieć tam tylko rzeczy pięknych? Nie jest ślepa, po prostu sposób w jaki patrzy na życie jest prawidłowy. trzeba widzieć dobro, wyłuskiwać je wszędzie gdzie się da. Po to tu jesteśmy.
    • la primavera
      Zainteresowawał 🙂 Właśnie sprawdzam że  bardzo ciekawy reżyser za tym stoi.  Zapisuje na listę do obejrzenia i dziękuję za polecenie 
    • Monika
      Ach, i...     Cudnego dnia🙃🥰
    • Monika
      Cześć Prawdziwy Ty😊 Oczywiście, że nie odpowiadasz za wydumaną ( kocham to słowo, każdy inny napisałby "wymyśloną") wersję, ponieważ istnieje ona tylko w mojej głowie. Wprawdzie jest bazowana na Prawdziwym Tobie, więc mógłbyś ewentualnie rościć sobie prawa... No, ale jako, że wyraziłeś się jasno na piśmie, że nie odpowiadasz za wydumaną (❤️) wersję, należy ona tylko do mnie🙃 ...(i dobrze, hi,hi🤗). Mogę ją sobie sama dowolnie adaptować.😉   Co do mojego podziału prawdziwego Ciebie na wersje starszą i młodszą, to uważam, że powinieneś zrobić z nią rozdzielność nicku. Twoja starsza wersja dużo traci na tym co młodsza nawywija.😉 Jednak prawdziwy Ty, należysz wyłącznie do siebie ( ja nie mam tu żadnych praw), więc jest to tylko moja jedynie nic nie znacząca opinia.😊   Nie muszę chyba dodawać, że wszystkie moje wypowiedzi mają charakter humorystyczny i że... fantazja, jest od tego, by... ...zatracić się w niej na całego?😉              
    • Celestia
      W rzeczywistości utwór "Józek, nie daruję ci tej nocy" był protest songiem skierowanym przeciwko Wojciechowi Jaruzelskiemu. To właśnie generałowi artystka nie potrafiła darować nocy. Mowa tu oczywiście o wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku. „Kiedy pisałam ten tekst, Polska była innym krajem. Tak naprawdę ten tytuł powinien brzmieć: >>Wojtek, nie daruję Ci tej nocy<<., ale w tamtych czasach nie wolno było pisać tego, co się chciało, tylko trzeba było przemycać pewne treści na niektórych koncertach publiczność podmieniała imię Józek, na Wojtek po koncercie w Warszawie dostaliśmy pismo, w którym przeczytaliśmy, że w Warszawie przez dwa lata nie możemy koncertować".
    • KapitanJackSparrow
      Ale Kaszeba to chyba najtrudniejsza gwara
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...