Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
,,Proca" z '93 r.
Przegladajac filmy natknęłam sie na taki opis:
'W Sztokholmie lat 20. młody Roland mieszka z ojcem socjalistą, matką Żydówką i bratem bokserem. Jego matka nielegalnie sprzedaje prezerwatywy, z których Roland robi proce, które następnie sprzedaje. Jego buntownicze zachowanie zwraca na niego szczególną uwagę nauczyciela, który zawsze upewnia się, że zostanie ukarany."
I nie mogłam.ominac takiej perełki.
Slodko- gorzka żwawo prowadzona opowieść o chłopcu, który ciągle chodził z rozkwaszonym nosem i któremu przyszło żyć w tworzonych przez dorosłych podzialach - choć to drugie akurat zawsze aktualne. Historia bez upiększeń, o prostych ludziach i ich prostym życiu, bez zawodzenia nad losem, użalania się jak to ciężko i źle, za to z dawką fajnego humoru czy to poprzez marksistowskie teksty wygłaszane przez Skarsgarda ktory gral tu ojca rodziny, czy zabawy i rozmowy chłopaków którzy już wiedzą, że w życiu trzeba nauczyć sie jakoś sobie radzić.
Mnie się film podobał.
Wszyscy. Nie jestem matką Polką umęczoną. Rozdzielam zadania jak szef.
Przede wszystkim przy sąsiedzie nocą jeżdżącym na giełdę rolną, stawie z żabami, na podejściu do lądowania samolotów i kiedy słońce mówi ci dzień dobry o 4 nad ranem 😏