Skocz do zawartości


BrakLoginu

Kącik językowy - gwara

Polecane posty

Żebrak
1 minutę temu, aliada napisał:

Tych słów pochodzenia czeskiego Kaszub mógłby nie zrozumieć.

Byłaby jednak potrzebna większa flaszka.

Na to wychodzi?

A teraz mała niespodzianka. Tych naleciałości w języku polskim jest mało, ale można się pomylić. Najbardziej znane hungaryzmy:

Baca, gazda, juhas, hejnał, szereg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Żebrak

A co do gwary śląskiej. Jest jeszcze jedna odmiana, w tej chwili chyba najpopularniejsza, gwara śląskich goroli, którzy na gwałt chcieli zostać prawdziwymi Ślązakami i przejęli ich mowę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

A kto to jest ten sławny gorol? To po śląsku góral. Z czasem zaczęli nazywać tak każdego obcego. Dlaczego? Bo będąc pod zaborem pruskim nie mieli kontaktu z górami. Jedyny kontakt to właśnie ludzie z Małopolski (zabór galicyjski) przyjeżdżający na Śląsk tylko po to, by emigrować dalej na zachód i do Ameryki. Z tymi to już Ślązacy za chiny nie mogli się dogadać. Bo jak dogada się Ślązak z Góralem? Po jakiemu? Wpadali na chwilę, popracował krótko i już go nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
15 minut temu, Żebrak napisał:

gwara śląskich goroli, którzy na gwałt chcieli zostać prawdziwymi Ślązakami i przejęli ich mowę. 

Tak tak. @Frau tłumaczyła wyżej, jak było naprawdę. W ciula żeście ją chcieli zrobić. ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Przed chwilą, aliada napisał:

Tak tak. @Frau tłumaczyła wyżej, jak było naprawdę. W ciula żeście ją chcieli zrobić. ? 

Bo po ciul udają przechrzty?? Nie ma nic złego w gorolach a tym bardziej w gorolkach?

Wiesz kto im zrypoł mara? Wulce. Wiesz kto to wulc? Mieszkaniec hotelu robotniczego. To był najgorszy sort ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
30 minut temu, Arkina napisał:

Ja tam jestem gorol i nie umia zadnej gwary ☹️

 

A ja jah żeh był w siamiuśkich Tatrach to raz stał ja koło gorola. ?

Edytowano przez KapitanJackSparrow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
6 minut temu, Pieprzna napisał:

Godejcie doli, ja muszę moczyć rynce w ślumpie.

Ady nie godej, czymu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, aliada napisał:

Ady nie godej, czymu?

@aliada , a Ty z kim ostatnio piłaś? Po jakiemu Ty godosz? Albo inaczej, coście pili? Może tak będzie łatwiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
16 minut temu, aliada napisał:

Tak tak. @Frau tłumaczyła wyżej, jak było naprawdę. W ciula żeście ją chcieli zrobić. ? 

Tak ofen w ciula robili młodego gorola w pracy na kopalni. 

Te, gorol! Bier kibel i przynieś tu kej luftu...

Grol łapał za wiadro i szukał biedny luftu (powietrze).

Mnie robili w ciula dla beki. To urocze patrzeć na kogoś z otwartą gębą i burzą mózgu ? 

Nie jest tak źle. W szkołach nie tolerowano odpowiedzi ustnych, i  pisemnych w gwarze.

Jesteśmy na Śląsku tak wymieszani, że nie naciskamy na siebie. Mało tego. Moje koleżanki Hanyski od pokoleń, "mówią" w mojej obecności. Znają moje zdanie na ten temat. 

Nigdy nie chciałam kraść cudzych tradycji dla chęci przypodobania się.

Lepiej mówić po swojemu, niż nieudolne godać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
17 minut temu, Żebrak napisał:

@aliada , a Ty z kim ostatnio piłaś? Po jakiemu Ty godosz? Albo inaczej, coście pili? Może tak będzie łatwiej?

Ady idź! Nie piłam.

Przypominam sobie, jak babcia mówiła. 

"Ady" to takie poznańskie wzmocnienie przekazu. Babcia wzmacniała często ;)

W ogóle szkoda, że gwary zanikają. Ludzie się kształcą i zaczynają mówić "poprawnie".

Zostaje melodia, zaśpiew, ułożenie aparatu gębowego ;), po którym można czasem jeszcze poznać, kto skąd pochodzi. Ja poznaję zwykle Ślązaków i poznaniaków.

A, i warsiawiaków też. Mazurzenie czasem, krakowskie udźwięcznianie głosek... Góralskie akcentowanie pierwszej sylaby.

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
28 minut temu, Żebrak napisał:

Bo po ciul udają przechrzty?? Nie ma nic złego w gorolach a tym bardziej w gorolkach?

Wiesz kto im zrypoł mara? Wulce. Wiesz kto to wulc? Mieszkaniec hotelu robotniczego. To był najgorszy sort ludzi.

Doprawdy?

Moim zdaniem taki sam, jak student z akademika czy kwatery prywatnej.

Hotel był proponowany " na dzień dobry", byle tylko ściągnąć pracowników z całej Polski. 

Mój ojciec też mieszkał kilka miesięcy w hotelu górniczym. Po pracy zapierdzielał nadgodziny przy budowie bloków. Dzięki temu dostaliśmy szybko mieszkanie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
20 minut temu, aliada napisał:

Ady nie godej, czymu?

Dzisiej żem muła schłedy ryncami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
3 minuty temu, aliada napisał:

W ogóle szkoda, że gwary zanikają. Ludzie się kształcą i zaczynają mówić "poprawnie".

Trochę to obciach mówić gwarą. W centrum miasta już się tego nie słyszy, albo sporadycznie. Każdy chce być światowy. A gwara to dziedzictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Frau napisał:

Doprawdy?

Moim zdaniem taki sam, jak student z akademika czy kwatery prywatnej.

Hotel był proponowany " na dzień dobry", byle tylko ściągnąć pracowników z całej Polski. 

Mój ojciec też mieszkał kilka miesięcy w hotelu górniczym. Po pracy zapierdzielał nadgodziny przy budowie bloków. Dzięki temu dostaliśmy szybko mieszkanie. 

 

Zgadza się. Zbyt ostro napisałem. To najczęściej byli młodzi faceci, którzy nagle mieli dużo pieniędzy. Niektórym odbijało. Zobaczyli kawałek innego świata i poczuli się jak młodzi bogowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
43 minuty temu, KapitanJackSparrow napisał:

A ja jah żeh był w siamiuśkich Tatrach to raz stał ja koło gorola. ?

O gorolu mój gorolu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Jednak studenta z akademika nie porównywałbym do mieszkańca hotelu robotniczego. Zdecydowanie nie ta "fantazja"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
7 minut temu, Żebrak napisał:

Zgadza się. Zbyt ostro napisałem. To najczęściej byli młodzi faceci, którzy nagle mieli dużo pieniędzy. Niektórym odbijało. Zobaczyli kawałek innego świata i poczuli się jak młodzi bogowie.

To prawda. Nie tylko duże pieniądze były powodem sielankowego tryby życia.

Znam dużo dziewczyn, które przyjechały do pracy na Śląsk z małych wsi. 

Mieszkały na kwaterach prywatnych.

Luz, blues i rozpusta.

 

Co do gwary w ogóle.

Ona jest fajna w gronie rodzinnym. U cioci na imieninach. Przy flaszce i grillu, ale nie w miejscach i urzędach  publicznych. 

Na szczęście coraz więcej ludzi ma tego świadomość.

Kiedyś moja koleżanka Hanyska, została zignorowana/upokorzona w warszawskim sklepie. Ja za nią zrobiłam zakupy. 

Tak mną w środku trzepało... Miałam ogromną ochotę babę piznyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
5 minut temu, Frau napisał:

Kiedyś moja koleżanka Hanyska, została zignorowana/upokorzona w warszawskim sklepie. Ja za nią zrobiłam zakupy. 

Tak mną w środku trzepało... Miałam ogromną ochotę babę piznyć ?

Nie dziwię się? Lubię takie opowieści. Kiedyś miałem takiego kierownika budowy. Jeździłem tam tylko po to, by posłuchać jego opowieści. Fajnie to wszystko przedstawiał: Panie, byli my akurat na budowie w NRD. To już była końcówka tego tworu. W sklepach zaczynało brakować towarów. Wprowadzili limity. Niemiec nie wpadł na to by stanąć dwa razy do kolejki, ale nie my! Jak ekspedientka zaczynała wahać się to zaczynali my między sobą gadać po rusku. Towar od razu się znalazł. Jak oni się tych Ruskich bali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
11 minut temu, Frau napisał:

Co do gwary w ogóle.

Ona jest fajna w gronie rodzinnym. U cioci na imieninach. Przy flaszce i grillu, ale nie w miejscach i urzędach  publicznych. 

Racja. Gwara była tępiona w szkołach. Na Śląsku jeszcze język niemiecki był nie teges. Chyba tylko w paru ogólniakach go uczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
10 minut temu, Aco napisał:

Purzytami swicilas i nic mi nie godosz. 

Oblekłam portki, ni ma co łoglundoć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
38 minut temu, Pieprzna napisał:

Oblekłam portki, ni ma co łoglundoć.

Zeblykej bo jo jest kejter na purzyta. Byłym dzisiej w składzie kole torów tam gdzie bana jeździ i już tako gelejza mnie łobsugiwala, że barzy już sie niedo. 

Edytowano przez Aco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 532
    • Postów
      251 470
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Powiem więcej: pomaganie nie wyklucza innego pomagania. Natomiast dziwny jest SPRZECIW wobec pomagania. Uniemożliwianie. W tym akurat przypadku szczególnie dziwne, bo przecież chodzi o coś ważnego dla chrześcijan.
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to się jakoś wyklucza? Jeśli ktoś chce zorganizować pomoc dla polskich dzieci w domach dziecka, szpitalach itp. musi dojść do wniosku, że pomoc obcym ludziom na granicy to jest uniemożliwienie pomagania polskim dzieciom? Czy to może jest kwestia owego sławnego "NAJPIERW"? Nierzadko ludzie oburzają się na różnych wolontariuszy działających w obszarze, który dla tych ludzi wydaje się mniej istotny, niż to, co akurat dla nich jest ważne lub ważniejsze. I można usłyszeć: "Najpierw trzeba pomóc polskim xxx, a dopiero później można pomagać jakimś yyy".  Czyli coś na zasadzie - niech tam na granicy poczekają aż pomożemy wszystkim polskim potrzebującym dzieciom. Ale przyznaję, że słusznie zauważasz problem. Problem dzieci w domach dziecka, problem niepełnosprawnych, problem dzieci z zaburzeniami, które powinny być leczone a są kierowane do domów dziecka, które nie są przystosowane do leczenia. Jest to problem, którym państwo jak najbardziej powinno się zająć.
    • Vitalinka
      Ja też nie, ale była w domu dziecka, w szpitalach, w placówkach mających wspierać (z założenia) dzieci, znam ludzi tam pracujących, znam rodziny, znam statystyki i to jest dla mnie problem realny, którym zgodnie z moim sumieniem i wiarą trzeba się zająć. Tak jak przełożę ślimaczka, którego spotkam na chodniku na trawkę, zamiast filozofować o ślimaczku, który jest gdzieś daleko i słyszałam o nim w tv i nawet nie wiem jak NAPRAWDĘ z nim jest.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Na granicy? Nie byłem. 
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to państwo chce pomagać? Przez pushbacki, ogrodzenia z concertiny (drut żyletkowy)? Ściganie wolontariuszy z zupą i ubraniami dla migrujących?  Zresztą... nie ja pisałem Ewangelię. Ani też dla państwa Ewangelia nie jest prawem. Jest za to jakimś drogowskazem dla wiernych. Chyba.
    • Vitalinka
      Racja, dlatego Kościół cały czas trąbi o naszych polskich dzieciach, które są chyba najbardziej znienawidzone przez Państwo, nie ma na domy dziecka, na leczenie, na hospicja (by umierały blisko rodziców - to jest tragedia), na pomoc psychiatryczną, codziennie jakieś dziecko popełnia samobójstwo, znów dziewczynka rzuciła się pod pociąg. Uchodźcy ok, ale jak państwo, które nie umie zadbać o potrzeby najmniejszych i najniewinniejszych chce pomagać jeszcze komuś z zewnątrz?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To "fejkowy" mem krążący po facebooku. Marcin V został wybrany na papieża w roku 1417. I uznawał istnienie kościoła w Polsce (mianował abpa Mikołaja Trąbę prymasem Polski). 
    • Vitalinka
      fiu,fiu trochę lepiej😉
    • Nafto Chłopiec
      Za dwa tygodnie lecę, a potem dopiero jakoś we wrześniu i w urodziny. Ale pomysłów już brak 😅
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Żyjemy w ciekawych czasach. I naprawdę można "rozgryźć" priorytety wielkich graczy politycznych na podstawie ich reakcji na wyzwania. W przypadku Kościoła temat stosunku do migrantów jest szczególnie dobitny. Bo jest to kwestia, która wg świętych pism będzie kluczowa na Sądzie Ostatecznym. A jak wiadomo, dzisiaj Kościół w Polsce, jeśli coś mówi o potrzebie pomocy migrantom na naszej granicy, to jakby szeptem, półgębkiem. Przykrywając ten temat czymś bardziej rezonującym i wywołującym emocje. Na przykład stosunkiem do aborcji. 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Spróbuję więc trochę wyjaśnić swój pogląd. Czy Ty, Moniko, nie czynisz zła dlatego, że jest ono zakazane przez prawo świeckie (państwowe), czy dlatego, że powstrzymuje Cię przed tym sumienie? Domyślam się, że ze względu na sumienie. Prawo Boże opiera się na relacji Stwórcy z człowiekiem. A ta relacja przejawia się w sumieniu, swoistym "głosie inspirowanym przez Boga". Chyba wszyscy chrześcijanie zgadzają się z poglądem, że zło istnieje na świecie dlatego, że pochodzi od człowieka a Bóg zechciał obdarzyć tegoż człowieka wolną wolą i możliwością wyboru. Zatem dążenie do zastąpienia sumienia posłuszeństwem prawu świeckiemu oznacza... odejście od Prawa Bożego na rzecz uznania wyższości zakazu (pilnowanego przez aparat państwa). I przenosi środek ciężkości z nauczania (ewangelizacji) - czyli zadania kapłanów, na posłuszeństwo prawu, na politykę. To Ty, Moniko, pokręciłaś. Żadne media nie nawołują do wyboru zła. Jeśli nawołują, to do wyboru tego, co same uznają za dobre lub do przeciwstawienia się "większemu złu", czemuś, co będzie bardziej niekorzystne dla państwa. To kwestia polityki. Uprawianej przez polityków, dziennikarzy i również przez Kościół. Trzeba wiedzieć, ze Kościół jest dość sprawnym politycznym graczem. Gdy na świece dominował ustrój oparty na władzy monarchy - Kościół potępiał rodzący się ustrój demokratyczny. By następnie zmienić diametralnie swój stosunek do demokracji, gdy monarchie upadły i gdy stanął w obliczu układania stosunków z demokratycznymi rządami. Wtedy okazało się, że demokracja to w zasadzie idea ściśle ewangeliczna i oddająca sens nauki Kościoła o wolności człowieka. Podobnie było z traktowaniem kobiet w Kościele. Bardzo długo kobiety były uważane za osoby, których godność nie mogła być równa godności mężczyzn. Jednak w obliczu nasilających się ruchów emancypacyjnych Kościół przedstawił swoją wizję emancypacji, w której odrzucił swoją dawną tezę o naturalnej nierówności między mężczyzną a kobietą. Kościół nie jest niezmienny, umiejętnie dostosowuje się do nowych uwarunkowań. Weźmy choćby kwestię najważniejszą z punktu widzenia Kościoła. Trzy pierwsze przykazania Dekalogu. Naruszone przecież przez postulat zapewnienia wolności wyznania w państwie, wolności do praktyk religijnych dowolnego wyznania, braku przymusu przynależności do jakiegoś kościoła czy religii. W czasach, gdy idea wolności wyznania dopiero była promowana jako standard w funkcjonowaniu społeczeństw, papieże zdecydowanie byli przeciw. Tak samo, jak zmienił Kościół swoje stanowisko w powyższych sprawach, najprawdopodobniej zmieni też w głośnej ostatnio kwestii aborcji. Zwłaszcza, że sam nie ma jednolitej wykładni tego, od kiedy płód staje się osobą. Kwestia aborcji jest dzisiaj w Polsce (chociaż nie tylko w Polsce) ważnym tematem politycznym. Warto jednak przypomnieć dokonania niektórych świętych, którzy dokonywali "cudu aborcji" w przypadku zhańbionych zakonnic, warto przypomnieć rozważania Tomasza z Akwinu i Augustyna, wg których dusza potrzebowała czasu, by wejść w ciało człowieka.  Tu ciekawe podsumowanie: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/kosciol-a-aborcja-rozne-stanowiska-na-przestrzeni-wiekow/6wym843,30bc1058    
    • Vitalinka
      Kłamstwo boli bardziej niż zdrada, Zawsze.
    • Aco
      Nad Bałtyk albo w góry
    • Vitalinka
      Dlaczego mi tutaj wyświetla się ciągle ta reklama? I co to jest?
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      udawana radość okrutnego kapitana       miłość
    • Vitalinka
      jakość
    • Monika
    • Monika
      byle znów nie do Hiszpanii!
    • Pieprzna
      Czyżbyś wszędzie już był? 😄
    • Monika
      Jest Dzień Dziecka Słonko, to będą opóźnienia nie martw się.
    • Monika
      Dzień dobry. Ne przejmuj się tym co inni piszą. Sobie samym wystawiają świadectwo. Udanego dnia😊❤️
    • Nafto Chłopiec
      Najpierw to niech mi koleś Sticha wyśle bo zalepia 😡
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...