Skocz do zawartości


Renia

Jakie formy oszczędzania preferujecie?

Polecane posty

Renia

Szukam w necie i porównuje i sama nie wiem, co wybrać no i nie wiem czy wierzyc tym wszystkim rankingom...jak wy oszczędzacie? Lokata , konto oszczędnościowe, fundusze? A jeśli to jakie? Czy jeszcze inne formy oszczędzania preferujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Lawendowa

Mam kilka lokat. Planuję zainwestować w pewną nieruchomość i kupić udziały w firmie. Ponadto mam chyba z 5 kont w bankach 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Vertlain

Wypowiem się, jak tylko będę mieć jakiekolwiek oszczędności :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Ale macie problemy..się trzyma jak większość pod podłogą ..tylko trzeba zapamiętać miejsce aby w razie potrzeby nie zrywać całościowo wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
2 minuty temu, Jacekz napisał:

się trzyma jak większość pod podłogą

Jak się rozkręcisz, to Ci podłóg nie starczy, a ja mogę skarpety układać piętrowo :P 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutny
Krzysiek1
13 godzin temu, Renia napisał:

Szukam w necie i porównuje i sama nie wiem, co wybrać no i nie wiem czy wierzyc tym wszystkim rankingom...jak wy oszczędzacie? Lokata , konto oszczędnościowe, fundusze? A jeśli to jakie? Czy jeszcze inne formy oszczędzania preferujecie?

Nie wierzę bankom. Moje zasoby trzymam w kominku, od sześciu lat w nim nie palę, przynajmniej do czegoś się przydaje. 

W zasadzie już jest zapełniony, zacznę zapełniać piekarnik. Ciasta i podobne są szkodliwe dla zdrowia, zatem unikam wypieków.

Edytowano przez Krzysiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszołomiony
omam
5 godzin temu, Krzysiek napisał:

Moje zasoby trzymam w kominku, od sześciu lat w nim nie palę, przynajmniej do czegoś się przydaje. 

W zasadzie już jest zapełniony, zacznę zapełniać piekarnik.

 

11 godzin temu, BrakLoginu napisał:

ja mogę skarpety układać piętrowo

11 godzin temu, Jacekz napisał:

się trzyma jak większość pod podłogą ..tylko trzeba zapamiętać miejsce aby w razie potrzeby nie zrywać całościowo wszystko..

 

mam jeden nieużywany komin....tak tylko wspominam jakby Wam przypadkiem miejsca brakowało :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 godzinę temu, omam napisał:

mam jeden nieużywany komin....tak tylko wspominam jakby Wam przypadkiem miejsca brakowało :) 

Burżujka, z przepychem nabudowała kominów ponad planowany stan i przyszła nas drażnić swoim kominowym bogactwem! :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszołomiony
omam
34 minuty temu, BrakLoginu napisał:

Burżujka, z przepychem nabudowała kominów ponad planowany stan i przyszła nas drażnić swoim kominowym bogactwem! :D 

absolutnie! strategicznie wybudowany...przechowalnia Waszych majątków! Widzę przyszłość :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, omam napisał:

absolutnie! strategicznie wybudowany...przechowalnia Waszych majątków! Widzę przyszłość :D 

Czyli zwietrzyłaś biznes w bogactwie innych. Ile bierzesz od metra sześciennego powierzchni komina? Pewnie pobierane jako czynsz co miesiąc? :D 

6 minut temu, Zizi napisał:

Ja w zamrażalce :):P

Następna biznesłomenka :P 
Masz rację, czasem trzeba gotówkę zamrozić, by później zebrać tego plony :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz
18 godzin temu, BrakLoginu napisał:

Ja trzymam wszystko w swoim prywatnym banku.

Ja w materacu. Normalnie śpię na forsie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 14.06.2019 o 10:57, Zizi napisał:

Ja w zamrażalce :):P

To mi się bardzo podoba, bo zawsze są świeże. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
SNOWDOG

No cóż, ja raczej preferuję krótkoterminowe odkładanie i kupowanie jak najszybciej tego na co zbieram - a zawsze mam jakiś konkretny cel. Tak więc po prostu wpłaty na konto i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SteelRat

Aktywnie, głównie kryptowaluty, a w czasie jak chcę mieć spokój - złoto.

Edytowano przez SteelRat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alan

Mój pradziadek miał dzbanek świnek i w czasie II wojny dał na przechowanie proboszczowi ze swojej parafii.

Tego sposobu oszczędzanie nikomu nie polecam.

Najlepiej ziemia i nieruchomości. Wszelkie lokaty to mały zysk do tego duże ryzyko. Obecne prawo w przypadku bankructwa kraju pozwala na przejecie lokat i oszczędności własnych obywateli w celu spłaty długów. Giełda to też duże ryzyko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tadeusz

Najlepiej oszczędzać to nie kupować w marketach tylko w hurtowniach rynku rolnego. Tam wjeżdża się samochodem (bilet kilka zł) i kupuję owoce, warzywa oraz nabiał.

Czasami trzeba kupić minimalnie 5, 10 lub 15 kg za wybrane owoce czy warzywa, mniej się nie da.

Ale za 100 zł przywoże tyle co w markecie kosztowało by mnie 200 zł.  Najlepsze ceny są o 4 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

A ja mam 3 proste sposoby...

 

1) Konto oszczędnościowe i zlecenie stałe by po wypłacie kilka złotych ZAWSZE spływało regularnie.

 

2) Oszczędzanie na produktach - w sensie wybieranie tych tańszych, gdzie marża nie sięga księżyca... Wiadomo, że nie należy kupować masła, albo pasztetu za 1 zł np, ale w momencie wyboru produktu za 4 albo 6 zł, często okazuje się, że za 4 masz dokładnie to samo, a 2 zł pozostałe to jedynie cena... Marki produktu ?

 

Świadome wybieranie sklepów, w których się kupuje, gdzie można dostać fajne rzeczy, ale za przystępną cenę.

 

Oczy otwarte na promocje podczas codziennych zakupów. Raz w tygodniu można trafić na ładną okazję.

 

Całkowicie zrezygnować z 'emocjonalnych' albo 'spontanicznych' zakupów - nie ukrywam, że mam z tym problem, zwłaszcza jeśli chodzi o jedzenie, kiedy jestem głodny, to mnie nosi do najbliższego Maca.

 

3) Zastępowanie produktów gdy potrzebuję, bądź gdy się zepsują, nie żęby mieć coś nowszego bądź fajniejszego.

 

Powyższe to jednak oszczędzanie że tak powiem statyczne, w stylu odmawiania sobie.

 

Jest jeszcze oszczędzanie, o którym piszą ludzie powyżej - świadome duplikowanie swojego kapitału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina44

Może warto skorzystać z takiej formy <reklama> Ciekawa propozycja. Duży wybór. Warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 645
    • Postów
      258 393
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      919
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    astro_908
    Najnowszy użytkownik
    astro_908
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • la primavera
      ,,Glina.Nowy rozdzial" Został mi wprawdzie  jeszcze jeden odcinek do obejrzenia,  ale nie przypuszczam by sprawił, że zmienię zdanie  co do tego serialu. Mnie nie zachwycił.  Ze starym Glina łączy go motyw muzyczny, gdy  się pojawia  jest i nadzieja, że wszystko zwolni, wróci na leniwie toczącą się akcje z ponurym  nadkomisarzem zanurzonym w śledztwo które akurat prowadzi.  Ale okazuje się, że nadkomisarz jest już dawno na emeryturze, a do szpitala zaprowadziły go zupełnie inne strzały niż te, które padły w ostatnim odcinku poprzedniej serii. Czyli jednak  Nowy rozdział a nie stary Glina.   Wygląda na to, że dwa sezony zostały upchane w 6 odcinków,  po 3 na każdy.  Zatem wszystko za szybko i za dużo.  Pierwsza pędzi tak, ze bardzo szybko poznajemy sprawców i właściwie  nie ma po co tego oglądać. W drugiej części nasz emerytowany oficer, postrzelony nie raz i znajdujący się na krawędzi życia zmartwychwstaje jak gdyby nigdy nic - cud polskiej sluzby zdrowia?- i przystępuje do akcji  pomagając młodej policjantce. W tym samym czasie już nie tak młody Sthur  z Braciakiem prowadzą  drugie śledztwo. Jest calkiem nieźle dopoki nie zaczynają ścigac kolesia w supermarkecie. Mając w pamięci wcześniejsxy pościg po szpitalnych korytarzach nie spodziewałam się niczego specjalnego ale tu było jeszcze gorzej.  Nie wiem czemu oni sobie to robią,  przecież widzą, że to nie trzyma poziomu. Jak z jakiś paradokumetalnych seriali. No nic, doogladam do końca.    
    • Pieprzna
      Pieniądze mam wydawać na wspieranie antykatolickiego gówna? No chyba żartujesz. Znachor przy każdych świętach zaliczony 😉 Nowego też niedawno oglądałam, nawet nie taki zły jak się spodziewałam po narzekaniu ludzi. Jak już się ma dzieci to też się inaczej przeżywa filmy, tak bardziej osobiście, więc unikam dramatów. Niepotrzebny mi rozstrój nerwowy przed ekranem, lepiej coś rozrywkowego zobaczyć albo biograficznego.
    • la primavera
      ,,Heweliusz" Wszystkie zachwyty nad tym serialem są zasłużone.  To bardzo dobra produkcja  Wciąga od początku do końca,  świetnie zagrany, świetnie zrobiony, spójny, klimatyczny, realistyczny,  wszystkie odcinki trzymają poziom.  Aktorstwo bardzo dobre, każda postać wyraźna,  wykorzystuje swój ekranowy czas. Dramat ludzki wynikajacy ze straty najbliższych,  różnic społecznych, poczucia winy i niemożności jej udźwignięcia jest mocno odczuwalny. Dramat sądowy, prowadzony pod gotowy wyrok, pozwala poznać  jego  motywację i sposoby jakich używa się do osiągnięcia  celu. Katastrofa,  w którą jesteśmy wrzuceni od pierwszych scen jest dla nas równie nagła i niespodziewana jak dla jej bohaterów.   Chronologiczność zdarzeń pocięta, a jednak pokazuje wszystko we właściwym momencie. Przejmująca muzyka podkręcą grozę, podobnie jak ciemne zdjęcia nocy na morzu,  jak akcja ratownicza w bardzo trudnych warunkach i reakcje ludzi, którzy znaleźli się tej strasznej sytuacji.    Dźwiękowo mogło być lepiej,  były momenty  ze trzeba wysilić się, by usłyszeć dialog,  ale przy tak dobrej całej reszcie to pozostaje szczegółem.    10/10
    • Vitalinka
    • 4 odsłony ironii
      Tak, było super 🙂 kilka godzin temu coś bym dopisała a'propos moich bagaży, ale teraz, delikatnie mówiąc, nie mam nastroju na żarty.    Wróciłam z kina, trochę się uspokoiłam i mogę kilka zdań napisać. Słusznie się obawiałam, aczkolwiek nie spodziewałam się chyba, że będzie aż tak. Wiadomo, Smarzowski to Smarzowski, tam nie ma taryfy ulgowej, ale to co zrobił tym razem...nie ma odpowiednich słów. A ostatnie jakieś 40 minut, to jest jazda bez trzymanki. Cisza na sali i to w jakim milczeniu wszyscy opuszczają kino, jest bardzo wymowne. Czuję się psychicznie i fizycznie skopana. Idźcie i zobaczcie. Koniecznie. 
    • Liliana
      ...a nie jemu. Bo przecież jak to mówią — cudze nieszczęście smakuje lepiej niż własny bigos. Jaceny więc usiadł wygodniej, poprawił kraciastą koszulę, i z miną filozofa po trzecim piwie stwierdził, że „życie to jednak kabaret, tylko bilety drożeją”. Na stole zostało jeszcze pół miski bigosu, więc zgodnie z logiką narodową, nie mógł tego zmarnować. Wziął więc łyżkę, spojrzał na zegarek i uznał, że czas płynie szybciej niż parówki na promocji w Lidlu. W tle ktoś z telewizora mówił o nowych podatkach, a Jaceny tylko się uśmiechnął — bo przecież podatki to taki folklor, jak pierogi w piątek. Wtem zadzwonił telefon. Numer nieznany. „Oho” — pomyślał — „albo telemarketer, albo te alimenty jednak moje”. Podniósł słuchawkę z niepewnością godną człowieka, który nie wie, czy w słoiku jest bigos czy dżem z 2017 roku. — Halo? — powiedział. — Dzień dobry, czy rozmawiam z panem Jacenym? — zapytała kobieta o głosie jak z reklamy kredytu bez prowizji. — Zależy kto pyta — odparł ostrożnie, już sięgając po bigos, bo stres lepiej znosił z kapustą. — Tu Komitet do Spraw Niespodziewanych Spraw Osobistych. — To brzmi jak coś, co może się skończyć źle albo śmiesznie — mruknął. I jak się okazało — miało być jedno i drugie.
    • Liliana
      Ola sprawia wrażenie osoby, która potrafi przyciągać uwagę jako gość tego forum, ale też swoją tajemniczością i osobowością. Wydaje się, że ma w sobie coś, co wzbudza naturalne zainteresowanie i sympatię.
    • Liliana
      Chyba z tym nic nie da się ułożyć?   Lotka
    • Liliana
      Film "Sztuczki" z 2007.
    • KapitanJackSparrow
      😀  No ale po prawdzie mi się podobał, każdy powinien z raz obejrzeć.  Właśnie @Pieprzna byłaś, widziałaś?
    • Liliana
      Zastanawiam się ostatnio, że w każdej ideologii – niezależnie od strony sceny politycznej – można znaleźć coś wartościowego. Lewica często kładzie nacisk na równość, solidarność społeczną i prawa pracownicze, a prawica na odpowiedzialność jednostki, wolność gospodarczą czy znaczenie tradycji i wspólnoty. Myślę, że ciekawie byłoby się zastanowić, co można dobrego „zabrać” od każdej z tych stron, żeby stworzyć bardziej zrównoważone podejście do życia społecznego i politycznego. Jakie idee lub rozwiązania z lewicy i prawicy uważacie za najbardziej wartościowe, niezależnie od osobistych poglądów? Czy da się je sensownie połączyć w praktyce? Zachęcam do spokojnej, rzeczowej dyskusji — bez etykietowania i oceniania. 🙂
    • Liliana
      Słuszna uwaga — funkcje kognitywne rzeczywiście pozwalają uchwycić bardziej szczegółowe aspekty procesów poznawczych, a nie tylko ich ogólny zarys.
    • Vitalinka
      Będę trzymać🙂
    • Gość w kość
      obstawiam Kler,
    • KapitanJackSparrow
      Hmm 🤔 zastanawiam się nad twoim gustem filmowym i nie za bardzo przypominam sobie twoich preferencji.  Czekaj  ty mi wyglądasz na taką co lubi starego Znachora bardziej, niż tego nowego . No właśnie co ty lubisz oglądać jak już powekowane słoiki ...dzieci ogarnięte...
    • KapitanJackSparrow
      A wiem że na to idziesz, ciekawość wzięła górę i sobie sprawdziłem repertuar...😎😀  I dobrze, zważywszy jakie bagaże zabierasz z sobą 🙈 tooo dobrze,  że jakaś część tego tobołku była wykorzystywana przez ciebie.  Ech fajnie fajnie było , zdecydowanie do powtórzenia, 👋
    • 4 odsłony ironii
      Idę na Dom dobry. Rozrywka to to nie będzie 😐    Chopin! Chopin! aktualnie też leci 🙂 Nawet warto zobaczyć   
    • 4 odsłony ironii
      Oczywiście 😁 i wystroiłabym się jak do teatru 😉  
    • Pieprzna
      Co tam teraz w kinie fajnego leci? Bym się wybrała jak przestanę kaszleć 😛
    • Pieprzna
      Ufff...sezon słoikowy dzisiaj zamykam. Trzymajcie kciuki za proces fermentacji kapusty 😄 @Maryyyś co tam w twoim ogródeczku słychać? Misiaczek dzisiaj marchew i buraki wykopał. Ta marchew mnie o nerwicę przyprawiała. Tak jak w zeszłym roku wzięliśmy nasiona na taśmie. Bardzo słabo kiełkowały, wolno, późno. Kiedy mama miała u siebie kilkunastocentymetrowe natki, to u mnie ledwo było widać parucentymetrowe nitki. A skończyło się tak, że mama ma słabe zbiory, a u nas znowu porosły kolosy, niektóre grube prawie jak moja ręka 😄
    • KapitanJackSparrow
      Do kina, wieki nie byłem, ale na przedstawienie komediowo improwizacyjne byś się skusiła prawda 😀
    • Miły gość
      Lotniczych. 
    • 4 odsłony ironii
      Kuszące, ale chyba nie mam tyle wolnego 😁    A póki co, wybieram się zepsuć sobie weekend😎 tzn do kina 🤦‍♀️ 
    • Vitalinka
      O! Już wiem! Przypomniałam sobie to słowo...RUBASZNY. Nie lubię, po prostu nie lubię.    Za AI:    "Rubaszny" oznacza osobę bezceremonialną, bardzo bezpośrednią, często o prostackim lub prymitywnym poczuciu humoru i zamiłowaniu do zmysłowych przyjemności, takich jak jedzenie. Dawniej słowo to oznaczało swobodny i nieskrępowany sposób bycia, ale z czasem jego znaczenie ewoluowało w stronę określenia czegoś nazbyt swobodnego i niestosownego."    ...ten rubaszny to  mi się kojarzy z Panami na budowie, czasem ten żart rozśmieszy, ale głównie żenuje i to nie to,że ja mam coś do Panow na budowie...ja cenie ich pracę to,że mają fach w rękach, dobry zawód...   ....ale ja lubię tak inaczej zupełnie...zupełnie odwrotnie🙂  
    • KapitanJackSparrow
      Ejjj to proste musisz przyjechać i obejrzeć u mnie. 🙋
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...