Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
manka50

Jednak nie jestem wariatką

Polecane posty

manka50

Tytuł nie jest ani przewrotny ani durny. Odzwierciedla raczej stan mojego ducha, bo u psychiatry nie byłam, tylko u psychologa. A miałam z czym pójść.
....ale od początku.
Niegłupia dziewczynka. Ale cholernie samotna mimo, że rodzina zwyczajna. Tyle tylko, że ona jakaś inna i chyba to był problem.
Umiałam czytać i pisać w wieku 4 lat, pomijam że uczyłam się od starszego wiele lat brata, byłam jego cieniem. Ale on moim obrońca nie. Chciałam żeby mnie rodzice i on kochali, ale do dziś idzie im kiepsko.
Bo jestem inna? To tez.
Jak mała dziewczynka słyszałam wciąż, że jestem...beznadziejna. Brzydka, gruba, głupia. Że inne dzieci są ekstra a ja nie. Brat wciąż wyśmiewał tusze, która potem jak się okazało wynikała z problemów z hormonami, odstające uszy, sztywne włosy i garbaty noc, który sam mi złamał choć całkiem przypadkiem to się stało.
Rodzice ze wsi, więc patrzyli zawsze na świat oczami bez perspektyw. Dzięki nauczycielce z miasta, która uczyła mnie w pierwszych latach szkoły, zrozumiałam że przynajmniej nie jestem głupia. Wręcz przeciwnie. Że jestem zdolna. Dzięki tej kobiecie, która walczyła o moją przyszłość z moimi rodzicami, nie stałam się żoną jakiegoś gospodarza, choć rodzice mieli gorszy plan - córkę ma się po to, by opiekowała się rodzicami. Brat, naturalnie studia i tak dalej.
Na szczęście po naciskach udało mi się pójść do ogólniaka, do miasta. Mieszkałam poza domem i to był pierwszy krok do wolności. Potem poleciało. Ale kompleksy zostały. Ogromne. Zaczęłam się leczyć hormonalnie dzięki badaniom okresowym w pracy, schudłam i poczułam się dużo lepiej, ale wciąż w głowie mam tamte 85 kg zamiast tych co mam 62.
Wciąż mam złamany nos ale uszy chowam w długich włosach. Wciąż myślę, że jestem niewystarczająco dobra, mądra, wykształcona, idealna i tak dalej i dalej i dalej.....
Przez te kompleksy wiązałam się ze złymi facetami, tak wybierałam. Małżeństwo z maminsynkiem nadużywającym alkoholu i potem związek z borderem, który mnie wypala do dziś, choć nie jesteśmy już razem. Były realizuje plan zniszczenia mnie, a ze mieszkamy w jednej niedużej miejscowości nie jest mu to trudno robić. Przez rok miałam to gdzieś ale to nie pomaga, jego macki skłóciły rodzinę. Moją, bo mota i miesza mimo że ma kogoś innego. Ale czerpie radość z tego zapowiadanego zresztą zniszczenia mnie.
Psycholog mnie naprawia, a raczej ja dzięki niej próbuję naprawić siebie, ale.....jedno zdarzenie, jak teraz zachowanie bratowej, i pękam. Spotkania co tydzień nie dają dość siły, nie umiem sobie poradzić z ta nagonką na którą nie zasłużyłam. a w zasadzie zasłużyłam byciem miłą i spolegliwą kiedyś. I teraz też. Uciekłam z domu, z którego mnie wywalano. Jak kiedyś z rodzinnego. Bo postanowiłam żyć po swojemu, rozwijać się. Eks zresztą chciał także żebym była domowa kurą, bez pracy, uzależnioną od niego. Poroniłam, nie mam dzieci bo nie mogę po tamtej sytuacji. Czuję się sama a raczej samotna w tej walce o siebie. Mam 50 lat i pustkę. chciałam rok temu się zabić, planowałam ale.....jakoś dałam radę z tymi myślami....Psycholog to było wyjście z tych mysli, inaczej bym ich nie odegnała skutecznie.
Mam póki co prace, mam swoje mieszkanie. A mimo to nie potrafię się tym cieszyć, bo czuję się znowu zaszczuta, zakompleksiona. Jak sobie z tym radzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


fenix

jest ktoś , kto ciebie bardzo kocha i co ranka czeka na kilka twoich słów , martwi się o ciebie i pragnie wlać w twoje serce swoją Miłość . To Najświętsza Maria , która ma dla ciebie wiele darów serca i chce byś była szczęśliwa ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 536
    • Postów
      252 776
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      823
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Igoryvb
    Najnowszy użytkownik
    Igoryvb
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • 4 odsłony ironii
      Ooo fajnie. Ale, że wyjazdowo-wakacyjnie, czy że radość, że w końcu piękne lato?     Dopytuję, bo nie wiem czy zazdrościć  czy nie 😁
    • Vitalinka
    • Chi
    • Monika
      0:45 - jaki piękny piesiulek!!!😍
    • Pieprzna
      @KapitanJackSparrow basenowy pomór dotarł i do nas. Dzieciakom powietrze ucieka, woda się wylewa, a dziury nie możemy wytropić 🤦‍♀️
    • Monika
      Primaverko, chyba cofam się w rozwoju 😉- nie mogłam zmęczyć (kiedyś jeszcze spóbuję)❤️
    • Chi
    • Chi
      Hej Hej 😘   U mnie nastroje wakacyjne      
    • Monika
      „Słowa na K” to historia dziewczyny, która gubi się gdzieś pomiędzy tym, co powinna, a tym, co czuje. Wciągnięta w poszukiwanie „czegoś więcej” – emocji, spełnienia, siebie – pozwala się porwać chwili. Spotyka ludzi, z którymi rusza w podróż bez planu – za beztroską, śmiechem, małymi momentami, które smakują jak spełnione marzenia. To nie jest historia o napadzie.To droga. Znajomości bez słów, decyzje bez mapy. Opowieść o szukaniu sensu nie w wielkich gestach, ale w drobnych zdarzeniach – tych, które zostają w pamięci, choć wydają się niepozorne. Bo może wcale nie sukces jest w życiu najważniejszy. Może ważniejsze są marzenia, ludzie, chwile, które mają smak prawdziwego „teraz”. I choć każdy dzień przypomina przygodę, gdzieś głęboko pojawia się pytanie: „czego tak naprawdę mi brak?”. W końcu przychodzi moment ciszy. Przebudzenie. I zrozumienie, że brakowało kilku prostych słów.Tych na K.. Nie kasa, kariera Ale może:Kocham Czasem wystarczy tylko jedno.       (piękny głos, cudowny)
    • Chi
      Nie pozwól, by ktoś, kto nie chodził w Twoich butach, mówił Ci, jak masz wiązać sznurówki.  
    • Vitalinka
      Czuję się cudownie i jestem dziś szczęśliwa 🌞💞
    • 4 odsłony ironii
      Dzień dobry 🙂 Jak tam nastroje? Ktoś już wakacjuje? 😉    
    • KapitanJackSparrow
      Cytaty o miłościach ? Skolim i ja uważamy, że....😝😁   Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Oj tak ładnie Ładnie Bujaj się tak ładnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Hej, piękna kręć dziś dla mnie Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Widzę ciebie mała Jak jesteś doskonała Jak bardzo mnie to jara Jak bardzo mnie to jara Wchodzę do klubu, zamawiam pierwszą setę Biorę zawsze dla siebie najpiękniejszą kobietę Biorę Ciebie mała Chcę byś tu została Chcę, byś skarbie mnie tej nocy mocno całowała Lubię jak się droczysz, myszko Lubię jak dochodzisz Uważaj moja mała Żebyś się nie zakochała Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Oj tak ładnie Ładnie Bujaj się tak ładnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Rozkładam nogi Twoje I biorę to co moje Kolejną nockę, skarbie Spędzamy już we dwoje Chciałaś mieć łobuza jak Twoje koleżanki Podejdę teraz bliżej, ja zerwę z Ciebie majtki Będziesz więcej chciała, zobaczysz jak to działa Przy mnie tej nocy będziesz ostro balowała Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Ej, Ładnie Bujaj się tak ładnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Ej, piękna Poruszaj tak biodrami Jak zostaniemy sami Poskładam Cię jak łabędzia z origami Idę zawsze z piękną panią Wbijam na salony Jak kiedyś Jak wbiłem z moją damą Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Oj, tak ładnie Ej, Ładnie Bujaj się tak ładnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Hej piękna kręć dziś dla mnie 😁
    • la primavera
      ,,Kraina wielkiego nieba " -  Carey Mulligan i Jake Gyllenhaal grają małżeństwo na zakręcie. W środku  młodziutki Ed.Oxenbould w roli ich syna. Jego oczami patrzymy na rozpadająca się rodzinę, którą młody chciałby zcalic choćby na zdjęciu.  Film bez wielkich dram, kłótni i ciągnących się awantur, ale z emocjami wypisanymi na twarzach. Bardzo podobała mi postać która grała Carey, żony i matki, która trzyma ich wszystkich razem ale której ramiona w końcu słabną,  która się poddaje  i nie chce juz być cokołem swojej rodziny. Donkiszotowaty mąż kolejny raz wymiguje się z życia, zdziwiony, że nikt nie gra hymnów  pochwalnych przy jego powrocie.  Jeanette osłabiona nieobecnością męża, wikła się w coś, co nie przynosi jej niczego dobrego,  jest w tym jakby wbrew sobie, jakby według zasady, że niech będzie obojętnie jak,  byle było inaczej. Potrzebuje  chwili, by odnaleźć siebie,  nie tą, która kiedyś była, ale tą, którą pragnie być teraz. Choć to nie jest opowieść o poszukiwaniu szczęścia, bo szczęśliwych ludzi tu nie widać, to stabilność jaką daje jasność sytuacji i obrany kierunek,  są nie mniej ważne.  Ładny film.  
    • Nafto Chłopiec
      Ja też nie wiem czy na pikniku pracowniczym nie dostałem bo tak mnie wycięło że rzygałem z powodu bólu głowy. Póki co rzeczywiście planeta płonie, aż się warszawskie metro zapaliło 😂
    • Vitalinka
      Nie, o sposobach wyrażania miłości, zależnych od człowieka, wyniesionych z domu rodzinnego i przez to, że różnych, to często prowadzących do nieporozumień ze względu na nieświadomość ich genezy. Oczekiwania wobec miłości to oddzielny temat.🙂
    • Vitalinka
      Zgadzam się.   Pamiętam do dziś jak będąc dzieckiem wbiegliśmy z bratem na wydmy i jak Babcia na nas nakrzyczała, byłam bardzo zdziwiona i zaciekawiona dlaczego nie możemy biegać po takim fajnym piaseczku. Wtedy Babcia nam wszystko wytłumaczyła. Nadal nie rozumiałam, ale słuchałam, a o zakazie pamiętam do dziś, tak samo jak i wpojone oraz wytłumaczone , zasady typu : nie biegać w Kościele czy ustępować starszym w autobusie.   I znów wracam do tematu wychowywania, a nie hodowania.
    • Pieprzna
      A to nie jest po prostu sukcesja? W naszej strefie wszystko dąży do stania się lasem. To naturalny proces.
    • KapitanJackSparrow
      Powiedz jak to jest że w Niemiaszki nie budują żadnych zapór , ba! siedzą, opalają  na tych wydmach i jakoś normalnie tam jest. Aż miło sobie zrobić zdjęcie z nad morza. Bo widać morze i naturalne wydmy. Nie ma problemu.  U nas zaš , nie mówię że wszędzie ale niejednokrotnie widzę za tymi płotami inwazję roślinności, a tam roślinności, krzaczorów!  z piekła rodem która głuszy i zatraca wszystkie takie cenne delikatnie chronione roślinki krajobrazu wydmowego. 
    • KapitanJackSparrow
      Dokładnie. Przy każdym zejściu powinien stać ,,darmowy " WC będący własnością gminy nadmorskiej. Powinni sprzątać i  się cieszyć zeh ich gminę  raczyłem zaszczycić swoimi odwiedzinami i zostawić klocka.     Ewentualnie jakiś podatek klimatyczny  plażowy wprowadzić na wzór  niemiecki. Może by się przerzedziło na plażach od morza ludzisk. 
    • KapitanJackSparrow
      W sumie to szkoda, bo ciekawi mnie ale😝
    • Nomada
      Ale żeby nie było zostawię ; )   Ciekowe i pouczające : )
    • Nomada
      Zatkało kakao😛
    • Nomada
      Czym więc jeszcze można operować  w tej przestrzeni?
    • Nomada
      Napisałaś o oczekiwaniach, każdy je ma, są materialne.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...