Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
BrakLoginu

Jesteś za czy przeciw eutanazji?

Polecane posty

Wesoły
BrakLoginu

Polski kodeks karny określa eutanazję jako rodzaj zabójstwa. Eutanazję różni mądrzy ludzie już "rozebrali" od strony prawa, polityki, religii, nauki biotechnologii i bioetyki.

Jak Wy się na to zapatrujecie?

Czy mając możliwość skorzystania z eutanazji to z niej byś skorzystał/a?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Przygnębiony
RAW

Eutanazja powinna być jak najbardziej legalna, bo po prostu nie wszyscy pasują do tego dość brutalnego świata, jak i też są osoby którym dzięki temu można by oszczędzić cierpienia podczas nieuleczalnej choroby i jest też sporo innych opcji. Więc jak najbardziej powinna być legalna jeśli ktoś na to wyrazi zgodę.

A czy skorzystałbym? Na pewno jeśli byłaby taka możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
5 minut temu, RAW napisał:

A czy skorzystałbym? Na pewno jeśli byłaby taka możliwość.

Ja też chętnie, bo po co się męczyć na tym świecie, ból itd. skoro i tak pozostało nie wiele życia? Ja byłem, jestem i zawsze będę za opcją wyboru. Wolę sam decydować o swoim losie.
Niektórzy powiedzą, że medycyna tak szybko zmienia się na plus, ale jak nie ma w danym przypadku już nadziei, a pojawia się jedynie wegetacja a co gorsza podtrzymanie przy pomocy aparatury, to wybieram godne zejście ze "sceny".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
RAW
13 minut temu, BrakLoginu napisał:

Ja byłem, jestem i zawsze będę za opcją wyboru. Wolę sam decydować o swoim losie.

Lepiej umrzeć na własnych warunkach :) 

13 minut temu, BrakLoginu napisał:

Niektórzy powiedzą, że medycyna tak szybko zmienia się na plus, ale jak nie ma w danym przypadku już nadziei, a pojawia się jedynie wegetacja a co gorsza podtrzymanie przy pomocy aparatury, to wybieram godne zejście ze "sceny".

No tak, ale nie tylko choroba "fizyczna" może nas zmusić do posunięcia się w stronę eutanazji - w Holandii czy gdzieś tam jakaś kobieta z powodu mocnej depresji, zrobiła właśnie eutanazje by nie męczyć się już dłużej, baa nawet coraz więcej osób z depresją i innymi zaburzeniami psychicznymi, dla który osobiście nie dają już sobie nadziei, wykonują eutanazję. Więc zdania nie zmienię, każdy powinien mieć możliwość wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

Miałabym spore wątpliwości jeśli chodzi o kondycję psychiczną wykonawcy mojej ewentualnej eutanazji. Poglądy w.wym temat mogą się u tego człowieka zmienić po kilku czy kilkudziesięciu latach, nawet gdyby to robił jakoś zawodowo. Dlatego nie śmiałabym obarczyć kogoś pomocą w odejściu. A jeżeli system medyczny zorganizował by mi takich ludzi, w razie braku mojego kontaktu z otoczeniem i wegetacji, to - choćby po tamtej stronie - bym im współczuła że musieli to zrobić.

 

Zupełnie inaczej wygląda to w aspekcie historycznym i w warunkach wojny na spacyfikowanym obszarze, nawet współcześnie. Sztylet do dobijania rannego nie bez kozery nosił nazwę mizerykordia czyli miłosierdzie. Przypomina mi się też lektura szkolna "Zdążyć przed Panem Bogiem" i podanie dzieciom ze szpitala w getcie cyjanku (pielęgniarka odstąpiła im swoją rację trucizny).

Nie oszukujmy się że podobnych warunków nie ma we współczesnym świecie. Są takie kraje jak Korea Płn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada

Popełnienie przez siebie samobójstwa jestem sobie w stanie wyobrazić, ale proszenie kogoś żeby mi w tym pomógł uważam że byłoby nie fair. Podobnie nie wyobrażam sobie żebym to ja miała uśmiercić człowieka nawet na jego prośbę.

Co innego wyrażenie życzenia, żeby mnie  w pewnych sytuacjach nie reanimowano, nie podłączano pod respirator i nie karmiono sztucznie. Taki tzw. testament życia chętnie bym podpisała,  ale w Polsce (w przeciwieństwie do cywilizowanych krajów)  i tak wcale nie wiadomo, czy ktoś to zechce respektować. Prawo nie uwzględnia woli chorego co do ewentualnej uporczywej terapii i to trzeba by przede wszystkim zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Jestem za, jestem nawet za tym żeby podać zastrzyk nawet nie z uwagi na starość czy chorobę, ale z uwagi na niechęć do życia, z uwagi na zmęczenie życiem, to nasze życie i mamy prawo nim dysponować jak chcemy - może egoistyczne, ale z drugiej strony czy inni nie są egoistami oczekując od kogos że będzie żył wbrew własnej woli?

Tak skorzystałabym z takiego prawa, już dziś podpisałbym odpowiednie dokumenty pozwalające na zakończenie mojego życia w przypadku alzheimera, demencji, wylewu i paraliżu oraz w przypadkach, gdy moje życie byłoby jedynie wegetacją, uśmierzaniem bólu tramalem lub morfiną i czekaniem na zbliżającą się śmierć.

Dnia 26.10.2019 o 11:12, aliada napisał:

Popełnienie przez siebie samobójstwa jestem sobie w stanie wyobrazić, ale proszenie kogoś żeby mi w tym pomógł uważam że byłoby nie fair. Podobnie nie wyobrażam sobie żebym to ja miała uśmiercić człowieka nawet na jego prośbę.

Co innego wyrażenie życzenia, żeby mnie  w pewnych sytuacjach nie reanimowano, nie podłączano pod respirator i nie karmiono sztucznie. Taki tzw. testament życia chętnie bym podpisała,  ale w Polsce (w przeciwieństwie do cywilizowanych krajów)  i tak wcale nie wiadomo, czy ktoś to zechce respektować. Prawo nie uwzględnia woli chorego co do ewentualnej uporczywej terapii i to trzeba by przede wszystkim zmienić

To nieratowanie jest z kolei męka dla rodziny, która widzi jak umierasz z głodu, odwodnienia lub zwyczajnie dusisz się własną flegmą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia

Swego czasu bardzo optowałam za eutanazją, bo poparta była tymże samymi argumentami o których wspominacie, ale teraz temat ten jest zawieszony w próżni.

Dlaczego?

Ano dlatego, że w kilku znanych mi przypadkach, gdzie medycy zdiagnozowali stan prowadzący do śmierci, bo nie ma leczenia (brak wiedzy), wtedy zdarzył się cud, bo inaczej tego nazwać nie można, gdzie te przypadki ciężkie z niewiadomego powodu wyzdrowiały.

Nie ma więc pewności, czy poprzez eutanazję nie zabierze się wcześniej życia...poprawnego zdrowotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głodny

Ja jestem za. Przy czym temat jest śliski, a życie każdego człowieka zawsze ktoś traktuje jako dar nie tylko od rodziców, ale i od boga, a bijące serce, które pompuje krew - jako relikwię.

Ale na zdrowy rozsądek, jak widzę jak przepisy i prawo traktują ludzi w różnej kondycji psycho/fizycznej między 60 a 70 rokiem życia, to wiem, że nie chciałbym tylu i więcej lat dożyć z jakimś skorupiakiem rozwijającym się gdzieś wewnątrz, endoprotezą, światem zapieprzającym na łeb na szyję do przodu, bo rozwój przede wszystkim przecież. Jeśli wciąż nie miałbym kogoś dla siebie czyli nie miałbym dla kogo żyć, wstawać i robić dwie kawy co rano, to po co się męczyć ?

Dla niektórych ludzi to byłoby niewątpliwe przyniesienie ulgi, a niektórzy z kolei trzymają swoje i cudze życie bardzo mocno i nie puszczą. I musimy to szanować, choć nie każdy jest lekarzem, ratownikiem, zimnym, pielęgniarką, bo Ci ludzie mają do życia specyficzne podejście. Ale jeśli mielibyśmy wpływ na swoje życie zgodnie z prawem, to chciałbym żeby w razie totalnego braku rokowań i rehabilitacji z odzyskaniem ewentualnych kilku procent sprawności jakiejkolwiek - po prostu nie reanimowali mnie, a respirator dali komuś bardziej potrzebującemu.

Pamiętam w "Białym" Kieślowskiego była ciekawa sytuacja związana z tym tematem. Szkoda że to był tylko film.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

To straszne, że tak łatwo by to przyszło niektórym ludziom.

Depresja jest straszna ale czy to powód żeby "na legalu" zakończyć życie? i kto miałby tego dokonać?Ktoś?- o zgrozo czy samemu?-bo trudno mi żyć?
Jestem za eutanazją tylko w szczególnych sytuacjach. Wiadomo, że spora część ludzi nauczona różnymi doświadczeniami i chorobami tak pospiesznie stwierdza-tak chcę ale chcemy tego teraz gdy jest to gdzieś taaaam jako "suchy wybór" Znam osoby, które twierdziły, ze chciałyby się poddać eutanazji ale gdy zachorowali  pojawił się strach przed śmiercią i....walczyli by żyć. Co innego wyrażać opinię gdy daleko nam do śmierci a co innego gdy stoimy z nią oko w oko.
Nie chciałabym być ciężarem dla nikogo i zawsze myslałam,że wybrałabym np samobójstwo gdybym mogła ale wtedy moi synowie powiedzieli- Boże mama ale ty jesteś samolubna hehe i wtedy mnie olśniło, że dla bliskich ta opcja wcale nie byłaby taka pożyteczna jak dla mnie dlatego uważam, ze tylko w specyficznych sytuacjach, bardzo specyficznych mogłaby być dozwolona.

Czy ktoś z Was uśpił kiedyś swojego ukochanego zwierzaka? I jak ? a co z kimś bliskim-pomyśl proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz
Dnia 29.10.2019 o 21:40, example123 napisał:

Czy ktoś z Was uśpił kiedyś swojego ukochanego zwierzaka?

Tak. Pewnie że był smutek, ale była też ulga że już nie cierpi. 

 

Dnia 29.10.2019 o 21:40, example123 napisał:

a co z kimś bliskim-pomyśl proszę.

Jeśli by tego chciał?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Mam mieszane uczucia do tematu. W Belgii jest dostępna eutanazja i był tam przypadek dziewczyny młodej, chorej na depresję która chciała odejść na własne życzenie. W końcu jej pozwolili bo uznali ze nie są w stanie żadnymi dostępnymi metodami jej pomóc mimo uplywu lat i co się stało? Ona zrezygnowała bo poczuła się lepiej... 

Pewnie są inne choroby i przypadki które nie przewidują możliwości poprawy i żyć jako roślina sama bym nie chciała. Tak mi się przynajmniej wydaje bo kto wie jakby było gdyby nią była. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Dnia 15.04.2021 o 10:40, Arkina napisał:

Mam mieszane uczucia do tematu. W Belgii jest dostępna eutanazja i był tam przypadek dziewczyny młodej, chorej na depresję która chciała odejść na własne życzenie. W końcu jej pozwolili bo uznali ze nie są w stanie żadnymi dostępnymi metodami jej pomóc mimo uplywu lat i co się stało? Ona zrezygnowała bo poczuła się lepiej... 

Pewnie są inne choroby i przypadki które nie przewidują możliwości poprawy i żyć jako roślina sama bym nie chciała. Tak mi się przynajmniej wydaje bo kto wie jakby było gdyby nią była. 

Ale to że zrezygnowała nie jest niczym przerażającym. Człowiek przecież powinien mieć możliwość wycofania się z decyzji, nawet sekundę przed.

Ja pamiętam kiedyś słowa pewnej staruszki z mojej rodziny, która była zdana na łóżko, zapytana: jak się czujesz? Odpowiedziała: problem w tym, że za dobrze i za długo żyje... Wiem też że wielokrotnie prosiła ciocię, żeby pomogła jej umrzeć. 

Miałam też ojca z Alzheimerem, nie życzę nikomu opieki nad takim rodzicem, to nie tylko uciążliwy staruszek, ale wykańczający psychicznie dzień po dniu, opieka ociera się o obrzydzenie, brak higieny, agresję. A jeszcze społeczeństwo śmie wylewać wiadro pomyj na tych, którzy rodziców oddają do DS. Ja sobie za życia odkładam kasę, żeby córki nie musiały niszczyć własnego życia, aby opiekować się mną. 

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
13 minut temu, Maybe napisał:

Ale to że zrezygnowała nie jest niczym przerażającym. Człowiek przecież powinien mieć możliwość wycofania się z decyzji, nawet sekundę przed.

Nie jest niczym złym a nawet dobrym tylko jest małe ale... 

Czy niektóre decyzje są właściwe? 

Ile istnień w ten sposób mogło odebrać sobie życie zbyt wcześnie? To mnie przeraża trochę. Cóż depresja jest chorobą duszy czy też może świadczyć o nierównowadze hormonalnej mózgu. Często ludzie chcą umrzeć ale nie dlatego, że nie chcą żyć tylko dlatego, że nie chcą dłużej już cierpieć. Może gdy stanęła w końcu ta młoda Belgijka przed faktem jej instynkt samozachowawczy i wola życia wygrała a może faktycznue nastały dla niej lepsze dni. Ona wie najlepiej. 

Co do innych schorzeń które są bardziej mierzalne mam więcej zrozumienia. Z ludźmi starszymi to kwestia wyboru jak dla mnie. Można zapewnić godne warunki gdzieś indziej gdyby dzieci nie mogły lub nie chciały się zająć mną na przykład. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
11 minut temu, Arkina napisał:

Nie jest niczym złym a nawet dobrym tylko jest małe ale... 

Czy niektóre decyzje są właściwe? 

Ile istnień w ten sposób mogło odebrać sobie życie zbyt wcześnie? To mnie przeraża trochę. Cóż depresja jest chorobą duszy czy też może świadczyć o nierównowadze hormonalnej mózgu. Często ludzie chcą umrzeć ale nie dlatego, że nie chcą żyć tylko dlatego, że nie chcą dłużej już cierpieć. Może gdy stanęła w końcu ta młoda Belgijka przed faktem jej instynkt samozachowawczy i wola życia wygrała a może faktycznue nastały dla niej lepsze dni. Ona wie najlepiej. 

Co do innych schorzeń które są bardziej mierzalne mam więcej zrozumienia. Z ludźmi starszymi to kwestia wyboru jak dla mnie. Można zapewnić godne warunki gdzieś indziej gdyby dzieci nie mogły lub nie chciały się zająć mną na przykład. 

 

Gdy śmierć zajrzy w oczy i wiesz że jest to nieodwołalne, to jednak trzeba mieć ogromną odwagę lub być bardzo zdeterminowanym, żeby się nie wycofać. 

Nie nam oceniać czy ktoś podjął tą decyzję słusznie czy nie.

Oczywiście że eutanazja może służyć również złym celom i mogą też takie przypadki się zdarzać. To jak że szczepieniami, milionom pomoże żyć w zdrowiu, ale znajdzie się promil z tej liczby, który umrze. Nie ma rozwiązań idealnych. Moim zdaniem człowiek świadomy swych czynów i decyzji powinien miec możliwość odwołać swoją decyzję do ostatniej chwili bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji. Człowiek nieświadomy, niestety takiej możliwości by nie miał. Może każdy podpisujący taki dokument jeszcze, gdy jest świadomy powinien przejść wolontariat w domu starców, zderzyć się z wszystkimi trudnościami i chorobami wieku starczego, żeby zrobił to naprawdę świadomie.

Czasem ludzie, nawet ci już dojrzali, nie wiedzą czym jest starość obciążona chorobą, bo niby skąd mamy wiedzieć..dopóki nas nie dotknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
8 minut temu, Maybe napisał:

Gdy śmierć zajrzy w oczy i wiesz że jest to nieodwołalne, to jednak trzeba mieć ogromną odwagę lub być bardzo zdeterminowanym, żeby się nie wycofać. 

Nie nam oceniać czy ktoś podjął tą decyzję słusznie czy nie.

Oczywiście że eutanazja może służyć również złym celom i mogą też takie przypadki się zdarzać. To jak że szczepieniami, milionom pomoże żyć w zdrowiu, ale znajdzie się promil z tej liczby, który umrze. Nie ma rozwiązań idealnych. Moim zdaniem człowiek świadomy swych czynów i decyzji powinien miec możliwość odwołać swoją decyzję do ostatniej chwili bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji. Człowiek nieświadomy, niestety takiej możliwości by nie miał. Może każdy podpisujący taki dokument jeszcze, gdy jest świadomy powinien przejść wolontariat w domu starców, zderzyć się z wszystkimi trudnościami i chorobami wieku starczego, żeby zrobił to naprawdę świadomie.

Czasem ludzie, nawet ci już dojrzali, nie wiedzą czym jest starość obciążona chorobą, bo niby skąd mamy wiedzieć..dopóki nas nie dotknie.

Właśnie ale niektórzy nie rozumieją jak wielka odwaga jest fakt odebrania sobie życia. Już trochę pomijając eutanazję ale często można gdzieś usłyszeć, że robią to tchórze. A to nie prawda, trzeba mieć niezle jaja aby tego się dopuścić i powiedzieć koniec. 

Eutanazja jak dla mnie powinna być dostępna w jednoznacznych, trudnych i kompletnie nieodwracalnych przypadkach. Bo czym innym jest decyzja 80 letniej osoby z konkretnych powodów a czym innym 24 letnia dziewczyna która to chciała zrobić z powodu epizodu depresji. Dla mnie szanse zmiany życia tej dziewczyny były spore...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
21 minut temu, Arkina napisał:

Właśnie ale niektórzy nie rozumieją jak wielka odwaga jest fakt odebrania sobie życia. Już trochę pomijając eutanazję ale często można gdzieś usłyszeć, że robią to tchórze. A to nie prawda, trzeba mieć niezle jaja aby tego się dopuścić i powiedzieć koniec. 

Eutanazja jak dla mnie powinna być dostępna w jednoznacznych, trudnych i kompletnie nieodwracalnych przypadkach. Bo czym innym jest decyzja 80 letniej osoby z konkretnych powodów a czym innym 24 letnia dziewczyna która to chciała zrobić z powodu epizodu depresji. Dla mnie szanse zmiany życia tej dziewczyny były spore...

 

Też nie uważam, że robią to tchórze. To że ktoś nie radzi sobie z życiem, nie znaczy, że tchórzy przed życiem, tylko że potrzebuje pomocy co najwyżej, żeby je sobie poukładać w glowie. Tyle że w samobójstwie niekiedy jest jakaś możliwość odratowania, bo ludzie czasem nie mają wiedzy jak to zrobić skutecznie, chyba że ktoś postanowił wpaść pod pociąg lub skoczyć z wieżowca, to szanse są naprawdę nikłe. Eutanazja jest skuteczna. Jest to zatem naprawdę decyzja, która wymaga odwagi.

 

Ale z jej pkt widzenia nie chciała żyć, wiesz ciężko nam coś zrozumieć, gdy nie siedzimy w głowie kogoś i nie mamy kogoś doświadczeń, kogoś charakteru itpitd. Dlatego właśnie uważam że nie mam oceniać. Można powiedzieć że każdy człowiek ma szansę na dobre szczęśliwe życie, jednak tyle przeszkód czasem stoi na drodze z uwagi na indywidualną konstrukcje każdego człowieka, że jednak nie każdy jest w stanie to osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 godzinę temu, Maybe napisał:

Ale z jej pkt widzenia nie chciała żyć, wiesz ciężko nam coś zrozumieć, gdy nie siedzimy w głowie kogoś i nie mamy kogoś doświadczeń, kogoś charakteru itpitd. Dlatego właśnie uważam że nie mam oceniać. Można powiedzieć że każdy człowiek ma szansę na dobre szczęśliwe życie, jednak tyle przeszkód czasem stoi na drodze z uwagi na indywidualną konstrukcje każdego człowieka, że jednak nie każdy jest w stanie to osiągnąć.

Wiesz nie chodzi mi o to, że ona nie chciała żyć bo to bardzo dobrze rozumiem tylko o to, że są osoby które dają tą furtkę i jakby mają czyjeś życie w rękach. To jest spora odpowiedzialność, można by powiedzieć i tak nie chce żyć więc co ja się będę rozwodził ale nie wiem czy jest to właściwe. Wydaje mi się, że pewne rzeczy trzeba ważyć i podchodzić indywidualnie. W depresji pewnie z 80% ludzi nie chce żyć albo i więcej, taki skutek choroby ale czy to oznacza, że wszystkim trzeba dać tą możliwość? Tylko nad tym myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Arkina napisał:

Wiesz nie chodzi mi o to, że ona nie chciała żyć bo to bardzo dobrze rozumiem tylko o to, że są osoby które dają tą furtkę i jakby mają czyjeś życie w rękach. To jest spora odpowiedzialność, można by powiedzieć i tak nie chce żyć więc co ja się będę rozwodził ale nie wiem czy jest to właściwe. Wydaje mi się, że pewne rzeczy trzeba ważyć i podchodzić indywidualnie. W depresji pewnie z 80% ludzi nie chce żyć albo i więcej, taki skutek choroby ale czy to oznacza, że wszystkim trzeba dać tą możliwość? Tylko nad tym myślę...

Wiesz nie znam tej sprawy i czy zrobiono wszystko. Jednak człowieka w depresji myślę, że może uleczyć tylko on sam. To jest trudne do wyważenia, może brać leki, może chodzić na terapię, ale jeśli on sam z siebie jakimś cudem nie postanowi zmienić swojego sposobu myślenia, nie jest w stanie uleczyć nikt. Oczywiście starania ludzi z zewnątrz nie są bez znaczenia, bo to one mogą wpłynąć na tą zmianę, doprowadzić do jakiegoś olśnienia, zbiegu okoliczności. Mogą ale nie muszą. Człowiek chory na depresję sam musi poszukać w sobie motywacji do życia i chwycić się jej jak tonący brzytwyz eby się udało. Później wiele lat unikać pewnych sytuacji, spędzających nawet w melancholię czy smutek. Dobrze że ta dziewczyna tą motywację znalazła. Jednak gdyby nie znalazła, nie żyłaby i nie miałoby to dla niej znaczenia, bo już by jej nie było. Jedynie bliscy musieliby się pogodzić z tym faktem. Jako niefortunna samobójczyni wiem z perspektywy czasu, że świat by nic nie stracił, gdyby mnie nie było. Ja również, bo nie byłoby mnie i nie wiedziałabym że można z tego wyjść i zaznać wielu przyjemności tego świata. 

Taka decyzja oczywiście że krzywdzi bliskich, jednak żyć tylko ze względu na dobre samopoczucie innych jest też nie do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 667
    • Postów
      259 219
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • zwenka
      Zanim pójdę do lekarza, chciałabym wiedzieć, co u was działa doraźnie lub pomaga utrzymać skórę w lepszym stanie na co dzień.
    • Nafto Chłopiec
      Wczoraj poszło 14km w niezłym czasie, a do debiutu jeszcze 3 miesiące. Będzie ogień 😁💪
    • Nafto Chłopiec
      Wszystkie te zestawy są bardzo realistyczne 😎
    • KapitanJackSparrow
      Dobra, jak pojawi się potomek będzie jak znalazł. 
    • Nafto Chłopiec
      Też mam 😴😴😴
    • KapitanJackSparrow
      No to gratuluję córki...👏
    • Pieprzna
      Nieee, mała sama sobie poradziła. Na początku jeden błąd zrobiła a potem już poszło gładko.
    • KapitanJackSparrow
      Mała dostała a duża ułożyła? 😛  Yyyyy to u ciebie na chacie? 😉
    • Nomada
      Nie do końca. Levon Erzinkyan był mikrobiologiem, więc temat znał. Z Augusto Odone łączyła go jedynie determinacja. Odone był ekonomistą. Determinacja, niezłomność i chęć zrozumienia tematu dla Odone była kluczem do rozwiązania zagadki.  
    • Taka-Jedna
      Witam po długiej przerwie!  Zauważyłam, że na YT pojawia się coraz więcej muzyki tworzonej przez AI, w tym covery. Niektóre tak mi wpadają w ucho, że aż postanowiłam tu przyjść i założyć temat im poświęcony    Smells Like Teen Spirit (1960’s Country Version) | Nirvana Cover    Come As You Are (Vintage Country Style) Nirvana Cover | Red Dead   Dżem - Czerwony jak cegła (AI Trap Cover)   Czerwone Gitary - Jest taki dzień (ROCK COVER) | Wyczochrane Bobry  
    • Pieprzna
      Zobaczcie co moja mała dostała 😀 Pół dnia i ułożone. Bardzo realistyczny ten storczyk 🥰
    • la primavera
      ,,Minuta ciszy " to niemiecko-duńska opowiesc o miłości. Trudno było mi sobie wyobrazić, by język niemiecki w ogóle  potrafił  przebić się przez swoją szorstkość  i opowiedzieć o miłości. Ale moje uprzedzenia okazaly sie nic niewarte,  bo wyszła im całkiem zgrabna historia, solidne europejskie kino.   Cala historia  toczy się w nadmorskiej niemieckiej miejscowości w której mieszka Christian. Kończą mu się wakacje,  podczas których  pomagał ojcu w wyławianiu kamieni i przed nim ostatni - maturalny- rok w szkole. W mieście pojawia się Stella, która wyjechała stąd dawno temu do Londynu.  Wraca teraz w rodzinne strony jako pani od angielskiego. I z miejsca rozkochuje w sobie chlopaka.  Zatem taka to będzie historia- o uczniu i jego nauczycielce. Banalne? Nie w tym wydaniu.    Portowy klimat, bliskość przyrody,  morze, plaza, domek na wyspie, koniec wakacji wszystko to oczywiście sprzyja romantycznej miłości, którą poznajemy przez opowieść Christiana - w tej roli bardzo dobrze wypadl Jonas Nay- ale bardzo ciekawe tło robi społeczność tej miejscowości, ich reakcje jako obserwatorow niecodziennych zdarzeń. Mnie bardzo zaciekawiła postawa rodziców chłopaka,  zwłaszcza ojca,  który nie patrzy na syna jak na malolata któremu w głowie zaszumialo, tylko rozumie i szanuje uczucie. To są dwie piękne sceny- rozmowa przy stole całej rodziny i druga podsłuchana przez Christiana rozmowa między rodzicami. Można kazdemu życzyć takiego ojca,  który zna wartość I siłę miłości. I tak toczy się ta opowieść którą Stella zapisuje słowami ,, miłość, Christianie,  jest ciepłym prądem który cię prowadzi "   Ładny film.
    • Vitalinka
      bo koń upadł obok drzewa, a on wprost na gałęzie, które zamortyzowały upadek, co nie znaczy, że powinien po tym skakać jak nowo narodzony 😄Rozciąć takiego konia i go wypatroszyć to jaka musi być siła, a on to zrobił po tym upadku. Jeszcze w tak zwanym międzyczasie uratował jakąś Indiankę od gwałtu.   Ja gdybym nawet przeżyła ten atak niedźwiedzia, to umarłabym z zimna jakby mnie nieśli na tych noszach (hipotermia murowana🥶😄) i by było po filmie...😄😄😄a do wody w zimie bym nie weszła, a oni co rusz czy trzeba czy nie to w butach do wody, nie wiem...może ludzie kiedyś byli bardziej odporni...
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Miły gość
      Uratowany 
    • la primavera
      Hmm..omijałam ten film bo gdzieś mi się zakodowało, że to smutna historia o umierającym dziecku. A to jednak nie tak,  zatem mogę obejrzeć.  Przypomina mi to trochę  historię powstania probiotyku  Narine, bardzo ciekawą  choć chyba  niesfilmowaną.  Kawal dobrego kina  Magia kina. Najważniejsze, że działa. 🙂
    • KapitanJackSparrow
      Jacka wyrwał ze snu hałas dobiegający z parteru. Brzmiało to jak… telefon? A nieee — jednak nie. Raczej coś między łoskotem walącej się szafy, a uderzaniem łyżki o spód garnka przez kucharza pozbawionego litości. — Co tam się, do stu piorunów, kotłuje na dole? — mruknął, rozglądając się ospale po izbie. W przestronnym łożu obok niego leżała czarnowłosa piękność, której kibić wyglądała tak, jakby sama natura uformowała ją specjalnie do pozowania w blasku wschodzącego słońca. Jack na moment przymknął oczy, wspominając noc, która mogła spokojnie konkurować z najlepszymi rozdziałami romansów: tych z okładkami, na których dorośli mężczyźni mają bardziej lśniące włosy niż bohaterowie fantasy. Jej długie czarne włosy, które jeszcze parę godzin temu opadając, łaskotały go w twarz, teraz spoczywały na kołdrze w artystycznym nieładzie — jakby sam wicher nocy zrobił im profesjonalną sesję zdjęciową. Delikatnie wydostał się z jej objęć (co wymagało zręczności sapera i odwagi odkrywcy), zgarnął z podłogi odzienie i ruszył na dół, gotów zmierzyć się z… czymkolwiek, co tłukło się tam o świcie jak pralka na zużytych łożyskach.  Na dole przywitał go znajomy pejzaż: dekadencki chaos. Stosy talerzy, butelek i szklanek zalegały jak eksponaty w muzeum imprezy, na której czas stracił znaczenie. Jednym słowem: balanga. Dwoma słowami: poważna balanga.🤣  Przy stole zaś siedział Jacenty, który — jak gdyby nigdy nic — pałaszował słynny bigos Liliany, wyglądając przy tym jak ktoś, kto właśnie ogłosił rozejm z rzeczywistością .Raz  po raz stukał łyżką i dno garnka do chwili aż zobaczył intruza.  — Słuchaj, Jack — powiedział, przeżuwając z godnością króla ucztującego w piżamie — jedzie tu jakaś ekipa telewizyjna. Będą kręcić reality show. O bigosie. Podobno o moim bigosie. Jack spojrzał na niego, na kuchnię i na ogólny dramat przestrzeni. Faktycznie: niezły bigos się szykował. W różnych znaczeniach. I wtedy jak bumerang — choć raczej jak bumerang wystrzelony przez maga, więc z efektem dźwiękowym — wróciły do niego słowa Liliany, wypowiedziane poprzedniej nocy: „Ale niech i tak będzie — niech noc zdecyduje, co z nas zostanie do rana”. „Ale pamiętaj, kapitanie, każde życzenie ma swój haczyk…” Jack westchnął. No i pięknie. Noc zadecydowała. A teraz telewizja przyjeżdża kręcić bigos.
    • KapitanJackSparrow
      Maro a może jakiś Netflixowy temat polecanek do oglądania?  Ja ostatnio zaliczyłem Odrzuceni. Można popatrzeć, to western. Fajny ale czuję pewien niedosyt emocji. Oglądałaś?
    • zielona_mara
      Zjawa... ile tam się dzieje : ) atak niedźwiedzia, ucieczka wpław rwąca rzeką (?) skok z urwiska na pędzącym koniu prosto na jakieś wysokie drzewa... koń nie przeżył, a on owszem : ) później wypatroszenie tego konia i sen w jego wnętrzu bo było jeszcze ciepłe... tempo było zdecydowanie inne porównując z tamtym filmem. : )
    • Vitalinka
    • zielona_mara
      Upłynęło już trochę dni to podam tytuł filmu o który pytałam... świeżo po obejrzeniu wkleiłam : ) "Osobliwość"
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...