Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Justyna

Maminsynek - jak to zmienić?

Polecane posty

Justyna

Mój przyszły mąż to okropny maminsynek!! Dobra, przyznam szczerze, wiedziałam w co się pakuje, ale miałam nadzieje że po ślubie się zmieni...no cóż, ale byłam naiwna.
Poznaliśmy się na studiach, kiedy już traciłam nadzieję na spotkanie miłości życia. Wszystko było pięknie dopóki nie zaczęliśmy spędzać razem każdej wolnej chwili. Wtedy zauważyłam, że jego mamusia dzwoni co chwile...i rozmawiają nie prze kilka minut, ale nawet godzinę! Ona nie wyobrażała sobie dnia bez co najmniej 4 telefonów! Musiała wiedzieć wszystko, gdzie jest, co robi, nawet co jadł na śniadanie!! Dobra, na początku pomyślałam że to super ze mają taki świetny kontakt, zwłaszcza że Marek wychował się bez ojca….ale ona chciała kontrolować każdy aspekt jego życia! W końcu przyszedł czas na nasze pierwsze spotkanie i o dziwo – polubiłyśmy się! Teraz wspaniała teściowa dzwoniła już nie tylko do synka, ale i do mnie. Znosiłam to dzielnie kilka lat, zamieszkaliśmy razem i planowaliśmy ślub. I tu kolejny problem – teściowa chciała kontrolować całę wydarzenie, musilismy na bieżąco informować ją o każdej decyzji...problem dobrze znany. Rozmawiałam o tym wielokrotnie z przyszłym mężem, wie że mnie to denerwuje, ale nie potrafi postawić się mamie. Zawsze jest tak samo, ustalamy jedno, potem mama dzwoni i nagle zmienia zdanie! Już nie raz mieliśmy o to awanture i przyznawał mi racje, ale mówi jedno a robi drugie. Zawsze musi być tak jak chce ona, a przecież to ja powinnam mieć więcej do powiedzenia!! Musze coś zrobić, ślub coraz bliżej i przecież nie zostawię Marka bo rządzi nim toksyczna matka. Tak poza tym to super facet...inaczej dawno bym uciekła. Dodam też, że nie raz mieliśmy jakieś plany ustalone od dawna, ale Marek dostawał telefon od mamusi i musiał do niej jechać...100km, nieraz przez jakieś błahe powody. Nie wiem, może ona jest zazdrosna, że jej syn nie ma dla niej tyle czasu co dawniej? Ale przecież nie możemy tak żyć...co będzie za kilka lat kiedy będziemy mieli dzieci? Pewnie to ona będzie chciała je wychowywać! Boje się, że gdy jej sie otwarcie postawimy to zmieni nasze życie w piekło i mój mąż będzie nieszczęśliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Olus

Postaw sprawę na ostrzu noża mama lub Ty i już:P

Co to za mąż co mama mu piekło obi?

Ogarnijcie się wy  razem o.O

 

latest?cb=20180418192911

Edytowano przez Olo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...