Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Ktoś

Kochanka mnie szantażuje!

Polecane posty

Ktoś

Miałem 3 letni romans z młoda kobieta. Ja mam 52 lata, ona ma 30, chciałem to zakończyć, ponieważ już mi to ciąży, także moja sytuacja, która doprowadziła do romansu jest już dobra, mielismy z zona kryzys, poznałem te kobietę i się zauroczyłem, zdobywałem ją przez rok, chciałem z nią byc, bo myslałem, ze moje małżeństwo nie przetrwa. To młoda kobieta, twierdzi, ze sie we mnie zakochała, ze obiecałem jej wspólne zycie. Jest bardzo zdeterminowana, wręcz wściekła, pragnąca się zemścić. To osoba wychowana w domu dziecka, więc może mieć jakieś zaburzenia i teraz widzę, ze raczej ma, bo powiedziała, ze już mnie nie chce, ale musi się zemścić, bo jej wtedy ulży! Szantażuje mnie screenami naszych rozmów. W tych screenach pisałem jej bardzo złe rzeczy o mojej zonie, bardzo jej ubliżałem, oczerniałem, sa tam tez wiadomości o treści seksualnej, wyznania miłości, zapewnienia, że moje małżeństwo to fikcja itp. Ona chce te screeny wysłać mojej żonie! Przeciez zona po 28 latach małżeństwa odejdzie, ona tym zniszczy moja rodzinę, a przeciez kryzys pokonaliśmy, znów tak pięknie sie między nami układało. Jestem załamany, bo przez ten głupi wyskok stracę rodzinę, która kryzys zażegnała. A myślałem, ze ta młoda osoba jest lojalna, że wazne dla niej jest moje szczęście, a teraz, gdy ja jestem szczęsliwy już z żoną, to ona chce to zniszczyć i mówi, ze musi się zemścić, bo ją oszukałem, a to nie tak! Bo wtedy sytuacja wyglądała inaczej, ja naprawdę myślałem, ze z tego małżeństwa już nic nie będzie. Chyba oszaleje! Ta kobieta zniszczy mi życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu

Nie wytrzymam i to napiszę.... kochanka i ten jej tupet, jak ona śmie Ciebie Pana Idealnego straszyć?! :)
Z żoną było źle to pojawiła się w twoim życiu kochanka, z żoną się poprawiło i kochanka odstawiona na boczny tor. Nie życzę tobie źle, ale czy przy kolejnym małżeńskim kryzysie znów znajdziesz sobie inną?

Ja tutaj widzę tylko jeden problem, a mianowicie ciebie. Powinna żona się o wszystkim dowiedzieć, bo ma być dalej okłamywana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Pięknie napisane BL . Pan się bawi najpierw żoną potem kochanką tak jak jemu pasuje a gdy sie ułoży po jego myśli wyrzuca zabawkę lub ją przygarnia, żałosne. Mam nadzieję, że żona się dowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Myślę, że autor tematu nie jest odosobnionym przypadkiem. Jest co raz więcej tego typu "związków" czy też pojedynczych partnerów, gdy się pojawia problem, to szuka się ucieczki. Raczej powinno się najpierw chociaż wspólnie spróbować poukładać te wszystkie "klocki". Ludzie się wiążą ponoć na całe życie, ale wiadomo, że nie zawsze jest kolorowo, nie zawsze im będzie dane być razem. Ważne, by się zachować fair wobec drugiej osoby. by móc później spojrzeć w lustro.
Lepiej naprawiać niż uciekać :) No, ale nie zawsze się tak da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Moim zdaniem, najbardziej honorowym wyjściem w tej sytuacji byłoby powiedzenie żonie. Ma prawo wiedzieć i zdecydować, czy chce być z kimś takim i dać Ci drugą szansę. Przy okazji pozbędziesz się dylematu z kochanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SteelRat

Sprawa prosta jak konstrukcja cepa. Jeśli jest ok, to pokaż te rozmowy żonie. Skoro jest OK to zrozumie i wybaczy. Inaczej i tak w rzeczywistości nie jest OK. A kochanka niech sobie szantażuje - już nie będzie czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piktor

Takie postępowanie jak opisujesz nie jest moralne, ani z twojej strony, ani z strony twojej kochanki, która trzy lata romansowała z było nie było żonatym facetem ale o moralności pisać nie zamierzam, bo samemu też nie zawsze moralnie postępuje.

 

Ponieważ oboje jesteśmy facetami i chyba jednak łączy nas męska solidarność. Więc podejmę ryzyko narażenia się na krytykę i napisze ci jak ja to widzę.

 

Moi zdaniem postąpiłeś zbyt emocjonalnie, informując kochankę, że od niej odchodzisz. Źle rozegrałeś  to odejście. Powinieneś sprawić, żeby to kochanka odeszła od ciebie. I najlepiej zaaranżować to w taki sposób, żeby była przynajmniej w pierwszej fazie z tego odejścia szczęśliwa, zadowolona a może i nawet już zakochana ale w kimś innym.

 

Ale tego nie zrobiłeś i mleko się wylało, więc teraz powinieneś się przygotować na wzięcie sprawy na klatę.

Ja ze swej strony życzę ci powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
21 godzin temu, SteelRat napisał:

Sprawa prosta jak konstrukcja cepa. Jeśli jest ok, to pokaż te rozmowy żonie. Skoro jest OK to zrozumie i wybaczy. Inaczej i tak w rzeczywistości nie jest OK. A kochanka niech sobie szantażuje - już nie będzie czym.

Nie pokaże, bo do tego potrzeba większego nabiału między nogami. Autor tematu ewidentnie zbłądził, uciekł przed problemem do kochanki, nie wiadomo co jej naobiecywał, a teraz jest lepiej tam gdzie chciał by od zawsze było dobrze czyli u żony, więc do niej wraca. 

Wiem, że łatwo dawać rady zwłaszcza gdy mleko się rozlało, ale jednak mógł wcześniej przerobić tematy z żoną, może by się ułożyło i nie trzeba by było uciekać w ramiona innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

I bardzo dobrze, że nie pokaże. Po co miałby pokazywać? Nie. Ma to zostawić dla siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 532
    • Postów
      251 485
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Nie napisałem przecież, że Ty twierdzisz, że działa źle. To raczej Ty takie twierdzenie sugerowałaś mi, więc jasno stwierdzam, że robiąc tak, nie działa źle.  Jeśli to jest TWÓJ ARGUMENT na usprawiedliwienie nieudzielania pomocy uchodźcom przez państwo (lub udzielania jej w minimalnym zakresie i wypychanie z powrotem) i ściganie prywatnych osób, które kierując się własnym sumieniem i empatią próbują pomóc (a nawet ciąganie takich osób po sądach), to taki argument jest dość... dziwny. Ratownik podczas katastrofy nie rozdaje kolorów kierując się narodowością poszkodowanych, ich religią, płcią, wiekiem. Kieruje się ich obrażeniami, tym, komu trzeba pomóc natychmiast a komu można w dalszej kolejności. Jeśli idąc za Twoim przykładem państwo jest takim symbolicznym ratownikiem, to aktualnie stosuje dwa niestandardowe kolory: jeden dla NASZYCH - pomagamy, drugi dla OBCYCH - odrzucamy.  
    • Vitalinka
      Rzeczka...? A kto napisał, że działa źle? Hmmm? To był MÓJ ARGUMENT ahahahah i nie potrzebuje tłumaczeń ocb, bo sama podałam ten przykład, a idź Pan w cholerę 😉dobranoc😄.  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Czyli o działaniu na podstawie wiedzy i umiejętności ratownika. Działanie zgodne z procedurami. Nie znaczy to wcale, że działa źle. Podobnie działa ratownik medyczny w wojsku, gdy musi szybko ocenić szanse na uratowanie rannych. Kolory są wskazówką do kolejności udzielania pomocy/rodzaju pomocy.
    • Vitalinka
      Nie o tym mówię, mówię o kolorach przyznawanych w ratownictwie podczas katastrof.  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Ratownicy mają bardzo trudną pracę i niestety bywa też tak, że spotykają się z niewdzięcznością. Należy im się szacunek i uznanie. To są prawdziwi bohaterowie żyjący wśród nas. Nie uważam jednak tego Twojego porównania, Vitalinko, za trafne. Jest oczywiste, że czasami trzeba wybrać, kogo ratować i nie znaczy to, że ratownik sprzeciwia się pomaganiu. Czas nie stoi w miejscu. Gdy na reakcję pozostają sekundy czy minuty, ratownik działa zgodnie ze swoją wiedzą, umiejętnościami i rozeznaniem sytuacji. I wtedy też nie będzie myślał o domach dziecka czy o uchodźcach albo o prześladowaniach chrześcijan, co nie znaczy, że musi to być dla niego nieistotne.  A czy nikt nie sprzeciwia się pomaganiu? Są takie osoby, nawet dość znane i wpływowe, ale jeśli nie spotkałaś się z czymś takim to może znaczy, że świat jest trochę lepszy, niż mi się wydawało.   Posłużyłem się cytatem z Ewangelii nie po to, by mieć satysfakcję. Ciebie to zdenerwowało, ale komuś innemu może się spodoba. W każdym razie temat nie jest błahy.
    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      CISZA WYBORCZA!
    • Vitalinka
      Nikt się nie sprzeciwia pomaganiu, jesteś zwyczajnie nie w porządku pisząc tak i ciągle cytując pismo święte dla swoich prowokacji, chociaż dobrze wiesz, że tak jak jest katastrofa to rannym przydzielane są kolory (według WAŻNOŚCI zabierania ich przez następne karetki) tak według Ciebie taki ratownik nie powinien ratować tych co może uratować, bo przysiągł ratować życie każde?  Gdyby mógł pomógłby każdemu i nie ma to nic wspólnego z a Ty rajcujesz się tak jakbyś temu biednemu ratownikowi, który robił co mógł pokazywał kodeks ratownictwa i wypominał, że jest złym ratownikiem.  I pisał, że UNIEMOŻLIWIŁ ratowanie, że się SPRZECIWIAŁ.  Mnie tylko denerwuje satysfakcja z jaką szafujesz tymi cytatami z Pisma Świętego, bo akurat tym nic dobrego też nie robisz.  Milknę w pokorze.
    • gość
      Ktoś jeszcze słucha takiej muzyki?  
    • Miły gość
      Zawsze możesz trzaskowskiemu kibicować ☺️
    • Pieprzna
      Maj się skończył, dzisiaj ostatnie nabożeństwo majowe, będzie mi od jutra czegoś brakować w wieczornej rutynie...
    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Powiem więcej: pomaganie nie wyklucza innego pomagania. Natomiast dziwny jest SPRZECIW wobec pomagania. Uniemożliwianie. W tym akurat przypadku szczególnie dziwne, bo przecież chodzi o coś ważnego dla chrześcijan.
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to się jakoś wyklucza? Jeśli ktoś chce zorganizować pomoc dla polskich dzieci w domach dziecka, szpitalach itp. musi dojść do wniosku, że pomoc obcym ludziom na granicy to jest uniemożliwienie pomagania polskim dzieciom? Czy to może jest kwestia owego sławnego "NAJPIERW"? Nierzadko ludzie oburzają się na różnych wolontariuszy działających w obszarze, który dla tych ludzi wydaje się mniej istotny, niż to, co akurat dla nich jest ważne lub ważniejsze. I można usłyszeć: "Najpierw trzeba pomóc polskim xxx, a dopiero później można pomagać jakimś yyy".  Czyli coś na zasadzie - niech tam na granicy poczekają aż pomożemy wszystkim polskim potrzebującym dzieciom. Ale przyznaję, że słusznie zauważasz problem. Problem dzieci w domach dziecka, problem niepełnosprawnych, problem dzieci z zaburzeniami, które powinny być leczone a są kierowane do domów dziecka, które nie są przystosowane do leczenia. Jest to problem, którym państwo jak najbardziej powinno się zająć.
    • Vitalinka
      Ja też nie, ale była w domu dziecka, w szpitalach, w placówkach mających wspierać (z założenia) dzieci, znam ludzi tam pracujących, znam rodziny, znam statystyki i to jest dla mnie problem realny, którym zgodnie z moim sumieniem i wiarą trzeba się zająć. Tak jak przełożę ślimaczka, którego spotkam na chodniku na trawkę, zamiast filozofować o ślimaczku, który jest gdzieś daleko i słyszałam o nim w tv i nawet nie wiem jak NAPRAWDĘ z nim jest.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Na granicy? Nie byłem. 
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to państwo chce pomagać? Przez pushbacki, ogrodzenia z concertiny (drut żyletkowy)? Ściganie wolontariuszy z zupą i ubraniami dla migrujących?  Zresztą... nie ja pisałem Ewangelię. Ani też dla państwa Ewangelia nie jest prawem. Jest za to jakimś drogowskazem dla wiernych. Chyba.
    • Vitalinka
      Racja, dlatego Kościół cały czas trąbi o naszych polskich dzieciach, które są chyba najbardziej znienawidzone przez Państwo, nie ma na domy dziecka, na leczenie, na hospicja (by umierały blisko rodziców - to jest tragedia), na pomoc psychiatryczną, codziennie jakieś dziecko popełnia samobójstwo, znów dziewczynka rzuciła się pod pociąg. Uchodźcy ok, ale jak państwo, które nie umie zadbać o potrzeby najmniejszych i najniewinniejszych chce pomagać jeszcze komuś z zewnątrz?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To "fejkowy" mem krążący po facebooku. Marcin V został wybrany na papieża w roku 1417. I uznawał istnienie kościoła w Polsce (mianował abpa Mikołaja Trąbę prymasem Polski). 
    • Vitalinka
      fiu,fiu trochę lepiej😉
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...