Skocz do zawartości


Miejscowy

Ludzie biedni mają gorzej w życiu

Polecane posty

Zadowolony
Miejscowy

No właśnie. 

 

Dlaczego tak jest, że biedni ludzie muszą mieć we wszystkim gorzej w życiu? 

Dlaczego coraz częściej nie zauważa się biednych, pokrzywdzonych, z problemami ludzi? Czy warto się od biednych ludzi odwracać? 

 

Ja sam zawsze żyłem biednie, ale zawsze sobie ze wszystkim radziłem. 

Nigdy nie miałem żadnego luksusu i zawsze miałem niedobre warunki. Nie wynikało to z mojej winy, ale taką miałem sytuację i to rodzice do tego doprowadzili, bo nie dali mi żadnej przyszłości. 

Ja od nikogo nic za darmo nie dostałem. Nawet w dalszej rodzinie nie dali mi niczego za darmo. Ja w młodym wieku, bo nie mając jeszcze 18 lat musiałem sam sobie radzić, bez pomocy ojca, matki i osób z dalszej rodziny. 

Nikt niczego mi nigdy nie "podał na tacy". Ja pracowałem za marne pieniadze, gdzie tylko mogłem, żeby cokolwiek zarabiać. 

I z tego się cieszyłem, że coś zarabiałem. 

A do tego byłem w depresji, z natręctwami myślowymi i z innymi problemami, z którymi zostałem całkiem sam. 

I tylko mogłem liczyć na siebie i musiałem sobie z tym poradzić. 

 

I wtrzymałem, chociaż i do tej pory łatwo nie jest. 

 

Ale nie wolno się poddawać, nawet gdy jest bardzo trudno. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu
52 minuty temu, Miejscowy napisał:

Ale nie wolno się poddawać, nawet gdy jest bardzo trudno. 

Tu masz rację. Nigdy nie wiesz kiedy los się odmieni.
Byłem kiedyś na dnie, nie widziałem tego przysłowiowego "światełka w tunelu", ale się zawziąłem w sobie i się od tego dna odbiłem.
Trzeba uwierzyć w siebie i we własne możliwości. Starać się iść cały czas do przodu. Wiadomo, że "kłody" pod nogami będą się zdarzać, ale grunt to się nie poddawać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

BrakLoginu, tak, los może się zawsze odmienić, u każdego człowieka. 

Nawet ten, kto dziś jest bogaty i ma dużo, jutro, za tydzień może wszystko stracić, z głupoty, z własnej winy lub z przyczyn losowych. 

A tak się na świecie dzieje. 

Każdy może się znaleźć w złej sytuacji, bo w życiu różnie bywa i ludzie się tego nawet nie spodziewają często. 

Więc, jak kogoś coś dotknie i ktoś sam się przekona, to wtedy to będzie rozumiał, bo to odczuje na sobie. 

 

Syty nie zrozumie głodnego, dopóki sam nie doświdaczy głodu. 

 

A los potrafi się odwrócić, i to niespodziewanie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
6 godzin temu, Miejscowy napisał:

Każdy może się znaleźć w złej sytuacji, bo w życiu różnie bywa i ludzie się tego nawet nie spodziewają często. 

Masz rację. Nie spodziewają się. Mimo wszystko, jak ktoś trzyma rękę na "pulsie" to raczej wie, co ma zrobić.
Trudne momenty są i będą z nami. Najważniejsze, by się na to jakoś przygotować. Czasy nie są łatwe i trudno coś "przewidzieć".
Rozwijaj się kolego. Ja dużo pracowałem nad swoim wykształceniem i przy tym jestem samoukiem. Dużo czytałem i próbowałem.
To, co dziś robię to nie ma nic wspólnego z tym czego się uczyłem, ale nie żałuję, mimo potknięć, bo one najwięcej mnie nauczyły.
Wyciągaj wnioski z każdej nawet najgorszej nauczki :)  Szukaj pozytywów w tych gorszych chwilach. Wiem, że ta rada może być banalna, ale na prawdę pomaga, a przynajmniej mi otwarła wiele "drzwi" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Tak jak nie mamy życia wiecznego, tak i nie mamy zawsze życia: pięknego, wspaniałego i dobrego. 

Zawsze kiedyś, może prędzej, może później pojawi się taki moment w którym coś się zmieni i już nie będzie fajnie i przyjemnie. 

 

Dla mnie przykre jest to, że w dzisiejszych czasach, pieniądz potrafi dzielić ludzi i psuć relacje. 

Pamiętam, jak udzielałem się na innym forum i temat był o: relacjach damsko - męskich, że jakaś kobieta olała faceta którego znała, bo zarabiał za mało, a Ona zarabiała więcej. 

I to był powód do tego, żeby olać kogoś, zerwać relacje, które wcześniej były z kimś. 

I to jest przykład: jak mała ilość pieniędzy lub brak pieniędzy, dzieli ludzi. 

Ja sam miałem nie raz sytuację z kobietami, kiedy to byłem olewany tylko dlatego, że byłem szczery z kobietami, mówiąc jaką miałem sytuację z pracą i z kasą. 

I to się nie spodobało jednej i drugiej. 

Nawet, żeby mieć te relacje: damsko - męskie, to też nie jest to takie, bezinteresowne w obecnych czasach. 

Mało która kobieta teraz się zainteresuje biednym facetem, który może mieć taką sytuację nie z własnej winy. 

Dziś jak ktoś nie ma samochodu, prawa jazdy ( bo ja z tym się nie raz spotkałem ), to już jest gorzej traktowany. 

Tak, jakby "samochód" był jakąś, świętością... Oczywiście, teraz jest bardzo potrzebny samochód, bo jest to popularne, ale można też nie mieć samochodu i korzystać z pociągów, z komunikacji miejskiej i z roweru. 

Nawet się teraz coraz częściej zachęca ludzi do tego, by rezygnowali z samochodów, a korzystali z pociągów, z komunikacji miejskiej w miastach i z rowerów, dla ekologii. 

Chodzi o środowisko, o zmniejszenie spalania gazów. O tym się coraz częściej przypomina. No a samochody, jeżeli jest ich na drogach bardzo dużo to one wydzielają gazy ze spalania, z rur wydechowych. 

I chodzi tu zarówno o benzynę spalaną, jak i gaz spalany. 

 

No ale to już trochę inny temat. 

 

W każdym razie, biedni ludzie mają i będą mieli zawsze gorzej, bo mają też problemy z którymi są sami najczęściej. 

I mówi się w takim mądrym powiedzeniu: "Prawdziwych przyjaciół poznajesz w biedzie". To prawda, ale żyjemy w czasach, które coraz bardziej to wypierają i to bardziej staje się tylko teorią, niż rzeczywistością. Może dawniej, w innych czasach tak było, że: ludzie biedni często przyjaciół mieli. 

W obecnych czasach, to się coraz rzadziej zdarza. Najczęściej teraz, żeby mieć "przyjaciół", i to niekoniecznie takich: szczerych, prawdziwych to trzeba coś posiadać wartościowego. 

Dobra praca na stałe, dobry samochód, ładny i duży dom i spore środki na koncie w banku. 

Wtedy, znajomych wokół będzie wielu, a nawet przyjaciół. 

Bo żyjemy w świecie zmaterializowanym, konsumpcyjnym i nic tak bardzo nie przyciąga ludzi, jak: pieniądze, dobrobyt i wygodne życie. 

Kiedyś nie było takiego myślenia i podejścia, a teraz to jest. 

I na to ma wpływ: rynek wolny, konsumpcja i dobra, jakie są wytwarzane. 

 

Biedni ludzie też tracą na czymś. 

Bo np. nie mogą załatwić wielu rzeczy, gdyż nie mają na to pieniędzy, a bez pieniedzy nie da się czegoś załatwić. 

Mało kogo teraz interesuje, że ktoś ma biedne życie nie z własnej winy. 

A biedy jest na całym świecie bardzo dużo. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
4 godziny temu, Miejscowy napisał:

Mało kogo teraz interesuje, że ktoś ma biedne życie nie z własnej winy. 

Co to znaczy? Wzieles kredyt nierozważnie i musisz spłacać? 

Teraz drogi kolego mało co kogo interesuje, nie wszyscy są empatyczni i potrafią wczuc w położenie drugiej osoby.  Zauważyłam, że Ty też nie zawsze to potrafisz...

Rozumienie jest trudne więc wiele ludzi ocenia coś wg siebie nie mając kompletnie szerszej wyobraźni. 

Wiem jednak jedno...z każdej sytuacji można wyjść, poradzić sobie. Grunt to nie osiąść na laurach i narzekać jak ciężko jest i jaki jestem biedny. 

Trzeba zakasac rękawy i zacząć walczyć o siebie z całych sił. Do wszystkiego można dość, ograniczają nas tylko własne leki i niewiara innych ludzi w nas jeżeli im na to pozwolimy oczywiście ?

Uwierzyc w siebie i własne możliwości to klucz do sukcesu ?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
3 godziny temu, Arkina napisał:

Co to znaczy? Wzieles kredyt nierozważnie i musisz spłacać? 

Teraz drogi kolego mało co kogo interesuje, nie wszyscy są empatyczni i potrafią wczuc w położenie drugiej osoby.  Zauważyłam, że Ty też nie zawsze to potrafisz...

Rozumienie jest trudne więc wiele ludzi ocenia coś wg siebie nie mając kompletnie szerszej wyobraźni. 

Wiem jednak jedno...z każdej sytuacji można wyjść, poradzić sobie. Grunt to nie osiąść na laurach i narzekać jak ciężko jest i jaki jestem biedny. 

Trzeba zakasac rękawy i zacząć walczyć o siebie z całych sił. Do wszystkiego można dość, ograniczają nas tylko własne leki i niewiara innych ludzi w nas jeżeli im na to pozwolimy oczywiście ?

Uwierzyc w siebie i własne możliwości to klucz do sukcesu ?

 

 

No i masz swoje zdanie w temacie. 

Nikogo na siłę do niczego nie przekonasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Przed chwilą, Miejscowy napisał:

No i masz swoje zdanie w temacie. 

Nikogo na siłę do niczego nie przekonasz. 

Pewnie nie ale nie zauważasz, że ty masz problem a nie ja...

Czasami warto zmienić myślenie...

To wiele ułatwia.

Powodzenia kolego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
2 godziny temu, Arkina napisał:

Pewnie nie ale nie zauważasz, że ty masz problem a nie ja...

Czasami warto zmienić myślenie...

To wiele ułatwia.

Powodzenia kolego.

Tylko nie wiem w czym ja mam problem? 

Ja tylko się udzielam w temacie i nic złego nie robię. 

 

A  zawsze, na każdym forum są i będą osoby, którym się czyjeś posty nie będą podobały. 

 

Ja to przechodziłem nie raz na różnych forach i wiem to z doświadczenia, że na każdym forum takie osoby są. 

 

Nie ma na to rady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
3 minuty temu, Miejscowy napisał:

Tylko nie wiem w czym ja mam problem? 

Wg moich obserwacji masz obsesję pieniądza. Ciągle powtarzasz, że jesteś biedny. Może w końcu coś pozytywnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
11 minut temu, Miejscowy napisał:

Tylko nie wiem w czym ja mam problem? 

Ja tylko się udzielam w temacie i nic złego nie robię. 

 

A  zawsze, na każdym forum są i będą osoby, którym się czyjeś posty nie będą podobały. 

 

Ja to przechodziłem nie raz na różnych forach i wiem to z doświadczenia, że na każdym forum takie osoby są. 

 

Nie ma na to rady. 

Kompletnie źle odbierasz, nie zauważyłeś nawet, że próbowałam ci coś przekazać ;) 

Strasznie jesteś mało elastyczny w rozmowie...

Nie tylko na forum nie będą się Twoje wypowiedzi podobały ale nawet w życiu bo zwyczajnie się różnimy.

Grunt to być ponad to ;) Nie zawsze się da (jesteśmy tylko ludźmi) ale warto mieć więcej dystansu.

Czasem też warto posłuchać co mówią inni bo nie zawsze chcą złe ;)

 

Co dobrego spotkało Cię dzisiaj, wczoraj? Opowiedz nam :)

Może jakaś rozmowa, może coś zobaczyłeś co Ci sprawiło radość?

Coś zrobiłeś co wywołało pozytywny nastrój?

 

 

 

 

 

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Bierz przykład z Janosika lub Robin Hooda - zabieraj bogatym i rozdawaj podobnym sobie, przy okazji zatrzymując swoją dolę. Ale co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
34 minuty temu, Arkina napisał:

Kompletnie źle odbierasz, nie zauważyłeś nawet, że próbowałam ci coś przekazać ;) 

Strasznie jesteś mało elastyczny w rozmowie...

Nie tylko na forum nie będą się Twoje wypowiedzi podobały ale nawet w życiu bo zwyczajnie się różnimy.

Grunt to być ponad to ;) Nie zawsze się da (jesteśmy tylko ludźmi) ale warto mieć więcej dystansu.

Czasem też warto posłuchać co mówią inni bo nie zawsze chcą złe ;)

 

Co dobrego spotkało Cię dzisiaj, wczoraj? Opowiedz nam :)

Może jakaś rozmowa, może coś zobaczyłeś co Ci sprawiło radość?

Coś zrobiłeś co wywołało pozytywny nastrój?

 

 

 

 

 

 

Rozumiem, oczywiście. 

Ja czytam każdy post od innych forumowiczów i nie pomijam żadnego postu. 

 

Możesz inaczej odbierać moje lub kogoś innego posty, ale ja piszę swoje w temacie. 

 

Ja się czuję w miarę szczęśliwy, mimo że mam skromne życie, że żyję w samotności, że żyję sam. 

Ale patrzę na to z pozytywnej strony i tak się do tego nastawiam. 

Nie czuję się może w życiu, w pełni szczęśliwy, bo do tego jest mi bardzo daleko, ale też nie można mieć wszystkiego, co się chce i czego się pragnie. 

Trzeba sobie zdawać sprawę, że nigdy nie będziemy mieli tego, czego zawsze chcemy, bo to jest nierealne do zdobycia. Nawet dla bogatych, którzy mają sporo kasy. Bo wielu ludziom, którzy zawsze mają sporo kasy i rzeczy materialnych brakuje czegoś innego, czego mieć nie mogą, a za pieniądze tego nie kupią. 

Czyli najczęściej chodzi o wartości ludzkie, których za pieniądze się nie kupi. 

Za pieniądze można kupić tylko: seks i przyjemność, która to też może być sztuczna, a nie prawdziwa. 

Prawdziwych uczuć za pieniądze się nie kupi. 

 

I można czuć się w miarę szczęśliwym, będąc biednym, żyjąc w gorszych warunkach, a to tylko kwestia nastawienia i myślenia. 

 

Da się to zrobić, a muszą być do tego tylko chęci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
6 minut temu, Miejscowy napisał:

Ja się czuję w miarę szczęśliwy, mimo że mam skromne życie, że żyję w samotności, że żyję sam. 

Ale patrzę na to z pozytywnej strony i tak się do tego nastawiam. 

Po tym co czytam, nie widzę szczęścia kompletnie ?‍♀️

Ale to tylko net więc jest jak jest... 

Ludzie czasem widzą za dużo a czasem za mało ?

Edytowano przez Arkina
  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
48 minut temu, Pieprzna napisał:

Wg moich obserwacji masz obsesję pieniądza. Ciągle powtarzasz, że jesteś biedny. Może w końcu coś pozytywnego?

Nie, nie mam i nigdy nie miałem żadnej obsesji pieniądza. 

I podkreślam to szczerze. 

Ja tylko udzielam się na temat pieniędzy i materializmu i to wszystko. 

 

Po prostu taka jest rzeczywistość i taki jest świat, że wszystkim teraz rządzi: pieniądz i to nie jest ani moja wina, ani Twoja, ani też nikogo innego. 

To, rynek i konsumpcja do tego doprowadziła. 

 

I nie mówię tylko, że jestem biedny. 

 

Ja się udzielam też na inne tematy, a po to służy forum, żeby dyskutować praktycznie na każdy temat. 

A można to sobie odbierać jak się chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
2 minuty temu, Arkina napisał:

Po tym co czytam, nie widzę szczęścia kompletnie ?‍♀️

Ale to tylko net więc jest jak jest... 

Ludzie czasa widzą za dużo a czasem za mało ?

To Twój odbiór, nie mój. 

 

Ja na to nic nie poradzę, że Ty odbierasz to tak, a nie inaczej. 

 

Na to nie ma rady, bo na forum każdy się udziela tak jak chce. 

 

Natomiast, poprzez samo pisanie postów nie ocenisz nikogo całkowicie. Musisz kogoś poznać realnie, poznać sytuację, żebyś mogła w pełni ocenić. 

Pozory czasami mylą i wrażenie też. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
2 minuty temu, Miejscowy napisał:

To Twój odbiór, nie mój. 

 

Ja na to nic nie poradzę, że Ty odbierasz to tak, a nie inaczej. 

 

Na to nie ma rady, bo na forum każdy się udziela tak jak chce. 

 

Natomiast, poprzez samo pisanie postów nie ocenisz nikogo całkowicie. Musisz kogoś poznać realnie, poznać sytuację, żebyś mogła w pełni ocenić. 

Pozory czasami mylą i wrażenie też. 

Też to napisałam w moim poście... 

Wyluzuj trochę.. 

Lubisz tańczyć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
6 minut temu, Arkina napisał:

Też to napisałam w moim poście... 

Wyluzuj trochę.. 

Lubisz tańczyć? 

Luz, oczywiście. 

 

No... lubię, ale nie mam z kim potańczyć. 

 

Za to słucham dużo muzyki w radiu i w sieci. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mag_2021

Dałeś radę .. oby tak dalej ... ale jest też druga strona medalu. Dwa przykłady:

1. starsza kobieta stoi na ulicy i prosi o wsparcie. Obok była piekarnia .. więc kupiłam jej świerzutki bohenek chleba. Efekt ... awantura na ulicy ... "co mi Pani tu daje.. ja nie potrzebuję chleba... potrzebuję pieniędy... ufff... uciekłam a chleb został na ulicy

2. tydzień temu na dworcu autobusowym - matka (około 30-tki) z 2-3 letnim dzieckiem w wózku. Chce wrócić do domu nie ma pieniędzy na autobus do domu do Nowego Sącza (była z nim u lekarza). Pytam o której autobus, ile kosztuje bilet... dałam. Najpierw dałam a potem poszłam sprawdzać te autobusy ... i co ... znowu dałam się nabrać ... wróciłam w to miejsce (jakieś 5 min) ani kobiety ani dziecka ...

No cóż .... na parę miesięcy przeszła mi ochota pomagać ... a potem ... pewnie znowu dam się nabrać. Ale te przykłady oczywiście nie zmieniają faktu ,  że ludzie w naszym kraju patrzą na siebie wilkiem a znieczulica jest olbrzymia. Serdecznie pozdrawiam i "leć do przodu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Biedy na świecie jest dużo i ludzie żyją w ogromnym ubóstwie. Nie mają wyjścia. 

Muszą żyć dalej albo się zabiją. 

Mają dwa wyjścia albo dwa rozwiązania. 

 

Można czuć się szczęśliwym będąc biednym, ale to jest kwestia nastawienia i akceptacji. 

Są kraje na świecie, np. w Afryce, gdzie jest ogromna bieda od zawsze, nie ma niczego, ale mieszkańcy tam są uśmiechnięci i szczęśliwi. 

Nie pokazują, że jest im źle. 

Oczywiście, bieda, ubóstwo krzywdzi, poniża, upodla, ale jak nie ma innego wyjścia to z tym trzeba się pogodzić. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
21 godzin temu, Miejscowy napisał:

Nie mają wyjścia. 

Wyjście zawsze jest tylko nie zawsze potrafi się je dostrzec ;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny

Się tylko przywitam z koleżanką ? 

Hej arkino!!! ?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
Dnia 23.08.2021 o 10:31, mag_2021 napisał:

Dałeś radę .. oby tak dalej ... ale jest też druga strona medalu. Dwa przykłady:

1. starsza kobieta stoi na ulicy i prosi o wsparcie. Obok była piekarnia .. więc kupiłam jej świerzutki bohenek chleba. Efekt ... awantura na ulicy ... "co mi Pani tu daje.. ja nie potrzebuję chleba... potrzebuję pieniędy... ufff... uciekłam a chleb został na ulicy

2. tydzień temu na dworcu autobusowym - matka (około 30-tki) z 2-3 letnim dzieckiem w wózku. Chce wrócić do domu nie ma pieniędzy na autobus do domu do Nowego Sącza (była z nim u lekarza). Pytam o której autobus, ile kosztuje bilet... dałam. Najpierw dałam a potem poszłam sprawdzać te autobusy ... i co ... znowu dałam się nabrać ... wróciłam w to miejsce (jakieś 5 min) ani kobiety ani dziecka ...

No cóż .... na parę miesięcy przeszła mi ochota pomagać ... a potem ... pewnie znowu dam się nabrać. Ale te przykłady oczywiście nie zmieniają faktu ,  że ludzie w naszym kraju patrzą na siebie wilkiem a znieczulica jest olbrzymia. Serdecznie pozdrawiam i "leć do przodu"

Wiesz, na Twoim miejscu nie oceniał bym ludzi z góry... bieda ma różne odcienie i barwy.... to, że starsza kobieta stoi na ulicy i prosi o wsparcie, nie oznacza zaraz, iż chce chleba,... może jej na leki zabrakło, albo na inną potrzebę finansową? Trzeba się było zapytać czego chce i dlaczego. Czasami ludzie się wstydzą powiedzieć dlaczego akurat chcą tych pieniędzy, bo może też chodzić o intymne sprawy (np: zakup pieluchomajtek itp.) To samo z tą matką z dziećmi,... może się wstydziła tego że żebrała... i dlatego czasami ludzie używają podstępu. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka, bo rzeczywista prawda może nas zaskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
Dnia 23.08.2021 o 12:15, Miejscowy napisał:

Biedy na świecie jest dużo i ludzie żyją w ogromnym ubóstwie. Nie mają wyjścia. 

Muszą żyć dalej albo się zabiją. 

Mają dwa wyjścia albo dwa rozwiązania. 

 

Można czuć się szczęśliwym będąc biednym, ale to jest kwestia nastawienia i akceptacji. 

Są kraje na świecie, np. w Afryce, gdzie jest ogromna bieda od zawsze, nie ma niczego, ale mieszkańcy tam są uśmiechnięci i szczęśliwi. 

Nie pokazują, że jest im źle. 

Oczywiście, bieda, ubóstwo krzywdzi, poniża, upodla, ale jak nie ma innego wyjścia to z tym trzeba się pogodzić. 

 

Bieda to pojęcie względne. Dla bogatego kraju np: Zjednoczone Emiraty Arabskie, gdzie PKB na osobę to 38 436 Dolarów, - ubóstwo ma inny wymiar, niż np: dla Demokratycznej Republiki Konga , gdzie PKB na osobę to 790 Dolarów.

 

https://www.globtroter.pl/artykuly/4038,zjednoczone,emiraty,arabskie,zjednoczone,emiraty,arabskie,tego,w,przewodnikach,nie,ma,gospodarka.html#

Cytat

Ponad trzy miliardy ludzi, prawie połowa ludności świata, żyje za mniej niż 2,5$ dziennie i dla nich zdefiniowaną granicą ubóstwa jest 1,25 $ na dzień. W każdym kraju są ludzie żyjący poniżej granicy ubóstwa, tylko że ta granica jest w każdym kraju inna. Zgodnie z Dubajską Radą Gospodarczą, granica ubóstwa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wynosi 21,7 $. (dla Polski jest to ok. 6 $ dziennie).

Bieda to raczej stan umysłu, a nie stan posiadania. Bo np: biedni mieszkańcy Konga żyjący w chatach z liści i gliny są szczęśliwi jak mają co jeść. A milioner który stracił jakiś milion dolarów na giełdzie, jakoś nie będzie szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60

Biednemu zawsze wiatr w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 499
    • Postów
      247 397
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      787
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    MamaMai
    Najnowszy użytkownik
    MamaMai
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Dana
    • MamaMai
      Uciekam i ja,powinnam spać już od 22. Moja hashi tego wymaga. Dobrej nocki
    • MamaMai
      Genialnie, będziesz naszym expertem
    • Gretta
      Dobranoc 🙂
    • Gretta
      Widzisz mi też to się nie zgadza. Już zaczynam podejrzewać że to nie moje wyniki, a często się zdarzają pomyłki Glukoza  na czo mi wyszła 135. Krzywa cukrowa 210   a hemoglobina glikowana taką jak napisałam. 5,6 Diabetolog  u której byłam 3 razy dopiero, nie uznaje Krzywej cukrowej,  kieruje tylko na hemoglobinę glikowaną i cholestrole i jakieś tam jeszcze. Na krzywą cukrową poprosiłam lekarza rodzinnego i tu już wyszła początkowa cukrzyca. No i nie wiem.  Moja córka przechodziła wirusa na jesieni, długo źle się czuła, robiła rtg płuc  I wyszły płuca na rtg bardzo nie ładnie, jakby przebyła stany zapalne, a osłuchowo lekarka pulmonolog nic niepokojącego nie zauweażyła, I co się okazało? Wysłała ją pulmonolog jeszcze raz do swojej przychodni na rtg. Płuca wyszły normalnie, wszystko w porządku. Zdjęcie nie było jej !     U rodzinnego poprosiłam o skierowanie
    • Jacenty
      W telewizji reklamy albo polityka tak że ten... fruuu..! Niech se lata!
    • Moniqaa
      Dziewczynki, zwijam się spać. Dobrej nocki  
    • Moniqaa
      Hemoglobina glikowana – normy prawidłowy wynik to: <5,7% (39 mmol/mol)  wynik: 5,7–6,4% (39–46 mmol/mol) oznacza stan przedcukrzycowy.  wynik: ≥6,5% (48 mmol/mol) oznacza cukrzycę.     Twoja HbA1c jest w normie przy górnej granicy. I coś mi się tutaj nie zgadza... bo ja może być HbA1c w normie kiedy na czczo cukier jest na granicy nie normy i stanu przed cukrzycowego ale stanu przed cukrzcowego i cukrzycy. Hmm...  Może ten cukier na czczo gdy badałaś hemoglobinę glikowaną to miałaś wtedy ładniejszy? A nie 130?       
    • Pieprzna
      Dlaczego posty są moderowane w taki dziwaczny sposób, że coś napisanego przez Monikę w bliskim czasie pojawia się w dużych odstępach? Całkowicie przypadkowo do niektórych wracam.
    • Moniqaa
      Tak niestety, to u mnie efekt wieloletnich zaniedbań wcześniejszych kiedy nie byłam świadoma, że mam stan przed cukrzycowy a i oczywiście o insulinie nawet nikt z lekarzy wcześniej nie pomyślał. Nawet teraz spotykam opornych w temacie np. moja diabetolog. Oni się tylko "cukrzycą" chcą zajmować bo z tego mają profity a insulinooporność leczy się dietą i zmianą stylu życia więc nie mają co na receptę przepisywać... taka prawda.    Do tego jak zobaczyła to moja była dietetyczka to się za głowę złapała - mówiąc mi, że insulina dwucyfrowa jest prozapalna i rakotwórcza.  Chciała mi dać metforminę ale ja źle znoszę leki z uwagi na jelita i słabe przyswajanie. Dlatego dość intensywnie zgłębiam temat wpływu diety na cukier a przez to na insulinooporność.  
    • MamaMai
      Wiem, że muszę temat monitorować. Zastanawiam się po jakim czasie będę musiała powtórzyć badania, żeby wiedzieć jak sytuacja wygląda. Czy endo, auto immunolog, lekarz rodzinny czy ktoś jeszcze będzie mi w stanie coś więcej powiedzieć. Czy jeśli wdrożę zalecenia to czy będą efekty i jakie oraz po jakim czasie
    • Gretta
      Hemoglobinę glikowaną mam taką.      
    • MamaMai
      O rety, aż tak duży???  Załamałaś mnie że mimo walki nie jesteś w stanie zejść do jednocyfrowego....W sumie ja mimo walki też zwiększyłem sobie o ponad 2 w niespełna rok. Dramat
    • Moniqaa
      Niestety  Nie umiem się dziada pozbyć od wielu, wielu lat. Właściwie odkąd pamiętam. Nawet za dziecka kiedy byłam szczupła bo ćwiczyłam balet z tańcem 3 x w tygodniu po 2-3 godziny intensywnych ćwiczeń to inne koleżanki z grupy miały płaskie brzuszki a ja nie. Nogi i ręce szczupłe ale brzuszek zawsze był u mnie od zawsze.  
    • Moniqaa
      czyli metody, które od roku stosowałaś nie były skutecznie, zapewne tu chodzi o węglowodany o wysokim IG
    • Moniqaa
      Nie umiem przy trzech posiłkach o niskim IG utrzymać jednocyfrowego Homa IR...ehh
    • Moniqaa
      Miałam 38 na początku a potem z czasem gdy trzymałam dietę to spadł do 17 ale jednocyfrowe i to ok. 9 mam tylko zaraz po 2 tygodniowym poście a potem jak wracam do węglowodanów to oczywiście mój Homa IR wzrasta do dwucyfrowego    
    • Gretta
      Na dziale uczuciowym to ogłaszał bo tematy non stop spadają. Właśnie pisałam do niego, czekam na odpowiedź.
    • Moniqaa
      To spróbuj wypraktykować jak będziesz się czuła po porannych i wieczornych posiłkach białko-tłuszczowych a obiady z dodatkiem węgli o niskim IG.    Pisałaś, że nie masz objawów hipoglikemii czyli powinnaś ładnie śmignąć z cukrami w dół. I jak będziesz mierzyć cukry poranne to zobaczysz to też również na glukometrze   
    • KapitanJackSparrow
      Taaak a siła tarcia w punkcie podparcia równa się sile parcia w punkcie podtarcia😁  Nasi teacher byliby z nas dumni 😁
    • MamaMai
      A tobie ile wyszlo? Rozumiem, że brzuszek też masz insulinowy....
    • MamaMai
      Czy to jest bezpieczne forum? 
    • Celestia
      Utwór poświęcony trójce dzieci z ciąży, które zakończyły się poronieniem W ciągłym konflikcie  ze światem…potrzebowała Boga,walczyła z nim,próbowała go w sobie  odnaleźć,potrzebowała ludzi, bliskich…,śpiewała o tym, że dziękuje za wysłuchanie, za dostrzeganie, za niezostawianie, za nieranienie…    
    • MamaMai
      Ale rok temu byłam na granicy, jeszcze przed, bo miałam 1,9
    • Moniqaa
      wyszło Ci Homa Ir = 4,04      tj. insulinooporność ale pocieszę Cię ja tak dobrego wyniku jeszcze nigdy nie miałam     moje Homa Ir jest dwucyfrowe:/    Czyli mam mocno zaawansowaną insulinooporność - stąd u mnie częste hipogliemie a Ty masz całkiem ładną tą swoją insulinooporność;) tzn. na początku jesteś a nie tak jak ja już w czarnej d...  
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...