Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Gość

Jestem gejem, chodź wcale nie chce

Polecane posty

Gość

Mam 19 lat i moim problemem jest to, ze jestem gejem. Wiem to już od czasów gimnazjum, ale nie mogę tego zaakceptować. Nikomu nigdy o tym nie mówiłem, nawet przyjaciołom. Nie potrafię się odnaleźć w życiu. Nie chce żyć jak homoseksualista, ale nie potrafię żyć jak hetero, choć bardzo tego chcę. Kontakty seksualne z mężczyznami sprawiają mi przyjemność ale chwilowo, bo później brzydzę się sam siebie i nie mogę spojrzec w lustro. Chciałbym czuć się męski, ale tak nie jest. Fizycznie odbiegam od osób w moim wieku, po prosu wyglądam na parę lat mniej. Chciałbym mieć kiedyś żonę i dzieci ale kobiety mnie nie pociągają. Najbardziej mi doskwiera samotność, bo nie mam nikogo komu mógłbym o tym wszystkim powiedzieć i się wyżalić. Jestem już bezradny. Napisałem to bo musiałem z siebie to wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


wędrowiec

Przestań jeść wieprzowe wędliny , mięso i kaszankę , które to zabraniają trzy wielkie religie świata , to wkrótce przestaniesz być niewolnikiem tego typu upadku .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY
8 minut temu, wędrowiec napisał:

Przestań jeść wieprzowe wędliny , mięso i kaszankę , które to zabraniają trzy wielkie religie świata , to wkrótce przestaniesz być niewolnikiem tego typu upadku .

 

 

Masz jakieś informacje na ten temat? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
31 minut temu, wędrowiec napisał:

Przestań jeść wieprzowe wędliny , mięso i kaszankę , które to zabraniają trzy wielkie religie świata , to wkrótce przestaniesz być niewolnikiem tego typu upadku .

Jem w/w i jakoś nie zmieniłem (na razie) orientacji. Czyżbym był odporny?
O jakim upadku mówisz? Jakbyś miał syna geja to byś się go wyparł czy zamordował?

 

Co do autora tematu, widać że ciężko Tobie z tym "faktem". Trudno jakoś pomóc na forum w tak poważnym problemie. Może są jakieś grupy wsparcia lub specjalista, który pomoże się Tobie odnaleźć w tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Postaraj się zaakceptować ten fakt. Inaczej będzie Cię to dręczyć. Wyjdź do klubu gejowskiego, spróbuj odnaleźć osoby, które miały podobny problem i mogłyby Ci doradzić jak przez to przebrnąć. Może jakieś forum, jakieś spotkania u Ciebie w mieście.

Obczaj tego typa. Gej. Ludzie go akceptowali i uwielbiali.

Bądź sobą ;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
41 minut temu, LayneStaley napisał:

Obczaj tego typa. Gej. Ludzie go akceptowali i uwielbiali.

To jest jeden z lepszych przykładów. Ja sam kochałem Queen i Frediego. Nawet facet nie do końca potrafił śpiewać. Wiedzieli, że jest homoseksualistą i nikt z tego nie robił problemu. W naszym kraju ponoć wszystko się zmienia i jesteśmy bardziej tolerancyjni, ale ja akurat tej tolerancji na razie nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
1 minutę temu, BrakLoginu napisał:

To jest jeden z lepszych przykładów. Ja sam kochałem Queen i Frediego. Nawet facet nie do końca potrafił śpiewać. Wiedzieli, że jest homoseksualistą i nikt z tego nie robił problemu. W naszym kraju ponoć wszystko się zmienia i jesteśmy bardziej tolerancyjni, ale ja akurat tej tolerancji na razie nie widzę.

Kurde, z tym, że nie potrafił do końca śpiewać, to mnie rozwaliłeś. Zajebisty był.

A z tą tolerancją to jest tak, że zawsze się znajdzie jakiś półmózg. Mam znajomego geja i jest trochę inny, ale nie spotkałem się z tym, żeby był szykanowany. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
5 minut temu, LayneStaley napisał:

Kurde, z tym, że nie potrafił do końca śpiewać, to mnie rozwaliłeś.

Chodziło mi, że nie do końca "czysto" śpiewał, ale akurat to nie był dla mnie problem. Może ja po prostu nie mam słuchu? To nie była muzyka dla każdego :)
 

5 minut temu, LayneStaley napisał:

A z tą tolerancją to jest tak, że zawsze się znajdzie jakiś półmózg.

Dokładnie, dobrze to ująłeś. Niestety, ale żyjemy w takim a nie innym świecie.

Edytowano przez BrakLoginu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY

Z tego co mi wiadomo to są różne organizacje i poradnie, które pomagają ludziom wyjść z homo i jest wielu takich, którym się udało, mają rodziny i żyją w szczęśliwych związkach, jednak o nich się głośno nie mówi i są uciszani przez homo aktywistów. Prawda jest taka, że nie ma żadnych jednoznacznych dowodów przemawiających za tym, że homoseksualizm jest zawsze wrodzony, a skoro istnieją przypadki osób, które z niego wyszły, to jest dowód na to, że przyczyny mogą też być różne.

Skoro jak piszesz Autorze, jest Ci z tym źle, to może warto poszukać takiej opcji i chociaż spróbować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
23 minuty temu, Maryna napisał:

Z tego co mi wiadomo to są różne organizacje i poradnie, które pomagają ludziom wyjść z homo i jest wielu takich, którym się udało, mają rodziny i żyją w szczęśliwych związkach, jednak o nich się głośno nie mówi i są uciszani przez homo aktywistów. Prawda jest taka, że nie ma żadnych jednoznacznych dowodów przemawiających za tym, że homoseksualizm jest zawsze wrodzony, a skoro istnieją przypadki osób, które z niego wyszły, to jest dowód na to, że przyczyny mogą też być różne.

Skoro jak piszesz Autorze, jest Ci z tym źle, to może warto poszukać takiej opcji i chociaż spróbować. 

A są organizacje, które pomagają wyjść z hetero? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY
12 minut temu, LayneStaley napisał:

A są organizacje, które pomagają wyjść z hetero? 

Żeby rozmowa miała sens i nie prowadziła do zwykłego przegadywania się ? musiałbyś udowodnić, że za powstawanie homo zawsze odpowiedzialne są jakieś czynniki wrodzone, a nie np. psychologiczno-środowiskowe. Z tego co mi wiadomo to zdania naukowców są tu mocno podzielone, dlatego też temat jest tak kontrowersyjny, na chwilę obecną takich jednoznacznych dowodów nie ma. Skoro istnieją ludzie, którzy z tego wyszli, to oznacza, że jest to możliwe i nie ma sensu temu zaprzeczać, można sobie poszukać informacji na temat takich osób, a nawet jak postępują z nimi homo aktywiści.

Z wpisu autora jasno wynika, że źle się czuje z taką orientacją, więc możliwość skorzystania z tego typu pomocy jest dla niego jakąś opcją, daje jakąś nadzieję. 

 

Cytat

Homoseksualiści usiłują nam wmówić, że ich skłonność jest wrodzona. Chodzi im o to, aby postawić swoją orientację seksualną nie tylko poza wszelką krytyką, ale nawet poza jakąkolwiek dyskusją - pisze publicysta

 

Homoseksualizm był wrodzony - taką obiegową opinię powtórzył Rafał Ziemkiewicz w swoim komentarzu na temat terapii osób o skłonnościach homoseksualnych ("Niech homo będzie homo", "Rzeczpospolita", 31 sierpnia). Często zresztą w różnych publicznych wypowiedziach pojawia się przekonanie, że homoseksualizm ma taki właśnie charakter, że jest uwarunkowany genetycznie lub hormonalnie.

 

Obalone hipotezy

Tymczasem nie potwierdzają tego żadne badania naukowe. Ani jedna z sensacyjnych i nagłaśnianych przez media informacji o odkryciach biologicznych źródeł homoseksualizmu nie została potwierdzona naukowo. Tak było z pracą Simona LeVaya, który ogłosił, że za zachowania homoseksualne odpowiedzialna jest grupa neuronów o nazwie INAH3 znajdująca się w podwzgórzu mózgowym. Późniejsze badania dowiodły, że naukowiec się mylił, do czego zresztą sam po trzech latach się przyznał, mówiąc: "Nie dowiodłem, że homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie ani nie znalazłem genetycznych przyczyn bycia gejem. Nie wykazałem, że geje są gejami od urodzenia".

Negatywnie zweryfikowana została także teza Johna M. Baileya i Richarda Pillarda głosząca istnienie genu odpowiedzialnego za zachowania homoseksualne. Okazało się, że czynnik genetyczny nie może determinować zachowań seksualnych, co potwierdziły badania nad wieloma parami bliźniąt jednojajowych. Chociaż posiadały one identyczny zestaw genów, to jednak niektóre z nich różniły się orientacją seksualną. Pod wpływem tej krytyki jeden ze wspomnianych naukowców John M. Bailey przyznał, że nie da się wyjaśnić zjawiska homoseksualizmu wśród bliźniąt inaczej niż przez wpływ otoczenia.

Podobnie zmiażdżona przez naukowców została teoria Deana Hamera, który doniósł, że źródłem homoseksualizmu jest szczególna sekwencja genetyczna wewnątrz chromosomu Xq28. Badania kanadyjskich uczonych obaliły tę hipotezę, a sam Hamer po pięciu latach zmuszony był przyznać, że "te geny nie powodują, iż ludzie stają się homoseksualni".

Wszystkie te domniemane odkrycia łączyło to, że zostały nagłośnione przez media jako niemal naukowo udowodnione. W ten sposób utrwalały one w opinii publicznej obraz homoseksualizmu jako zjawiska zdeterminowanego przez czynniki biologiczne. Łączyło te badania jeszcze jedno: ich autorzy - Simon LeVay, John M. Bailey i Dean Hamer - to zdeklarowani homoseksualiści. Ich tezy szybko i skwapliwie podchwytywane były i rozpowszechniane przez lobby gejowskie.

Równie chętnie kolportowano też teorie B. A. Glaudego, że o skłonnościach homoseksualnych decydują hormony, czy tezy Laury Allen i Roberta Gorskiego, że za orientację tę odpowiedzialne jest spoidło przednie, czyli wiązka włókien nerwowych łączących płaty czołowe mózgu. Również te twierdzenia zostały później przez naukę obalone.

 

Cytat

Powstaje więc pytanie: dlaczego środowiska gejowskie, chociaż nie ma żadnego dowodu naukowego na wrodzony charakter homoseksualizmu, przedstawiają tę hipotezę jako naukowy pewnik? Dlaczego się głosi, że homoseksualizm jest uwarunkowany biologicznie, a nie środowiskowo? Że jego źródeł należy szukać w genach lub hormonach, a nie w procesie dojrzewania i wychowania?

Odpowiedź wydaje się prosta. Jeśli orientacja homoseksualna nie jest wrodzona, lecz nabyta, to wówczas osoba o tego typu skłonnościach może próbować zmienić swoje seksualne preferencje. O tym, że jest to możliwe, przekonałem się na własne oczy, kiedy przed kilku laty realizowałem w Holandii film dokumentalny poświęcony terapii osób o skłonnościach homoseksualnych.

Odwiedziłem wówczas dwa ośrodki, w których prowadzona jest tego typu praktyka, i spotkałem się z kilkunastoma osobami, które poddały się takiej terapii. Byli wśród nich mężczyźni, którzy mają dziś normalne rodziny. Jeden z nich, Johan van der Sluis, ma teraz żonę i trójkę dzieci i - jak sam podkreśla - po skończeniu udanej terapii w 1975 r. nie miał nawrotów do homoseksualizmu. Inny mężczyzna, robotnik portowy Piet, ma obecnie szczęśliwe małżeństwo, kochającą żonę i dziewięcioro dzieci. Wszyscy opowiadali mi, że prowadząc homoseksualny styl życia, mimo pozornej radości czuli się wewnętrznie głęboko nieszczęśliwi.

 

Cytat

Orientacja poza krytyką

Holenderski psycholog prof. Gerard van der Aardweg, który pomógł kilkuset osobom o tego rodzaju skłonnościach, podkreśla, że udana terapia oznacza osiągnięcie stałej dyspozycji do zawarcia trwałego związku heteroseksualnego. Chociaż on sam prowadzi świecką terapię, zauważa, że najlepsze osiągnięcia mają ośrodki wprowadzające do swej praktyki elementy religijne - jest to zresztą prawidłowość widoczna również przy pomaganiu osobom uzależnionym od narkotyków czy alkoholu, po prostu uruchomione zostają głębsze pokłady motywacji. Uznanie homoseksualizmu za zjawisko zdeterminowane biologicznie ma jeszcze jeden, o wiele dalej idący, skutek. Otóż stawia ono tę orientację seksualną nie tylko poza wszelką krytyką, ale nawet poza jakąkolwiek dyskusją. Nie można bowiem krytykować kogoś z powodu tych składników jego tożsamości, które nie są wybierane, lecz przyrodzone.

Można krytykować kogoś za światopogląd, preferencje czy zachowania, które nie są wrodzone, ale nie można za płeć czy kolor skóry. Kiedy więc geje mówią: "tacy się urodziliśmy" lub "Bóg nas takimi stworzył", to w rzeczywistości stawiają się poza jakimikolwiek sądami wartościującymi.

źródło: http://www.rodaknet.com/rp_art_3626_czytelnia_homo.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne
40 minut temu, Maryna napisał:

Żeby rozmowa miała sens i nie prowadziła do zwykłego przegadywania się ? musiałbyś udowodnić, że za powstawanie homo zawsze odpowiedzialne są jakieś czynniki wrodzone, a nie np. psychologiczno-środowiskowe. Z tego co mi wiadomo to zdania naukowców są tu mocno podzielone, dlatego też temat jest tak kontrowersyjny, na chwilę obecną takich jednoznacznych dowodów nie ma. Skoro istnieją ludzie, którzy z tego wyszli, to oznacza, że jest to możliwe i nie ma sensu temu zaprzeczać, można sobie poszukać informacji na temat takich osób, a nawet jak postępują z nimi homo aktywiści.

Z wpisu autora jasno wynika, że źle się czuje z taką orientacją, więc możliwość skorzystania z tego typu pomocy jest dla niego jakąś opcją, daje jakąś nadzieję. 

 

 

 

źródło: http://www.rodaknet.com/rp_art_3626_czytelnia_homo.htm

Hej. Nie będę niczego udowadniać, bo nie jestem zwolennikiem żadnej opcji, bo się na tym nie znam. Wszedłem na jedno (!) forum o tematyce "wyjścia z homo", bo mnie to zaskoczyło. Zdania oczywiście podzielone. Byli tacy,  którzy z tego wyszli i zachęcali do kupna jakiś książek, ktoś inny żałował, że się całe życie  tym dręczył. To "uzdrowienie" może się okazać prawdziwe, albo być po prostu tłumieniem. Zresztą oto link:

https://forum.o2.pl/temat.php?id_p=3109472 

Jeżeli istnieje taka opcja i Gościu myślisz, że Ci to pomoże,  to spróbuj,  tylko sprawdź to środowisko kilka razy zanim tam wejdziesz, bo to mogą być naciągacze, albo nawiedzeni katole. 

Możesz też podjąć wewnętrzną walkę i zaakceptować siebie. Przede wszystkim Ty musisz to zrobić.  A inni będą Cię oceniać tak, czy siak. Myślisz, że mnie wszyscy akceptują? Że nie słyszę słów krytyki, śmiechu za plecami? Na pewno jest Ci ciężko być "innym", ale istnieje rozwiązanie. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qad
10 godzin temu, BrakLoginu napisał:

To jest jeden z lepszych przykładów. Ja sam kochałem Queen i Frediego. Nawet facet nie do końca potrafił śpiewać. Wiedzieli, że jest homoseksualistą i nikt z tego nie robił problemu. W naszym kraju ponoć wszystko się zmienia i jesteśmy bardziej tolerancyjni, ale ja akurat tej tolerancji na razie nie widzę.

Czytać się tego nie da. Podałeś, że jesteś mężczyzną, a piszesz jak gimbus.

Przede wszystkim Fredi nie był gejem tylko biseksualistą. Co oznacza, że w przeciwieństwie do geja choćby tego powyżej płeć piękna robiła na nim wrażenie.

Co do zdania „nie do końca potrafił śpiewać” to od fanów jego twórczości należy Ci się wiadomo co. Do jego fanów nie należę!, jednak nie lubię ludzi, którzy wypowiadają się nie mając nawet najmniejszej wiedzy, co do tematu który poruszają. Do czego bezczelnie się jeszcze przyznajesz w kolejnym poście. Żenada!

Co do faktów, którymi zawalony jest internet Fredi miał niezwykły głos i potwierdzają to nie tylko fachowcy z branży, ale i badania:

https://www.terazmuzyka.pl/aktualnosci/czytaj/freddie-mercury-badania-potwierdzaja-niezwyklosc-jego-glosu.html

Fani wyizolowali jego głos z jednego z utworów, które wykonywał. Posłuchaj sobie:

https://www.youtube.com/watch?time_continue=135&v=GF8QWSW0UbY

 

Do dam, że śpiewanie z muzyką bardziej obnaża niedostatki głosowe niż a capella jeżeli zostanie głos oddzielony od muzyki. Bez muzyki łatwiej jest zadbać o czystość w trakcie śpiewania. Muzyka zawsze w mniejszym lub większym stopniu zagłusza własny wokal.

 

Zanim zabierzesz głos w jakiejkolwiek dyskusji to zadbaj o choćby elementarną wiedzę z danego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość
Dnia 19.10.2018 o 16:47, Gość napisał:

Mam 19 lat i moim problemem jest to, ze jestem gejem. Wiem to już od czasów gimnazjum, ale nie mogę tego zaakceptować. Nikomu nigdy o tym nie mówiłem, nawet przyjaciołom. Nie potrafię się odnaleźć w życiu. Nie chce żyć jak homoseksualista, ale nie potrafię żyć jak hetero, choć bardzo tego chcę. Kontakty seksualne z mężczyznami sprawiają mi przyjemność ale chwilowo, bo później brzydzę się sam siebie i nie mogę spojrzec w lustro. Chciałbym czuć się męski, ale tak nie jest. Fizycznie odbiegam od osób w moim wieku, po prosu wyglądam na parę lat mniej. Chciałbym mieć kiedyś żonę i dzieci ale kobiety mnie nie pociągają. Najbardziej mi doskwiera samotność, bo nie mam nikogo komu mógłbym o tym wszystkim powiedzieć i się wyżalić. Jestem już bezradny. Napisałem to bo musiałem z siebie to wyrzucić.

Nikt nie chce być gejem, ale gdy nie ma się powodzenia u kobiet to próbuje się u facetów (płeć brzydka). Musisz obrzydzić sobie ruchanko z facetami, a nie jest to trudne gdy pomyślisz do czego służy ten otwór. Kumasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wędrowiec
Dnia 19.10.2018 o 19:54, MXY napisał:

 

Masz jakieś informacje na ten temat? 

Oczywiście, że tak. Medycyna z czasów przed wojną dysponowała wiedzą na temat szkodliwości mięsa wieprzowego. Wypracowano nawet antidotum (sole bromu), które likwidują napięcia cielesnego pożądania.

Sole te stosowano jako dodatek do kawy w ośrodkach masowego żywienia, takich jak  obozy, garnizony, koszary wojskowe. Wszystko było zgodnie z władzą wojskową, ale jednak w tajemnicy celu podniesienia morale sił zbrojnych.

Obecnie zaniechano tych zabezpieczeń a wiedza o tym powoli zanika, tylko "ofiar" niestety coraz więcej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan

Ale po co ktoś ma dzwonić, tym bardziej jak Ciebie nie znamy?

Poruszony został bardzo ważny temat, mianowicie, brak akceptacji samego siebie. Z tym powinieneś udać

się do psychologa ale nie do jakiejś młodej siksy, która robi karierę po ukończeniu szkoły ale do starego specjalisty i to

płci męskiej. Dobrze jest przed wizytą, zorientować się jakie zapatrywania ma dany psycholog, bo są też tacy, co

nie uznają homoseksualistów.

A moja osobista rada jest taka, że ludzie zawsze gadali i gadać będą a więc nie przejmuj się tym, co inni powiedzą

lecz patrz na wszystko z podniesioną głową. A jak tak patrzysz na siebie w lusterku, to zapytaj się siebie, co mi tak

naprawdę brakuje. Związku, braki w wyglądzie, kobiety, braku akceptacji a może braku akceptacji przez otoczenie?

Nieważne co inni powiedzą, ważne co Ty czujesz i ważne abyś to zrozumiał, bo nikt inny za Ciebie życia nie przeżyje

a więc nie pozwól aby inni za Ciebie ścielili łóżko, skoro to Ty masz się wyspać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monali

Witam. Chcę podzielić się tym co dzieje się w moim życiu.

Mam 49 lat , żonę i dorosłe dzieci. 

Jak sięgam pamięcią zawsze chodziło mi po głowie jak to jest  uprawiać sex z innym  facetem. Dodam że zawsze podniecały mnie juz same myśli na ten temat.

Kilka lat temu postanowiłem że muszę to po prostu przetestować na żywo. Długo się starałem , szukałem kogoś własciwego ale nic a nic nie potrafiłem skleić. Juz nawet kiedyś poszedłem na spotkanie i widziałem kolegę z którym sie umówiłem na pogawędkę ale po prostu stchórzyłem. 

Ale los przyniósł mi to sam. Kiedyś na wyjeździe z kolegami na  wieczór kawalerski jednego z nich poznałem faceta który też był zaproszony ale nie znałem go do tej pory. Po ciężkim dniu atrakcji zameldowaliśmy się w takim małym motelu w , którym przypadł mi pokój razem z nim. 
Przed snem trochę pogadaliśmy i jakoś dośc szybko z rozmowy wynikło że mój kolega jest gejem. 

Miałem jedyną i nie powtarzalną sytuację by spróbować pogadać o tym. 
Zacząłem go pytać jak to jest , czy przyjemnie itp. No tak zaczepnie trochę i celowo.

W końcu powiedziałem mu że mam takie myśli i cięgle mnie to kręci. 

No i stało się. Ta noc na zawsze utkwiła mi w głowie. Uprawiałem z nim  najpiękniejszy sex swojego życia. Moc innych nowych doznań

I teraz żyję dalej ze swoją  żoną ale wiem że tracę czas i okłamuję ją. Gdy uprawiamy sex zamykam oczy i wyobrażąm sobie że przytulam faceta.. 

Kochem ją jednocześnie i nie potrafię jej zrobić krzywdy a jednocześnie wiem że i tak to robię.
Co mam zrobić według Was?? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 519
    • Postów
      249 064
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      808
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    zyebanna
    Najnowszy użytkownik
    zyebanna
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Gość w kość
      najpierw poczułem oburzenie😡 ale później zrozumiałem przekaz, chyba🤨   zgadzam się, wciąż jestem senny,   coś niebieskiego, pierwotnie napisany na potrzeby rock opery Lifehouse, która nigdy nie została ukończona, w rezultacie Pete Townshend umieścił ten i inne materiały na albumach The Who,
    • Celestia
      Fan to też w pewnym stopniu znawca więc może Cię nie zaskoczę tym utworem,sama kiedyś przeżyłam wielkie zdziwienie będąc pewną,że to utwór Johnny'ego Casha. „Trent Reznor był początkowo sceptycznie nastawiony do idei coveru Johnny'ego Casha, nawet nie chciał go przesłuchać. Kiedy jednak odsłuchał, był zachwycony i przejęty, jak innego znaczenia nabrała jego piosenka w ustach Casha. Nawet zadzwonił by  mu pogratulować.  
    • Celestia
      To dobrze bo repertuar Beatlesów jest jednak ograniczony 😉 😂 świetne kolory ;czerwony wpływa na organizm pobudzająco,,charakteryzuje potrzebę aktywności emocjonalnej i fizycznej, z kolei uspokajający niebieski pomaga w nawiązywaniu nowych kontaktów, wzbudza zaufanie i szacunek
    • KapitanJackSparrow
      Jesteś bardziej skomplikowana niż myślałem 😁
    • Gość w kość
      przede wszystkim fan muzyki! kurde, nie! krucho u mnie z t-shirtami, przymierzałem się kiedyś do koszulki supermana, wydawała mi się adekwatna...😜   ta Boyd ewidentnie miała fanów🤔 poszperałem i znalazłem więcej poświęconych jej osobie utworów,   Clapton napisał piosenkę "Wonderful Tonight" dla swojej ówczesnej dziewczyny Pattie Boyd, czekając, aż będzie gotowa do wyjścia na przyjęcie u Paula i Lindy McCartneyów,  
    • Nomada
      Tu nie ma się nad czym zastanawiać, włóż sukienkę, pończochy, szpilki. Umaluj usta i rzęsy i wyjdź na miasto. Twoja stanowczość się odezwie. Tylko najpierw musisz się upewnić czy chcesz zdjąć swoje buty. Ale to już chyba inna para kaloszy ; ) ucieeekam
    • Nomada
      Dziękuję, był dziwnie dziwny. Ale już mamy wtorek
    • Celestia
      „Najdroższa L., piszę do ciebie ten list, by poznać twoje uczucia w dobrze nam obojgu znanej kwestii. Chcę cię zapytać, czy nadal kochasz swojego męża? Wiem, że te wszystkie pytania są bardzo bezczelne, ale jeśli w twoim sercu tli się nadal jakieś uczucie do mnie, musisz dać mi znać" — Clapton napisał do Boyd. Jak kulturalnie to rozegrał     Clapton napisał dla Boyd utwór "Layla".(Inspiracją do powstania tego utworu był klasyczny perski poemat Lajla i Madżnun, opowiadający o młodym człowieku, który z powodu swojej miłości do pięknej Lajli zyskał przydomek szaleńca) Tego samego dnia, gdy zaprezentował ukochanej piosenkę, na przyjęciu wyznał przyjacielowi, że żywi uczucia do jego żony. Długo czekał na rozpad małżeństwa.    Tych troje pozostało jednak bliskimi przyjaciółmi, a Harrison nazywał Claptona nawet swoim "mężem"😀
    • Celestia
      Czyżby fan? A masz chociaż koszulkę z  nadrukiem The Beatles?😉  
    • Monika
      Tym razem tak🙂     dobranoc❤️
    • Monika
      Kangurek 🦘 😊
    • Gość w kość
      utwór jest powszechnie uważany za piosenkę miłosną do Pattie Boyd, pierwszej żony Harrisona, która rzuciła go dla jego przyjaciela Erica Claptona😬 w późniejszych wywiadach Harrison podawał alternatywne źródła inspiracji, wg Franka Sinatry, jest to najlepsza piosenka o miłości, jaką kiedykolwiek napisano,   ten Frank, to się znał...🤔
    • Celestia
      Czym zainspirował się  Phil Collins w piosence In the Air Tonight? W Wikipedii na stronie poświęconej piosence można przeczytać  kilka legend, a to , że rzekomo Phil był świadkiem jak  utonął obcy mu człowiek  i nie wyglądało to na wypadek, innym razem był to Jego przyjaciel, jeszcze inna wersja głosi, że wypadek miał miejsce podczas kolonii, gdzie utonął chłopiec na oczach opiekuna.   A co na to autor? „Nie wiem, o czym jest ta piosenka. Kiedy ją pisałem, przechodziłem przez swój rozwód. Jedyne co mogę powiedzieć, to że jest wyraźnie o gniewie. To ta strona gniewu albo gorzka strona separacji. Co dodaje sprawie jeszcze więcej komizmu to to, że kiedy słyszę te historie wymyślone przed wieloma laty, zwłaszcza w Ameryce, gdy ktoś podchodzi do mnie i pyta „Czy naprawdę widziałeś kogoś tonącego?” odpowiadam „Nie, błąd”. I za każdym razem, kiedy wracam do Ameryki historia rozprzestrzenia się „głuchym telefonem” i staje się coraz bardziej zawiła. To frustrujące, bo to prawdopodobnie jedyna piosenka spośród wszystkich, które napisałem, o której nie wiem, o czym jest” Skomplikował😉   Coś wisi w powietrzu tej nocy….
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      na serio?🤭   🤔  
    • Gregor
      Rkan (apka)
    • Miły gość
      Poddaję się 🙆😅
    • Miły gość
      Lepiej późno niż wcale 🙂 Mało tu bywam, nie mam innej możliwości napisania i tak to wszystko wyszło🙂
    • Miejscowy
    • Aco
      Mam swoje zdanie na temat aborcji, ale tutaj zgadzam się z Tobą w 100 procentach. Koalicja sama nie potrafi się dogadać w tym temacie, a wyciąga "trupa z szafy" bo wybory tuż tuż, nie bacząc na inne, dużo ważniejsze kwestie. 
    • Monika
      ...a ta Twoja stanowczość polega na tym,że i tak cały czas do mnie pijesz tyle,że mnie nie cytujesz. Mi to bardzo odpowiada,bo mam spokój. Choć na pewno tak jest, że kobieta zawsze szybciej mięknie i ustępuje (realnie). A tu na forum? Jakie to ma znaczenie? Pokazać siłę charakteru ? No tak. Facet musi. Nawet na forum. Pokazuj więc.
    • Monika
      Ach i odchodzę...pa.
    • Monika
      Mnie to, że jakiś mężczyzna stoi nade mną wyżej w stanowczości wcale nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie.
    • KapitanJackSparrow
      Tak się zastanawiam czy aby my mężczyzni nie stoimy wyżej nad kobietami w stanowczości. Mężczyzna jak powie że przyjedzie to przyjeżdża, jak mówi że nie odpowiada to nie odpowiada a jak mówi że odchodzi to odchodzi 😴🤣
    • KapitanJackSparrow
      😴
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...