Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
kdVer

Jakiś taki bezsens

Polecane posty

kdVer

Witam.

W sumie postanowiłem tutaj napisać co mi leży na duszy...

Ogónie mam teorię, że w dużej części moje złe samopoczucie bierze sie z tego, że mam w tym roku 30 uro, to mnie jakoś bardziej ciśnie dodatkowo.

Nakreślę ogólnie sytację. 

Pochdzę z niezamożnej rodziny, nie było tak, że nie było co jesc, ale starczało na egzystencję, ale nie miałem złego dzieciństwa, nie narzekam, sytuacja się pogorszyła jakoś tak jak kończyłem podstawókę i zaczynałem gimbaze, ojciec zachorował, często bywał w szpitalu, i już tak od tego momentu był na rencie, mama coś tam pracowała, ale kokosów nie było. Generalnie było biednie, nie mam tam do rodziców żalu, też nie ich wina, że zakałd w którym pracowali nie był podciąginięty pod budżetówkę, więc ich renta ojca po 24 latach pracy czy emerytura mamy po przeszło 30 latach pracy jest śmieszna. Generalnie jakoś doegzystowałem sobie tak do szkoły średniej, potem poszedłem na studia dzienne. Wtedy też pracowałem i studiwałem, troszkę mi się polepszyło, królem życia nie byłem, ale też nie jestem taką osobą, poznałem wtedy moją pierwszą taka miłość ;P i jak to bywa było miło, ale się skończyło, praca, dzienne studia i dziewczyna , wyleciałem ze studiów po 1,5 roku ie szło pogodzić wszytskiego, i posypało sie w sumie wszytko od studiwó po dziewczynę i pracę... ale najbardziej było mi ciężko z powodu rozzstania, akos długo dochodziłem do sb po tym rozstaniu... też starciłe rok prawie bo jak wyleciałem to w takim okresie, że nie było rekrutacji, coś tam ogarniałem z pracą, ale sie zebrałem, że chcę mieć studia przynjamniej inż. Wybrałem się na dzienne studia, bo nie iałem hajsów na zaoczne. Przyznam jakoś szło, zrobiłem inż, potem poszedłem na 2 stopień , nie skończyłem pracy mgr ale szczerze nie żałuję tego, już byłem zmewczony ty tematem studowia i dziadowania, cos tam dorabiałem w czasie studiów, miałem stupendium, ale jednak nie były to kokosy, bo akas lepsza pracę cięzko byłoby pogodzić z harmonogramem studiów. Pracy mgr, to w sumie nie skończyłem z 2 powodów, pierwszy, nie sżło się dogadać z promotorką, w sumie sama nie była zbyt ogranięta, a drugie a też byłem już zmeczoy stduiami i ie chciało mi sie droczyć z nią ... a drgie pojawiął sie dziewczya u mie w życiu ;P i jak to mówi kalsyk nie iał bym teraz k*** ręki... to tyle jeśli chodzi o takie sprawy.

Ale wrócę jeszcze do okresu jak byłem na moich drugich studiach. Jakos zaczynajać studia długo byłem podłamny rozstaniem z tą dziewczyną  a w miedzy czasie nabawiłem się sporego komleksu zwiazego z wygladem, dość wcześnie wypadały mi włosy, takie cholereny geny ma mój ród jakoś to mega mie dobiło i raczej unikałem w sumie ludzi i jakiś imprez, bo czułem się innym z tym i mega źle. Ale będac na studiach należąłem do AZSu, przez 5 lat wyrobiłem się jesli chodzi o ciało, lecz komleks zwiazny z wsoami dalej był, ukrywałem i do dziś ukrywam pod czapka ten fakt. Pod koniec stduió jednak postanowiłęm już ednak golić się na 0 a też czułem się pewniej przez to, że byłem wysportowany, troszkę się otworzyłem na ludzi itd, ale dalej byłem zachowawczy.

Teraz przejdę do czasu kiedy skończyłem stduia. Miałem 27 lat i poszedłem do pracy takiej już na pełny etat, lecz umowe smeicowa, szef był spoko, a też bya to sprzedaż bezpośrednia i specjalnie wybrałe tą pracę, żeby miec bezposrdni kontakt z ludzmi i zwalczac nieśmiałość wynikłą z mojego komleksu. 1,5 roku tam pracowałm i sporo zysakłęm pewnosci siebie, choc czasem jeszcze mnie dopadnie neismialosc i jestem taki zamkniety trochę w sobie, niesmały, ale jest dużo lepiej. Praca była dobra na jakis czas, kasa w miarę, lecz warunki sredie zimą szczególnie na mrozach, ciezko pracowałem, pospeniaem jakieś sowje marzenia małe, i kiedy już osiagnałem w maire staqbilazacje, mysłem powpli o szukaniu prawdziwej takiej pracy, na umowe o pracę i stanowisko jakiegoś inż , przeciez uczyłem się po coś, kształciełem, a też sporo ogarniam technicznych rzeczy sam z siebie, nie ze4 liczę tylko na ppaier.

Jednak w 1 grudnia tamtego roku zmarł nagle mi ojciec do dziś nie ejstem z tym pogodzony i też było to dla mnie ogromne przeżycie, do dziś cholera ma obrazy, jak z mamą ubieraismy tatę i tyle oczekiwania na wypisanie aktu zgonu. cały czas mam te obrazy w głowie. Też ta sytacja zmotywowała mnie do szykiego szukania pracy pewnej. Trafiłem pracę w zakłądzie, szczerze, zawsze chciałem preacować w takim miejscu. Jest ok, uptaruje w tym szanse ogólnie do zdobucia dosiweadczeia i dalszej pracy w branzy automotiv, jedyny minus, ż eejst do 50km od mojego maista czyli dzinnie robie 100km, na dojazd też idzie troche kasy. Zawsze miałem jakis pomysł na siebie, ale wkurza mnie jak inni mi mówią, ze tyle dojezdzam do pracy, anwet wsłana mama mi to mówi, dołujace to jest, a dość mam swoich problemów i złego samopoczucia.

Generalnie tez jest tak, ze od 3 lat tak szukam już tej miłości też, i coś nie idzie, na ogól wychodzi tak, ze mnie zaeży bardziej, nie powiem może też była moja wina, bo byłem niesmiały, ale też jakoś odbieram, ze mało kto w moim otoczeniu jest taki bedny jak ja, wszyscy jakis hihg life prowadzą, podrózuą tylko itd. nie ogarniam, ja jak zwykle do tyłu, w sumie dziewczyny z jtórymi się spotykałem czy kręciłem ostanio to tez raczej takie królewny, ksieżniczki. Cóż ja się głownie ustawiam i poznaje z dziewczynami po przez portale i stwoerdzam, że raczej słabo tam poanać akas taką na coś więcej, a;bo ja mam dar do przyciagnia dziwnych dziweczyn, albo takie wybieram nie wiem, we mnie musi być jakiś problem, zbyt biedny i ie nadajcy się na dzisjersze relaia chyba, inny ... W tym roku i końcówce tamtego mega mi już ywa smutno i przykro, że ja z sibie daje wszystko a mnie nikt nie chce pokochać. Też wydaje mi się, że ja wierzę w taką miłość jak nie istnieje raczej. 

W sumie to tyle, możliwe, że dość chatyczne to wszytko co piszę, też części rzeczy nie napsiałem, bo byłoby zbyt długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 536
    • Postów
      252 774
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      823
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Igoryvb
    Najnowszy użytkownik
    Igoryvb
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Chi
    • Monika
      0:45 - jaki piękny piesiulek!!!😍
    • Pieprzna
      @KapitanJackSparrow basenowy pomór dotarł i do nas. Dzieciakom powietrze ucieka, woda się wylewa, a dziury nie możemy wytropić 🤦‍♀️
    • Monika
      Primaverko, chyba cofam się w rozwoju 😉- nie mogłam zmęczyć (kiedyś jeszcze spóbuję)❤️
    • Chi
    • Chi
      Hej Hej 😘   U mnie nastroje wakacyjne      
    • Monika
      „Słowa na K” to historia dziewczyny, która gubi się gdzieś pomiędzy tym, co powinna, a tym, co czuje. Wciągnięta w poszukiwanie „czegoś więcej” – emocji, spełnienia, siebie – pozwala się porwać chwili. Spotyka ludzi, z którymi rusza w podróż bez planu – za beztroską, śmiechem, małymi momentami, które smakują jak spełnione marzenia. To nie jest historia o napadzie.To droga. Znajomości bez słów, decyzje bez mapy. Opowieść o szukaniu sensu nie w wielkich gestach, ale w drobnych zdarzeniach – tych, które zostają w pamięci, choć wydają się niepozorne. Bo może wcale nie sukces jest w życiu najważniejszy. Może ważniejsze są marzenia, ludzie, chwile, które mają smak prawdziwego „teraz”. I choć każdy dzień przypomina przygodę, gdzieś głęboko pojawia się pytanie: „czego tak naprawdę mi brak?”. W końcu przychodzi moment ciszy. Przebudzenie. I zrozumienie, że brakowało kilku prostych słów.Tych na K.. Nie kasa, kariera Ale może:Kocham Czasem wystarczy tylko jedno.       (piękny głos, cudowny)
    • Chi
      Nie pozwól, by ktoś, kto nie chodził w Twoich butach, mówił Ci, jak masz wiązać sznurówki.  
    • Vitalinka
      Czuję się cudownie i jestem dziś szczęśliwa 🌞💞
    • 4 odsłony ironii
      Dzień dobry 🙂 Jak tam nastroje? Ktoś już wakacjuje? 😉    
    • KapitanJackSparrow
      Cytaty o miłościach ? Skolim i ja uważamy, że....😝😁   Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Oj tak ładnie Ładnie Bujaj się tak ładnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Hej, piękna kręć dziś dla mnie Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Widzę ciebie mała Jak jesteś doskonała Jak bardzo mnie to jara Jak bardzo mnie to jara Wchodzę do klubu, zamawiam pierwszą setę Biorę zawsze dla siebie najpiękniejszą kobietę Biorę Ciebie mała Chcę byś tu została Chcę, byś skarbie mnie tej nocy mocno całowała Lubię jak się droczysz, myszko Lubię jak dochodzisz Uważaj moja mała Żebyś się nie zakochała Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Oj tak ładnie Ładnie Bujaj się tak ładnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Rozkładam nogi Twoje I biorę to co moje Kolejną nockę, skarbie Spędzamy już we dwoje Chciałaś mieć łobuza jak Twoje koleżanki Podejdę teraz bliżej, ja zerwę z Ciebie majtki Będziesz więcej chciała, zobaczysz jak to działa Przy mnie tej nocy będziesz ostro balowała Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Ej, Ładnie Bujaj się tak ładnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Ej, piękna Poruszaj tak biodrami Jak zostaniemy sami Poskładam Cię jak łabędzia z origami Idę zawsze z piękną panią Wbijam na salony Jak kiedyś Jak wbiłem z moją damą Dla mnie Zatańczysz teraz dla mnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Oj, tak ładnie Ej, Ładnie Bujaj się tak ładnie Wyglądasz idealnie Gdy tańczysz tylko dla mnie Hej piękna kręć dziś dla mnie 😁
    • la primavera
      ,,Kraina wielkiego nieba " -  Carey Mulligan i Jake Gyllenhaal grają małżeństwo na zakręcie. W środku  młodziutki Ed.Oxenbould w roli ich syna. Jego oczami patrzymy na rozpadająca się rodzinę, którą młody chciałby zcalic choćby na zdjęciu.  Film bez wielkich dram, kłótni i ciągnących się awantur, ale z emocjami wypisanymi na twarzach. Bardzo podobała mi postać która grała Carey, żony i matki, która trzyma ich wszystkich razem ale której ramiona w końcu słabną,  która się poddaje  i nie chce juz być cokołem swojej rodziny. Donkiszotowaty mąż kolejny raz wymiguje się z życia, zdziwiony, że nikt nie gra hymnów  pochwalnych przy jego powrocie.  Jeanette osłabiona nieobecnością męża, wikła się w coś, co nie przynosi jej niczego dobrego,  jest w tym jakby wbrew sobie, jakby według zasady, że niech będzie obojętnie jak,  byle było inaczej. Potrzebuje  chwili, by odnaleźć siebie,  nie tą, która kiedyś była, ale tą, którą pragnie być teraz. Choć to nie jest opowieść o poszukiwaniu szczęścia, bo szczęśliwych ludzi tu nie widać, to stabilność jaką daje jasność sytuacji i obrany kierunek,  są nie mniej ważne.  Ładny film.  
    • Nafto Chłopiec
      Ja też nie wiem czy na pikniku pracowniczym nie dostałem bo tak mnie wycięło że rzygałem z powodu bólu głowy. Póki co rzeczywiście planeta płonie, aż się warszawskie metro zapaliło 😂
    • Vitalinka
      Nie, o sposobach wyrażania miłości, zależnych od człowieka, wyniesionych z domu rodzinnego i przez to, że różnych, to często prowadzących do nieporozumień ze względu na nieświadomość ich genezy. Oczekiwania wobec miłości to oddzielny temat.🙂
    • Vitalinka
      Zgadzam się.   Pamiętam do dziś jak będąc dzieckiem wbiegliśmy z bratem na wydmy i jak Babcia na nas nakrzyczała, byłam bardzo zdziwiona i zaciekawiona dlaczego nie możemy biegać po takim fajnym piaseczku. Wtedy Babcia nam wszystko wytłumaczyła. Nadal nie rozumiałam, ale słuchałam, a o zakazie pamiętam do dziś, tak samo jak i wpojone oraz wytłumaczone , zasady typu : nie biegać w Kościele czy ustępować starszym w autobusie.   I znów wracam do tematu wychowywania, a nie hodowania.
    • Pieprzna
      A to nie jest po prostu sukcesja? W naszej strefie wszystko dąży do stania się lasem. To naturalny proces.
    • KapitanJackSparrow
      Powiedz jak to jest że w Niemiaszki nie budują żadnych zapór , ba! siedzą, opalają  na tych wydmach i jakoś normalnie tam jest. Aż miło sobie zrobić zdjęcie z nad morza. Bo widać morze i naturalne wydmy. Nie ma problemu.  U nas zaš , nie mówię że wszędzie ale niejednokrotnie widzę za tymi płotami inwazję roślinności, a tam roślinności, krzaczorów!  z piekła rodem która głuszy i zatraca wszystkie takie cenne delikatnie chronione roślinki krajobrazu wydmowego. 
    • KapitanJackSparrow
      Dokładnie. Przy każdym zejściu powinien stać ,,darmowy " WC będący własnością gminy nadmorskiej. Powinni sprzątać i  się cieszyć zeh ich gminę  raczyłem zaszczycić swoimi odwiedzinami i zostawić klocka.     Ewentualnie jakiś podatek klimatyczny  plażowy wprowadzić na wzór  niemiecki. Może by się przerzedziło na plażach od morza ludzisk. 
    • KapitanJackSparrow
      W sumie to szkoda, bo ciekawi mnie ale😝
    • Nomada
      Ale żeby nie było zostawię ; )   Ciekowe i pouczające : )
    • Nomada
      Zatkało kakao😛
    • Nomada
      Czym więc jeszcze można operować  w tej przestrzeni?
    • Nomada
      Napisałaś o oczekiwaniach, każdy je ma, są materialne.
    • Nomada
      Dobrze, ale 🤔 No dobrze nie ma ale.
    • Nomada
      Dlaczego wczoraj nie widziałam?  No dobrze, z ganku w prawo na klatkę schodową, z niej w lewo do kuchni. Kompot jest w lodówce która stoi przy oknie; )
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...