Skocz do zawartości


Layne

Ludzie

Polecane posty

Layne

Jak wyglądają wasze stosunki z ludźmi? Te bliższe i dalsze relacje? 

Pytam, bo moje w ciągu ostatnich kilku lat stają się coraz gorsze. Po jakimś czasie obcowania z nimi mam potrzebę bycia samemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


kawaixanax

Myślę że to zależy w dużej mierzę od tego o jakich ludziach mowa. Z moimi znajomymi i przyjaciółmi wręcz łaknę kontaktu, podobnie z płcią piękną. Lubie gdy coś się dzieję, wtedy się ożywiam i wchodzę na odpowiednie obroty. Jeśli mowa o ludziach np. z pracy to już gorzej, ale przywdziewam maskę sztucznej grzeczności i staram się jakoś ich tolerować. Nie mam też problemu z tym co kto o mnie mówi, kwestia charyzmy, dystansu i odpowiednio poukładanych klocków w głowię. No a w momentach gdy chce osiągnąć jakąś korzyść, w grę wchodzą jakieś podstawowe techniki manipulacji jak np. rozmowa o tym co kogo interesuję na start, powtarzanie niektórych słów rozmówcy, rozmowa o nim samym i przejście do meritum -> Polecam szczególnie w relacjach które są z góry narzucone, nieco to ułatwia życie. Jeśli chodzi o zwykłych śmiertelników, tak zwanych "randomów", głównie zależy od nastroju. A jeśli chodzi o samotność, to moim zdaniem jest przereklamowana. Wiem co mówię, jakiś czas temu zmagałem się z traumą i notorycznie zalegałem w domu, generalnie to jest beznadziejna i nie polecam... Lepiej być głównym aktorem w przedstawieniu, niż czekać aż sprawy ruszą naprzód same. Takie moje zdanie. Na każdy pojedynczy ruch jednostki reaguję plastycznie cały Wszechświat, no ale pewnie to już wiecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Tyle, że mnie ludzie drażnią. Nie przepadam za manipulacją @kawaixanaxU mnie zależy od dnia. Czasami jestem pozytywnie nastawiony, mam luźne podejście, dobry kontakt, a czasami ich nie znoszę, denerwują mnie. Wiem, że mój brak asertywności sprawia, że czasem mi się nie układa z ludźmi. Są dni , że mam silną potrzebę się z kimś spotkać, a jak już tam jestem, to chcę się ulotnić jak najprędzej. Lubię samotność i nie uważam, że jest przereklamowana, bo nie jest powszechnie rozchwytywana. 

Jakieś sposoby na ćwiczenie asertywności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania

Dość zdystansowane. Ludzie pojawiają się w życiu i znikają, więc staram się do nich nie przywiązywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
10 godzin temu, LayneStaley napisał:

Jak wyglądają wasze stosunki z ludźmi? Te bliższe i dalsze relacje? 

Wszystko zależy od tego z kim mam do czynienia. Jak ludzie są ok to chętnie się z nimi spotykam, ogólnie lubię ludzi, ale jak ktoś mi mocno naciśnie na odciski, to później jest ciężko wrócić do normalnej relacji.
Mam sprawdzone grono znajomych i z nimi najczęściej obcuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawendowa

Mam dwóch przyjaciół i kilka kolezanek. Moje relacje z ludźmi są bardzo zdysansowane. Większość doby spędzam w pracy, nie jestem typem osoby, która idzie do kawiarni pogadać o pierdołach. Niechętnie też  wpuszczam kogos do swojego życia.  

Większość relacji jakie zawieram to biznesowe znajomości, z których czerpie się obustronne korzyści.  

Do niedawna moje małżeństwo było główną relacją, w którą się angażowałam. Teraz sytuacja troche się zmieniła, więc chętniej realizuje się naukowo. Sprawia mi to frajde bo wymieniam się swoją wiedzą z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Dzięki za odpowiedzi. Też nie przepadam za rozmowami o pierdołach. Potrafię to robić, ale bardzo szybko się męczę i chcę zniknąć.  Przyszedł mi do głowy cytat: "mogę poruszyć was na kilka chwil, tylko zrozumcie , kiedy zechcę znowu sobą być..." Męczy mnie to trochę, bo czuję czasem potrzebę poobcować z ludźmi, ale zazwyczaj kończy się to jakimiś zgrzytami. Najlepszym wyjściem chyba olewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawaixanax
15 godzin temu, LayneStaley napisał:

Lubię samotność i nie uważam, że jest przereklamowana, bo nie jest powszechnie rozchwytywana.

Oczywiście mowa o przereklamowanej samotności to element humorystyczny w tym całym monologu. Powiem tak samotność to bagaż który nie każdy dobrze znosi. Oczywiście w ciągu dnia jest niezbędna, szczególnie podczas wielu procesów duchowych( tudzież myślowych) jakie w nas zachodzą, ale na dłuższą metę staję się przekleństwem. Moim zdaniem póki krew jeszcze gorąca to wypadałoby być istotą społeczną. Samotność i tak jest zarezerwowana dla ludzi w podeszłym wieku, którzy stosunkowo są najnieszczęśliwsi więc po co ten proces przyspieszać ? No ale oczywiście każdy ma inną bazową osobowość np. ekstrawertyk/introwertyk. 

 

15 godzin temu, LayneStaley napisał:

Jakieś sposoby na ćwiczenie asertywności?

Hmm... nie do końca wiem o jaką asertywność ci chodzi. Masz na myśli bycie stałym w poglądach ? Umiejętność wyrażania swojego zdania ? Czy bycie spójnym w kontaktach z innymi, bez nastrojów i tak dalej. Jeśli chodzi o punkt trzeci to obawiam się że nie w każdej sytuacji można wygrać z samym sobą. Tzn. można ćwiczyć np. uważność, czyli obserwacja,nazewnictwo i klasyfikowanie wszystkiego w zasięgu wzroku w połączeniu z procesem myślowym np. skojarzenia,wspomnienia,kolorystyka - to pozwala wejść na stan typu "flow", więc interakcja przychodzi wtedy spontanicznie i nie sprawia żadnych trudności. 

Może pomocne okażą się też ćwiczenia dla charakteru, na myśl przychodzą mi 2 - branie pełnej odpowiedzialności za wszystko co się wydarzy, w przeciągu najbliższego tygodnia. Kolega coś zawali, albo ktoś coś zrobi a ty przyznajesz się do winy, naprawiasz cudze błędy. Brzmi jak ekstremum ale w ten sposób wyćwiczysz odwagę cywilną i zachowasz spójność w tym co robisz. Inne ćwiczenia to zadanie dla charakteru - określ na początku tygodnia co będziesz robił przez najbliższy tydzień,10 dni, 2 tygodnie i po prostu konsekwentnie to rób. Fakt że będziesz wywiązywał z obowiązków względem samego siebie, wpłynie przede wszystkim na twój mentalny obraz, podniesie swoistą "aurę". Nie ma nic ważniejszego niż bycie wiernym samemu sobie, czyli "Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach". 

Na koniec jeszcze takie przemyślenia. Jeżeli w istocie chcesz być asertywny, to musisz zachowywać się asertywnie (W miejscu asertywny i asertywnie możesz wstawić dowolny przymiot). Wypracować nową wersję zachowań poprzez nawyk - czyli wydeptać na łące nowa ścieżkę, stworzyć nową ścieżkę neuronalną w mózgu. Poczytaj o tym jak zachowują się asertywne osoby i spróbuj przynajmniej raz czy 2 dziennie być takim, chociażby przed lustrem. Mówi się że na wypracowanie nawyku potrzeba od 21 do 28 dni, czasami przychodzi to wcześniej, innym razem później. Po tym czasie twoje zachowanie będzie automatyczne, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

To fakt, człowiek jest z natury istotą stadną. Nie zaprzeczam. Jakoś nie mogę się wpasować. Za długo chyba na uboczu. Wspomniałeś o starości @kawaixanax . Mozna by potraktować praktykowanie samotności za młodu, żeby na starośc mieć ją oswojoną. Brak asertywności w standardowym tego słowa znaczeniu miałem na myśli. Tzn, żeby wyznaczyć granicę,  być spokojnym i nie być ani uległym, ani agresywnym. Właściwie prezentuję wszystkie trzy postawy. Z braniem odpowiedzialności raczej nie mam problemu. Gdzieś już czytałem o tym ćwiczeniu, które wymieniłeś. Zdarzało mi się brac odpowiedzialność też za innych czyny, ale wtedy czułem jakbym już kompletnie uległ. Rozumiem, że jak robię to z pełną świadomością, działa to w inny sposób. 

Dzięki za rady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Icona

Całkowicie inaczej wyglądają relacje z otoczeniem osób pierworodnych , a zupełnie inaczej jest u pozostałych. Radzę z tymi pierwszymi wchodzić w relację z odpowiednim dystansem ,

nie ufać im jeśli nie chcemy mieć kłopotów.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany

Ludzie...hym, nie wiem dlaczego, ale często do mnie lgną. Nie rozumiem tego bo jestem osobą 

raczej małomówną i rzadko kiedy pierwsza nawiązuję z kimś dialog. Gdziekolwiek się pojawię,

czy to sklep, przychodnia, przystanek autobusowy, autobus, pociąg itd, znajdzie się ktoś, kto 

ze mną zaczyna rozmowę, opowiada jakieś zdarzenia ze swojego życia, czasem mi się zwierza

jakby mnie znał już bardzo długo... Może dzieje się tak dlatego, że po prostu lubię ludzi...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Pewnie czuja, że trafiają na podatny grunt, gdzie ktoś chce ich wysłuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
36 minut temu, Rutlawski napisał:

Pewnie czuja, że trafiają na podatny grunt, gdzie ktoś chce ich wysłuchać.

Możliwe, że tak jest. Ja nie posiadam takiego zmysłu. Muszę kogoś "dobrze" poznać, żeby się zwierzać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Takie sprawiasz wrażenie osoby raczej sluchajacej niż gadajacej.

 

Natomiast inni potrzebują wywalić z siebie codzienne dramaty, albo nawet drobne irytację.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY

@słoneczna też to zauważyłam u siebie, w sensie, że ja się w ogóle nie odzywam, a tu ktoś podchodzi i nawija do mnie, zwłaszcza jakieś babcie starsze, jak se chcą pogadać, albo starsze sąsiadki do mnie przychodzą tak bez zaproszenia, na kawę się wbijają i mi opowiadają o swoich sprawach życiowych ?

 

Co do ludzi, to już tu o tym wspominałam na forum, że ze mnie typowa samotniczka, dlatego te relacje są nijakie, rzadko kiedy łapię z kimś na tyle dobry kontakt, że czerpię radość z przebywania w towarzystwie takiej osoby. Z reguły ludzie mnie męczą, a znajomości są przelotne i płytkie, spotkania bardziej z konieczności, no bo wiadomo, nie można się całkowicie odizolować od świata ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany

Marynka, gdzie Ty się podziewałaś? Śnieg Cię zasypał, czy co? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY
9 minut temu, słoneczna napisał:

Marynka, gdzie Ty się podziewałaś? Śnieg Cię zasypał, czy co? ?

Ha ha no w górach nie ma żartów z tym śniegiem ?, a tak serio to się zatrzymałam w innym kąciku, ale tutaj też czasami zaglądam przecież ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Dla mnię ludzie to lustra, w których się przeglądnąć możemy najwierniej, najuczciwiej.

Bo czasem chcielibyśmy zapomnieć o tym, co zakopalimśmy w zakamarkach pamięci emocjonalnej...i łone, te wredne ludzie (??) nam wtedy to wytkną pod sam nochalek.

Cenię sobię tę wiedzę, choć nie zawszeć jest miłło...

 

Potrzeba bycia samemu, Layne, całkiem ładnie o dojrzałości zaświadcza. ?

Podobnie z niechęcią do manipulacji - popieram Cię wszystkimi odnóżami ?

 

Jeśli chodzi o asertywność, nie zapominaj o podstawowej podstawie w asertywności:

DO-CE-NIAJ SIE-BIE i LU-BIAJ, SYM-PA-TY-ZUJ z SO-BA.

Potem dopiero buduj terytorium graniczne.

Byłam trenerem asertywności, wiem, czym się to je i naprawdę bez polubienia się nie ma to wielkiego sensu. Gdy lubisz siebie, dbasz o siebie w naturalnym odruchu i konstrukty graniczne powstają bez żadnych przeintelektualizowanych wysiłków.

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
W dniu 19.12.2018 o 07:07, LayneStaley napisał:

... Też nie przepadam za rozmowami o pierdołach. Potrafię to robić, ale bardzo szybko się męczę i chcę zniknąć.  Przyszedł mi do głowy cytat: "mogę poruszyć was na kilka chwil, tylko zrozumcie , kiedy zechcę znowu sobą być..." Męczy mnie to trochę, bo czuję czasem potrzebę poobcować z ludźmi, ale zazwyczaj kończy się to jakimiś zgrzytami. Najlepszym wyjściem chyba olewać.

Mam podobnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egzegeta

Jeśli chcesz coś szlachetnego otrzymywać od ludzi, to zacznij im to dawać. Po niedługim czasie ty też to otrzymasz , niekoniecznie od tych samych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY

Ostatnio zaczynam dostrzegać u siebie przemianę w relacjach z ludźmi, nie to, że zmienia się moja natura samotniczki, bo to już się pewnie nie zmieni i taka już pozostanę, ale zaczęło się zmieniać moje nastawienie do ludzi, uczę się kochać ludzi, akceptować i czerpać radość z każdej relacji, widzę, że mi się częściej micha cieszy i mam bardziej pozytywne nastawienie do świata, no ale to dopiero początek, zobaczymy co będzie dalej ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
W dniu 7.03.2019 o 03:20, Maryna napisał:

Ostatnio zaczynam dostrzegać u siebie przemianę w relacjach z ludźmi, nie to, że zmienia się moja natura samotniczki, bo to już się pewnie nie zmieni i taka już pozostanę, ale zaczęło się zmieniać moje nastawienie do ludzi, uczę się kochać ludzi, akceptować i czerpać radość z każdej relacji, widzę, że mi się częściej micha cieszy i mam bardziej pozytywne nastawienie do świata, no ale to dopiero początek, zobaczymy co będzie dalej ??

Powodzenia

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Icona

Niektóre przylgnięcia osób zwierzających się należy stopować i karcić.

Dotyczy to tych osób, które nawijają nam o swoim łamaniu wszelkich reguł w relacjach,  szukając u nas potwierdzenia : dobrze zrobiłaś lub rób tak dalej.

Osoby te szukając u nas złych rad, bo same chcą zagłuszyć swe resztkowe już sumienie, szukają w nas niecnych "pomocników".

Jednak gdy się im napomknie coś o np: prawie bożym, to szybko przestają być miłe i odchodzą obrażone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arla

Witam na forum.Piszecie o samotnosci jako cos normalnego,coś z czym da sie zyć,mam rodziców,mam dwie dorosłe córki,mam pracę,kontakt z wieloma,bardzo duzym gronem ludzi w pracy,mozna by pomysleć otaczam sie ludżmi i nie powinno mi ich brakowac,jednak potrzeba jest bycia z kimś indywidualnie,w zyciu,w codzienności,tak bym nazwała ,,bratniej duszy ,,brak ,kogos kto wysłucha,podzieli sie ,przytuli,pogada,wymieni wrażeniami dnia codziennego,tak by w wielu chwilach zawsze miec oparcie ,tego potrzebuje kazdy człowiek,gdy tego nie ma,czuję sie samotność i ciezko żyć tak samemu sobie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 523
    • Postów
      249 472
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      808
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    zyebanna
    Najnowszy użytkownik
    zyebanna
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      Nie będzie CPK ale będzie może telekomunikacja morska 🙂  A lejjj se
    • Pieprzna
      A ja akurat w necie zakończyłam słuchanie Centralnego Programu Komunikacyjnego M. Wilka i...to jest kurwa dramat. Rząd Tuska i ich kadra to najgorsze patałachy jakich miała Polska w historii. Zero pozytywów, CPK albo nie powstanie wcale, albo za 30 lat jako minilotnisko. Jak słucham takich programów to mam ochotę dać w mordę każdemu wyborcy koalicji uśmiechu. I nie wyjeżdżaj mi tu zaraz z chrześcijaństwem 😝
    • KapitanJackSparrow
      W nawiązaniu do debaty 😁 Scenka z neta  Port w Gdańsku a w nim lotniskowiec.  Pytanie do internautów brzmi jak powinien nazywać się pierwszy polski lotniskowiec 🙂  Jest wiele śmiesznych komentarzy ale  Jeden przebija wszystkie 😁 ORP Prince Polo🤣🤣
    • Chi
      Widzę, że nastrajasz się na Bieszczady 🙂 Szkoda, że nie mamy w paczce nikogo kto gra na gitarze. Ech ..  Śpiewamy ?  
    • KapitanJackSparrow
      Biegający goły fajfus niekoniecznie ale biegające gołe cycki po ulicy....😝
    • Pieprzna
      Ależ tak! Przecież napisałam, że jestem socjalistką 😉 Nie każdy socjalista to lewak wprowadzający zamordyzm i biegający z gołym fajfusem na tęczowej paradzie 😄 Ja jestem przeciw neomarksistowskim trendom w genderowym wydaniu a nie walką o prawa pracownicze.
    • KapitanJackSparrow
      🙂
    • KapitanJackSparrow
    • KapitanJackSparrow
    • KapitanJackSparrow
      Wciąż Cudo, prawda?
    • KapitanJackSparrow
      Dajmy temu spokój święta idą , dla mnie to czas resetu i pojednania 😝 ale tak na koniec, nie wszystkie idee z lewej strony są takie złe, gdyby nie ruch socjalistyczny w XIX w i wywalczenie praw pracowniczych, to kto wie, może byśmy zasuwali po 16 godzin dziennie bez prawa urlopu i prawa do chorobowego A jakoś ,,księdzu" przez ponad tysiąc dziewięćset lat nie przeszkadzała ta niesprawiedliwość społeczna , praca ponad siły  dzieci, bieda głód i nędza 🤔 
    • la primavera
      ,,Pierwszy Adam" Film opowiada historię Adama, który jako mały chłopiec  dowiaduje się, że jego rodzice nie są jego prawdziwymi rodzicami. Przybrany ojciec mówi mu, że został porzucony, a oni nim się zaopiekowali.  Kiedy chłopiec jest nastolatkiem, przybrani rodzice giną. Wtedy wyrusza by znaleźć swego prawdziwego ojca.    Temu filmowi można wiele zarzucić, że trochę naiwny, nieprawdopodobny, że krajobraz w pewnym momencie przypomina ,,Domek na prerii". Ale gdy zaufać reżyserowi i pozwolić się toczyć opowieści,pojsc wraz z chłopcem, wsłuchać się w muzykę, zatopić w krajobrazy, to film  zmienia sie w subtelną opowieść o pierwotnym pragnieniu posiadania korzeni.   Pragnieniu pełnym szczerości tak zwykłej  i prostej, jak to tylko możliwe.  Niektóre zachowania stają się zrozumiałe  dopiero gdy poznamy całą historie.  Niektóre  nawet nie wymagają  tłumaczenia, są tak mocne w przekazie. Film zrobił na mnie wrażenie, mimo, ze nie jest to wielkie kino a kameralny obraz w kolorach sepii. Dla duszy.    
    • Pieprzna
      @KapitanJackSparrow ty tak na serio? 😄 Lewactwo (ideologię, nie ludzi) należy zwalczać. Stop aborcji, eutanazji i tęczowemu praniu mózgu.
    • Monika
      Szowinistyczna postawa!  Obawiam się, że nasza młoda (w domyśle głupsza) koleżanka nie pokojarzy, choć nie wykluczam, że i ja (w domyśle mądrzejszy) jestem w błędzie😄 Tyle, że mi to nie przeszkadza, bo i pewnie tak jest, jak Kapitan pisze🙂 A tutaj mamy zawstydzanie mężczyzn, za okazywanie emocji😁😜😉   Oj jakby się uprzeć to wszędzie można się do czegoś przyczepić, prawda?   WIEM! (chyba)     Ty sobie wyobrażasz Nomado Kochana, że ja musiałam wpisać po angielsku i obejrzeć ten filmik poniżej, aby odgadnąć:             (a co wcześniej to nie pytaj😝)     Jakie to pięęęękneee! Jak one się kochają😍 i nie mają rączek, by się przytulić i się tykają dziubkami (bieeeedneee)! I jeszcze robią trrrrrr dziubkiem i jak jeden robi trrrrrr to drugi prostuje główkę (i na odwrót) i potem takie truuuuuuuuuuuut głośnie i dziubkiem pod paszkami. Cudo!🥰 I nie wiedziałam, że one mają NIEBIESKIE NÓŹKI!!! To jeden z piękniejszych filmików o zwierzakach jakie widziałam.  Taki romantico 💞  Nomado z racji, że ja zrobię wszystko inne, by nie robić Świąt proszę nie zadawać mi (przynajmniej do nich) więcej zagadek😉 Buziaki i cudnych Świąt wszystkim! 🐣🐤🐥🐰🥚💦🌿  
    • Monika
      Matko Bosko z tej zazdrości oszalałes. Pieprz nie jest siostrą zakonną ani tym bardziej papieżem i nie nawołuje do "orania lewactwa" tylko pisze co robi Czarnek. Mowa nienawiści??? Mam nadzieje, że żartujesz i nie odpisuj, bo nie chcę się denerwować 😁😂😁  I żeby Ci nie przyszło do głowy mi na Święta wybaczać!!! Wesołych.    
    • Celestia
    • KapitanJackSparrow
      Orze lewactwo 😖 to zakrawa na kult nienawiści. No właśnie zastanów się, bo takimi wypowiedziami mocno tracisz w moich oczach, choć to pewnie nieważne, niemniej ja nie zapominam przecież tego całego  twojego zaangażowania chrześcijańskiego, a taka mowa nienawiści , w moim odczuciu kłóci się z ideą która przyświecała Jezusowi . No właśnie i jak ja mam poważnie brać tę wspólnotę chrześcijan , chcieć przebywać z nimi, gdy drzemią w nich takie niefajne rzeczy. Ciekawe czy Jan Paweł II by się tak wypowiadał o lewicy. Pewnie że nie zgadzał by się z nimi ale wypowiedzi byłyby godne i na poziomie. 
    • Celestia
      Najprawdopodobniej piosenki zainspirowane pierwszą miłością.    John Mayer - Dear Marie Twoje ciało jest krainą czarów… John Mayer - Your Body Is A Wonderland   „Powiedz mi dlaczego muszę uczyć się na tobie,  dlaczego muszę uczyć się na twoim sercu?   John Mayer - Comfortable
    • Pieprzna
      Ale jest mądry 😁 i orze lewactwo 😁 I gdyby go odchudzić, to źle by nie wyglądał 😅
    • Celestia
      Utwór  oparty na wątkach autobiograficznych,obie te piosenki to  tragiczne przepowiednie. Artystka zmarła w wieku 27 lat w swoim domu  w wyniku zatrucia alkoholowego, dołączając tym samym do tzw. Klubu 27   Amy Winehouse - Rehab   Tu Winehouse bezpośrednio zwraca się do swojego starszego brata. Prosi go, by troszczył się o ich matkę    Brother · Amy Winehouse
    • Monika
      😁   Oho Kochanie, mamy pierwszy zgrzyt, nie cierpię gościa. (jest niegrzeczny i nieprzystojny 😉).
    • Monika
      eee....ŁOPOT?  (idąc tropem krzyżówek). No chyba, że chodzi Ci o moją nowo, a nawet przed chwilą-nabytą wiedzę, że albatrosy wybierają partnera długo i dokładnie i są mu wierne. To tak : dokładnie sobie wybrałam Pieprz😉 ( upewniłam się, że będziemy mogły się wymieniać na staniki) i jestem szalenie wierna.   ps: jak dziś zajrzałam na reklama to tam akurat znów kobiety się  o cycki kłóciły hahaah (ty razem nie o Pieprz, tylko jakieś czyjeś inne - nie znam😄).   Jeżeli nie trafiłam z odpowiedzią, to ja już nie chce więcej zagadek, bo się z czymś sprzedam, albo obnażę hahah (znowu płaczę) - niczym Pieprz uwikłana w przebiegłą intrygę, którą cholercia rozgryzła😉.        
    • Celestia
      I nocą, mogę być bezradna, Mogę być samotna, śpiąc bez Ciebie.   I za dnia, wszystko jest skomplikowane, Nic nie jest proste, gdy nie ma mnie przy Tobie.   Ale będę tęsknić za Tobą, kiedy Ciebie nie będzie, To właśnie robię. Hej, Kochanie! I to będzie trwać, To właśnie robię. Hej, Kochanie!”     The Cranberries - When You're Go   Dolores O'Riordan zmarła w wieku 47 lat,przyczyną śmierci było utonięcie w hotelowej wannie z powodu nadmiernego spożycia alkoholu. Podczas pogrzebu radiostacje w całej Irlandii grały ten właśnie utwór.
    • MamaMai
      Hej. Od półtora tygodnia wdrażam się w regularne ćwiczenia. Robię cardio przez 20-30 minut średnio 4 razy w tyg. I mimo że to dość krótko na plecach mam zawsze na końcu pot. Jeśli chodzi o siofor to kilka razy zapomniałam go wziąć, np. wezmę go raz a powinnam już dwa razy dziennie. Wciąż czuję się po nim fatalnie, mdli mnie i ślina robi mi się taka lepka. Mam też zgagę jak w ciąży. Jeśli nie minie to za jakieś 2 tyg. to coś czuję że po prostu te dolegliwości mnie pokonają. Z dietą jest dobrze do godz. 17, a wieczorem wciaż jem trochę za dużo. Tyle że jem mniej i to zdecydowanie mniej węglowodanów. To tak po krotce u mnie. A u Was jak tam syt.?
    • Monika
      Sam jesteś młody ( i zazdrosny)😛  
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...