Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
Nie przepraszaj, to tylko Twoja opinia, z którą nie muszę się zgadzać.😉
Ja uważam z kolei, że są tylko (i aż) ludzie, wszędzie jest Bóg i diabeł i wśród księży również, a nawet może go i więcej tam właśnie, bo ma więcej do roboty😁
Mimo wszystko ślepo wierzę i będę wierzyć już chyba zawsze w ludzkie dobro, a nie zło, bo nie było by nas (ludzi) tu gdyby było więcej zła niż dobra, tyle że jest ono (dobro) mniej spektakularne i przez to mniej widoczne.🙂
Nie wiem, czy zapoznałaś się z tym filmem, Moniko. To fakt, ja już postrzegam Kościół jako instytucję, w której wiara, między innymi takich ludzi, jak Ty, ma być swego rodzaju narzędziem. Do pozyskiwania pieniędzy i zdobywania władzy przez Kościoły (cerkwie, zbory, meczety, synagogi). Przepraszam, że tak piszę, bo to pewnie dla Ciebie przykre. Nie wierzę w dobre intencje hierarchii kościelnej/?(religijnej), a nawet w to, że w ogóle wierzą w Boga... Tego oczywiście nie wiem. To subiektywna opinia. Kościołowi są też potrzebni ideowi ludzie, dobrzy, bo mogą trochę przykryć te przyziemne dążenia instytucji.
Tak sobie pomyślałem, że może czasem za bardzo humorystycznie i krytykancko wypowiadam się na tematy religijne. Muszę przystopować. Bo jak się teraz domyślam, są jeszcze osoby szukające Boga.
...a ja uważam, że taka była energiczna i pełna życia, co ukazała pod koniec w chorobie (pamiętasz jak wybierała mandarynki na targu? Już tam było widać jej charakter). 🙂
Mnie sie wydaje, ze, że nie było to jej naturalnym stanem tylko wywolanym przez ujrzenie kruchości życia. Czas, którym nie można już szastać potrafi wiele zmienić.
Pamiętam pisałaś i dlatego go nie obejrzałam😄
Ona była bardzo chora, umierała na raka, pomimo to, jak tylko lepiej się poczuła:
gotowała (nawet jakieś świąteczne danie, mówiąc że nie muszą czekać do świąt by je jeść, można codziennie)
Tańczyła i namawiała do tego pozostałą dwójkę.
Nie unikała widoku ceremonii pogrzebowej, przed którym próbował uchronić ją mąż tylko żartowała z nim o chowanej.
Nie narzekała na ból, na omdlenia, plotkowała o klientach ze śmiechem.
Oszukała młodego pomocnika, że jest uczulona na jajka tylko i wyłącznie by zrobić mu psikusa.
Chciała pójść do kawiarni, którą zawsze mijała, a tam "kibicowała" drużynie i paliła jakiś tytoń. Z kibicowania wynikł też wspólny śmiech, pomimo zdziwienia ogółu.
No nie jeździła na deskorolce😉 czy coś równie spektakularnego, ale jak na swój stan była pełna życia☺️
Mąż zresztą zawsze ustępliwy, rozsądniejszy i mniej pyskaty, na koniec postąpił tak jak postąpiłaby ona : z odwagą i "na przekór" 😉
To jak tak napisałaś, to jestem pewna, że tak. Dziękuję, (z góry) za kolejną perełkę.🙂
ja odniosłam się do tego:
napisałeś "w religiach" - a nie w ich złej interpretacji wykorzystywanej do polityki przede wszystkim, o czym napisałeś dalej:
🙂
Znam film, gdzie to balansowania na granicy absurdu i dobrego smaku według mnie poszło mocno za daleko - ,,Mężczyźni i kurczaki "
To miło mieć blisko kogoś takiego.
Pełna życia i radości - nie odbierałam tak naszej bohaterki, ale mam taką w innym filmie, który bardzo, bardzo lubię. To ,,Karmel " libańskiej pani reżyser i jednocześnie glownej bohaterki- Nadine Labaki. Zobacz proszę, jeśli nie widziałaś, musi Ci się spodobać.
I jak? Podobał Ci się? A czy Widziałeś ,,Dobre serce" lub ,,Fusi" tego samego reżysera? Jeśli tak to gdzie, bo jak dotąd nigdzie ich nie znalazłam.
Moje pozytywne zaskoczenie. Biskup potrafiący w swoich działaniach odnosić się do Ewangelii , nawet jeśli to jest niezupełnie zgodne z kursem Kościoła w otoczeniu polityków i większości((?) tak przypuszczam) wiernych. Biskup Krzysztof Zadarko:
https://gk24.pl/biskup-krzysztof-zadarko-nie-pozwolmy-na-powstanie-getta/ar/c1p2-27252111[/quote]
„"Sypnij mi iskry z rękawów..." Kiedy wieczorami przy zgaszonym świetle mama ściągała przez natapirowaną głowę jedną ze swoich elastycznych bluzek, sypały się wokół niej iskry. To było piękne... Pozbierałam drobiazgi z pamięci i z nich powstał tekst piosenki- zwierza się artystka-To piosenka o mojej matce. Bardzo dla mnie ważna. Moja mama wiele lat temu miała udar, w wyniku którego coraz bardziej zapada się w sobie. Szczęściem w nieszczęściu całej tej sytuacji jest to, ze mamie odebrało część świadomości, dzięki czemu ciało nie jest dla niej taką klatką, jakby mogło być, gdyby była w pełni świadoma”
Katarzyna Groniec Kanaan
Ja lubię to
Będę z Tobą
i to
Istnieje gdzieś podobno
Nie dany nam świat,
Gdzie kochać wszyscy mogą,
Gdzie płacze się z radości.
Tęsknoty się spełniają
Raz na sto lat,
Zgubieni powracają,
Nie wstydząc się czułości...
Mów, gdzie to jest!
Pomóż znaleźć to miejsce,
To, w którym zatęsknię
I zasnę.
A potem obudzę się.
Podobno tak się zdarza
Co jakiś czas,
Że znika ktoś bez słowa,
Nie przyjmując losu.
Wysyła potem listy
Z odległych gwiazd,
Łagodnie ogłaszając,
W jaki odszedł sposób.
Mów, gdzie to jest!
Pomóż znaleźć to miejsce,
To, w którym zatęsknię
I zasnę.
A potem obudzę się.
Nigdy na żadnej mszy w kościele od dzieciństwa nie poczułam się straszona piekłem, może zależy od tego jak rodzice interpretują Biblię, która jest pełna metafor i przenośni i nie można jej czytać wprost. Bóg to miłość, zresztą we wszystkich chyba religiach. Mnie pięknie tłumaczyła naszą religię babcia i za to jej jestem wdzięczna.
„Dlaczego świat wydaje się tak wielki
Gdy stajemy się trochę więksi niż byliśmy?
Co się dzieje z marzeniami, które uciekają?
A co ze wspomnieniami, które zapominamy?
Czy zawsze będę mieć pytania?
Może zrobię z nich piosenki
Mamo, powiedz mi”
Pierwsze spotkanie Emilio z młodziutką artystką i rozmowa o dorastaniu zainspirowało do powstania tego utworu.Lucie Cano znalazłem przypadkiem,,scrollując social media. -opowiada Emilio Występowała we francuskim "The Voice Kids". Nie wygrała, co mnie zaskoczyło. Napisałem do niej i pojechałem do jej rodzinnego miasteczka.
Emilio Piano - Maison ft. Lucie
„Po burzy tam jest
Miłość, miłość, miłość
Gdy niebo się rozchmurza
Spokój wraca
I wszystko jest dobrze”