Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Melodia

Jezyk ciała

Polecane posty

Dżulia
2 minuty temu, Maybe napisał:

A mi nie przeszkadzają czyjeś kłamstwa na forum, bo krzywdy mi żadnej nie robią. Gorzej gdy ktoś fantazjuje w prywatnych wiadomościach, jeśli chce nas bliżej poznać. Wówczas to chamstwo, bo przez te kłamstwa budujemy fałszywy obraz tej osoby

Fantazje na forum są cenne, jeśli domyślamy się lub jesteśmy poinformowani o żarcie.

Nie buduję obrazu o człowieku poznanym w sieci. 

Z prywatnych wiadomości nic nie powinno znaleźć się na forum, a prywatnie jeśli chce ktoś poznać inną osobę to pisze prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Arkina
6 minut temu, Maybe napisał:

A mi nie przeszkadzają czyjeś kłamstwa na forum, bo krzywdy mi żadnej nie robią. Gorzej gdy ktoś fantazjuje w prywatnych wiadomościach, jeśli chce nas bliżej poznać. Wówczas to chamstwo, bo przez te kłamstwa budujemy fałszywy obraz tej osoby

Kłamstwa na forum? 

 W tematach spamowych przeważnie  tam tylko fantazja i poczucie humoru. Są wątki w których można poważnie porozmawiac też co prawda ale po co kłamać tam? Raczej mój udział tutaj jest rozrywkowy, nikomu nie pokaże swojego dowodu osobistego bo tego zasady forum mnie nie zobowiązują. Nie napisze wszystkiego szczerze ale też nie skłamię tylko powiem np sluns a nie Częstochowa np ?

14 minut temu, Dżulia napisał:

Nie buduję obrazu o człowieku poznanym w sieci. 

Z prywatnych wiadomości nic nie powinno znaleźć się na forum, a prywatnie jeśli chce ktoś poznać inną osobę to pisze prawdę.

Człowiek w sieci a w realu to dla mnie różnica bo np pisząc widzę to po sobie jestem bardziej odważna i bywam bardzo szczera. Zwyczajnie pisanie mi łatwiej przychodzi niż mówienie. 

Zresztą ostatnie spotkanie mi udowodniło też z takim kozakiem netowym ? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
9 minut temu, Arkina napisał:

Kłamstwa na forum? 

 W tematach spamowych przeważnie  tam tylko fantazja i poczucie humoru. Są wątki w których można poważnie porozmawiac też co prawda ale po co kłamać tam? Raczej mój udział tutaj jest rozrywkowy, nikomu nie pokaże swojego dowodu osobistego bo tego zasady forum mnie nie zobowiązują. Nie napisze wszystkiego szczerze ale też nie skłamię tylko powiem np sluns a nie Częstochowa np ?

Mnie jest to obojętne kto co wymyśla na swój temat na forum, bo ślubu z tym kimś brać nie będę. Jeśli domyślam się, że ktoś fantazjuje mogę się najwyżej pod nosem uśmiechnąć.

Jednak nie toleruje manipulacji, to już wyższa forma kłamstwa, bo czyimś kosztem chce się pozyskać coś dla siebie.

 

A co innego rozmowy prywatne. Tam wg mnie powinna obowiązywać prawda, albo milczenie. Albo można powiedzieć wprost - "Nie znamy się na tyle, żebym chciała ci o tym opowiedzieć. Może kiedyś." Mądry zrozumie i uszanuje, głupi się obrazi i zniechęci. A dzięki temu zaoszczędzimy czas i wyeliminujemy głupka ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
18 minut temu, Arkina napisał:

Człowiek w sieci a w realu to dla mnie różnica bo np pisząc widzę to po sobie jestem bardziej odważna i bywam bardzo szczera. Zwyczajnie pisanie mi łatwiej przychodzi niż mówienie. 

Zresztą ostatnie spotkanie mi udowodniło też z takim kozakiem netowym ? 

Bo pisząc mamy czas do przemyśleń i zawsze możemy wykonać "delete" Realnie już tych narzędzi nie posiadamy i "nie wygumkujemy"  słów, które opuściły nasz aparat mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 minutę temu, Aco napisał:

Bo pisząc mamy czas do przemyśleń i zawsze możemy wykonać "delete" Realnie już tych narzędzi nie posiadamy i "nie wygumkujemy"  słów, które opuściły nasz aparat mowy.

To zależy kto ile czasu poświęca na pisanie. Czasem tak szybko napiszę, że nawet nie sprawdzę, czy telefon mi nie pozmieniał wyrazów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
3 minuty temu, Maybe napisał:

To zależy kto ile czasu poświęca na pisanie. Czasem tak szybko napiszę, że nawet nie sprawdzę, czy telefon mi nie pozmieniał wyrazów ?

Dokładnie, ja się nie zastanawiam co pisze tylko pisze. Przez gardło tak łatwo pewne rzeczy mi nie przechodza. 

 

I teraz pokaże to na przykładzie. 

Napisze: Bledny koffam cię (po koleżeńsku taki wyraz sympatii niż miłości) 

Realnie, hmmm do żadnego kumpla tak nie gadam ?

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
2 minuty temu, Maybe napisał:

To zależy kto ile czasu poświęca na pisanie. Czasem tak szybko napiszę, że nawet nie sprawdzę, czy telefon mi nie pozmieniał wyrazów ?

Takie rzeczy też się zdarzają, to zależy w jakim kontekście się pisze. Jeżeli personalnie odnoszę się do kogoś, to staram się zawsze (chociaż nie zawsze to się udaje) przeczytać to co stworzyłem, żeby nawet w burzliwej dyskusji kogoś nie urazić. Bo jak wiadomo możemy różnić się poglądami, ale powinniśmy zachować względem siebie jakiś poziom dyskusji. Chyba, że mamy przed sobą tzw (trolla, hejtera) wtedy można powiedzieć, że nie zawsze da się utrzymać emocje na wodzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
8 minut temu, Aco napisał:

Chyba, że mamy przed sobą tzw (trolla, hejtera) wtedy można powiedzieć, że nie zawsze da się utrzymać emocje na wodzy.

Trolla się nie karmi a nawet jeśli to spokojem i opanowaniem. Znam takich co celowo prowokowali niewinnie trollów i heterow aby się ich pozbyć z forum ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
1 minutę temu, Arkina napisał:

Trolla się nie karmi a nawet jeśli to spokojem i opanowaniem. Znam takich co celowo prowokowali niewinnie trollów i heterow aby się ich pozbyć z forum ?

Oczywiście. Podstawa, to ignor. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
55 minut temu, Aco napisał:

Takie rzeczy też się zdarzają, to zależy w jakim kontekście się pisze. Jeżeli personalnie odnoszę się do kogoś, to staram się zawsze (chociaż nie zawsze to się udaje) przeczytać to co stworzyłem, żeby nawet w burzliwej dyskusji kogoś nie urazić. Bo jak wiadomo możemy różnić się poglądami, ale powinniśmy zachować względem siebie jakiś poziom dyskusji. Chyba, że mamy przed sobą tzw (trolla, hejtera) wtedy można powiedzieć, że nie zawsze da się utrzymać emocje na wodzy.

Jeśli uważam, że ktoś jest głupi to nie ubieram tego w pazłotka, nawet jeśli ktoś nie jest trollem, żeby nie urazić? To nie jest jakaś krzywda nie do zniesienia. I nie targają mną wówczas żadne wielkie emocje. Zwyczajnie stwierdzam fakt, że stan jest beznadziejny. Myślę że każdemu z nas przyda się to czasem usłyszeć, tak dla otrzeźwienia.

 

 

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melodia

Kobietki, tylko proszę się nie kłócić, bo to do niczego nie prowadzi?

Cieszę się, że mój temat tak się rozwinął. Szkoda tylko, że nadal nikt nie  potwierdził, że bardzo dobrze zna mowę - język ciała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
14 minut temu, Melodia napisał:

Kobietki, tylko proszę się nie kłócić, bo to do niczego nie prowadzi?

Cieszę się, że mój temat tak się rozwinął. Szkoda tylko, że nadal nikt nie  potwierdził, że bardzo dobrze zna mowę - język ciała?

Nikt się tu nie kłóci, tylko wymienia poglądy.

Każdy przeciętny człowiek zna się tyle o ile, jeden coś tam przeczytał, drugi coś tam usłyszał, trzeci uczył się na studiach. Specjalistów raczej tu nie znajdziesz.

Może na forum branżowym z dziedziny marketingu spotkasz specjalistę, albo już prędzej na psychologicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
10 godzin temu, Arkina napisał:

Człowiek w sieci a w realu to dla mnie różnica bo np pisząc widzę to po sobie jestem bardziej odważna i bywam bardzo szczera. Zwyczajnie pisanie mi łatwiej przychodzi niż mówienie. 

Zresztą ostatnie spotkanie mi udowodniło też z takim kozakiem netowym ? 

 

Ja powiedziałabym, że różne jest moje zachowanie w stosunku do realu i w sieci.

W dyskusjach w sieci mam możliwość sprawdzenia w google tego czego nie wiem, natomiast w realu tę wiedzę którą posiadam przekazuję od ręki.

Odważna jestem i tu i w realu; to co mam do powiedzenia to piszę/mówię, a jeśli to fanatyk w temacie to zmieniam temat (real), a tu zwyczajnie milczę.

Podobnie ze szczerością piszę i mówię szczerze co myślę, ale nie staram się  zapracować na czyjeś zaufanie w sieci.

No to powiem tak:

1. Nie zakładam tematów, bo nie mam tyle czasu by śledzić i zgodnie z savoir-vivre każdemu odpowiadać, a jeśli temat zakładam to w inauguracyjnym poście pokrótce omawiam temat i stawiam pytania, by rozmówcy mieli możliwość ustosunkowania się do tematu.

2. mnie nie przeszkadza z kim rozmawiam czy z trollem czy udającym trolla, każdy człowiek w sieci dla mnie jest rozmówcą, ale w momencie kiedy używa wobec mnie ozdobników (czyt. wulgaryzmów) to dla mnie taki nie istnieje...chyba, że przeprosi i udokumentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 532
    • Postów
      251 473
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Pieprzna
      Maj się skończył, dzisiaj ostatnie nabożeństwo majowe, będzie mi od jutra czegoś brakować w wieczornej rutynie...
    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Powiem więcej: pomaganie nie wyklucza innego pomagania. Natomiast dziwny jest SPRZECIW wobec pomagania. Uniemożliwianie. W tym akurat przypadku szczególnie dziwne, bo przecież chodzi o coś ważnego dla chrześcijan.
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to się jakoś wyklucza? Jeśli ktoś chce zorganizować pomoc dla polskich dzieci w domach dziecka, szpitalach itp. musi dojść do wniosku, że pomoc obcym ludziom na granicy to jest uniemożliwienie pomagania polskim dzieciom? Czy to może jest kwestia owego sławnego "NAJPIERW"? Nierzadko ludzie oburzają się na różnych wolontariuszy działających w obszarze, który dla tych ludzi wydaje się mniej istotny, niż to, co akurat dla nich jest ważne lub ważniejsze. I można usłyszeć: "Najpierw trzeba pomóc polskim xxx, a dopiero później można pomagać jakimś yyy".  Czyli coś na zasadzie - niech tam na granicy poczekają aż pomożemy wszystkim polskim potrzebującym dzieciom. Ale przyznaję, że słusznie zauważasz problem. Problem dzieci w domach dziecka, problem niepełnosprawnych, problem dzieci z zaburzeniami, które powinny być leczone a są kierowane do domów dziecka, które nie są przystosowane do leczenia. Jest to problem, którym państwo jak najbardziej powinno się zająć.
    • Vitalinka
      Ja też nie, ale była w domu dziecka, w szpitalach, w placówkach mających wspierać (z założenia) dzieci, znam ludzi tam pracujących, znam rodziny, znam statystyki i to jest dla mnie problem realny, którym zgodnie z moim sumieniem i wiarą trzeba się zająć. Tak jak przełożę ślimaczka, którego spotkam na chodniku na trawkę, zamiast filozofować o ślimaczku, który jest gdzieś daleko i słyszałam o nim w tv i nawet nie wiem jak NAPRAWDĘ z nim jest.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Na granicy? Nie byłem. 
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to państwo chce pomagać? Przez pushbacki, ogrodzenia z concertiny (drut żyletkowy)? Ściganie wolontariuszy z zupą i ubraniami dla migrujących?  Zresztą... nie ja pisałem Ewangelię. Ani też dla państwa Ewangelia nie jest prawem. Jest za to jakimś drogowskazem dla wiernych. Chyba.
    • Vitalinka
      Racja, dlatego Kościół cały czas trąbi o naszych polskich dzieciach, które są chyba najbardziej znienawidzone przez Państwo, nie ma na domy dziecka, na leczenie, na hospicja (by umierały blisko rodziców - to jest tragedia), na pomoc psychiatryczną, codziennie jakieś dziecko popełnia samobójstwo, znów dziewczynka rzuciła się pod pociąg. Uchodźcy ok, ale jak państwo, które nie umie zadbać o potrzeby najmniejszych i najniewinniejszych chce pomagać jeszcze komuś z zewnątrz?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To "fejkowy" mem krążący po facebooku. Marcin V został wybrany na papieża w roku 1417. I uznawał istnienie kościoła w Polsce (mianował abpa Mikołaja Trąbę prymasem Polski). 
    • Vitalinka
      fiu,fiu trochę lepiej😉
    • Nafto Chłopiec
      Za dwa tygodnie lecę, a potem dopiero jakoś we wrześniu i w urodziny. Ale pomysłów już brak 😅
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Żyjemy w ciekawych czasach. I naprawdę można "rozgryźć" priorytety wielkich graczy politycznych na podstawie ich reakcji na wyzwania. W przypadku Kościoła temat stosunku do migrantów jest szczególnie dobitny. Bo jest to kwestia, która wg świętych pism będzie kluczowa na Sądzie Ostatecznym. A jak wiadomo, dzisiaj Kościół w Polsce, jeśli coś mówi o potrzebie pomocy migrantom na naszej granicy, to jakby szeptem, półgębkiem. Przykrywając ten temat czymś bardziej rezonującym i wywołującym emocje. Na przykład stosunkiem do aborcji. 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Spróbuję więc trochę wyjaśnić swój pogląd. Czy Ty, Moniko, nie czynisz zła dlatego, że jest ono zakazane przez prawo świeckie (państwowe), czy dlatego, że powstrzymuje Cię przed tym sumienie? Domyślam się, że ze względu na sumienie. Prawo Boże opiera się na relacji Stwórcy z człowiekiem. A ta relacja przejawia się w sumieniu, swoistym "głosie inspirowanym przez Boga". Chyba wszyscy chrześcijanie zgadzają się z poglądem, że zło istnieje na świecie dlatego, że pochodzi od człowieka a Bóg zechciał obdarzyć tegoż człowieka wolną wolą i możliwością wyboru. Zatem dążenie do zastąpienia sumienia posłuszeństwem prawu świeckiemu oznacza... odejście od Prawa Bożego na rzecz uznania wyższości zakazu (pilnowanego przez aparat państwa). I przenosi środek ciężkości z nauczania (ewangelizacji) - czyli zadania kapłanów, na posłuszeństwo prawu, na politykę. To Ty, Moniko, pokręciłaś. Żadne media nie nawołują do wyboru zła. Jeśli nawołują, to do wyboru tego, co same uznają za dobre lub do przeciwstawienia się "większemu złu", czemuś, co będzie bardziej niekorzystne dla państwa. To kwestia polityki. Uprawianej przez polityków, dziennikarzy i również przez Kościół. Trzeba wiedzieć, ze Kościół jest dość sprawnym politycznym graczem. Gdy na świece dominował ustrój oparty na władzy monarchy - Kościół potępiał rodzący się ustrój demokratyczny. By następnie zmienić diametralnie swój stosunek do demokracji, gdy monarchie upadły i gdy stanął w obliczu układania stosunków z demokratycznymi rządami. Wtedy okazało się, że demokracja to w zasadzie idea ściśle ewangeliczna i oddająca sens nauki Kościoła o wolności człowieka. Podobnie było z traktowaniem kobiet w Kościele. Bardzo długo kobiety były uważane za osoby, których godność nie mogła być równa godności mężczyzn. Jednak w obliczu nasilających się ruchów emancypacyjnych Kościół przedstawił swoją wizję emancypacji, w której odrzucił swoją dawną tezę o naturalnej nierówności między mężczyzną a kobietą. Kościół nie jest niezmienny, umiejętnie dostosowuje się do nowych uwarunkowań. Weźmy choćby kwestię najważniejszą z punktu widzenia Kościoła. Trzy pierwsze przykazania Dekalogu. Naruszone przecież przez postulat zapewnienia wolności wyznania w państwie, wolności do praktyk religijnych dowolnego wyznania, braku przymusu przynależności do jakiegoś kościoła czy religii. W czasach, gdy idea wolności wyznania dopiero była promowana jako standard w funkcjonowaniu społeczeństw, papieże zdecydowanie byli przeciw. Tak samo, jak zmienił Kościół swoje stanowisko w powyższych sprawach, najprawdopodobniej zmieni też w głośnej ostatnio kwestii aborcji. Zwłaszcza, że sam nie ma jednolitej wykładni tego, od kiedy płód staje się osobą. Kwestia aborcji jest dzisiaj w Polsce (chociaż nie tylko w Polsce) ważnym tematem politycznym. Warto jednak przypomnieć dokonania niektórych świętych, którzy dokonywali "cudu aborcji" w przypadku zhańbionych zakonnic, warto przypomnieć rozważania Tomasza z Akwinu i Augustyna, wg których dusza potrzebowała czasu, by wejść w ciało człowieka.  Tu ciekawe podsumowanie: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/kosciol-a-aborcja-rozne-stanowiska-na-przestrzeni-wiekow/6wym843,30bc1058    
    • Vitalinka
      Kłamstwo boli bardziej niż zdrada, Zawsze.
    • Aco
      Nad Bałtyk albo w góry
    • Vitalinka
      Dlaczego mi tutaj wyświetla się ciągle ta reklama? I co to jest?
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      udawana radość okrutnego kapitana       miłość
    • Vitalinka
      jakość
    • Monika
    • Monika
      byle znów nie do Hiszpanii!
    • Pieprzna
      Czyżbyś wszędzie już był? 😄
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...